Drgania kierownicy przy hamowaniu
Drgania kierownicy przy hamowaniu
witam
podczas hamowania z wiekszej predkosci mam drgania na kierownicy
czy wystarczy wymienic same klocki czy razem z tarczami?
jesli ktos mial podobny przypadek prosze o podpowiedz
pozdrawiam
podczas hamowania z wiekszej predkosci mam drgania na kierownicy
czy wystarczy wymienic same klocki czy razem z tarczami?
jesli ktos mial podobny przypadek prosze o podpowiedz
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 14 lut 2014 07:46 am przez pacek03, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 3159
- Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
- Lokalizacja: DWR
- Samochód: chevy / cadillac
- Postawił flaszek: 4
- Dostał flaszek: 8
a oglądałeś tarcze hamulcowe i klocki?
może być tak, że to nie są ani klocki ani tarcze
ściąga przy hamowaniu ?
musiał byś sprawdzić jakie jest "bicie" na tarczy, jaka jest grubość tarczy, i w jakiej kondycji są klocki i sprawdzić czy nie ma luzów na ko?cówkach drążków kierowniczych i tulejach wahacza.
może być tak, że to nie są ani klocki ani tarcze
ściąga przy hamowaniu ?
musiał byś sprawdzić jakie jest "bicie" na tarczy, jaka jest grubość tarczy, i w jakiej kondycji są klocki i sprawdzić czy nie ma luzów na ko?cówkach drążków kierowniczych i tulejach wahacza.
Re: drgania kierownicy przy chamowaniu
wymie? tarcze razem z klockami, drgania sa prawdopodobnie spowodowane wypaczeniem tarcz ( zwichrowania), nie daj się tylko namówić na przetaczanie tarcz, skórka za wyprawke i takie rzeczy to można było robic w poloneziepacek03 pisze:witam
podczas hamowania z wiekszej predkosci mam drgania na kierownicy
czy wystarczy wymienic same klocki czy razem z tarczami?
jesli ktos mial podobny przypadek prosze o podpowiedz
pozdrawiam
-
- Posty: 3159
- Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
- Lokalizacja: DWR
- Samochód: chevy / cadillac
- Postawił flaszek: 4
- Dostał flaszek: 8
tarcza przednia :
grubość 27,87-28,13 mm
grubość min 26,5 mm
odchylenie 0,009 mm
bicie 0,035 mm
tarcza tylna :
grubość 13,87 - 14,13 mm
grubość min 12,5 mm
odchylenie 0,009 mm
bicie 0,14 mm
Dodane po 6 minutach:
To nie kwestia chryslera czy poloneza tylko umiejętności.) Ale faktycznie jeżeli zbliżamy się do wymiaru minimalnego to nie ma sensu. Ja dalej twierdzę, że trzeba zmierzyć tarczę i bicie na tarczy, bo można popłynąć lekko licząc 600 i mieć drgania dalej.
grubość 27,87-28,13 mm
grubość min 26,5 mm
odchylenie 0,009 mm
bicie 0,035 mm
tarcza tylna :
grubość 13,87 - 14,13 mm
grubość min 12,5 mm
odchylenie 0,009 mm
bicie 0,14 mm
Dodane po 6 minutach:
To nie kwestia chryslera czy poloneza tylko umiejętności.) Ale faktycznie jeżeli zbliżamy się do wymiaru minimalnego to nie ma sensu. Ja dalej twierdzę, że trzeba zmierzyć tarczę i bicie na tarczy, bo można popłynąć lekko licząc 600 i mieć drgania dalej.
