Drgania kierownicy przy hamowaniu

pacek03
Posty: 101
Rejestracja: 24 lis 2008 03:01 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Drgania kierownicy przy hamowaniu

Post autor: pacek03 » 19 mar 2009 06:45 pm

witam
podczas hamowania z wiekszej predkosci mam drgania na kierownicy
czy wystarczy wymienic same klocki czy razem z tarczami?
jesli ktos mial podobny przypadek prosze o podpowiedz

pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 14 lut 2014 07:46 am przez pacek03, łącznie zmieniany 2 razy.

zyga
Posty: 3159
Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
Lokalizacja: DWR
Samochód: chevy / cadillac
Postawił flaszek: 4
Dostał flaszek: 8

Post autor: zyga » 19 mar 2009 07:13 pm

a oglądałeś tarcze hamulcowe i klocki?

może być tak, że to nie są ani klocki ani tarcze

ściąga przy hamowaniu ?

musiał byś sprawdzić jakie jest "bicie" na tarczy, jaka jest grubość tarczy, i w jakiej kondycji są klocki i sprawdzić czy nie ma luzów na ko?cówkach drążków kierowniczych i tulejach wahacza.
--
zyga
DWR - Dolnośląskie Wioski Różne

http://zygadlo.pl
http://mr-zy.ga/kont-akt

Obrazek on board

Awatar użytkownika
szrek
Posty: 454
Rejestracja: 24 sty 2009 08:03 pm
Lokalizacja:
Samochód:
Dostał flaszek: 3

Re: drgania kierownicy przy chamowaniu

Post autor: szrek » 19 mar 2009 07:32 pm

pacek03 pisze:witam
podczas hamowania z wiekszej predkosci mam drgania na kierownicy
czy wystarczy wymienic same klocki czy razem z tarczami?
jesli ktos mial podobny przypadek prosze o podpowiedz

pozdrawiam
wymie? tarcze razem z klockami, drgania sa prawdopodobnie spowodowane wypaczeniem tarcz ( zwichrowania), nie daj się tylko namówić na przetaczanie tarcz, skórka za wyprawke i takie rzeczy to można było robic w polonezie

zyga
Posty: 3159
Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
Lokalizacja: DWR
Samochód: chevy / cadillac
Postawił flaszek: 4
Dostał flaszek: 8

Post autor: zyga » 19 mar 2009 07:49 pm

tarcza przednia :
grubość 27,87-28,13 mm
grubość min 26,5 mm
odchylenie 0,009 mm
bicie 0,035 mm

tarcza tylna :
grubość 13,87 - 14,13 mm
grubość min 12,5 mm
odchylenie 0,009 mm
bicie 0,14 mm

Dodane po 6 minutach:



To nie kwestia chryslera czy poloneza tylko umiejętności.) Ale faktycznie jeżeli zbliżamy się do wymiaru minimalnego to nie ma sensu. Ja dalej twierdzę, że trzeba zmierzyć tarczę i bicie na tarczy, bo można popłynąć lekko licząc 600 i mieć drgania dalej.
--
zyga
DWR - Dolnośląskie Wioski Różne

http://zygadlo.pl
http://mr-zy.ga/kont-akt

Obrazek on board

Awatar użytkownika
szrek
Posty: 454
Rejestracja: 24 sty 2009 08:03 pm
Lokalizacja:
Samochód:
Dostał flaszek: 3

Post autor: szrek » 19 mar 2009 08:00 pm

Nigdy nie przetaczał bym tarczy w samochodzie który wazy ponad 2 tony. Dla mnie toczenie tarcz to tak zwane "druciarstwo "ale to tylko moje zdanie

zyga
Posty: 3159
Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
Lokalizacja: DWR
Samochód: chevy / cadillac
Postawił flaszek: 4
Dostał flaszek: 8

Post autor: zyga » 19 mar 2009 09:10 pm

tarcza hamulcowa nie wychodzi z jednego uderzenia prasy, jedna z ostatnich czynności jaka jest przy niej wykonywana to toczenie, i jeżeli nie przekroczysz grubości minimalnej to jej trwałość jest taka sama jak fabrycznej , jeżeli wyciągasz tarcze i ma ona jakieś spękania, wyszczerbienia, głębokie rysy i zaczynasz rzeźbę to to jest tak jak mówisz druciarstwo ( u nas się mówi na tyr-tyrtke -- od dźwięku opaski zaciskowej)

a tu są potwierdzenia "druciarstwa" nie wiem czemu u mnie wyświetla się tylko prawidłowo w internet explorer
http://www.hamulce.net/tabel.html

