Felgi z nakładkami, łuszczący sie chrom
Felgi z nakładkami, łuszczący sie chrom
Witam i mam pytanko.Czy felgi z chromowanymi nakładkami są rozbieralne?Krawędź wystająca poza nakładkę jest u mnie skorodowana.Nie wiem jak wygląda felga pod spodem,gdyby to dało się rozebrać problem byłby do rozwiązania.Może ktoś już ten temat przerabiał?
Ostatnio zmieniony 14 lut 2014 10:12 am przez awanger, łącznie zmieniany 1 raz.
- malyslazak
- Posty: 86
- Rejestracja: 21 lis 2008 09:21 pm
- Lokalizacja: Imielin
- Samochód: 3.5 AWD 2005
-
- Posty: 3159
- Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
- Lokalizacja: DWR
- Samochód: chevy / cadillac
- Postawił flaszek: 4
- Dostał flaszek: 8
no to 17 są lepiej zrobione bo są jednolite i taki problem nie występuje, tu wygląda to nieciekawie, zostaje wam albo skrobakami i papierem wyczyścić ten rant, później ładnie okleić nakładkę i pomalować albo próbować to odczepić, nie wiem zbytnio jak to jest zamontowane bo jak wspomniałem mam inne felgi ale chyba są tam jakieś zatrzaski, przyklejenie czegoś takiego było by później ciężkie do wyważenia, więc chyba odpada, a próbowaliście to czymś podważyć ? robi się jakaś luka ? i jak to wygląda pod deklem ze śrubami, może trzyma się jak kołpak ....
a swoją drogą to bardziej brzydko wygląda ten ciężarek na tej feldze, kto Ci wyważał koła
a swoją drogą to bardziej brzydko wygląda ten ciężarek na tej feldze, kto Ci wyważał koła
Więc tak,koła są na pewno aluminiowe(magnes nie "łapie",poza tym po zdjęciu kapsla wręcz to widać)nakładka jest z tworzywa-taki odlew i "wchodzi" we wnęke na śruby,tę którą przykrywa ozdobny kołpak.Nie widać żadnego mocowania nakładki,trzyma się sztywno i obawiam się,że jest nie do odpięcia.Chyba czeka mnie ręczna obróbka tych rantów.A pod spodem wisi stalowa dojazdówka.
pozdrawiam awanger
Temat wygląda tak, przerabiałem to przy zmianie kapci na letnie, felga jest aluminiowa z naklejoną klejem silikonowym, nakładką chromowaną, ale z PVC. Przyglądałem się dokładnie i na niektórych krawędziach widać małe wycieki kleju, szczególnie od wewnątrz, klej jest elastyczny. Próby zdemontowania niechybnie skończą się uszkodzeniem tej nakładki.
Tak, że pozostaje oklejenie całości i regeneracja.
Tu moje pytanko, ktoś może polecić jakiegoś magika co zrobi to fachowo??
Teraz ciężarki, oczywiście nie ma problemu, żeby założyć je inaczej, wystarczy powiedzieć o tym mechanikowi przy zmianie opon. Ja tak zrobiłem i od przodu nie mam żadnych ciężarków. Ale niestety felg są do poprawienia. Poniżej parę obrazków.
Tak, że pozostaje oklejenie całości i regeneracja.
Tu moje pytanko, ktoś może polecić jakiegoś magika co zrobi to fachowo??
Teraz ciężarki, oczywiście nie ma problemu, żeby założyć je inaczej, wystarczy powiedzieć o tym mechanikowi przy zmianie opon. Ja tak zrobiłem i od przodu nie mam żadnych ciężarków. Ale niestety felg są do poprawienia. Poniżej parę obrazków.
Ostatnio zmieniony 17 mar 2011 11:25 am przez Vojciu, łącznie zmieniany 1 raz.
Lubię te kanapy na kółkach :). Coraz bardziej....