-
- Posty: 3159
- Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
- Lokalizacja: DWR
- Samochód: chevy / cadillac
- Postawił flaszek: 4
- Dostał flaszek: 8
tarcza hamulcowa nie wychodzi z jednego uderzenia prasy, jedna z ostatnich czynności jaka jest przy niej wykonywana to toczenie, i jeżeli nie przekroczysz grubości minimalnej to jej trwałość jest taka sama jak fabrycznej , jeżeli wyciągasz tarcze i ma ona jakieś spękania, wyszczerbienia, głębokie rysy i zaczynasz rzeźbę to to jest tak jak mówisz druciarstwo ( u nas się mówi na tyr-tyrtke -- od dźwięku opaski zaciskowej)
a tu są potwierdzenia "druciarstwa" nie wiem czemu u mnie wyświetla się tylko prawidłowo w internet explorer
http://www.hamulce.net/tabel.html
Dodane po 29 minutach:
a tak zobrazowane jest toczenie tarczy w instrukcji naprawy pacifica
a tak to wygląda to "na żywo"
a tu są potwierdzenia "druciarstwa" nie wiem czemu u mnie wyświetla się tylko prawidłowo w internet explorer
http://www.hamulce.net/tabel.html
Dodane po 29 minutach:
a tak zobrazowane jest toczenie tarczy w instrukcji naprawy pacifica
a tak to wygląda to "na żywo"
-
- Posty: 3159
- Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
- Lokalizacja: DWR
- Samochód: chevy / cadillac
- Postawił flaszek: 4
- Dostał flaszek: 8
robi się to tak, że zakłada się czujnik do stałego elementu, i obracając piastę sprawdza jakie są odchylenia
w domowych warunkach możesz przyłożyć jakiś szpikulec do zacisku dosunąć go do tarczy i obserwować jego ko?cówkę, czy robi się przerwa czy wchodzi bardziej w tarczę, trzeba pamiętać, że po odkręceniu koła tarcza jest luźna i dlatego trzeba zakręcić szpilki aby dociągnąć tarczę do piasty, a w przypadku ściągania tarczy piasty należy zaznaczyć sobie jeden otwór i szpilkę tak by można było później założyć tarczę na to samo miejsce
[/i]
w domowych warunkach możesz przyłożyć jakiś szpikulec do zacisku dosunąć go do tarczy i obserwować jego ko?cówkę, czy robi się przerwa czy wchodzi bardziej w tarczę, trzeba pamiętać, że po odkręceniu koła tarcza jest luźna i dlatego trzeba zakręcić szpilki aby dociągnąć tarczę do piasty, a w przypadku ściągania tarczy piasty należy zaznaczyć sobie jeden otwór i szpilkę tak by można było później założyć tarczę na to samo miejsce
[/i]
Zgadzam się że to nie kwestia samochodu tylko umiejętności, niema znaczenia czy samochód waży 100 czy 3000 kg a nawet więcej najważniejsze aby nie przekroczyć minimalnej grubości tarczy.zyga pisze:
To nie kwestia chryslera czy poloneza tylko umiejętności.) Ale faktycznie jeżeli zbliżamy się do wymiaru minimalnego to nie ma sensu. Ja dalej twierdzę, że trzeba zmierzyć tarczę i bicie na tarczy, bo można popłynąć lekko licząc 600 i mieć drgania dalej.
Ogólnie toczenia tarcz na samochodzie nie polecam mało kto potrafi to dobrze zrobić można wyjechać z takiego warsztatu z jeszcze gorszym biciem niż było.
Osobiście preferuję zdjęcie tarcz i zawieść do dobrego tokarza który ma pojecie o toczeniu ja właśnie tak uczyniłem dzisiaj i z powrotem mogę się cieszyć dobrym hamowaniem i brakiem bicia na kierownicy koszt toczenia 40 zeta od sztuki robocizna 50 dyszek za zdjęcie i założenie w Warszawie.
Jeżeli jest dobry tokarz to powie ci jakie miała bicie tarcza, poinformuje cię jaką grubość warstwy musiał ściągnąć aby płaszczyzny były równe, zbieramy tylko z dwóch płaszczyzn tylko tych ciernych bo spotkałem się że ruszają płaszczyznę przylegania do piasty i wtedy to tylko tarcza nadaje się do wyrzucenia. Z tarczy naprawdę mają być zbierane mikrony materiału powtarzjąc operację kilka razy aby osiągnąć równość płaszczyzny a to dla tego żeby nie przegrzać tarczy bo wtedy to zakup nowych.