Dodane po 29 minutach:

a tak zobrazowane jest toczenie tarczy w instrukcji naprawy pacifica

Obrazek

a tak to wygląda to "na żywo"
Obrazek

pacek03
Posty: 101
Rejestracja: 24 lis 2008 03:01 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: pacek03 » 20 mar 2009 07:53 am

panowie
tarcze moge zmierzyc,ale jak stwierdzic czy sa zwichrowane?

zyga
Posty: 3159
Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
Lokalizacja: DWR
Samochód: chevy / cadillac
Postawił flaszek: 4
Dostał flaszek: 8

Post autor: zyga » 20 mar 2009 08:09 am

robi się to tak, że zakłada się czujnik do stałego elementu, i obracając piastę sprawdza jakie są odchylenia
w domowych warunkach możesz przyłożyć jakiś szpikulec do zacisku dosunąć go do tarczy i obserwować jego ko?cówkę, czy robi się przerwa czy wchodzi bardziej w tarczę, trzeba pamiętać, że po odkręceniu koła tarcza jest luźna i dlatego trzeba zakręcić szpilki aby dociągnąć tarczę do piasty, a w przypadku ściągania tarczy piasty należy zaznaczyć sobie jeden otwór i szpilkę tak by można było później założyć tarczę na to samo miejsce


Obrazek
[/i]

Awatar użytkownika
widlak
Posty: 1408
Rejestracja: 11 lis 2008 04:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Samochód: Mazda CX9

Post autor: widlak » 20 mar 2009 04:52 pm

zyga pisze:
To nie kwestia chryslera czy poloneza tylko umiejętności.) Ale faktycznie jeżeli zbliżamy się do wymiaru minimalnego to nie ma sensu. Ja dalej twierdzę, że trzeba zmierzyć tarczę i bicie na tarczy, bo można popłynąć lekko licząc 600 i mieć drgania dalej.
Zgadzam się że to nie kwestia samochodu tylko umiejętności, niema znaczenia czy samochód waży 100 czy 3000 kg a nawet więcej najważniejsze aby nie przekroczyć minimalnej grubości tarczy.
Ogólnie toczenia tarcz na samochodzie nie polecam mało kto potrafi to dobrze zrobić można wyjechać z takiego warsztatu z jeszcze gorszym biciem niż było.

Osobiście preferuję zdjęcie tarcz i zawieść do dobrego tokarza który ma pojecie o toczeniu ja właśnie tak uczyniłem dzisiaj i z powrotem mogę się cieszyć dobrym hamowaniem i brakiem bicia na kierownicy koszt toczenia 40 zeta od sztuki robocizna 50 dyszek za zdjęcie i założenie w Warszawie.
Jeżeli jest dobry tokarz to powie ci jakie miała bicie tarcza, poinformuje cię jaką grubość warstwy musiał ściągnąć aby płaszczyzny były równe, zbieramy tylko z dwóch płaszczyzn tylko tych ciernych bo spotkałem się że ruszają płaszczyznę przylegania do piasty i wtedy to tylko tarcza nadaje się do wyrzucenia. Z tarczy naprawdę mają być zbierane mikrony materiału powtarzjąc operację kilka razy aby osiągnąć równość płaszczyzny a to dla tego żeby nie przegrzać tarczy bo wtedy to zakup nowych.
We wszystkich samochodach jakie posiadałem do tej pory tak czyniłem minimum po trzech (kwestia potrzeby) wymianach klocków.
Można jeszcze szlifować tarcze ale osobiście nie znam dobrego fachowca ale jest to lepsze jak przetaczanie tarczy ze względu na dokładność i mniejszą warstwę zdjętego materiału.
To tyle z moich doświadcze? pozdrawiam.

