Pacifica 3.5 - spowiedź użytkownika
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 19 lip 2015 12:06 am
- Lokalizacja: Milicz
- Samochód: Hyundai Santa Fe 2.7 AWD aut.
- Postawił flaszek: 15
- Dostał flaszek: 16
Pacifica 3.5 - spowiedź użytkownika
W tym temacie opisałem swoją przygodę z tym nietuzinkowym autem jakim jest Chrysler Pacifica.
A więc po kolei.
Auto które posiadam to Pacifica 3.5 litra ze skrzynią 4 biegową i przednim napędem. Wyprodukowana w 2004 roku, a do kraju trafiła w 2006 jako auto bezwypadkowe ( faktura wystawiona na 18350 dolarów ). Obecnie jestem czwartym właścicielem tego auta. Packę odkupiłem od znajomego w 2015 roku, który założył do niej gaz w 2014 roku mimo iż jeździł nią tylko rok. Tak więc instalacja gazowa jest dość świeża co nie znaczy, że nie generuje kosztów ( ale o tym potem ). Auto użytkowała jego żona robiąc przebieg rzędu 50 kilometrów tygodniowo. Następnego dnia po kupnie wybrałem się w trasę liczącą 800 km. I już wiedziałem, że oczarowanie tym autem prysło jak bańka mydlana. Teraz patrząc na to auto z perspektywy czasu mam mieszane uczucia co do wyboru ( może nie do końca przemyślanego ) Packi jako auta dl mnie.
Zacznę od nadwozia.
Auto zwraca uwagę dość ciekawą linią nadwozia i mi osobiście się bardzo podoba. Niestety, pod względem jakości montażu już tak różowo nie jest. Szczeliny między panelami różnią się nieznacznie. Ale cóż to za szczeliny ! Jak to ktoś na forum napisał : jak wchodzi palec w szparę to wszystko jest w porządku. No z tym palcem to trochę przesada ale między maską a pasem przednim rzeczywiście wchodzi. Zderzaki zarówno przedni jak i tylny dość mocno wystają poza obrys nadwozia co utrudnia ocenę odległości przy parkowaniu, ewentualnie dojeździe do przeszkody ( dwie ramki tablicy rejestracyjnej wymienione ale teraz uważam bo mam ramki forumowe ). Problem rdzy w moim egzemplarzu dotyczy przede wszystkim maski silnika gdzie pojawiły się bąble w okolicy emblematu. Trochę to dziwi ponieważ maska jest aluminiowa więc raczej to efekt utleniania ( prawdopodobnie ). Co ciekawe z obserwacji moich wynika, że większość pacek posiada ten sam problem. Natomiast na podwoziu rdza występuje powierzchownie wyłącznie pod podłogą bagażnika. Jeszcze tragedii nie ma ale trzeba by się tym zająć w najbliższym czasie. Zaznaczam, że podwozie nie jest dodatkowo zabezpieczone żadnym preparatem. W kraju autko miało jakąś przygodę gdzie do roboty musiał wziąć się blacharz ( źle spasowane przednie drzwi pasażera i baranek na przednim słupku ale osobiście mogę z tym żyć ).
Pora na napęd i zawiasy.
Silnik przyjemnie brzmi i w mojej ocenie ma dość mocy do napędu niemałego i ciężkiego przecież auta ( choć mocy nigdy za wiele ). Kultura pracy jest zadowalająca, jest cichy ( chyba, że wykorzystujemy górny zakres obrotów wtedy jest dość głośny w kabinie ), nie trzęsie się jak galaretka. Ogólne odczucia wg. mnie są pozytywne. Niestety, sielankę zaburza niewielki wyciek oleju z pod głowicy, więc już trzeba szykować PLN-y na wymianę uszczelki i planowanie ( być może nawet dwóch ). Praca na gazie nie ustępuje pracy na Pb oczywiście przy instalacji gazowej serwisowanej. Osobiście nie odczuwam spadku mocy przy jeździe na gazie. Tutaj także nie ominęło mnie wymienić wtryskiwacze gazowe ( mimo rocznej instalacji ) AC na Kehin-y. Poprzednie odmówiły współpracy po przebiegu ok 15 tyś. km. Rozrząd w moim przypadku napędzany paskiem wymagał wymiany. Dodam iż auto ma przejechane 240 tyś. a pod pokrywą znajdował się oryginalny rozrząd od nowości ( cud, że tyle wytrzymał ). Wymiana nie obyła się bez problemów i zmarnowała kilka popołudni.
Skrzynia biegów mimo, że posiada tylko 4 biegi spisuje się znakomicie. Oczywiście przydało by się ich więcej aby obniżyć spalanie ale jakoś mi to specjalnie nie przeszkadza w codziennej jeździe. Reakcja na kickdown nie jest jej domeną ale do typowego crusingu tym autem zastrzeżeń nie mam. Moje spalanie gazu jakie uzyskałem to odpowiednio: minimalne 11 L/100 maksymalne 28 L/100 ! ( jazda po autostradzie autem zapakowanym po dach i szerokim boksem na dachu pod bardzo silny wiatr przy prędkości 130 km/h ). Średnio w mieście którym mieszkam w tym dojazdy do pracy ok. 15-18 L/100. Ale i w tym przypadku mam coś do roboty przy skrzyni. Mianowicie poci się z okolicy uszczelki pod deklem. Naprawa ma odbyć się na dniach z wymianą oleju włącznie.
Zawieszenie jak na warunki europejskie zaskakuje pozytywnie. Nie jest to typowy ponton do którego przyzwyczaili nas amerykanie. Owszem, jest miękkie w porównaniu z autami typowymi dla naszego regionu ale sprawuje się komfortowo i nie odczuwa się typowego bujania. Chociaż przejazdy przez spowalniacze powinno się pokonywać uważając na dobijanie przodu przez ciężki silnik. Czasami zdarza mi się przytrzeć tłumikiem w czym zasługa dość dużego rozstawu osi i nisko podwieszonego tłumika. Przy gwałtownym hamowaniu przód dość mocno nurkuje w czym swój udział ma także duża masa. Po kupnie samochodu w moim przypadku do wymiany poszły : tuleje gumowo-metalowe tylnego i przedniego zawieszenia, łączniki i gumy stabilizatora przedniego i tłumik środkowy. Mimo to w ciepłe i suche dni zawieszenie lubi sobie poskrzeczeć a przy wilgotnym powietrzu następuje cisza. Przyzwyczaiłem się z tym żyć i pokonuję następne kilometry raz w ciszy, a raz w akompaniamencie trzeszczenia.
Kilka słów o wnętrzu i elektryce.