We wszystkich samochodach jakie posiadałem do tej pory tak czyniłem minimum po trzech (kwestia potrzeby) wymianach klocków.
Można jeszcze szlifować tarcze ale osobiście nie znam dobrego fachowca ale jest to lepsze jak przetaczanie tarczy ze względu na dokładność i mniejszą warstwę zdjętego materiału.
To tyle z moich doświadcze? pozdrawiam.
Tak że toczenie to nic strasznego a mówienie że jest to do niczego to nie prawda. potrzebny dobry fachowiec i jakieś 400 zeta zostaje na kolejne drinki w knajpie na wieczór toczenie na samochodzie naprawdę jest ryzykowne
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
-
- Posty: 3159
- Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
- Lokalizacja: DWR
- Samochód: chevy / cadillac
- Postawił flaszek: 4
- Dostał flaszek: 8
Tarcze wcale nie muszą być stare, styrane by mogły się wykrzywić. Można sobie załatwić tarczę nową zaraz po zamontowaniu bo w czasie działania na nią klocków nagrzewa się czasami do 400-500 st. C wtedy wjazd w wodę - kałużę powoduje mocne deformacje, Ci co często udają się w górzyste tereny na pewno znają zapach podgrzanej tarczy hamulcowej, przy takiej jeździe z górki gdzie są mocno nagrzane tarcze, zaleca się po pokonaniu zjazdów dać przewietrzyć się tarczę ściągając nogę z gazu, zatrzymując się w tym czasie tarcza wolniej oddaje temperaturę.
Szczególnie widać to na autostradach we Włoszech gdzie przy drogach stoją znaki z piktogramem palącego się koła ciężarówki.
Szczególnie widać to na autostradach we Włoszech gdzie przy drogach stoją znaki z piktogramem palącego się koła ciężarówki.
I to się zgadza i co w tedy jak nowe tarcze dostaną bicia wymiana na następne nowe bez sensu przetaczanie tarcz nawet robi serwis i zaleca to po wymianie samych klocków aby płaszczyzna była równa i klocki przylegały w całości do tarczy a nie jazda z nowymi klockami na starej tarczy i czekanie na dotarcie się ich co prawda długo to nie trwa ale zawsze zewnętrzna i wewnetrzna płaszczyzna klocka szybciej sie wyciera ze względu na powstajace ranty na tarczach.zyga pisze:Tarcze wcale nie muszą być stare, styrane by mogły się wykrzywić. Można sobie załatwić tarczę nową zaraz po zamontowaniu bo w czasie działania na nią klocków nagrzewa się czasami do 400-500 st. C wtedy wjazd w wodę - kałużę powoduje mocne deformacje, Ci co często udają się w górzyste tereny na pewno znają zapach podgrzanej tarczy hamulcowej, przy takiej jeździe z górki gdzie są mocno nagrzane tarcze, zaleca się po pokonaniu zjazdów dać przewietrzyć się tarczę ściągając nogę z gazu, zatrzymując się w tym czasie tarcza wolniej oddaje temperaturę.
Szczególnie widać to na autostradach we Włoszech gdzie przy drogach stoją znaki z piktogramem palącego się koła ciężarówki.
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
Dlatego zawsze podane są normy odnośnie minimalnej grubości tarczy np takie jak w paru postach powyżej.szrek pisze:Trzeba tylko pamietać że czym cie?sza tarcza tym bardzej jest podatna na odkształcenia.
I tak jak napisane jest wyżej nawet nowa tarcza może ulec odkształceniu.
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
A ja nie neguje twojego zdania forum jest po to aby wyjaśniać różne sprawy a każde "zdania" opinie odnośnie jakiegoś tematu wnoszą więcej niż ewentualne domysły bo pozwalają dogłębniej wyjaśnić jakąś sprawę co pozwala sie przekonać nie którym osobą do jakiegoś rozwiązania.szrek pisze:Ja wcale nie nyguje toczenia tarcz. Poprostu wyraziłem swoje zdanie pare postów wyżej.
