przemy_slav pisze: A co jest w nim niecodziennego? Napęd elektryczny?
Historia wyglądała mniej więcej tak:
DHL chciał zamówić miejskie / operacyjne auta elektryczne. A skoro sprawa działa się w Niemczech, to naturalne, że odpowiedni byłby koncern, który w nazwie ma "publiczność" a z niemiecka Volks.
Określono oczekiwania i wymagania, ktore koncern olał i nie był zainteresowany uruchomieniem takiej produkcji.
Zatem firma pocztowa uruchomiła swoją montownię aut - kupuje zespoły jakie potrzebuje, i u siebie sama składa sobie auta jakie chce.
Okazuje się, że można zrobić sobie z dostępnych komponentów auto takie, jakie ktoś sobie wymyśli.
I dlatego listonosze rozwożący listy elektrycznymi autami zasilanymi z gniazdka mają swoje logo na maskach. Bo i użytkują i sami wyprodukowali - a dokładniej poskładali sobie auta. To jest ta ciekawostka dotycząca niekonwencjonalnego myślenia.