Po otwarciu drzwi uwagę zwraca ich grubość. Jak się okazuje potem, połowę tej grubości zajmuje boczek z tapicerką. Fotele jak dla mnie są fantastyczne. Siedzisko szerokie i długie ( trochę brakuje mi wysuwanego oparcia pod uda w długich trasach znanego między innymi z BMW ), to samo dotyczy oparcia. Zagłówki moim zdaniem bez regulacji i odsunięte za daleko do tyłu co mi bardzo przeszkadza przy dłuższych trasach. Jak już wcześniej zacne grono forumowiczów zauważyło , stelaże foteli i spód deski rozdzielczej mają rudą na pokładzie. Wnętrze na pierwszy rzut oka przestronne. I takie jest w rzeczywistości. Jest tylko jedno ale. Fotele trzeciego rzędu to chyba jakieś nieporozumienie i tylko z nazwy je przypominają . Siedziska bardzo krótkie i do tego bardzo nisko zamontowane. Oparcia prawie w pozycji pionowej. Jazda na nich to tylko za karę ( oczywiście jak się tam zmieścimy ). Jak już się tam wciśniemy musimy siedzieć w nienaturalnej pozycji przez co podróż nawet kilkukilometrowa jest koszmarem. Ja montuję tam czasami fotelik- kapsułę i wtedy nawet moje czteroletnie dziecko nie ma za wiele miejsca na nogi. Więc dla 4 osób jest to auto prawie doskonałe do komfortowego podróżowania. Trasy w 6 osób nie polecam. Dodatkowo miejsca na bagaż praktycznie wtedy nam nie zostaje. W moim przypadku musiałem dokupić koniecznie boks dachowy. Z tego też powodu Packa zostanie wymieniona na cośik większego. Deska rozdzielcza niczego sobie ( zależnie od wyposażenia ). Moja wersja bogata nie jest tzn. welur, klimatyzacja automatyczna, okrojony komputer pokładowy. Radio było oryginalne ale zostało zmienione na prawie wszystko mający odtwarzacz 1-din i nowy wzmacniacz. Głośniki bardzo dobrze sobie radzą z odtwarzaniem muzyki. Co do jakości montażu deski to szału nie ma. Szczeliny są nierówne, tu coś odstaje a tam odchodzi czasami coś skrzypnie. Czyli wygląd na plus , spasowanie na minus.
Klimatyzacja działa świetnie i potrafi doskonale schłodzić wnętrze nawet przy wysokich temperaturach na zewnątrz ( oczywiście jak działa, ja musiałem wymienić sprężarkę). Problemy z elektryką również mnie dopadły. Są to raczej drobne naprawy ale cholernie irytujące jak np. problem z otwarciem klapy tylnej czy strajkowanie centralnego zamka przy losowo wybranych drzwiach. Nagminnie przepalają się żaróweczki na panelu centralnym. Doszedłem do takiej wprawy, że rozebranie go zajmuje mi 3 minuty. Na dzisiaj znowu dwa klawisze są niepodświetlone. Co ciekawe ani razu nie przepaliły się żarówki w lampach i reflektorach.
Ogólnie rzecz biorąc jest to fajne i komfortowe auto które moim zdaniem jest ponadprzeciętnie awaryjne ( być może z racji pierwszego roku produkcji i tzw. wieku dziecięcego lub zaniedbań poprzednich właścicieli albo ten typ tak ma) aczkolwiek nigdy nie stanęło w trasie.
Przez półtora roku użytkowania koszty utrzymania rosną. Na koncie mojej packi już są wymienione:
- kompletny rozrząd z pompą wody i napinaczem â 1100 zł.
- środkowy tłumik â 290 zł.
- elementy zawieszenia przód i tył â ok 1000 zł.
- sprzęgło alternatora â 250 zł.
- używana sprężarka klimatyzacji â 700 zł.
- z powodu małego bagażnika ( 3 osoby dorosłe i dwójka dzieci w fotelikach ) musiałem zakupić box dachowy i relingi â 1000 zł.
- nowe tarcze, klocki i szczęki hamulcowe na obie osie 900 zł.
- zakup drugiego kompletu felg chromowanych â 600 zł.
Oczywiście dochodzą do tego oleje i płyny, które należy wymienić oraz kilka drobiazgów ( filtry, świece, żarówki kilkakrotna diagnostyka komputerowa itp. )
Do wymiany lub naprawy kwalifikują się:
- szyba czołowa ( odpryski i zmatowienia )
- uszczelka pod głowicą ( a raczej dwoma ) z planowaniem ( wyciek oleju )
- uszczelnienie i wymiana oleju w skrzyni biegów ( wyciek )
- wymiennik układu klimatyzacji
- katalizator
- duszenie się silnika na zimno po odpaleniu
- pewnie jeszcze coś znajdę
Jakie są plusy i minusy, mianowicie:
na plus:
- ciekawa stylistyka nadwozia
- dynamiczny silnik bardzo dobrze tolerujący gaz
- miękko działająca skrzynia biegów
- dość dobrze zestrojone zawieszenie jak na amerykańca
- przestronne i komfortowe wnętrze dla 4 osób
- welurowa tapicerka pomimo przebiegu wygląda doskonale
- dużo części zamiennych w cenach na prawie każdą kieszeń
na minus:
- szpary w nadwoziu
- niezbyt dokładnie spasowane i trzeszczące plastiki we wnętrzu
- trzeszczące zawieszenie
- dosyć awaryjne auto ( usterki drobne jak i poważne i dość drogie )
- nieszczęsny trzeci rząd siedzeń ( niektóre mniejsze samochody mają więcej miejsca )
- słabo widoczne kierunkowskazy z przodu ( lampy przedliftowe )
Czy Chrysler Pacifica jest autem :
- awaryjnym ? Według mnie ( a raczej mojego egzemplarza ) tak
- 6-cio osobowym ? Zdecydowanie nie. Chyba, że jako taksówka ubera ;-)
- godnym polecenia ? Zdecydowanie tak. Do odważnych świat należy.
- które bym kupił jeszcze raz ? Zdecydowanie tak ale na dzisiaj jest to auto nie dla mnie.
W tej chwili szukam auta większego, ale również amerykańskiego. Packa zostanie w rodzinie ( u teściów, niech ich irytuje ;-) )
Wszystko co tutaj spisałem jest oparte na moich półtorarocznych doświadczeniach związanych z ww samochodem po przejechaniu 20 tys. kilometrów. Na usta ciśnie się pytanie : trefny egzemplarz czy ten typ tak ma ? Czasami ręce opadają.
Pozdrawiam obecnych i przyszłych właścicieli Pacyfik.
A więc po kolei.
Auto które posiadam to Pacifica 3.5 litra ze skrzynią 4 biegową i przednim napędem. Wyprodukowana w 2004 roku, a do kraju trafiła w 2006 jako auto bezwypadkowe ( faktura wystawiona na 18350 dolarów ). Obecnie jestem czwartym właścicielem tego auta. Packę odkupiłem od znajomego w 2015 roku, który założył do niej gaz w 2014 roku mimo iż jeździł nią tylko rok. Tak więc instalacja gazowa jest dość świeża co nie znaczy, że nie generuje kosztów ( ale o tym potem ). Auto użytkowała jego żona robiąc przebieg rzędu 50 kilometrów tygodniowo. Następnego dnia po kupnie wybrałem się w trasę liczącą 800 km. I już wiedziałem, że oczarowanie tym autem prysło jak bańka mydlana. Teraz patrząc na to auto z perspektywy czasu mam mieszane uczucia co do wyboru ( może nie do końca przemyślanego ) Packi jako auta dl mnie.