Pamiętasz szrek jak kupowałeś auto zda? opinii było dużo co pozwoliło wybrać ci super furę :thumright: pozdrawiam
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
- malyslazak
- Posty: 86
- Rejestracja: 21 lis 2008 09:21 pm
- Lokalizacja: Imielin
- Samochód: 3.5 AWD 2005
Ale pewnie też miałeś bicie podczas jazdy bez hamowania a jeżeli występuje tylko przy hamowaniu to na 95% tarcze no może na 100 chyba że występują luzy dodatkowe na zawieszeniu ale to objawiałoby się stukami w zawiasiemalyslazak pisze:panowie tarcze tarczami ale warto tez sprawdzic wywazenie kolek kosztuje tyle co nic a tez moze byc przyczyna bicia kola przy hamowaniu ja tak mialem pozdrawiam
Bicie samej kiery przy hamowaniu to tarcze przód natomiast samo wyczuwalne skakanie pedału hamulca tarcze tył
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
Czyli wymiar mieści się w normie, wydaje mi się że jednak masz bicie, zobacz jak mała jest tolerancja bicia. Gołym okiem mozna tego nie wyłapać.zyga pisze:tarcza przednia :
grubość 27,87-28,13 mm
grubość min 26,5 mm
odchylenie 0,009 mm
bicie 0,035 mm
tarcza tylna :
grubość 13,87 - 14,13 mm
grubość min 12,5 mm
odchylenie 0,009 mm
bicie 0,14 mm
Mialam identyczny problem podczas hamowania, trzeslo kierownica, zapytalam mechanika co moze byc przyczyna i stwierdzil ze krzywe tarcze - tak jak pisaliscie wczesniej prawdopodon=bnie spowodowane tym ze przy rozgrzanych tarczach wjechalam w wode lub cos w tym stylu. Zawiozlam tarcze to profesjonalnego tokarza, i 2 godzinki i tarcze jak nowe, oczywiscie zmienilam tez klocki na nowe, i trzesienie kierownica ustalo jak reka odjal Toczenie 2 tarcz - 40 zl, wiec naprawde sie oplacalo
- tedi
- Posty: 2951
- Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
- Lokalizacja: .
- Samochód:
- Postawił flaszek: 7
- Dostał flaszek: 4
Koledzy
Koledzy czytam i czytam te posty az mi sie wlos jezy.Piszecie o tym co moze byc przyczyna drznia hamulcy,z doswiadczenia wiem ze to wystepuje tylko i wyłącznie na skutek bicia tarczy hamulcowych.A drązki dostaja w du** (sorry za nazwanie tego doslownie po imieniu) wlasnie przez hamulce niema przyczyny bez skutkow pozdro.Tedi
Re: Koledzy
Ot i dosłowne tego znaczenie 1 post i parę wcześniejtedi pisze:Koledzy czytam i czytam te posty az mi sie wlos jezy.Piszecie o tym co moze byc przyczyna drznia hamulcy,z doswiadczenia wiem ze to wystepuje tylko i wyłącznie na skutek bicia tarczy hamulcowych.A drązki dostaja w du** (sorry za nazwanie tego doslownie po imieniu) wlasnie przez hamulce niema przyczyny bez skutkow pozdro.Tedi
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
- tedi
- Posty: 2951
- Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
- Lokalizacja: .
- Samochód:
- Postawił flaszek: 7
- Dostał flaszek: 4
Re: Koledzy
Wiem wiem ale czasem nie mozna inaczej ja czytam to od poczatku.Dlatego napisalem to z doswiadczenia pozdro.Tediwidlak pisze:Ot i dosłowne tego znaczenie 1 post i parę wcześniejtedi pisze:Koledzy czytam i czytam te posty az mi sie wlos jezy.Piszecie o tym co moze byc przyczyna drznia hamulcy,z doswiadczenia wiem ze to wystepuje tylko i wyłącznie na skutek bicia tarczy hamulcowych.A drązki dostaja w du** (sorry za nazwanie tego doslownie po imieniu) wlasnie przez hamulce niema przyczyny bez skutkow pozdro.Tedi
Re: Koledzy
Czasami potrzebny jest kubeł zimnej wody dla ostudzenia zapędów i domysłówtedi pisze:Wiem wiem ale czasem nie mozna inaczej ja czytam to od poczatku.Dlatego napisalem to z doswiadczenia pozdro.Tedi
Oczywiście bez urazy dla wszystkich
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
-
- Posty: 3159
- Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
- Lokalizacja: DWR
- Samochód: chevy / cadillac
- Postawił flaszek: 4
- Dostał flaszek: 8
ile ludzi tyle doświadcze? ...