Tak że toczenie to nic strasznego a mówienie że jest to do niczego to nie prawda. potrzebny dobry fachowiec i jakieś 400 zeta zostaje na kolejne drinki w knajpie na wieczór toczenie na samochodzie naprawdę jest ryzykowne
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.

zyga
Posty: 3159
Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
Lokalizacja: DWR
Samochód: chevy / cadillac
Postawił flaszek: 4
Dostał flaszek: 8

Post autor: zyga » 20 mar 2009 05:43 pm

Tarcze wcale nie muszą być stare, styrane by mogły się wykrzywić. Można sobie załatwić tarczę nową zaraz po zamontowaniu bo w czasie działania na nią klocków nagrzewa się czasami do 400-500 st. C wtedy wjazd w wodę - kałużę powoduje mocne deformacje, Ci co często udają się w górzyste tereny na pewno znają zapach podgrzanej tarczy hamulcowej, przy takiej jeździe z górki gdzie są mocno nagrzane tarcze, zaleca się po pokonaniu zjazdów dać przewietrzyć się tarczę ściągając nogę z gazu, zatrzymując się w tym czasie tarcza wolniej oddaje temperaturę.
Szczególnie widać to na autostradach we Włoszech gdzie przy drogach stoją znaki z piktogramem palącego się koła ciężarówki.
--
zyga
DWR - Dolnośląskie Wioski Różne

http://zygadlo.pl
http://mr-zy.ga/kont-akt

Obrazek on board

Awatar użytkownika
widlak
Posty: 1408
Rejestracja: 11 lis 2008 04:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Samochód: Mazda CX9

Post autor: widlak » 20 mar 2009 06:34 pm

zyga pisze:Tarcze wcale nie muszą być stare, styrane by mogły się wykrzywić. Można sobie załatwić tarczę nową zaraz po zamontowaniu bo w czasie działania na nią klocków nagrzewa się czasami do 400-500 st. C wtedy wjazd w wodę - kałużę powoduje mocne deformacje, Ci co często udają się w górzyste tereny na pewno znają zapach podgrzanej tarczy hamulcowej, przy takiej jeździe z górki gdzie są mocno nagrzane tarcze, zaleca się po pokonaniu zjazdów dać przewietrzyć się tarczę ściągając nogę z gazu, zatrzymując się w tym czasie tarcza wolniej oddaje temperaturę.
Szczególnie widać to na autostradach we Włoszech gdzie przy drogach stoją znaki z piktogramem palącego się koła ciężarówki.
I to się zgadza i co w tedy jak nowe tarcze dostaną bicia wymiana na następne nowe bez sensu przetaczanie tarcz nawet robi serwis i zaleca to po wymianie samych klocków aby płaszczyzna była równa i klocki przylegały w całości do tarczy a nie jazda z nowymi klockami na starej tarczy i czekanie na dotarcie się ich co prawda długo to nie trwa ale zawsze zewnętrzna i wewnetrzna płaszczyzna klocka szybciej sie wyciera ze względu na powstajace ranty na tarczach.
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.

Awatar użytkownika
szrek
Posty: 454
Rejestracja: 24 sty 2009 08:03 pm
Lokalizacja:
Samochód:
Dostał flaszek: 3

Post autor: szrek » 20 mar 2009 06:55 pm

Trzeba tylko pamietać że czym cie?sza tarcza tym bardzej jest podatna na odkształcenia.

Awatar użytkownika
widlak
Posty: 1408
Rejestracja: 11 lis 2008 04:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Samochód: Mazda CX9

Post autor: widlak » 20 mar 2009 06:59 pm

szrek pisze:Trzeba tylko pamietać że czym cie?sza tarcza tym bardzej jest podatna na odkształcenia.
Dlatego zawsze podane są normy odnośnie minimalnej grubości tarczy np takie jak w paru postach powyżej.
I tak jak napisane jest wyżej nawet nowa tarcza może ulec odkształceniu.
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.

Awatar użytkownika
szrek
Posty: 454
Rejestracja: 24 sty 2009 08:03 pm
Lokalizacja:
Samochód:
Dostał flaszek: 3

Post autor: szrek » 20 mar 2009 07:06 pm

Ja wcale nie nyguje toczenia tarcz. Poprostu wyraziłem swoje zdanie pare postów wyżej.