Zacznę od nadwozia.
Auto zwraca uwagę dość ciekawą linią nadwozia i mi osobiście się bardzo podoba. Niestety, pod względem jakości montażu już tak różowo nie jest. Szczeliny między panelami różnią się nieznacznie. Ale cóż to za szczeliny ! Jak to ktoś na forum napisał : jak wchodzi palec w szparę to wszystko jest w porządku. No z tym palcem to trochę przesada ale między maską a pasem przednim rzeczywiście wchodzi. Zderzaki zarówno przedni jak i tylny dość mocno wystają poza obrys nadwozia co utrudnia ocenę odległości przy parkowaniu, ewentualnie dojeździe do przeszkody ( dwie ramki tablicy rejestracyjnej wymienione ale teraz uważam bo mam ramki forumowe ). Problem rdzy w moim egzemplarzu dotyczy przede wszystkim maski silnika gdzie pojawiły się bąble w okolicy emblematu. Trochę to dziwi ponieważ maska jest aluminiowa więc raczej to efekt utleniania ( prawdopodobnie ). Co ciekawe z obserwacji moich wynika, że większość pacek posiada ten sam problem. Natomiast na podwoziu rdza występuje powierzchownie wyłącznie pod podłogą bagażnika. Jeszcze tragedii nie ma ale trzeba by się tym zająć w najbliższym czasie. Zaznaczam, że podwozie nie jest dodatkowo zabezpieczone żadnym preparatem. W kraju autko miało jakąś przygodę gdzie do roboty musiał wziąć się blacharz ( źle spasowane przednie drzwi pasażera i baranek na przednim słupku ale osobiście mogę z tym żyć ).
Pora na napęd i zawiasy.
Silnik przyjemnie brzmi i w mojej ocenie ma dość mocy do napędu niemałego i ciężkiego przecież auta ( choć mocy nigdy za wiele ). Kultura pracy jest zadowalająca, jest cichy ( chyba, że wykorzystujemy górny zakres obrotów wtedy jest dość głośny w kabinie ), nie trzęsie się jak galaretka. Ogólne odczucia wg. mnie są pozytywne. Niestety, sielankę zaburza niewielki wyciek oleju z pod głowicy, więc już trzeba szykować PLN-y na wymianę uszczelki i planowanie ( być może nawet dwóch ). Praca na gazie nie ustępuje pracy na Pb oczywiście przy instalacji gazowej serwisowanej. Osobiście nie odczuwam spadku mocy przy jeździe na gazie. Tutaj także nie ominęło mnie wymienić wtryskiwacze gazowe ( mimo rocznej instalacji ) AC na Kehin-y. Poprzednie odmówiły współpracy po przebiegu ok 15 tyś. km. Rozrząd w moim przypadku napędzany paskiem wymagał wymiany. Dodam iż auto ma przejechane 240 tyś. a pod pokrywą znajdował się oryginalny rozrząd od nowości ( cud, że tyle wytrzymał ). Wymiana nie obyła się bez problemów i zmarnowała kilka popołudni.
Skrzynia biegów mimo, że posiada tylko 4 biegi spisuje się znakomicie. Oczywiście przydało by się ich więcej aby obniżyć spalanie ale jakoś mi to specjalnie nie przeszkadza w codziennej jeździe. Reakcja na kickdown nie jest jej domeną ale do typowego crusingu tym autem zastrzeżeń nie mam. Moje spalanie gazu jakie uzyskałem to odpowiednio: minimalne 11 L/100 maksymalne 28 L/100 ! ( jazda po autostradzie autem zapakowanym po dach i szerokim boksem na dachu pod bardzo silny wiatr przy prędkości 130 km/h ). Średnio w mieście którym mieszkam w tym dojazdy do pracy ok. 15-18 L/100. Ale i w tym przypadku mam coś do roboty przy skrzyni. Mianowicie poci się z okolicy uszczelki pod deklem. Naprawa ma odbyć się na dniach z wymianą oleju włącznie.
Zawieszenie jak na warunki europejskie zaskakuje pozytywnie. Nie jest to typowy ponton do którego przyzwyczaili nas amerykanie. Owszem, jest miękkie w porównaniu z autami typowymi dla naszego regionu ale sprawuje się komfortowo i nie odczuwa się typowego bujania. Chociaż przejazdy przez spowalniacze powinno się pokonywać uważając na dobijanie przodu przez ciężki silnik. Czasami zdarza mi się przytrzeć tłumikiem w czym zasługa dość dużego rozstawu osi i nisko podwieszonego tłumika. Przy gwałtownym hamowaniu przód dość mocno nurkuje w czym swój udział ma także duża masa. Po kupnie samochodu w moim przypadku do wymiany poszły : tuleje gumowo-metalowe tylnego i przedniego zawieszenia, łączniki i gumy stabilizatora przedniego i tłumik środkowy. Mimo to w ciepłe i suche dni zawieszenie lubi sobie poskrzeczeć a przy wilgotnym powietrzu następuje cisza. Przyzwyczaiłem się z tym żyć i pokonuję następne kilometry raz w ciszy, a raz w akompaniamencie trzeszczenia.
Kilka słów o wnętrzu i elektryce.
Po otwarciu drzwi uwagę zwraca ich grubość. Jak się okazuje potem, połowę tej grubości zajmuje boczek z tapicerką. Fotele jak dla mnie są fantastyczne. Siedzisko szerokie i długie ( trochę brakuje mi wysuwanego oparcia pod uda w długich trasach znanego między innymi z BMW ), to samo dotyczy oparcia. Zagłówki moim zdaniem bez regulacji i odsunięte za daleko do tyłu co mi bardzo przeszkadza przy dłuższych trasach. Jak już wcześniej zacne grono forumowiczów zauważyło , stelaże foteli i spód deski rozdzielczej mają rudą na pokładzie. Wnętrze na pierwszy rzut oka przestronne. I takie jest w rzeczywistości. Jest tylko jedno ale. Fotele trzeciego rzędu to chyba jakieś nieporozumienie i tylko z nazwy je przypominają . Siedziska bardzo krótkie i do tego bardzo nisko zamontowane. Oparcia prawie w pozycji pionowej. Jazda na nich to tylko za karę ( oczywiście jak się tam zmieścimy ). Jak już się tam wciśniemy musimy siedzieć w nienaturalnej pozycji przez co podróż nawet kilkukilometrowa jest koszmarem. Ja montuję tam czasami fotelik- kapsułę i wtedy nawet moje czteroletnie dziecko nie ma za wiele miejsca na nogi. Więc dla 4 osób jest to auto prawie doskonałe do komfortowego podróżowania. Trasy w 6 osób nie polecam. Dodatkowo miejsca na bagaż praktycznie wtedy nam nie zostaje. W moim przypadku musiałem dokupić koniecznie boks dachowy. Z tego też powodu Packa zostanie wymieniona na cośik większego. Deska rozdzielcza niczego sobie ( zależnie od wyposażenia ). Moja wersja bogata nie jest tzn. welur, klimatyzacja automatyczna, okrojony komputer pokładowy. Radio było oryginalne ale zostało zmienione na prawie wszystko mający odtwarzacz 1-din i nowy wzmacniacz. Głośniki bardzo dobrze sobie radzą z odtwarzaniem muzyki. Co do jakości montażu deski to szału nie ma. Szczeliny są nierówne, tu coś odstaje a tam odchodzi czasami coś skrzypnie. Czyli wygląd na plus , spasowanie na minus.