tylko, że jak znamy hisorię auta, mamy je od nowości to możemy powiedzieć napewno
ale jak mamy auto z jakaś tam przeszłością to to na pewno już troszkę traci na wartości
i wtedy warto sprawdzić co się dzieje dookoła
wymiana, przetoczenie tarcz nie usunie wcześniej powstałych luzów
moja pacyfa miała luz na tylnej tulei przedniego wahacza, nie zdążyli wymienić przed wstawieniem do kontenera, objaw taki sam jak przy wachlującej tarczy
różnił się tylko tym, że drgania nasilały przy hamowaniu w czasie zakrętu, a nie było słychać stuków w zawieszeniu ...
tak, że ile samochodów tyle przypadków i doświadcze?
tylko, że jak znamy hisorię auta, mamy je od nowości to możemy powiedzieć napewno
ale jak mamy auto z jakaś tam przeszłością to to na pewno już troszkę traci na wartości
i wtedy warto sprawdzić co się dzieje dookoła
wymiana, przetoczenie tarcz nie usunie wcześniej powstałych luzów
moja pacyfa miała luz na tylnej tulei przedniego wahacza, nie zdążyli wymienić przed wstawieniem do kontenera, objaw taki sam jak przy wachlującej tarczy
różnił się tylko tym, że drgania nasilały przy hamowaniu w czasie zakrętu, a nie było słychać stuków w zawieszeniu ...
tak, że ile samochodów tyle przypadków i doświadcze?
- tedi
- Posty: 2951
- Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
- Lokalizacja: .
- Samochód:
- Postawił flaszek: 7
- Dostał flaszek: 4
re re
Kolego calkowicie zgadzam sie ze wywazone kola tez maja znaczenie.Lecz dyskusja prowadzona tu jest na temat drganie kierownicy podczas hamowania i w tym wypadku kola nie maja znaczenia.Tedi
Ja mialem taki problem w mercedesie c 180 drzalo jak cholera po dluzszym uzytkowaniu a zaczelo sie po zmianie klockow na nowe. Po pewnym czasie zalozylem nowe klocki i przestalo. Te pierwsze wymienial mi mechanik i mialy byc z najwyzszej polki, a drugie sam kupilem na Ebay we Wloszech byly duzo tansze i pomoglo. Ja mysle ze warto najpierw zamienic klocki to taniej niz wymiana tarcz.
-
- Posty: 70
- Rejestracja: 07 lut 2009 08:29 pm
- Lokalizacja:
- Samochód:
Kierownica strasznie mi drżała przy hamowaniu na większych prędkościach. Właśnie wczoraj wymieniłem drążki kierownicze i końcówki oraz gumy stabilizatora, sworznie i tuleje wahaczy i mam 80% mniej drżenia kierownicy. Coś mi się zdaje, że jak jeszcze wymienię klocki hamulcowe to drżenie ustanie. Zanim wymienimy tarcze lepiej sprawdzić układ kierowniczy i stan klocków, bo przyczyna może leżeć w nich. Pozdrawiam
Ja u siebie wymieniłem tarcze i klocki po 20000 km.
Fajera tak latała ze moja małżonka siedziała z boku i to widziała , mój błąd wcześniej przegrzałem hamulce i pokrzywiły się tarcze . Załozyłem nowy komplecik i ustało .
Stare tarcze mam przetoczone i leżą na półce.