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
A więc sprawy mają sie natępująco:
Zostałem niejako zmuszony do zakupu wspomnianych wyżej felg. Nie na siłę a przez logikę. Nikt przy zdrowych zmysłach nie powiedziałby NIE dla zakupu tych felg za PLN 500 i do tego z fakturą VAT. Trzy są nienaganne, czwarta jak widać było na zdjęciach. Wszakże był jeden warunek - ta oferta jest dla mnie i musze im sie pokazać na zamontowanych kółkach. Gdyby miał zastosowanie inny przyszły właściciel oferta byłaby zaporowa.
Zatem ku mojemu zaskoczeniu mam drugi komplet kół - opony tez już dotarły do mnie z innego źródła.
A co do uszkodzonej - mowa o uszkodzeniu plastiku o którym było sporo w temacie.
Da się to bezproblemowo naprawić - to tworzywo to ABS. Gorzej z chromem na wierzch - bo takie kółko będzie już niebawem. Daje się to zrobić poprzez metalizację próżniową - nawet mam takiego fachowca w Warszawie. Kłopot jest jednak z tym, że plastik musi być przed metalizacją obdarty (w dosłownym znaczeniu tego słowa) z warstwy chromu, która była nakładana galwanicznie (na warstwie miedzi palladu lub czegokolwiek innego). Może to zrobić magik ale to kilka godzin pracy (serio) albo można mu dostarczyć felge już obdartą z chromu. Wybrałem tę II opcję i powiem że to benedyktyńskie zajęcie. Nie chcąc zbędnie uszkodzić plastiku zdziera się centrymetrami lub nilimetrami. Pół biedy przy rancie felgi lub na frontach szprych bo tam w miarę grubo chromu i się nie rwie, ale boki to mordęga.
Przebrnąłem i przez ten etap i felga niemal gotowa jest do klejenia na gorąco plastiku, jego uformowania celem odtworzenia kształtu a dalej gruntowanie i metalizacja. Niedługo dołączę fotkę obdartej felgi a później rzecz jasna efekt ostateczny. Ma wyglądać jak nowa w błyszczącym chromie.
Ale jeszcze chwilę muszę poczekać na dekielki, żeby naprawa plastiku uwględniała ich osadzenie i żeby przypadkiem jakiś błąd odwzorowania pierwotnego kształtu otworu pod dekielek nie skutkował jego wypadaniem.
Tedi,
Przepraszam że spowodowałem niejakie zamieszanie, ale okazało się, że nie ma rozsądnej opcji zakupu, która realizowałaby Twoje zamiary.
Pozdrawiam
I na koniec jeszcze jedna informacja:
plastikowe dekle na moich felgach są przyklejone i nijak nie widzę sposobu by można je było odseparować. No chyba że przez destrukcje elementu z tworzywa ale nie o to chodzi - tym bardziej że nie wiadomo czy to co pod spodem aluminiowe cieszyłoby oko podobnie jak pochromowany plastik.
No i obiecana fotka felgo obdartej z chromu - przygotowana do naprawy plastiku i następnie procesu metalizacji próżniowej. Pochromowana juz niebawem.
Zostałem niejako zmuszony do zakupu wspomnianych wyżej felg. Nie na siłę a przez logikę. Nikt przy zdrowych zmysłach nie powiedziałby NIE dla zakupu tych felg za PLN 500 i do tego z fakturą VAT. Trzy są nienaganne, czwarta jak widać było na zdjęciach. Wszakże był jeden warunek - ta oferta jest dla mnie i musze im sie pokazać na zamontowanych kółkach. Gdyby miał zastosowanie inny przyszły właściciel oferta byłaby zaporowa.
Zatem ku mojemu zaskoczeniu mam drugi komplet kół - opony tez już dotarły do mnie z innego źródła.
A co do uszkodzonej - mowa o uszkodzeniu plastiku o którym było sporo w temacie.