Klimatyzacja działa świetnie i potrafi doskonale schłodzić wnętrze nawet przy wysokich temperaturach na zewnątrz ( oczywiście jak działa, ja musiałem wymienić sprężarkę). Problemy z elektryką również mnie dopadły. Są to raczej drobne naprawy ale cholernie irytujące jak np. problem z otwarciem klapy tylnej czy strajkowanie centralnego zamka przy losowo wybranych drzwiach. Nagminnie przepalają się żaróweczki na panelu centralnym. Doszedłem do takiej wprawy, że rozebranie go zajmuje mi 3 minuty. Na dzisiaj znowu dwa klawisze są niepodświetlone. Co ciekawe ani razu nie przepaliły się żarówki w lampach i reflektorach.
Ogólnie rzecz biorąc jest to fajne i komfortowe auto które moim zdaniem jest ponadprzeciętnie awaryjne ( być może z racji pierwszego roku produkcji i tzw. wieku dziecięcego lub zaniedbań poprzednich właścicieli albo ten typ tak ma) aczkolwiek nigdy nie stanęło w trasie.
Przez półtora roku użytkowania koszty utrzymania rosną. Na koncie mojej packi już są wymienione:
- kompletny rozrząd z pompą wody i napinaczem â 1100 zł.
- środkowy tłumik â 290 zł.
- elementy zawieszenia przód i tył â ok 1000 zł.
- sprzęgło alternatora â 250 zł.
- używana sprężarka klimatyzacji â 700 zł.
- z powodu małego bagażnika ( 3 osoby dorosłe i dwójka dzieci w fotelikach ) musiałem zakupić box dachowy i relingi â 1000 zł.
- nowe tarcze, klocki i szczęki hamulcowe na obie osie 900 zł.
- zakup drugiego kompletu felg chromowanych â 600 zł.
Oczywiście dochodzą do tego oleje i płyny, które należy wymienić oraz kilka drobiazgów ( filtry, świece, żarówki kilkakrotna diagnostyka komputerowa itp. )
Do wymiany lub naprawy kwalifikują się:
- szyba czołowa ( odpryski i zmatowienia )
- uszczelka pod głowicą ( a raczej dwoma ) z planowaniem ( wyciek oleju )
- uszczelnienie i wymiana oleju w skrzyni biegów ( wyciek )
- wymiennik układu klimatyzacji
- katalizator
- duszenie się silnika na zimno po odpaleniu
- pewnie jeszcze coś znajdę
Jakie są plusy i minusy, mianowicie:
na plus:
- ciekawa stylistyka nadwozia
- dynamiczny silnik bardzo dobrze tolerujący gaz
- miękko działająca skrzynia biegów
- dość dobrze zestrojone zawieszenie jak na amerykańca
- przestronne i komfortowe wnętrze dla 4 osób
- welurowa tapicerka pomimo przebiegu wygląda doskonale
- dużo części zamiennych w cenach na prawie każdą kieszeń
na minus:
- szpary w nadwoziu
- niezbyt dokładnie spasowane i trzeszczące plastiki we wnętrzu
- trzeszczące zawieszenie
- dosyć awaryjne auto ( usterki drobne jak i poważne i dość drogie )
- nieszczęsny trzeci rząd siedzeń ( niektóre mniejsze samochody mają więcej miejsca )
- słabo widoczne kierunkowskazy z przodu ( lampy przedliftowe )
Czy Chrysler Pacifica jest autem :
- awaryjnym ? Według mnie ( a raczej mojego egzemplarza ) tak
- 6-cio osobowym ? Zdecydowanie nie. Chyba, że jako taksówka ubera ;-)
- godnym polecenia ? Zdecydowanie tak. Do odważnych świat należy.
- które bym kupił jeszcze raz ? Zdecydowanie tak ale na dzisiaj jest to auto nie dla mnie.
W tej chwili szukam auta większego, ale również amerykańskiego. Packa zostanie w rodzinie ( u teściów, niech ich irytuje ;-) )
Wszystko co tutaj spisałem jest oparte na moich półtorarocznych doświadczeniach związanych z ww samochodem po przejechaniu 20 tys. kilometrów. Na usta ciśnie się pytanie : trefny egzemplarz czy ten typ tak ma ? Czasami ręce opadają.
Pozdrawiam obecnych i przyszłych właścicieli Pacyfik.
Nie każdy facet z widłami to Posejdon : )
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 04 paź 2013 09:49 am
- Lokalizacja: Gdynia
- Samochód: Pacifica 3,5L
west26
A wiesz, że też chciałem popełnić taki tekst...? Ale z racji tego, że z większością tego co napisałeś się zgadzam to odstąpię od obszernego rozpisywania się na ten temat. Dodam jedynie, że często mnie ludzie pytają co ma w sobie ten samochód, że nim jeżdżę i odpowiedź dla mnie nie jest prosta... Przecież ten samochód słabo hamuje... ten samochód słabo przyśpiesza a każdy zakręt powyżej 50 km/h jest dla mnie jak zimny prysznic... Więc co powoduje, że mam ten dziwny pojazd? Odpowiadam wtedy, że to auto ma coś takiego czego opisać nie potrafię Może to właśnie te gotujące się hamulce? Może to rdza na aluminiowej masce? Nie wiem ale mimo moich czterdziestu lat na karku zacieszam miskę jak małe dziecko ilekroć zasiadam za jej sterami. Pozdrawiam Wszystkich użytkowników. Wszyscy Ci którzy sobie radzą z Pacyficami i potrafią dostrzec pomimo tylu wad, plusy tego samochodu są w moim przekonaniu prawdziwymi fanami motoryzacji.
A wiesz, że też chciałem popełnić taki tekst...? Ale z racji tego, że z większością tego co napisałeś się zgadzam to odstąpię od obszernego rozpisywania się na ten temat. Dodam jedynie, że często mnie ludzie pytają co ma w sobie ten samochód, że nim jeżdżę i odpowiedź dla mnie nie jest prosta... Przecież ten samochód słabo hamuje... ten samochód słabo przyśpiesza a każdy zakręt powyżej 50 km/h jest dla mnie jak zimny prysznic... Więc co powoduje, że mam ten dziwny pojazd? Odpowiadam wtedy, że to auto ma coś takiego czego opisać nie potrafię Może to właśnie te gotujące się hamulce? Może to rdza na aluminiowej masce? Nie wiem ale mimo moich czterdziestu lat na karku zacieszam miskę jak małe dziecko ilekroć zasiadam za jej sterami. Pozdrawiam Wszystkich użytkowników. Wszyscy Ci którzy sobie radzą z Pacyficami i potrafią dostrzec pomimo tylu wad, plusy tego samochodu są w moim przekonaniu prawdziwymi fanami motoryzacji.
- lutek34
- Posty: 1317
- Rejestracja: 13 lip 2014 10:52 am
- Lokalizacja: Krosno
- Samochód:
- Dostał flaszek: 7
Panowie jeździłem dwoma Pacynami, przed i poliftową. W obu wymieniałem kompletne przednie zawieszenia z amorami, przednie tarcze na frezowane. Po tych wymianach nie miałem problemów zakrętami, pacynki dość dobrze trzymały się w zakrętach, dość poprawnie hamowały. Przedliftowa z 4biegową skrzynią, która przez Chryslera jest stosowana od lat 90tych, to dość słaby punkt tego samochodu, nie chodzi mi o jej wytrzymałość, bo moja z przebiegiem ponad 300k km, pracowała poprawnie, ale chodzi mi o samo przeniesienie napędu. Całkiem inaczej jest w wersji poliftowej, gdzie mamy nieco większy silnik i moim zdaniem lepszą, szybszą skrzynię. Poliftowa Paca jest znacznie dynamiczniejsza i daje więcej frajdy z jazdy. Jak dla mnie to Pacyny są średniej klasy SUVy i najtańsze wsród SUWów o tych gabarytach.
Dla mnie Pacyna to już przeszłość, tak jak pisałem na forum przesiadłem się do Subaru Tribeca z 5 biegową skrzynią, samochód o niebo lepiej przyśpiesza, lepiej się prowadzi i co mnie chyba najbardziej pasuje, to że jest ich znacznie mniej jak Pacific w Polsce. Minusy to hamulce i silnik wrażliwy na gaz, ale nie będę się rozpisywał na temat mojego nowego wozidła.
Dla mnie Pacyna to już przeszłość, tak jak pisałem na forum przesiadłem się do Subaru Tribeca z 5 biegową skrzynią, samochód o niebo lepiej przyśpiesza, lepiej się prowadzi i co mnie chyba najbardziej pasuje, to że jest ich znacznie mniej jak Pacific w Polsce. Minusy to hamulce i silnik wrażliwy na gaz, ale nie będę się rozpisywał na temat mojego nowego wozidła.
Były dwie Pace 3.5l i 4.0l a teraz jest '08 Subaru Tribeca H6 3.6l+LPG BRC P&D Plus
www.posadzkizywiczne.eu
auto laweta Krosno Rzeszów Dębica 501 705 816
www.posadzkizywiczne.eu
auto laweta Krosno Rzeszów Dębica 501 705 816
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 04 paź 2013 09:49 am
- Lokalizacja: Gdynia
- Samochód: Pacifica 3,5L
... w kontekście ostatniego postu dotyczącego wymiany tych wszystkich elementów, które mają bezpośredni wpływ na dobre prowadzenie: trzy razy już byłem na tej samej stacji diagnostycznej i trzy razy otrzymałem inne wyniki z testu tylnych amortyzatorów ;-) Za pierwszym razem tylne amortyzatory kwalifikowały się do natychmiastowej wymiany (nie wymieniłem z wiadomych powodów), za drugim i trzecim razem te same amortyzatory doznały cudownego ozdrowienia ze skutecznością 57%. I jak tu nie lubić Pacyficy ;-)
- lutek34
- Posty: 1317
- Rejestracja: 13 lip 2014 10:52 am
- Lokalizacja: Krosno
- Samochód:
- Dostał flaszek: 7
Nazarejczyk, ja przed wymianą amortyzatorów nie robiłem żadnych testów na stacji diagnostycznej, jak amory są słabe to to czuć podczas jazdy. Jeśli Twoja Paca jest mało stabilna na zakrętach i dość mocno buja to amory masz raczej do wymiany a reszta elementów zawieszenia do sprawdzenia.
Były dwie Pace 3.5l i 4.0l a teraz jest '08 Subaru Tribeca H6 3.6l+LPG BRC P&D Plus
www.posadzkizywiczne.eu
auto laweta Krosno Rzeszów Dębica 501 705 816
www.posadzkizywiczne.eu
auto laweta Krosno Rzeszów Dębica 501 705 816
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 04 paź 2013 09:49 am
- Lokalizacja: Gdynia
- Samochód: Pacifica 3,5L
Ja również nie robiłem testów przed wymianą. To zwykłe badanie diagnostyczne przed "ewentualnym" otrzymaniem przeglądu bo różnie z tym bywało ;-) Ten samochód po prostu "tak ma". Uważam tak bo jeździłem poliftowym modelem i podobnie mnie zaskoczył swymi parametrami.
Muszę tu zaznaczyć że ja nie narzekam! Ten model nie potrafi inaczej. Jak ktoś całe życie jeździł europejskimi samochodami to przesiadka do najlepiej utrzymanej Pacyfici będzie dla niego co najmniej zaskoczeniem. Mi to nie przeszkadza i żeby nie ten cholernie wysoki kurs dolara to z pewnością następny wóz byłby z USA i to prawdopodobnie Ford Freestyle. Niestety dolar stoi wysoko więc będzie Mondeo albo jakiś inny TDI z DSG EGR i Turbo DPFem :-(
Muszę tu zaznaczyć że ja nie narzekam! Ten model nie potrafi inaczej. Jak ktoś całe życie jeździł europejskimi samochodami to przesiadka do najlepiej utrzymanej Pacyfici będzie dla niego co najmniej zaskoczeniem. Mi to nie przeszkadza i żeby nie ten cholernie wysoki kurs dolara to z pewnością następny wóz byłby z USA i to prawdopodobnie Ford Freestyle. Niestety dolar stoi wysoko więc będzie Mondeo albo jakiś inny TDI z DSG EGR i Turbo DPFem :-(
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 19 lip 2015 12:06 am
- Lokalizacja: Milicz
- Samochód: Hyundai Santa Fe 2.7 AWD aut.
- Postawił flaszek: 15
- Dostał flaszek: 16
Spowiedzi ciąg dalszy.
Akumulator zakupiony rok wcześniej padł. Wysłany do gwaranta. Reklamacja nie uznana. Odwołałem się od decyzji z poświadczeniem elektryka co do sprawnej instalacji elektrycznej auta i montażem u niego w warsztacie po zakupie. Czekam na odpowiedź. Ale nowy aku i tak kupiłem.
Auto od pewnego czasu po odpaleniu na zimno ( odpala na strzała ) pracuje grzecznie a po kilku sekundach telepie się jak galareta. Podczas wrzucenia biegu i trzymaniu nogi na hamulcu strasznie ciągnie do przodu. Bardzo czuć niespaloną benzynę. Po 3-4 minutach wszystko mija. Auto śmiga jakby wszystko było ok.
Wymieniłem świece, uszczelkę pod kolektorem, przeczyściłem co się dało ( kolektor, przepustnicę, przepływkę itp. ), posprawdzałem wszystkie wężyki, cewki i nic. Dalej jest to samo. Wywala błąd P0172 który czasami potrafi sam zniknąć. Tester nie pomaga.