Oczywiście ja wiem co złego mojej pacy uczyniłem . Nie wypowiadam się jako expert
pisze tylko o tym co mnie spotkało
Pozdrawiam
Fajera tak latała ze moja małżonka siedziała z boku i to widziała , mój błąd wcześniej przegrzałem hamulce i pokrzywiły się tarcze . Załozyłem nowy komplecik i ustało .
Stare tarcze mam przetoczone i leżą na półce.
Oczywiście ja wiem co złego mojej pacy uczyniłem . Nie wypowiadam się jako expert
pisze tylko o tym co mnie spotkało
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 25 paź 2009 08:13 pm przez ferencsc, łącznie zmieniany 1 raz.
Nowa jakość nowe auto
-
- Posty: 55
- Rejestracja: 03 sty 2009 08:28 pm
- Lokalizacja:
- Samochód:
-
- Posty: 70
- Rejestracja: 07 lut 2009 08:29 pm
- Lokalizacja:
- Samochód:
Czesc,juz mowie.Jest taki zaklad w Łodzi na Papierniczej,pracuje tam P.Jurek.Moim zdaniem amerakańce ma w jednym palcu.Po moich narzekaniach na bicie przodu tylko przy hamowaniu,wykluczeniu bicia tarcz oraz piast (mierzyli bicie przy zalozonych tarczach jakimś urzadzeniem mocowanym na magnes do wahacza czy czegoś tam)stwierdził,że musi to być w układzie kierowniczym a konkretnie przy maglownicy.Jest to miejsce-stojąc pod samochodem w kierunku przodu auta- lekko w lewo od środka czyli chyba miejsce gdzie z maglownicą styka się kolumna kierownicza.Jest tam jakaś śruba którą trzeba zrobic ćwierc obrotu(jest tam w środku jakis półksiężyc-chyba coś jak mimosród który po prostu ten luz zminimalizuje).Zostałem uprzedzony,że przez jakiś czas kierownica nie będzie odbijała tak swobodnie jak do tej pory ale to się "wyślizga" i bedzie dobrze.Tak tez się stało.Teraz kierownica przy hamowaniu nie wariuje a ja w domu mam zapasowe oryginalne tarcze (pewnie dobre)ktore wymieniłem pół roku temu na nowe które właśnie miałem zamiar znowu wymieniac.
pozdrawiam awanger
awanger Co do skręcania maglownicy to bym z tym uważał tak naprawdę to jeżeli już skręcił tą maglownicę to powinien to zrobić o połowę mniej niż to zrobił tak abyś nie poczuł braku wracania kiery. Po prostu każde dokręcanie powoduje szybsze zużywanie się magla co skutkuje tym iż szyna w niej szybciej się wyrabia i potem nie nadaje się do regeneracji tylko do wymiany. Ale to wybór każdego z nas co chce ewentualnie zrobić.
Jak będę miał chwilkę czasu to poszukam artykułu na ten temat z innego forum.
Jak będę miał chwilkę czasu to poszukam artykułu na ten temat z innego forum.
Ostatnio zmieniony 10 lut 2014 01:38 pm przez widlak, łącznie zmieniany 1 raz.
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
- pach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 13 maja 2014 06:15 pm
- Lokalizacja: KS m.KR
- Samochód: 4.0 AWD Ltd 2007
- Postawił flaszek: 10
- Dostał flaszek: 11
Miałem też takie objawy, że przy hamowaniu przy większych prędkościach
(ok. 100 i więcej) kierownica zaczynała nieprzyjemnie drgać. Zdecydowałem
się na przetoczenie moich tarcz nie na wymianę bo były jeszcze całkiem
grube: 28mm+ (można to łatwo zmierzyć suwmiarką nawet nie
zdejmując koła, byle tylko nie mierzyć samego "rantu" tarczy).
Trafiłem na zakład pod Krakowem który się w tym specjalizuje. Zaczyna się
od tego że gość ma tam wielką tokarkę. Najpierw starannie wyczyścił obie
powierzchnie tarczy: od str. piasty i zewnętrzna z rdzy szczotka na wiertarce.