Da się to bezproblemowo naprawić - to tworzywo to ABS. Gorzej z chromem na wierzch - bo takie kółko będzie już niebawem. Daje się to zrobić poprzez metalizację próżniową - nawet mam takiego fachowca w Warszawie. Kłopot jest jednak z tym, że plastik musi być przed metalizacją obdarty (w dosłownym znaczeniu tego słowa) z warstwy chromu, która była nakładana galwanicznie (na warstwie miedzi palladu lub czegokolwiek innego). Może to zrobić magik ale to kilka godzin pracy (serio) albo można mu dostarczyć felge już obdartą z chromu. Wybrałem tę II opcję i powiem że to benedyktyńskie zajęcie. Nie chcąc zbędnie uszkodzić plastiku zdziera się centrymetrami lub nilimetrami. Pół biedy przy rancie felgi lub na frontach szprych bo tam w miarę grubo chromu i się nie rwie, ale boki to mordęga.
Przebrnąłem i przez ten etap i felga niemal gotowa jest do klejenia na gorąco plastiku, jego uformowania celem odtworzenia kształtu a dalej gruntowanie i metalizacja. Niedługo dołączę fotkę obdartej felgi a później rzecz jasna efekt ostateczny. Ma wyglądać jak nowa w błyszczącym chromie.
Ale jeszcze chwilę muszę poczekać na dekielki, żeby naprawa plastiku uwględniała ich osadzenie i żeby przypadkiem jakiś błąd odwzorowania pierwotnego kształtu otworu pod dekielek nie skutkował jego wypadaniem.
Tedi,
Przepraszam że spowodowałem niejakie zamieszanie, ale okazało się, że nie ma rozsądnej opcji zakupu, która realizowałaby Twoje zamiary.
Pozdrawiam
I na koniec jeszcze jedna informacja:
plastikowe dekle na moich felgach są przyklejone i nijak nie widzę sposobu by można je było odseparować. No chyba że przez destrukcje elementu z tworzywa ale nie o to chodzi - tym bardziej że nie wiadomo czy to co pod spodem aluminiowe cieszyłoby oko podobnie jak pochromowany plastik.
No i obiecana fotka felgo obdartej z chromu - przygotowana do naprawy plastiku i następnie procesu metalizacji próżniowej. Pochromowana juz niebawem.
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2011 09:59 am przez M., łącznie zmieniany 1 raz.
m4ni3k pisze:maur dzieki za info, czekam jednak na fotki, najlepiej oryginału i robionej. ciekawi mnie jak to wyglada. rozumiem, ze cena 300zl jak juz felgę przygotowaną zawozisz? nie wiesz ile by wzial jakby sam wszystko robil?
kurde nie znam sie na tych metodach, wiec nazwy mi niewiele mowia. powiedz blyszczą sie tak jak chrom czy jakies zmatowiałe są?
a narazie miłego urlopu
Podjedz albo zadzwoń do ludzi do których dałem namiary, może coś ci poradzą, w końcu Czosnów to rzut beretem z Warszawy. Ja widziałem ich robotę co prawda nie chrom tylko zwykła felga i byłem pod wrażeniem, spytać się nie zaszkodzi a może będziesz zadowolony i się zdecydujesz.
pozdr.
-
- Posty: 104
- Rejestracja: 03 lut 2011 08:14 pm
- Lokalizacja: Optimal Сasual Dating Real-life Females
- Samochód:
maur ogarnąłeś już coś? poprawił, jest ok?
do firmy z ulotki dzwonilem, ale niestety przez telefon słaba gadka. niemniej powiedzial, ze plastik by sie skłaniał malowac jakas farba. no ale... bez zobaczenia tego mozna sobie gdybac, trzeba podjechac, wtedy beda jakies konkrety
do firmy z ulotki dzwonilem, ale niestety przez telefon słaba gadka. niemniej powiedzial, ze plastik by sie skłaniał malowac jakas farba. no ale... bez zobaczenia tego mozna sobie gdybac, trzeba podjechac, wtedy beda jakies konkrety
[URL=https://datesnow.life]No strings attached dating[/URL]
Czytam i czytam i tak myślę, że spróbuję popytać moich chemików w robocie co zrobić z tymi Waszymi nieszczęsnymi felgami.
Najpierw jednak zapytam - czy ktokolwiek usiłował poprostu zedrzeć do gołego plastiku warstwę "chromu" a następnie popsiukać chromową farbą w sprayu a następnie podpolerować i pokryć lakierkiem bezbarwnym?