Krew mnie zalewa. ;( ;( ;(
Akumulator zakupiony rok wcześniej padł. Wysłany do gwaranta. Reklamacja nie uznana. Odwołałem się od decyzji z poświadczeniem elektryka co do sprawnej instalacji elektrycznej auta i montażem u niego w warsztacie po zakupie. Czekam na odpowiedź. Ale nowy aku i tak kupiłem.
Auto od pewnego czasu po odpaleniu na zimno ( odpala na strzała ) pracuje grzecznie a po kilku sekundach telepie się jak galareta. Podczas wrzucenia biegu i trzymaniu nogi na hamulcu strasznie ciągnie do przodu. Bardzo czuć niespaloną benzynę. Po 3-4 minutach wszystko mija. Auto śmiga jakby wszystko było ok.
Wymieniłem świece, uszczelkę pod kolektorem, przeczyściłem co się dało ( kolektor, przepustnicę, przepływkę itp. ), posprawdzałem wszystkie wężyki, cewki i nic. Dalej jest to samo. Wywala błąd P0172 który czasami potrafi sam zniknąć. Tester nie pomaga.
Krew mnie zalewa. ;( ;( ;(
Nie każdy facet z widłami to Posejdon : )
-
- Posty: 412
- Rejestracja: 08 sty 2015 02:00 pm
- Lokalizacja: Czchów
- Samochód: 300C 5,7 HEMI LPG
- Postawił flaszek: 1
- Dostał flaszek: 2
LPGwest26 pisze: Wywala błąd P0172 który czasami potrafi sam zniknąć. Tester nie pomaga.
Krew mnie zalewa. ;( ;( ;(
Pewnie trzeba wprowadzić korekty po temperaturach. ( o ile już masz na LPG, ja po takim czasie mam auto przełączone)
Sumienie nie powstrzymuje od grzechów, przeszkadza tylko cieszyć się nimi.
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 19 lip 2015 12:06 am
- Lokalizacja: Milicz
- Samochód: Hyundai Santa Fe 2.7 AWD aut.
- Postawił flaszek: 15
- Dostał flaszek: 16
Pacifica 3.5 - spowiedź użytkownika
Na weekend ( dwa dni postoju na wsi )moja Packa miała mały sparing. Packa vs. stworzenie leśne ( prawdopodobnie kuna ). Niestety, Packa poległa w pierwszym starciu ( foto ). Dodatkowo uszkodzona została wiązka kabli połączona z cewkami . Do naprawy kabli potrzebny był demontaż układu dolotowego. Dzięki koledze Jędrkowi usterka szybko zdiagnozowana i usunięta. Andrzeju, dziękuję i pozdrawiam.
Nie każdy facet z widłami to Posejdon : )
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 19 lip 2015 12:06 am
- Lokalizacja: Milicz
- Samochód: Hyundai Santa Fe 2.7 AWD aut.
- Postawił flaszek: 15
- Dostał flaszek: 16
Potyczek ciąg dalszy.
Reklamacja na akumulator w końcu rozstrzygnięta na moją korzyść. Chcieli dać nowy akumulator ale na moją prośbę oddali piniondze.
Telepanie silnika wyeliminowane. Winowajcą okazał się czujnik wałka rozrządu. Wymiana na używkę od mechanika, który wykopał go gdzieś z szuflady. Koszt - 2 EB w szkle.
Tydzień temu padła instalacja gazowa. Do wymiany poszedł mapsensor PS-02, koszt 150 zł. Zostały wgrane nowe mapy gazowe.
Zaczyna szarpać sprzęgło alternatora ( wymienione 1,5 roku temu ), zamówione na dzisiaj, koszt - 340 zł. Przy okazji demontażu alternatora pewnie zostanie także zregenerowany jeśli zajdzie taka potrzeba.
Na cieplejsze dni zostawiłem wymianę szyby czołowej ( pójdzie z ubezpieczenia ) i katalizatora.
Dużo zrobione, końca nie widać, a i tak coś zawsze wyskoczy po drodze. Auto coraz starsze, usterka za usterką - jak tak dalej będzie to w maju sprzedam za ułamek nowej akcyzy
Reklamacja na akumulator w końcu rozstrzygnięta na moją korzyść. Chcieli dać nowy akumulator ale na moją prośbę oddali piniondze.
Telepanie silnika wyeliminowane. Winowajcą okazał się czujnik wałka rozrządu. Wymiana na używkę od mechanika, który wykopał go gdzieś z szuflady. Koszt - 2 EB w szkle.
Tydzień temu padła instalacja gazowa. Do wymiany poszedł mapsensor PS-02, koszt 150 zł. Zostały wgrane nowe mapy gazowe.
Zaczyna szarpać sprzęgło alternatora ( wymienione 1,5 roku temu ), zamówione na dzisiaj, koszt - 340 zł. Przy okazji demontażu alternatora pewnie zostanie także zregenerowany jeśli zajdzie taka potrzeba.
Na cieplejsze dni zostawiłem wymianę szyby czołowej ( pójdzie z ubezpieczenia ) i katalizatora.
Dużo zrobione, końca nie widać, a i tak coś zawsze wyskoczy po drodze. Auto coraz starsze, usterka za usterką - jak tak dalej będzie to w maju sprzedam za ułamek nowej akcyzy
Nie każdy facet z widłami to Posejdon : )
- Jędrek
- Posty: 1009
- Rejestracja: 11 lip 2015 04:21 pm
- Lokalizacja: Dęblin
- Samochód: Pacifica 4,0 z 2008r.
- Postawił flaszek: 2
- Dostał flaszek: 5
Sebek zaczął spowiedź odnośnie "eksploatacja Pacyfica" , więc ja też się "dołożę" ; w lipcu 2015r kupiłem swoja . Do dnia dzisiejszego zero problemów . W dniu dzisiejszym zrobiłem tarsę Dęblin - Gdańsk - Dęblin (~ 1100 km ) . Zero problemów , reszta zgodnie z reklamą BMW - radość z jazdy !!!!! Pojazd mój na dziś ma przejechane 214 250 km . Miałem to szczęście , że i za Wielką Wodą i w Polsce poprzedni właściciele dobrze o Packę dbali . Ja też .
Paca 4,0l SS z 2008r Pb + Lpg .
- Jędrek
- Posty: 1009
- Rejestracja: 11 lip 2015 04:21 pm
- Lokalizacja: Dęblin
- Samochód: Pacifica 4,0 z 2008r.
- Postawił flaszek: 2
- Dostał flaszek: 5
Zyga , fakt , silnik pięknie pracuje (na w/w trasie nie wziął oleju ) ale samo funkcjonowanie pojazdu jest , w moim przypadku , bezawaryjne . A wygoda w podróżowaniu - świetna . Wiem , są lepsze auta - fakt . Ale za te pieniądze , co kosztuje Paca , to wspaniały pojazd .zyga pisze:ona ma dopiero co dotarty silnik
Paca 4,0l SS z 2008r Pb + Lpg .