Potem dobrał cylinder o średnicy piasty, osadził go w tokarce i przetoczył,
po to by uzyskać idealnie równoległą powierzchnię. Następnie umieścił tarczę
na wrzecionie i wtedy już było jasne jakie jest bicie: u mnie było ok 0,3-0,4 mm.
Potem niespieszne przetoczenie, druga strona i druga tarcza. W rezultacie mam tarcze
cieńsze o mniej niz 0,6-0,8 mm. Przed założeniem tarcz, przeszlifował jeszcze
dodatkowo klocki na papierze ściernym oraz wyczyścił starannie powierzchnię
piasty z rdzy. Po złożeniu całości - "dotarcie" przez kilkakrotnie stopniowo
coraz mocniejsze hamowanie przy - najpierw małej, potem - coraz
większej prędkości.
Piszę o tym dokładniej bo może nie wszędzie jest to robione
poprawnie tak jak - jak mi się wydaje - w tym przypadku.
Wynik: przejechałem pn. 2kkm - drgań na kierownicy brak
Koszt toczenie 2x30 de/montaż 2x30zł = razem 120 zł.
Dwie uwagi od tego fachowca. To czym tu była już tu mowa -
gwałtowne schłodzenie tarcz po mocnym hamowaniu np. przez wjechanie
w kałużę to jedna z głównych przyczyn wykrzywiania się tarcz. Ale
inna - o czym warto pamiętać - to może być skorzystanie
z myjni zaraz po takim hamowaniu
(ok. 100 i więcej) kierownica zaczynała nieprzyjemnie drgać. Zdecydowałem
się na przetoczenie moich tarcz nie na wymianę bo były jeszcze całkiem
grube: 28mm+ (można to łatwo zmierzyć suwmiarką nawet nie
zdejmując koła, byle tylko nie mierzyć samego "rantu" tarczy).
Trafiłem na zakład pod Krakowem który się w tym specjalizuje. Zaczyna się
od tego że gość ma tam wielką tokarkę. Najpierw starannie wyczyścił obie
powierzchnie tarczy: od str. piasty i zewnętrzna z rdzy szczotka na wiertarce.
Potem dobrał cylinder o średnicy piasty, osadził go w tokarce i przetoczył,
po to by uzyskać idealnie równoległą powierzchnię. Następnie umieścił tarczę
na wrzecionie i wtedy już było jasne jakie jest bicie: u mnie było ok 0,3-0,4 mm.
Potem niespieszne przetoczenie, druga strona i druga tarcza. W rezultacie mam tarcze
cieńsze o mniej niz 0,6-0,8 mm. Przed założeniem tarcz, przeszlifował jeszcze
dodatkowo klocki na papierze ściernym oraz wyczyścił starannie powierzchnię
piasty z rdzy. Po złożeniu całości - "dotarcie" przez kilkakrotnie stopniowo
coraz mocniejsze hamowanie przy - najpierw małej, potem - coraz
większej prędkości.
Piszę o tym dokładniej bo może nie wszędzie jest to robione
poprawnie tak jak - jak mi się wydaje - w tym przypadku.
Wynik: przejechałem pn. 2kkm - drgań na kierownicy brak
Koszt toczenie 2x30 de/montaż 2x30zł = razem 120 zł.
Dwie uwagi od tego fachowca. To czym tu była już tu mowa -
gwałtowne schłodzenie tarcz po mocnym hamowaniu np. przez wjechanie
w kałużę to jedna z głównych przyczyn wykrzywiania się tarcz. Ale
inna - o czym warto pamiętać - to może być skorzystanie
z myjni zaraz po takim hamowaniu
Pozdrawiam.
Race fast, safe caR
Race fast, safe caR
- tedi
- Posty: 2951
- Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
- Lokalizacja: .
- Samochód:
- Postawił flaszek: 7
- Dostał flaszek: 4
pach pisze: to może być skorzystanie
z myjni zaraz po takim hamowaniu
Bardzo częsty przypadek wystarczy poobserwować te słynne myjnie bez dotykowe.
Jak niektórym para z kół idzie gdy myją swoje samochody.
pozdrawiam. tedi
Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl
Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl