Cos do śmiechu kawały itp.

Kawały inny sort tekstowy.
Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 24 paź 2013 08:18 pm

Skąd się biorą awantury domowe...?...Ku przestrodze!

Żona dała mi do zrozumienia, co chce dostać na rocznicę ślubu.
- Chcę coś błyszczącego, co leci od zera do setki w ciągu 3 sekund.
Wobec tego kupiłem jej wagę....
I wtedy zaczęła się awantura.

Gdy wróciłem wczoraj do domu, żona domagała się, żebym ją zabrał w jakieś
drogie miejsce.
Wobec tego zabrałem ją na stację benzynową....
I wtedy zaczęła się awantura.

Gdy skończyłem 65 lat, poszedłem do ZUS, żeby złożyć podanie o emeryturę. Niestety, zapomniałem wziąć z domu legitymację ubezpieczeniową, więc powiedziałem panience w okienku, że wrócę później.Panienka na to: Proszę rozpiąć koszulę.Gdy to zrobiłem, panienka powiedziała: - Te siwe włosy na pana piersi są dla mnie wystarczającym dowodem na to, że jest pan w wieku emerytalnym.Nie potrzebuje pan chodzić do domu po legitymację.Gdy opowiedziałem o tym żonie, ona powiedziała: - Powinieneś był spuścić spodnie. Wtedy byś dostał też rentę inwalidzką....
I wtedy zaczęła się awantura.

Poszliśmy z żoną na spotkanie maturzystów z mojej szkoły, wiele lat po
maturze. Zauważyłem pijaną kobietę, siedzącą samotnie przy sąsiednim
stoliku.
Żona spytała:- Kto to jest?
Odpowiedziałem: - To moja była sympatia. Słyszałem, że gdy przerwaliśmy
nasz romans, ona zaczęła pić i od tej pory nigdy nie była trzeźwa.
Żona na to: - Kto by pomyślał, że człowiek może coś świętować tak długo?
I wtedy zaczęła się awantura.

Żona mówi do mnie - Już się nie kochaliśmy ze dwa lata...
A ja do niej: - Chyba ty.
I wtedy zaczęła się awantura.

Mąż wpatruje się w świadectwo ślubu.
- Czego tam szukasz? - pyta żona.
- Terminu ważności!
I wtedy zaczęła się awantura.

Żona do męża:
- Mam dla Ciebie dwie wiadomości. Dobrą i złą.
- No słucham.
- Odchodzę od Ciebie.
- O.K., a ta zła?
I wtedy zaczęła się awantura.

Mąż pyta żonę:
- Kochanie, co byś zrobiła gdybym wygrał w totka?
- Wzięłabym połowę wygranej i odeszła od ciebie - oświadcza żona.
- Trafiłem trójkę, masz osiem złotych i wyp****! - odpowiada mąż
I wtedy zaczęła się awantura.

Żona mówi do męża:
- Kochanie jutro jest rocznica naszego ślubu - jak ją uczcimy?
Na to mąż odpowiada:
- Może minutą ciszy?
I wtedy zaczęła się awantura.

Wściekły mąż wpada do domu i mówi do żony:
- Wiesz co, ten facet spod piątki spał już z prawie ze wszystkimi
kobietami z naszego bloku, oprócz jednej.
Żona po chwili zastanowienia:
- Hmm... to musi być ta Nowakowa spod trójki...
I wtedy zaczęła się awantura.

Żona do męża:
- Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść, czuję
się jak Kopciuszek.
Mąż na to:
- A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce?
I wtedy zaczęła się awantura.

Ksiądz podczas mszy w kościele:
- Małżeństwo to tak jakby dwa okręty spotkały się w porcie.
Jeden z mężczyzn odzywa się szeptem do kolegi:
- To ja chyba trafiłem na okręt wojenny

- Tak się wczoraj uśmiałam w tym teatrze, kochany, że wróciłam do domu
półżywa...
- Powinnaś najdroższa pójść jeszcze raz na ten spektakl...
I wtedy zaczęła się awantura.

Mąż do żony:
- Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas seksu, to słowo daję rozwiodę
się z Tobą!
- Żona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnej
okazji pyta męża:
- Już mam jęczeć?
- Nie teraz. Powiem Ci kiedy i wtedy zacznij - tylko głośno.
Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie:
- Teraz jęcz, teraz!!!
Żona:
- Olaboga!!!! Dzieci butów nie mają na zimę, ja w starej sukience chodzę,
cukier podrożał...
I wtedy zaczęła się awantura.