Awatar użytkownika
widlak
Posty: 1408
Rejestracja: 11 lis 2008 04:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Samochód: Mazda CX9

Post autor: widlak » 20 mar 2009 07:20 pm

szrek pisze:Ja wcale nie nyguje toczenia tarcz. Poprostu wyraziłem swoje zdanie pare postów wyżej.
A ja nie neguje twojego zdania forum jest po to aby wyjaśniać różne sprawy a każde "zdania" opinie odnośnie jakiegoś tematu wnoszą więcej niż ewentualne domysły bo pozwalają dogłębniej wyjaśnić jakąś sprawę co pozwala sie przekonać nie którym osobą do jakiegoś rozwiązania.

Pamiętasz szrek jak kupowałeś auto zda? opinii było dużo co pozwoliło wybrać ci super furę :thumright: pozdrawiam
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.

Awatar użytkownika
malyslazak
Posty: 86
Rejestracja: 21 lis 2008 09:21 pm
Lokalizacja: Imielin
Samochód: 3.5 AWD 2005

Post autor: malyslazak » 20 mar 2009 09:44 pm

panowie tarcze tarczami ale warto tez sprawdzic wywazenie kolek kosztuje tyle co nic a tez moze byc przyczyna bicia kola przy hamowaniu ja tak mialem pozdrawiam

Awatar użytkownika
widlak
Posty: 1408
Rejestracja: 11 lis 2008 04:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Samochód: Mazda CX9

Post autor: widlak » 20 mar 2009 10:05 pm

malyslazak pisze:panowie tarcze tarczami ale warto tez sprawdzic wywazenie kolek kosztuje tyle co nic a tez moze byc przyczyna bicia kola przy hamowaniu ja tak mialem pozdrawiam
Ale pewnie też miałeś bicie podczas jazdy bez hamowania a jeżeli występuje tylko przy hamowaniu to na 95% tarcze no może na 100 :D chyba że występują luzy dodatkowe na zawieszeniu ale to objawiałoby się stukami w zawiasie
Bicie samej kiery przy hamowaniu to tarcze przód natomiast samo wyczuwalne skakanie pedału hamulca tarcze tył
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.

pacek03
Posty: 101
Rejestracja: 24 lis 2008 03:01 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: pacek03 » 21 mar 2009 06:44 pm

mam jeszcze pytanie
sprawdzilem tarcze w domowych warunkach,zdjalem kola , przylozylem kawalek plaskownika milimetry od tarczy ,wygladaja na proste,ale robilem to jak tarcze byly zimne
czy ma to znaczenie czy tarcza jest zimna czy ciepla?

zyga
Posty: 3159
Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
Lokalizacja: DWR
Samochód: chevy / cadillac
Postawił flaszek: 4
Dostał flaszek: 8

Post autor: zyga » 21 mar 2009 07:41 pm

nie ma znaczenia
i ile ma grubości ?
--
zyga
DWR - Dolnośląskie Wioski Różne

http://zygadlo.pl
http://mr-zy.ga/kont-akt

Obrazek on board

pacek03
Posty: 101
Rejestracja: 24 lis 2008 03:01 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: pacek03 » 21 mar 2009 10:19 pm

28mm ale klocki sa juz slabe

Awatar użytkownika
szrek
Posty: 454
Rejestracja: 24 sty 2009 08:03 pm
Lokalizacja:
Samochód:
Dostał flaszek: 3

Post autor: szrek » 22 mar 2009 06:51 am

zyga pisze:tarcza przednia :
grubość 27,87-28,13 mm
grubość min 26,5 mm
odchylenie 0,009 mm
bicie 0,035 mm

tarcza tylna :
grubość 13,87 - 14,13 mm
grubość min 12,5 mm
odchylenie 0,009 mm
bicie 0,14 mm
Czyli wymiar mieści się w normie, wydaje mi się że jednak masz bicie, zobacz jak mała jest tolerancja bicia. Gołym okiem mozna tego nie wyłapać.

BettiB84
Posty: 86
Rejestracja: 17 mar 2009 09:49 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: BettiB84 » 22 mar 2009 03:18 pm

Mialam identyczny problem podczas hamowania, trzeslo kierownica, zapytalam mechanika co moze byc przyczyna i stwierdzil ze krzywe tarcze - tak jak pisaliscie wczesniej prawdopodon=bnie spowodowane tym ze przy rozgrzanych tarczach wjechalam w wode lub cos w tym stylu. Zawiozlam tarcze to profesjonalnego tokarza, i 2 godzinki i tarcze jak nowe, oczywiscie zmienilam tez klocki na nowe, i trzesienie kierownica ustalo jak reka odjal :) Toczenie 2 tarcz - 40 zl, wiec naprawde sie oplacalo :D

grand
Posty: 23
Rejestracja: 17 lut 2009 10:10 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: grand » 22 mar 2009 11:08 pm

przy hamowaniu nie zawsze muszą być to tarcze chciałbym powiedzieć aby sprawdzić jeszcze drążki kierownicze
piękna ta bestia

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Koledzy

Post autor: tedi » 22 mar 2009 11:46 pm

Koledzy czytam i czytam te posty az mi sie wlos jezy.Piszecie o tym co moze byc przyczyna drznia hamulcy,z doswiadczenia wiem ze to wystepuje tylko i wyłącznie na skutek bicia tarczy hamulcowych.A drązki dostaja w du** (sorry za nazwanie tego doslownie po imieniu) wlasnie przez hamulce niema przyczyny bez skutkow pozdro.Tedi

Awatar użytkownika
widlak
Posty: 1408
Rejestracja: 11 lis 2008 04:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Samochód: Mazda CX9

Re: Koledzy

Post autor: widlak » 23 mar 2009 12:02 am

tedi pisze:Koledzy czytam i czytam te posty az mi sie wlos jezy.Piszecie o tym co moze byc przyczyna drznia hamulcy,z doswiadczenia wiem ze to wystepuje tylko i wyłącznie na skutek bicia tarczy hamulcowych.A drązki dostaja w du** (sorry za nazwanie tego doslownie po imieniu) wlasnie przez hamulce niema przyczyny bez skutkow pozdro.Tedi
Ot i dosłowne tego znaczenie 1 post i parę wcześniej :D
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Re: Koledzy

Post autor: tedi » 23 mar 2009 12:07 am

widlak pisze:
tedi pisze:Koledzy czytam i czytam te posty az mi sie wlos jezy.Piszecie o tym co moze byc przyczyna drznia hamulcy,z doswiadczenia wiem ze to wystepuje tylko i wyłącznie na skutek bicia tarczy hamulcowych.A drązki dostaja w du** (sorry za nazwanie tego doslownie po imieniu) wlasnie przez hamulce niema przyczyny bez skutkow pozdro.Tedi
Ot i dosłowne tego znaczenie 1 post i parę wcześniej :D
Wiem wiem ale czasem nie mozna inaczej ja czytam to od poczatku.Dlatego napisalem to z doswiadczenia pozdro.Tedi

Awatar użytkownika
widlak
Posty: 1408
Rejestracja: 11 lis 2008 04:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Samochód: Mazda CX9

Re: Koledzy

Post autor: widlak » 23 mar 2009 07:54 am

tedi pisze:Wiem wiem ale czasem nie mozna inaczej ja czytam to od poczatku.Dlatego napisalem to z doswiadczenia pozdro.Tedi
Czasami potrzebny jest kubeł zimnej wody dla ostudzenia zapędów i domysłów
Oczywiście bez urazy dla wszystkich
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.

zyga
Posty: 3159
Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
Lokalizacja: DWR
Samochód: chevy / cadillac
Postawił flaszek: 4
Dostał flaszek: 8

Post autor: zyga » 23 mar 2009 08:35 am

ile ludzi tyle doświadcze? ...
tylko, że jak znamy hisorię auta, mamy je od nowości to możemy powiedzieć napewno
ale jak mamy auto z jakaś tam przeszłością to to na pewno już troszkę traci na wartości
i wtedy warto sprawdzić co się dzieje dookoła
wymiana, przetoczenie tarcz nie usunie wcześniej powstałych luzów
moja pacyfa miała luz na tylnej tulei przedniego wahacza, nie zdążyli wymienić przed wstawieniem do kontenera, objaw taki sam jak przy wachlującej tarczy
różnił się tylko tym, że drgania nasilały przy hamowaniu w czasie zakrętu, a nie było słychać stuków w zawieszeniu ...

tak, że ile samochodów tyle przypadków i doświadcze? :)
--
zyga
DWR - Dolnośląskie Wioski Różne

http://zygadlo.pl
http://mr-zy.ga/kont-akt

Obrazek on board

szunaj60
Posty: 596
Rejestracja: 26 lis 2008 02:29 pm
Lokalizacja:
Samochód:
Dostał flaszek: 1

Post autor: szunaj60 » 23 mar 2009 10:43 am

Witam szanowne grono!to ja dołożę jeszcze to że podczas jazdy jak trzęsie kierownicą to mogą być krzywe felgi albo wybulone opony. :*

zyga
Posty: 3159
Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
Lokalizacja: DWR
Samochód: chevy / cadillac
Postawił flaszek: 4
Dostał flaszek: 8

Post autor: zyga » 23 mar 2009 11:08 am

Szunaj a co ten całus robi na ko?cu? :lol:
--
zyga
DWR - Dolnośląskie Wioski Różne

http://zygadlo.pl
http://mr-zy.ga/kont-akt

Obrazek on board

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

re re

Post autor: tedi » 23 mar 2009 12:23 pm

Kolego calkowicie zgadzam sie ze wywazone kola tez maja znaczenie.Lecz dyskusja prowadzona tu jest na temat drganie kierownicy podczas hamowania i w tym wypadku kola nie maja znaczenia.Tedi

szunaj60
Posty: 596
Rejestracja: 26 lis 2008 02:29 pm
Lokalizacja:
Samochód:
Dostał flaszek: 1

Post autor: szunaj60 » 23 mar 2009 01:09 pm

Bo widzisz Zyga wszyscy mówią o tym samym a ja mam wrażenie że zaraz zaczną się kłócić. :salut:

Artekkkk
Posty: 279
Rejestracja: 18 maja 2009 12:16 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: Artekkkk » 25 maja 2009 10:45 am

Ja mialem taki problem w mercedesie c 180 drzalo jak cholera po dluzszym uzytkowaniu a zaczelo sie po zmianie klockow na nowe. Po pewnym czasie zalozylem nowe klocki i przestalo. Te pierwsze wymienial mi mechanik i mialy byc z najwyzszej polki, a drugie sam kupilem na Ebay we Wloszech byly duzo tansze i pomoglo. Ja mysle ze warto najpierw zamienic klocki to taniej niz wymiana tarcz.

jarrecki
Posty: 13
Rejestracja: 27 wrz 2009 06:06 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: jarrecki » 11 paź 2009 08:24 pm

Po przeczytaniu wszystkich postów doszedłem o wniosku że muszę sprawdzić tarcze, większe hamowanie i czuję drżenie w "fajerze". Odezwę się jak i co było. ;)

Krzysztof K-g
Posty: 70
Rejestracja: 07 lut 2009 08:29 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: Krzysztof K-g » 25 paź 2009 04:11 pm

Kierownica strasznie mi drżała przy hamowaniu na większych prędkościach. Właśnie wczoraj wymieniłem drążki kierownicze i końcówki oraz gumy stabilizatora, sworznie i tuleje wahaczy i mam 80% mniej drżenia kierownicy. Coś mi się zdaje, że jak jeszcze wymienię klocki hamulcowe to drżenie ustanie. Zanim wymienimy tarcze lepiej sprawdzić układ kierowniczy i stan klocków, bo przyczyna może leżeć w nich. Pozdrawiam

ferencsc
Posty: 1093
Rejestracja: 07 paź 2009 06:48 pm
Lokalizacja:
Samochód:
Dostał flaszek: 1

Post autor: ferencsc » 25 paź 2009 04:34 pm

Ja u siebie wymieniłem tarcze i klocki po 20000 km.
Fajera tak latała ze moja małżonka siedziała z boku i to widziała , mój błąd wcześniej przegrzałem hamulce i pokrzywiły się tarcze . Załozyłem nowy komplecik i ustało .
Stare tarcze mam przetoczone i leżą na półce.
Oczywiście ja wiem co złego mojej pacy uczyniłem . Nie wypowiadam się jako expert
pisze tylko o tym co mnie spotkało
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 25 paź 2009 08:13 pm przez ferencsc, łącznie zmieniany 1 raz.
Nowa jakość nowe auto

zibi lajkonik
Posty: 55
Rejestracja: 03 sty 2009 08:28 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: zibi lajkonik » 25 paź 2009 10:08 pm

Witam wszystkich.Długo się nie odzywałem ale w tym temacie mam juz doswiadczenie,bo też miałem bicie w kierownicę przy hamowaniu z większych prędkości.Przetoczyłem tarcze i bicie ustało.Pozdrawiam
zibi lajkonik

awanger
Posty: 23
Rejestracja: 19 lis 2008 01:10 am
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: awanger » 25 paź 2009 10:39 pm

Krzysztof K-g usuń jeszcze luz na maglownicy.Pozdrawiam.
pozdrawiam awanger

Krzysztof K-g
Posty: 70
Rejestracja: 07 lut 2009 08:29 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: Krzysztof K-g » 26 paź 2009 08:53 am

Dzięki Awanger, ciekawe, czy mechanicy będą wiedzieli gdzie to jest? Najwyżej odeślę ich na forum, hihi.

zyga
Posty: 3159
Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
Lokalizacja: DWR
Samochód: chevy / cadillac
Postawił flaszek: 4
Dostał flaszek: 8

Post autor: zyga » 26 paź 2009 09:43 am

awanger pisze:usuń jeszcze luz na maglownicy.
no właśnie rozwiń wypowiedź :) sam jestem ciekaw
--
zyga
DWR - Dolnośląskie Wioski Różne

http://zygadlo.pl
http://mr-zy.ga/kont-akt

Obrazek on board

red bull
Posty: 134
Rejestracja: 10 wrz 2009 08:48 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: red bull » 26 paź 2009 10:22 am

Miałem podobne objawy, z dużej prędkości - mocniejsze hamowanie
i jak kolega Artekkkk pisze również w mercedesie miałem podobnie,
przy czym w mercedesie była to wina klocków, a w Pacifice problem ustał
na 90% -teraz jak zmieniłem gumy na zimowe. ? Czyżby letnie były źle wyważone?
Pozdrawiam

awanger
Posty: 23
Rejestracja: 19 lis 2008 01:10 am
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: awanger » 26 paź 2009 02:14 pm

Czesc,juz mowie.Jest taki zaklad w Łodzi na Papierniczej,pracuje tam P.Jurek.Moim zdaniem amerakańce ma w jednym palcu.Po moich narzekaniach na bicie przodu tylko przy hamowaniu,wykluczeniu bicia tarcz oraz piast (mierzyli bicie przy zalozonych tarczach jakimś urzadzeniem mocowanym na magnes do wahacza czy czegoś tam)stwierdził,że musi to być w układzie kierowniczym a konkretnie przy maglownicy.Jest to miejsce-stojąc pod samochodem w kierunku przodu auta- lekko w lewo od środka czyli chyba miejsce gdzie z maglownicą styka się kolumna kierownicza.Jest tam jakaś śruba którą trzeba zrobic ćwierc obrotu(jest tam w środku jakis półksiężyc-chyba coś jak mimosród który po prostu ten luz zminimalizuje).Zostałem uprzedzony,że przez jakiś czas kierownica nie będzie odbijała tak swobodnie jak do tej pory ale to się "wyślizga" i bedzie dobrze.Tak tez się stało.Teraz kierownica przy hamowaniu nie wariuje a ja w domu mam zapasowe oryginalne tarcze (pewnie dobre)ktore wymieniłem pół roku temu na nowe które właśnie miałem zamiar znowu wymieniac.
pozdrawiam awanger

ferencsc
Posty: 1093
Rejestracja: 07 paź 2009 06:48 pm
Lokalizacja:
Samochód:
Dostał flaszek: 1

Post autor: ferencsc » 26 paź 2009 03:50 pm

Awanger dzięki za info sprawa kasowania luzów wszystkim nam się przyda , teraz jak będzie bicie na kierownice napewno to sprawdze.
Pozdrawiam
Nowa jakość nowe auto

Awatar użytkownika
widlak
Posty: 1408
Rejestracja: 11 lis 2008 04:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Samochód: Mazda CX9