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
Zdefiniujmy może pojęcia. Co znaczy określenie "lepsze".Jędrek pisze:są lepsze auta
ja wolę mówić że są inne auta, które bywają postrzegane... albo które w takim czy innym obszarze zaspokajają mniej lub więcej potrzeb użytkownika...
Kazda potwora znajdzie swego amatora.
Packa choćby zdecydowanie nie jest dla osoby wzrostu 120 cm - jakkolwiek zaspokoi wszelkie potzreby transportowe, to w równej mierze dostarczy mnóstwa kłopotów w samym procesie jazdy tym autem dla takiej osoby. Czy jest zatem lepsza niż maluch? Lub bardziej współcześnie choćby SMART?
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie ma czegoś co w ogóle jest lepsze od czegoś innego. Tak jak nie ma złych lub dobrych ludzi. Dobry bądź zły może być człowiek a nie społeczeństwo.
Tyle w temacie określenia "lepsze"
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 04 paź 2013 09:49 am
- Lokalizacja: Gdynia
- Samochód: Pacifica 3,5L
- Jędrek
- Posty: 1009
- Rejestracja: 11 lip 2015 04:21 pm
- Lokalizacja: Dęblin
- Samochód: Pacifica 4,0 z 2008r.
- Postawił flaszek: 2
- Dostał flaszek: 5
Kolego , przed wyjazdem sprawdzałem stan oleju w silniku i po powrocie też . Na bagnecie pomiarowym nie było żadnej różnicy w poziomie oleju . To bezsporne . Za parę dni robię wymianę oleju w silniku - od poprzedniej wymiany , przez zalecane 10 000 km , dolałem niecałe 0,5 l . Nie wiem czy , jak piszesz , jest to "cud" ale w moim silniku to stan normalny .Nazarejczyk pisze:Jak to nie wziął oleju?
Paca 4,0l SS z 2008r Pb + Lpg .
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 19 lip 2015 12:06 am
- Lokalizacja: Milicz
- Samochód: Hyundai Santa Fe 2.7 AWD aut.
- Postawił flaszek: 15
- Dostał flaszek: 16
Dokładnie tak. Terytorium działania lwicy zaznaczony od morza po góry ( także czeskie i słowackie ) oraz okolice Warszawy i Ostrowi Maz. Wstęp na ww. teren grozi pogryzieniem. W Twoich okolicachJędrek, jeszcze nie miałem okazji się pokręcić więc możesz czuć się bezpiecznie .Jędrek pisze:Sebek , Twoja Paca ma silny instynkt terytorialny ;lubi znaczyć swój teren !!
Swoją drogą większość usterek została usunięta. Najdroższe było planowanie głowic z wymianą uszczelnień plus nowe szpilki i uszczelki ( 1600 zł. ).
Dodatkowo wymienione sprzęgło alternatora i zlikwidowany wyciek spod bagnetu oleju.
Została do wymiany szyba i dynamiczna wymiana oleju w skrzyni z wymianą uszczelnień.
Pewnie jakieś pierdoły jeszcze się znajdą ( znowu spalone żarówki w panelu centralnym, blokada jednych drzwi ).
Po tylu inwestycjach Sebek będzie płakał jak niemiec jak będzie sprzedawał . Chyba zacznę jeździć tylko do kościoła w niedzielę
Nie każdy facet z widłami to Posejdon : )
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 19 lip 2015 12:06 am
- Lokalizacja: Milicz
- Samochód: Hyundai Santa Fe 2.7 AWD aut.
- Postawił flaszek: 15
- Dostał flaszek: 16
Jak na razie auto hula. W dwa dni pokonana trasa do Hagi i nazat ( ok 2300 km). Problemów brak . Jazda głównie po autostradzie z prędkością ok 130-160 km/h. Spalanie na pusto ok. 14 L/100, załadowany ( 4 osoby dorosłe + walizki i plecaki po dach ) z powrotem 18-20 L/100. Czyli tankowanie dosyć często. Może w końcu doprowadziłem auto do stanu używalności po tych wszystkich zaniedbaniach ( choć nigdy w trasie nie zdarzyła się awaria uniemożliwiająca dalszą jazdę ). W duchu myślę sobie; Qutwa, dobrze, że to nie AWD bo znając życie pewnie bym musiał coś tam grzebnąć lub bardziej prawdopodobne - wymienić . Oby tak dalej . Tylko zawias sobie dalej trzeszczy .
Nie każdy facet z widłami to Posejdon : )
-
- Posty: 134
- Rejestracja: 23 lut 2016 11:53 pm
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp
- Samochód: Chrysler Pacifica 3.5 2005r LPG
Witam: West26 napisał :::
( Spalanie na pusto ok. 14 L/100, załadowany ( 4 osoby dorosłe + walizki i plecaki po dach ) z powrotem 18-20 L/100.)
Czy to LPG czy PB?
Przez około miesiąc bylem zmuszony do jazdy tylko na PB a mam AWD i u mnie w Aucie do 110-130 nie bierze więcej niż 9L przy większych przechwałkach na trasie około 18L. Pomyślałem sobie czy jest sens wymieniać wtryski???
( Spalanie na pusto ok. 14 L/100, załadowany ( 4 osoby dorosłe + walizki i plecaki po dach ) z powrotem 18-20 L/100.)
Czy to LPG czy PB?
Przez około miesiąc bylem zmuszony do jazdy tylko na PB a mam AWD i u mnie w Aucie do 110-130 nie bierze więcej niż 9L przy większych przechwałkach na trasie około 18L. Pomyślałem sobie czy jest sens wymieniać wtryski???
[b][color=#400080]DAREX Pyta[/color][/b]
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 19 lip 2015 12:06 am
- Lokalizacja: Milicz
- Samochód: Hyundai Santa Fe 2.7 AWD aut.
- Postawił flaszek: 15
- Dostał flaszek: 16
Oczywiście spalanie na LPG. Zauważ , że spalanie przy prędkości 110 km/h będzie niższe niż przy 150-160 km/h. gdzie gwałtownie rośnie. Przy jeździe autostradowej po Polsce z rodziną z prędkością 110 spalanie najniższe jakie uzyskałem to 11 L/100 LPG. Podnosząc prędkość do 130-140 spalanie rośnie do 15-16 L. Praw fizyki się nie oszuka, a kucyki przy wyższych prędkościach domagają się więcej i paliwka i powietrza. Może gdybym miał skrzynię 6-cio biegową było by mniej. Bmw w automacie 5b, które miałem spalało przy 150 ok. 16 L/100 LPG. Podczas jazdy z prędkością 230-240 było to nawet 35 L.
Tak więc też potrafisz podnieść spalanie o 7 litrów . Chociaż ja już uzyskałem kiedyś prawie 30 .darex_@onet.eu pisze:nie bierze więcej niż 9L przy większych przechwałkach na trasie około 18L
Nie każdy facet z widłami to Posejdon : )
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
west26,
Bez wdawania się w szczegóły:
Siła oporu czołowego powietrza jest proporcjonalna do kwadratu prędkości.
Zatem zwiększysz prędkość dwukrotnie, opory wzrosną czterokrotnie. Potroisz szybkość opory wzrosną 9-o krotnie!!! itd
Pokonanie siły oporu czołowego powietrza wymaga mocy. A moc masz ze zużytego paliwa.
Nie dzieląc włosa na czworo zużycie paliwa zmienia się podobnie jak siła oporów czołowych powietrza.
Generalna zasada:
Szybko znaczy drogo
Szybciej znaczy sporo drożej
Dużo szybciej znaczy znacząco dużo drożej.
Bez wdawania się w szczegóły:
Siła oporu czołowego powietrza jest proporcjonalna do kwadratu prędkości.
Zatem zwiększysz prędkość dwukrotnie, opory wzrosną czterokrotnie. Potroisz szybkość opory wzrosną 9-o krotnie!!! itd
Pokonanie siły oporu czołowego powietrza wymaga mocy. A moc masz ze zużytego paliwa.
Nie dzieląc włosa na czworo zużycie paliwa zmienia się podobnie jak siła oporów czołowych powietrza.
Generalna zasada:
Szybko znaczy drogo
Szybciej znaczy sporo drożej
Dużo szybciej znaczy znacząco dużo drożej.
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
Ja się domyślam, że Ty to wiesz.west26 pisze:Ja to wiem
Jednakowoż - czytają nasze wpisy także ci, którzy mają wiedzę tak mniejszą jak i zdecydowanie mniejszą, więc jeśli komuś (głównie z tego grona - choć nie tylko) taki wpis coś uświadomi, to swój cel osiągnąłem.
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
-
- Posty: 134
- Rejestracja: 23 lut 2016 11:53 pm
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp
- Samochód: Chrysler Pacifica 3.5 2005r LPG
Ja do tego bym dodał jeszcze humor w danym dniu, czasami gdzieś jedziemy już spóźnieni, nieracjonalne wachlowanie pedałem gazu lub pogoda
i oczywiście nasze Auto . To znaczy ???
- Czy ktoś tak jak ja próbuje sobie przypisać markę Auto do Płci może śmieszne , np- FORD to -- ON , LANCIA to-- ONA itd.
- A jaka jest nasza ---PACIFICA ????
i oczywiście nasze Auto . To znaczy ???
- Czy ktoś tak jak ja próbuje sobie przypisać markę Auto do Płci może śmieszne , np- FORD to -- ON , LANCIA to-- ONA itd.
- A jaka jest nasza ---PACIFICA ????
[b][color=#400080]DAREX Pyta[/color][/b]
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
Sugeruję nie wchodzić głębiej w temat, bo będę czuł się zmuszony do publikacji mojego filmu z przejazdu ulicą Powstańców Śląskich w miejscowości wiadomej, gdzie przejeżdżałem we wtorek 14 lutego.darex_@onet.eu pisze:czasami gdzieś jedziemy już spóźnieni, nieracjonalne wachlowanie pedałem gazu
A co do płci auta... Moim zdaniem o płci decydują określone cechy, w które auto (wedle mojej najlepszej wiedzy absolutnie żadne) nie zostało wyposażone. Może szkoda - bo jak by się odpowiednie dwa spotkały można by szybko mieć i kolejne....
A tak na serio - w odniesieniu do auta możemy mówić o rodzaju w językowym znaczeniu:
- męski
- żeński
- nijaki
O ostatnim nie ma co jęzora strzępić.
Czy Chrysler Pacifica jest męski czy żeński??? Intuicyjnie Chrysler jest męski, Pacifica to żeński - razem tak czy inaczej wychodzi mi obojnak - tylko to znów nie jest językowe.
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 06 sty 2018 06:44 pm
- Lokalizacja: nowinka
- Samochód: pacifica 3.5+lpg AWD
- Dostał flaszek: 1
Re: Pacifica 3.5 - spowiedź użytkownika
siemka moja packa jest z 2006r awd 3.5 gaz stag autko trafiło do polski w 2006 roku do polski i od razu zostało za gazowane jestem 4 właścicielem od 28.10.2017 . Na dzień dzisiejszy zakonserwowałem cały spód packi łącznie ze zrobieniem lewego progu robiłem u kolegi ponieważ nie posiadam garażu a tym bardziej kanału zajęło nam to 2 popołudnia wraz z wymianą kompletnych drążków wraz z końcówkami , nom i tuleje wachacza wraz z gumami stabilizatora . parę tygodni później poleciały do wymiany przewody gazowe ponieważ zaczęły już puszczać gaz na boki stare i spartniałe więc przy okazji został zregenerowany reduktor i nowe filtry gazu, nom i nowe świece zapłonowe po tych wymianach autko smiga lepiej już a spalanie się poprawiło na plus przed wymianami packa paliła mi ok 17/100 gazu przy prędkościach do 120km/h w tej chwili pali 16.5/100 przy predkościach 140 -+150km/h ponieważ nie folguje na dzień dzisiejszy szykuje mi się wymiana oleju i filtrów oraz przednie amortyzatory troszkę czytałem na temat waszych zmian olejów u mnie na korku pisze 10W30 i tKI JEST zalany mopar mam nawet jeszcze 1l bo stary właściciel oddał mi wraz z olejem do skrzyni a tez mopara tu znalazłem komplet z filtrem https://sklepjeep.redcart.pl/c/2055/ole ... ysler.html
to tak na razie wygląda moja przygoda póki co to jestem zadowolony
to tak na razie wygląda moja przygoda póki co to jestem zadowolony
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 19 lip 2015 12:06 am
- Lokalizacja: Milicz
- Samochód: Hyundai Santa Fe 2.7 AWD aut.
- Postawił flaszek: 15
- Dostał flaszek: 16
Re: Pacifica 3.5 - spowiedź użytkownika
Dzięki za spowiedź . Jak na razie więcej grzechów nie pamiętasz. Rozgrzeszenie masz u mnie . Niech Cię kuce prowadzą.
Pozdrawiam Sebek.
Ja czasami jeszcze walczę ze swoją jak nadejdą czarne chmury
Pozdrawiam Sebek.
Ja czasami jeszcze walczę ze swoją jak nadejdą czarne chmury
Nie każdy facet z widłami to Posejdon : )
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 06 sty 2018 06:44 pm
- Lokalizacja: nowinka
- Samochód: pacifica 3.5+lpg AWD
- Dostał flaszek: 1
Re: Pacifica 3.5 - spowiedź użytkownika
a mam jeden jeszcze grzeszek i mnie tak zastanawia mamy pogodę jaką mamy a pokazuje mi -40C i prawa strona wyświetlacza tam gdzie pokazuje temperature podświetlenie nie działa a tak to na razie tyle
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
Re: Pacifica 3.5 - spowiedź użytkownika
Sprawdź wiązkę ATS i sam czujnik
Ambient Temperature Sensor
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 06 sty 2018 06:44 pm
- Lokalizacja: nowinka
- Samochód: pacifica 3.5+lpg AWD
- Dostał flaszek: 1
Re: Pacifica 3.5 - spowiedź użytkownika
sprawdziłem wiązkę i odpinałem nawet aku i dalej to samo, więc pewnie to będzie czujnik dzięki za podpowiedzi