Jeśli MAriuszu plastik to ABS - to jest to dość wdzięczne tworzywo do łączenia z fachowymi farbami, które wchodzą w reakcję z ABS-em i trzymają długo i skutecznie.
Podsumowując - sprawdźcie dokładnie z jakiego tworzywa wykonane są wasze nakładki - PVC, ABS czy polipropylen. Wówczas udam się na wykład do chemików.
Najpierw jednak zapytam - czy ktokolwiek usiłował poprostu zedrzeć do gołego plastiku warstwę "chromu" a następnie popsiukać chromową farbą w sprayu a następnie podpolerować i pokryć lakierkiem bezbarwnym?
Jeśli MAriuszu plastik to ABS - to jest to dość wdzięczne tworzywo do łączenia z fachowymi farbami, które wchodzą w reakcję z ABS-em i trzymają długo i skutecznie.
Podsumowując - sprawdźcie dokładnie z jakiego tworzywa wykonane są wasze nakładki - PVC, ABS czy polipropylen. Wówczas udam się na wykład do chemików.
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
No dobra,
Skoro wywołujecie mnie do tablicy powiem tyle:
eldorin,
Przecćwiczyłem własnymi ręcami i własnymi palcyma obdzieranie z warstwy galwanicznego chromu. Mało wdzięczna robota ale się dało do gołego plastiku.
Fachman od chromowania właśnie natryskowego przygotował po swojemu powierzchnię i właśnie natrysnął warstwę metaliczną. Nie trzeba polerować bo daje lustro. Wszakże coś spaprał bo po krótkim czasie i po jeździe w deszczu z Wiednia do Polski spłynęło i ostał się wyłącznie plastik w szarym kolorze. Dodać należy, że w moim przypadku miejscowo uzupełniony szpachlą.
Dostał do poprawki i nie mam czasu spytać czy już gotowa, a że jest to letnie kółko spieszyć się nie muszę.
Pierwotnie po natrysku chromu pokryte to było jakimś bezbarwnym lakierem ale utwardzanym UV i ta warstwa była sztywna a przez to krucha. Teraz ma pokryć standardowym bezbarwnym który jest elastyczny no i zobaczymy jaki efekt to przyniesie. Testy od wiosny jeśli będę miał jeszcze aktualną Pacynkę - planuję sprowadzenie następnej.
Tworzywo (ABS) może i jest wdzięczne ale warto pamiętać, że jest raczej nierozłącznie zespojone z felgą aluminiową więc w tej konfiguracji jest raczej paskudne do obróbki. Jak by dało się oddzelić byłaby chyba metoda na podejście galwaniczne i spokój na długooooooo.
m4ni3k,
Nie znam tego warsztatu - a jeśli działają galwanicznie to obawiam się, że byłby kłopot bo trzeba bu utopić w jakimś specyfiku nakładkę wraz z felgą. Co by z tego wyszło trudno przesądzić. A nie chodzi mi o galwaniczne chromowanie całej felgi (sporo by poszło towaru na taką operację a zatem koszty - chyba lepiej by było ściągnąć nową felgę z USA przez ebay chociażby).
Temat póki co nieco rozeznany bez rozwiązania docelowego.
Skoro wywołujecie mnie do tablicy powiem tyle:
eldorin,
Przecćwiczyłem własnymi ręcami i własnymi palcyma obdzieranie z warstwy galwanicznego chromu. Mało wdzięczna robota ale się dało do gołego plastiku.
Fachman od chromowania właśnie natryskowego przygotował po swojemu powierzchnię i właśnie natrysnął warstwę metaliczną. Nie trzeba polerować bo daje lustro. Wszakże coś spaprał bo po krótkim czasie i po jeździe w deszczu z Wiednia do Polski spłynęło i ostał się wyłącznie plastik w szarym kolorze. Dodać należy, że w moim przypadku miejscowo uzupełniony szpachlą.
Dostał do poprawki i nie mam czasu spytać czy już gotowa, a że jest to letnie kółko spieszyć się nie muszę.
Pierwotnie po natrysku chromu pokryte to było jakimś bezbarwnym lakierem ale utwardzanym UV i ta warstwa była sztywna a przez to krucha. Teraz ma pokryć standardowym bezbarwnym który jest elastyczny no i zobaczymy jaki efekt to przyniesie. Testy od wiosny jeśli będę miał jeszcze aktualną Pacynkę - planuję sprowadzenie następnej.
Tworzywo (ABS) może i jest wdzięczne ale warto pamiętać, że jest raczej nierozłącznie zespojone z felgą aluminiową więc w tej konfiguracji jest raczej paskudne do obróbki. Jak by dało się oddzelić byłaby chyba metoda na podejście galwaniczne i spokój na długooooooo.
m4ni3k,
Nie znam tego warsztatu - a jeśli działają galwanicznie to obawiam się, że byłby kłopot bo trzeba bu utopić w jakimś specyfiku nakładkę wraz z felgą. Co by z tego wyszło trudno przesądzić. A nie chodzi mi o galwaniczne chromowanie całej felgi (sporo by poszło towaru na taką operację a zatem koszty - chyba lepiej by było ściągnąć nową felgę z USA przez ebay chociażby).
Temat póki co nieco rozeznany bez rozwiązania docelowego.
#2. Nadszedł czas wziąć się za to kompleksowo. Teraz wiem, że mi się udało, dla wszystkich, których trapi powyższy problem, pokazuje jak ja poradziłem sobie z tym kłopotem.
Tak wyglądało to na początku.
i jeszcze tak:
Widok ogólny koła:
Prawda, że do kitu.
No to dzieła, skrobiemy, ścieramy, dalej skrobiemy i ponownie papier w ręce. Jak się zmęczymy albo już nam się znudzi, to papieros (nie namawiam), może kawa, a nawet piwo. Co kto woli, bo zabawy jest w brud, do tego żmudna i naprawdę mecząca. Na jedno koło średnio poświęciliśmy ok. 2-3 godzin, tylko sam rant!!!! Tak, tak nie ściemniam. Trzeba uważać, żeby nie podrapać chromu na tej plastykowej nakładce. Trzeba też często, użyć sporej siły, bo te zabrudzenia są naprawdę uporczywe. To coś jakby rodzaj korozji, pomieszanej z jakimś klejem, albo silikonem.
Używaliśmy do tego: skrobaka, śrubokręta płaskiego, papier ścierny różnej grubości, taśma do oklejania (gruba raczej nie papierowa), szczotka druciana. Ja dodatkowo użyłem do tego zadania swojego syna , młody jest, ma duuużżżo cierpliwości i więcej (wtedy) wolnego czasu.
Po ok. 2,5 godziny mamy taki efekt:
I jeszcze parę minut, i mamy tak:
Tu już całkiem fajnie.
Przyjąłem zasadę, żeby nie forsować. Jedno kółko dziennie. No i tak nam zeszło do soboty.
W piątek na zakupach w markecie trafiłem na coś takiego.
Jeszcze nie wiedziałem, co z tego będzie.
Zabrałem się za polerkę, aha, przyda się jeszcze:
oraz:
Do tego dwie zdrowe, mocne dłonie, dużo chęci i mnóstwo szmat, stary ręcznik i jakaś flanela.
Na początku szło jak po grudzie, potem wyćwiczyłem pewną procedurę. Szczoteczką do zębów nakładałem pastę na czyszczone powierzchnie, wstępnie szorując najbrudniejsze miejsca szczoteczką. Potem pozwalałem podziałać tej chemii, mniej więcej tak:
Dekielki robiłem osobno, trzeba jednak uważać, żeby nie napchać pasty w rowki i zagłębienia. Ciężko się to potem stamtąd usuwa. Tak to wygląda:
Po wyschnięciu w ruch szły szmaty, na początek takie twardsze. Polerujemy, polerujemy, polerujemy, a jak nam się wydaje, że już jest git. To nakładamy pastę jeszcze raz szczoteczką, szczególnie te wszystkie zakamarki, rant przy oponie i od drugiej strony też. Rant można delikatnie wiertarką z końcówką polerską, jak na fotce wyżej. Jednak i tak najlepiej idzie recyma i palcyma . Po ok. 1,5 godzinie, myślałem, że mi opuszki palców stracone. Wtedy wykombinowałem, że do tego świetnie nadaje się uchwyt, rączka gumowa od szczoteczki do zębów. Jest dostatecznie elastyczna, a zarazem sztywna. Natomiast guma na rękojeści chroni przed zsuwaniem sie szmatki, którą jest owinięta.
Otrzymujemy taki efekt:
Tu trochę wyraźniej:
Potem w ruch poszły stare ręczniki, lekko nasączone środkiem ze zdjęcia:
Polerowanie całej powierzchni oraz ponownie wszystkie te zagłębienia, wklęsłości. Dużą uwagę skupiłem na rancie felgi. Tam jest naprawdę dużo brudu. Myślałem, że te naloty z klocków hamulcowych będą już na zawsze, jednak dość sprawnie udało się je usunąć. Uzyskałem w końcu taki efekt:
Przy okazji zauważyłem, że czyszczona powierzchnia robi się taka śliska i obojętna elektrostatycznie, hmm..., po prostu przestała przyciągać kurz. A spryskana wodą, pozostawała błyszcząca, woda spływa nie zostawiając śladów. To chyba zasługa jakichś właściwości tego specyfiku.
Kurna! och, ach. Ale błysk. Na polerowaniu straciłem całe sobotnie popołudnie i początek wieczora. Ale jak w niedzielny słoneczny poranek, zobaczyłem taki widok:
Pomyślałem, warto kurka rurka było! Polecam.
To już kolejny raz wziąłem sprawy, związane z Pacyną, w swoje ręce i wiem, że mam to zrobione jak się należy. Koledzy opisują różne metody, nazwijmy to warsztatowe. Ja zrobiłem to po swojemu. Nakłady minimalne:
-pasta, płyn ok. 15 zł
-końcówki na wiertarkę ok. 35 zł (ja kupiłem cały komplet, sam gąbka kosztuje ok. 8 zł)
-materiały pomocnicze: papier ścierny, itp ok. 8-10 zł.
Oceńcie sami czy to dużo.
Pozdrawiam. O satysfakcji z dobrze wykonanej roboty, nawet nie wspominam.
Ps. zdjęcia w lepszej jakości, tutaj: galeria/thumbnails.php?album=13&page=3
Tak wyglądało to na początku.
i jeszcze tak:
Widok ogólny koła:
Prawda, że do kitu.
No to dzieła, skrobiemy, ścieramy, dalej skrobiemy i ponownie papier w ręce. Jak się zmęczymy albo już nam się znudzi, to papieros (nie namawiam), może kawa, a nawet piwo. Co kto woli, bo zabawy jest w brud, do tego żmudna i naprawdę mecząca. Na jedno koło średnio poświęciliśmy ok. 2-3 godzin, tylko sam rant!!!! Tak, tak nie ściemniam. Trzeba uważać, żeby nie podrapać chromu na tej plastykowej nakładce. Trzeba też często, użyć sporej siły, bo te zabrudzenia są naprawdę uporczywe. To coś jakby rodzaj korozji, pomieszanej z jakimś klejem, albo silikonem.
Używaliśmy do tego: skrobaka, śrubokręta płaskiego, papier ścierny różnej grubości, taśma do oklejania (gruba raczej nie papierowa), szczotka druciana. Ja dodatkowo użyłem do tego zadania swojego syna , młody jest, ma duuużżżo cierpliwości i więcej (wtedy) wolnego czasu.
Po ok. 2,5 godziny mamy taki efekt:
I jeszcze parę minut, i mamy tak:
Tu już całkiem fajnie.
Przyjąłem zasadę, żeby nie forsować. Jedno kółko dziennie. No i tak nam zeszło do soboty.
W piątek na zakupach w markecie trafiłem na coś takiego.
Jeszcze nie wiedziałem, co z tego będzie.
Zabrałem się za polerkę, aha, przyda się jeszcze:
oraz:
Do tego dwie zdrowe, mocne dłonie, dużo chęci i mnóstwo szmat, stary ręcznik i jakaś flanela.
Na początku szło jak po grudzie, potem wyćwiczyłem pewną procedurę. Szczoteczką do zębów nakładałem pastę na czyszczone powierzchnie, wstępnie szorując najbrudniejsze miejsca szczoteczką. Potem pozwalałem podziałać tej chemii, mniej więcej tak:
Dekielki robiłem osobno, trzeba jednak uważać, żeby nie napchać pasty w rowki i zagłębienia. Ciężko się to potem stamtąd usuwa. Tak to wygląda:
Po wyschnięciu w ruch szły szmaty, na początek takie twardsze. Polerujemy, polerujemy, polerujemy, a jak nam się wydaje, że już jest git. To nakładamy pastę jeszcze raz szczoteczką, szczególnie te wszystkie zakamarki, rant przy oponie i od drugiej strony też. Rant można delikatnie wiertarką z końcówką polerską, jak na fotce wyżej. Jednak i tak najlepiej idzie recyma i palcyma . Po ok. 1,5 godzinie, myślałem, że mi opuszki palców stracone. Wtedy wykombinowałem, że do tego świetnie nadaje się uchwyt, rączka gumowa od szczoteczki do zębów. Jest dostatecznie elastyczna, a zarazem sztywna. Natomiast guma na rękojeści chroni przed zsuwaniem sie szmatki, którą jest owinięta.
Otrzymujemy taki efekt:
Tu trochę wyraźniej:
Potem w ruch poszły stare ręczniki, lekko nasączone środkiem ze zdjęcia:
Polerowanie całej powierzchni oraz ponownie wszystkie te zagłębienia, wklęsłości. Dużą uwagę skupiłem na rancie felgi. Tam jest naprawdę dużo brudu. Myślałem, że te naloty z klocków hamulcowych będą już na zawsze, jednak dość sprawnie udało się je usunąć. Uzyskałem w końcu taki efekt:
Przy okazji zauważyłem, że czyszczona powierzchnia robi się taka śliska i obojętna elektrostatycznie, hmm..., po prostu przestała przyciągać kurz. A spryskana wodą, pozostawała błyszcząca, woda spływa nie zostawiając śladów. To chyba zasługa jakichś właściwości tego specyfiku.
Kurna! och, ach. Ale błysk. Na polerowaniu straciłem całe sobotnie popołudnie i początek wieczora. Ale jak w niedzielny słoneczny poranek, zobaczyłem taki widok:
Pomyślałem, warto kurka rurka było! Polecam.
To już kolejny raz wziąłem sprawy, związane z Pacyną, w swoje ręce i wiem, że mam to zrobione jak się należy. Koledzy opisują różne metody, nazwijmy to warsztatowe. Ja zrobiłem to po swojemu. Nakłady minimalne:
-pasta, płyn ok. 15 zł
-końcówki na wiertarkę ok. 35 zł (ja kupiłem cały komplet, sam gąbka kosztuje ok. 8 zł)
-materiały pomocnicze: papier ścierny, itp ok. 8-10 zł.
Oceńcie sami czy to dużo.
Pozdrawiam. O satysfakcji z dobrze wykonanej roboty, nawet nie wspominam.
Ps. zdjęcia w lepszej jakości, tutaj: galeria/thumbnails.php?album=13&page=3
Lubię te kanapy na kółkach :). Coraz bardziej....
Tu mam pro.. ale poprzednik chyba właśnie niewłaściwym preparatem zniszczył te aluminiowe ranty. Będę szukał jakiegoś dobrego środka.Artekkkk pisze:Gratuluje wytrwalosci! Super ci to wyszlo. A co dalej z tym aluminiowym rantem felgi?
Nie bedzie sie niszczyl bez jakiegos zabezpieczenia typu lakier?
Tak czy inaczej flaszka leci
Lubię te kanapy na kółkach :). Coraz bardziej....
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
No to Pany. Pewnie wielu ma estetyczne negatywne wrażenia z chromem na nakładkach.
Pisałem trochę wcześniej - dziś zupełnie inna bajka.
Onegdaj w Pacy udało mi się zdjąć plastik chromowany z aluminium - bez zniszczenia ani jednego ani drugiego. Da się - byle z głową i bez pośpiechu, że o rozwiązaniach siłowych nie wspomnę.
Obecnie w Aspenie (taka sama konstrukcja i technologia) miałem 3 felgi do złomowania - potrenowałem zdejmowanie plastików. Wszystkie zdjąłem w stanie w jakim były. Zatem po takich naukach obecnie mając jedną felgę z odkształconym rantem zdecydowałem o jej naprawie. Jest ok. 70 km ode mnie fachowiec co robi takie rzeczy dobrze. Co naprawia nawet z ubytkami i po jego robocie można pakować felgę na przednią oś. Felga po naprawie jest nie tylko prosta ale i wyważona.
Po to żeby on mógł zająć się aluminium musi być zdjęty plastik.
Plastik zdjęty i wyczyszczony - z felgi 20" x 8' ujawnił ubytki chromu w zakamarkach. Wygląda kijowato.
Na metalizację próżniową nie puszczę. Zostały dwie opcje.
I. Znalazłem kilka galwanizerni co chromują plastiki (dokładniej ABS). Zaczynam drążyć temat. Na logikę - jak się chromuje (przy pewnej polaryzacji) to odwrotna powinna od-chromować i odpada obdzieranie mechaniczne. A jak będzie czysto i równo można od początku pochromować. Będę miał potwierdzenie oraz ceny i terminy to się podzielę.
II. Te plastiki nie są częścią zamienną i nie są dostarczane przez producenta auta na rynek - tylko set z felgą. Mnie udało się ustalić dostawcę dla Chryslera gotowych pochromowanych plastików na linię montażu felg. Też napiszę i zobaczymy czy a jeśli tak to wedle jakich warunków można z nimi podziałać.
Poniżej kilka fotek z mojej aspenowej felgi - duuuużej 20" - jednak troszkę później dołączę
Pisałem trochę wcześniej - dziś zupełnie inna bajka.
Onegdaj w Pacy udało mi się zdjąć plastik chromowany z aluminium - bez zniszczenia ani jednego ani drugiego. Da się - byle z głową i bez pośpiechu, że o rozwiązaniach siłowych nie wspomnę.
Obecnie w Aspenie (taka sama konstrukcja i technologia) miałem 3 felgi do złomowania - potrenowałem zdejmowanie plastików. Wszystkie zdjąłem w stanie w jakim były. Zatem po takich naukach obecnie mając jedną felgę z odkształconym rantem zdecydowałem o jej naprawie. Jest ok. 70 km ode mnie fachowiec co robi takie rzeczy dobrze. Co naprawia nawet z ubytkami i po jego robocie można pakować felgę na przednią oś. Felga po naprawie jest nie tylko prosta ale i wyważona.
Po to żeby on mógł zająć się aluminium musi być zdjęty plastik.
Plastik zdjęty i wyczyszczony - z felgi 20" x 8' ujawnił ubytki chromu w zakamarkach. Wygląda kijowato.
Na metalizację próżniową nie puszczę. Zostały dwie opcje.
I. Znalazłem kilka galwanizerni co chromują plastiki (dokładniej ABS). Zaczynam drążyć temat. Na logikę - jak się chromuje (przy pewnej polaryzacji) to odwrotna powinna od-chromować i odpada obdzieranie mechaniczne. A jak będzie czysto i równo można od początku pochromować. Będę miał potwierdzenie oraz ceny i terminy to się podzielę.
II. Te plastiki nie są częścią zamienną i nie są dostarczane przez producenta auta na rynek - tylko set z felgą. Mnie udało się ustalić dostawcę dla Chryslera gotowych pochromowanych plastików na linię montażu felg. Też napiszę i zobaczymy czy a jeśli tak to wedle jakich warunków można z nimi podziałać.
Poniżej kilka fotek z mojej aspenowej felgi - duuuużej 20" - jednak troszkę później dołączę
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.