Post autor: widlak » 26 paź 2009 07:49 pm

awanger Co do skręcania maglownicy to bym z tym uważał tak naprawdę to jeżeli już skręcił tą maglownicę to powinien to zrobić o połowę mniej niż to zrobił tak abyś nie poczuł braku wracania kiery. Po prostu każde dokręcanie powoduje szybsze zużywanie się magla co skutkuje tym iż szyna w niej szybciej się wyrabia i potem nie nadaje się do regeneracji tylko do wymiany. Ale to wybór każdego z nas co chce ewentualnie zrobić.
Jak będę miał chwilkę czasu to poszukam artykułu na ten temat z innego forum.
Ostatnio zmieniony 10 lut 2014 01:38 pm przez widlak, łącznie zmieniany 1 raz.
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.

nquest
Posty: 52
Rejestracja: 31 gru 2008 09:06 am
Lokalizacja:
Samochód:
Dostał flaszek: 1

Post autor: nquest » 01 lis 2009 07:40 pm

u mnie jest jeszcze inaczej.
i tylko przy większych prędkościach
naciskam mocno hamulec i trzesie się cała buda a wkierownicy wszystko jest ok.
ciutkę się poprawiło jak założyłem opony nówki ale po kilku tysiącach ten objaw wrócił

siasiu
Posty: 7
Rejestracja: 09 paź 2009 12:07 am
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: siasiu » 04 lis 2009 06:42 pm

mialem ten sam problem do wczoraj,tokarz przetoczyl mi delikatnie tarcze i teraz mam super hamulce,a kierownica nie bije.
Daniel

Awatar użytkownika
pach
Posty: 1570
Rejestracja: 13 maja 2014 06:15 pm
Lokalizacja: KS m.KR
Samochód: 4.0 AWD Ltd 2007
Postawił flaszek: 10
Dostał flaszek: 11

Post autor: pach » 12 mar 2016 05:04 pm

Miałem też takie objawy, że przy hamowaniu przy większych prędkościach
(ok. 100 i więcej) kierownica zaczynała nieprzyjemnie drgać. Zdecydowałem
się na przetoczenie moich tarcz nie na wymianę bo były jeszcze całkiem
grube: 28mm+ (można to łatwo zmierzyć suwmiarką nawet nie
zdejmując koła, byle tylko nie mierzyć samego "rantu" tarczy).

Trafiłem na zakład pod Krakowem który się w tym specjalizuje. Zaczyna się
od tego że gość ma tam wielką tokarkę. Najpierw starannie wyczyścił obie
powierzchnie tarczy: od str. piasty i zewnętrzna z rdzy szczotka na wiertarce.
Potem dobrał cylinder o średnicy piasty, osadził go w tokarce i przetoczył,
po to by uzyskać idealnie równoległą powierzchnię. Następnie umieścił tarczę
na wrzecionie i wtedy już było jasne jakie jest bicie: u mnie było ok 0,3-0,4 mm.
Potem niespieszne przetoczenie, druga strona i druga tarcza. W rezultacie mam tarcze
cieńsze o mniej niz 0,6-0,8 mm. Przed założeniem tarcz, przeszlifował jeszcze
dodatkowo klocki na papierze ściernym oraz wyczyścił starannie powierzchnię
piasty z rdzy. Po złożeniu całości - "dotarcie" przez kilkakrotnie stopniowo
coraz mocniejsze hamowanie przy - najpierw małej, potem - coraz
większej prędkości.

Piszę o tym dokładniej bo może nie wszędzie jest to robione
poprawnie tak jak - jak mi się wydaje - w tym przypadku.

Wynik: przejechałem pn. 2kkm - drgań na kierownicy brak :D
Koszt toczenie 2x30 de/montaż 2x30zł = razem 120 zł.

Dwie uwagi od tego fachowca. To czym tu była już tu mowa -
gwałtowne schłodzenie tarcz po mocnym hamowaniu np. przez wjechanie
w kałużę to jedna z głównych przyczyn wykrzywiania się tarcz. Ale
inna - o czym warto pamiętać - to może być skorzystanie
z myjni zaraz po takim hamowaniu ;)
Pozdrawiam.
Race fast, safe caR

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 12 mar 2016 05:38 pm

pach pisze: to może być skorzystanie
z myjni zaraz po takim hamowaniu

Bardzo częsty przypadek wystarczy poobserwować te słynne myjnie bez dotykowe.
Jak niektórym para z kół idzie gdy myją swoje samochody.
pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „Tarcze”