- Bandyta wchodzi do banku, kradnie pieniądze z kasy, po czym podchodzi do
jednego z klientów i pyta:
- Widziałeś, co zrobiłem?
- Tak i mam zamiar zadzwonić na policję.
Złodziej przyłożył mu pistolet do głowy i go zastrzelił. Podszedł do
następnego klienta z tym samym pytaniem - na co ten odpowiada:
- Nic nie widziałem i nic nie słyszałem, ale moja żona widziała.
I wtedy zaczęła się awantura.


Franek zwierza się Ryśkowi:
- Moja stara przysięgła, że mnie zostawi, jak nie przestanę pić.
- I co?
- Będzie mi jej brakowało.


- Hej Zenek. Zbieraj się i chodź do mnie, pogramy w szachy.
- Nie mogę. Żona mi zmarła.
- To dam Ci grać czarnymi.
pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

zyga
Posty: 3159
Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
Lokalizacja: DWR
Samochód: chevy / cadillac
Postawił flaszek: 4
Dostał flaszek: 8

Post autor: zyga » 16 lis 2013 11:39 am

Wszyscy znamy te słodkie symbole komputerowe zwane "emotikonami", gdzie:

:) oznacza wesoły

:( oznacza smutny.
Czasami pokazywane są w ten sposób:
:-)
:-(
Ale czy ktoś zna "dupokony"?

No to jedziemy:

(_!_) normalna du**
(__!__) gruba du**
(!) chuda du**
(_*_) boląca du**
{_!_} drżąca du**
(_o_) du** kochająca inaczej
(_O_) du** bardzo kochająca inaczej
(_(*)_) boląca du** bardzo kochająca inaczej
(_@_) du** po biegunce
(_qp_) du** robiąca qp
(_#_) skopana du**
(_$_) sprzedajna du**
|_._| płaska du**
(_!_) du** blada
(_!!!_) pijany w trzy du**
(_x_) pocałuj mnie w dupę
(_X_) z dala od mojej du**
(_zzz_) zmęczona du**
(_E=mc2_) inteligentna du**
(_?_) głupia du**
--
zyga
DWR - Dolnośląskie Wioski Różne

http://zygadlo.pl
http://mr-zy.ga/kont-akt

Obrazek on board

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 21 lis 2013 09:34 pm

Mały Jasiu przeczytał w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską.
Po chwili pyta ojca:
- Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji?
Zakłopotany ojciec odpowiada:
- No, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Nazajutrz Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film, biegnie do agencji towarzyskiej. Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.
- Co tu chłopczyku chciałeś?
- No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Mam nawet pieniądze!
Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy chlebka, posmarowała je masłem oraz miodem i podała Jasiowi.
Po godzinie Jasi wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co? - pytają Jasia po chwili.
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.
pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

mpspycha
Posty: 2534
Rejestracja: 04 lip 2013 09:20 pm
Lokalizacja: Poznań-okolica
Samochód: DURANGO 5,7 HEMI HEV, była Pacyfica 4.0 Signature 08
Postawił flaszek: 14
Dostał flaszek: 16

Post autor: mpspycha » 21 lis 2013 09:47 pm

Tadziu super :)
uśmiałem się do łez
pozdrawiam Piotr

http://cprojects.pl
__________________________
Umysł jest jak spadochron
Nie działa jeśli nie jest otwarty

Awatar użytkownika
UV
Posty: 565
Rejestracja: 19 lip 2012 07:47 am
Lokalizacja: https://www.google.no/maps/place/Steinr ... ta=!3m1!4b
Samochód: AVD 2007 LPG
Postawił flaszek: 1
Dostał flaszek: 1

Post autor: UV » 13 sty 2014 06:59 pm

Dziś sprzedałem Norwegom Kawał o Marit Bjørgen

Podczas wizyty lekarskiej, lekarz mówi do Marit Bjørgen.
Mam dla pani dobrą wiadomość, jest pani zdrowa, wyleczyłem panią z astmy.
Również mam dla pani złą wiadomość właśnie Justyna Kowalczyk zachorowała na astmę.
Załączniki
bbbb.jpg
M.B. (2).jpg
******************************************

Nie zawsze mów, co wiesz,
ale zawsze wiedz, co mówisz.

******************************************

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 21 sty 2014 10:10 pm

pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

mpspycha
Posty: 2534
Rejestracja: 04 lip 2013 09:20 pm
Lokalizacja: Poznań-okolica
Samochód: DURANGO 5,7 HEMI HEV, była Pacyfica 4.0 Signature 08
Postawił flaszek: 14
Dostał flaszek: 16

Post autor: mpspycha » 23 sty 2014 08:57 pm

wymarzony domek w górach

Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w

Beskidach. Boże jak tu pięknie, Drzewa wokół wyglądają tak
majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.

4 października
Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi !!!
Wszystkie liście zmieniły kolory na tonacje pomarańczowe i czerwone.
Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie
wspaniałe i okazałe, Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na
świecie. Tutaj jest jak w raju. Boże !!! Jak mi się tu podoba.

11 listopada
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się, a za oknem wszystko było przykryte białą,
cudowną kołderką. Wspaniały widok. Jak z pocztówki bożonarodzeniowej.
Wyszliśmy całą rodziną na zewnątrz.
Odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy
drogę dojazdową do naszego pięknego
domku. Później zrobiliśmy sobie świetną zabawę - bitwę śnieżną
(oczywiście ja wygrałem). Wtedy nadjechał pług śnieżny i zasypał to co
wcześniej odśnieżyliśmy, więc znowu musieliśmy odśnieżyć drogę
dojazdową. Super sport. Kocham Beskidy.

12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Odśnieżyłem drogę, a pług śnieżny
znowu powtórzył dowcip z zasypaniem drogi dojazdowej.
Po porostu kocham to miejsce.
19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdna drogę
dojazdowa nie mogłem pojechać do pracy. Jestem kompletnie wykończony
ciągłym odśnieżaniem. Na dodatek bez przerwy jeździ ten pi***zony pług.

22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Cale łapy
mam w pęcherzach od łopaty. Jestem pewien, że pług śnieżny czeka już za
rogiem żeby wyjechać jak tylko skończę odśnieżać drogę dojazdowa -su***syn.

25 grudnia
Wesołych, Pier.....ch świąt !!! Jeszcze więcej napadało tego białego,
gównianego śniegu. Jak kiedy wpadnie mi w ręce ten sk***iel od pługu
śnieżnego przysięgam zabije ch....ja. Nie rozumiem, dlaczego nie
posypują drogi solą jak w mieście, żeby rozpuściła to zmarznięte, śliskie gówno.

27 grudnia
Znowu to białe kure....wo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem
nosa z domu, oczywiście z wyjątkiem odśnieżania tej je***ej drogi
dojazdowej za każdym razem kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę
dojechać. Samochód jest pogrzebany pod wielka góra białego
gówna. Na dodatek meteorolog w telewizji zapowiedział dwadzieścia
pięć centymetrów dalszych opadów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić
ile to jest łopat pełnych śniegu.

28 grudnia
je***y meteorolog się pomylił !!! Napadało osiemdziesiąt pięć
centymetrów tego białego kure...wa. Ja pi***ole teraz to nie stopnieje nawet do lipca. Pług śnieżny na
szczęście ugrzązł w zaspie, a ten ch...j przylazł do mnie pożyczyć łopatę. Myślałem że go
od razu zabije, ale najpierw mu powiedziałem, że już sześć łopat
połamałem przy odśnieżaniu, a siódmą i ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty, góralski łeb.
4 stycznia
Wreszcie jakoś wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś
do jedzenia i picia. Kiedy wracałem, pod samochód wskoczył mi jeleń. Ten
po***any zwierz z rogami narobił mi szkód na trzy
tysiące. Przez chwilę przebiegło mi przez myśl, że jest on chyba
w zmowie z tym chu.....m od pługu śnieżnego. Powinni powystrzelać te skur....syńskie
jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie.

3maja
Dopiero dzisiaj mogłem zawieźć samochód do warsztatu w mieście.
Nie uwierzycie jak zardzewiał od tej je***ej soli, którą jednak sypali
drogę. Na podjeździe stał zaparkowany, umyty i błyszczący pług śnieżny
z nowym kierowcą. Tamten podobno jeszcze leczy rozjebany łeb.
Na szczęście od uderzenia stracił pamięć, bo jeszcze poszedłbym za ch......ja
siedzieć.

18maja
Sprzedałem tą zgniłą ruderę w Beskidach jakiemuś wypacykowanemu
inteligentowi z miasta. Powiedział, że całe życie o tym marzył i
zbierał kasę, aby na emeryturze odpocząć. A to się głupi ch....j zdziwi jak
przyjdzie zima i ten drugi ch..,j wyjdzie ze szpitala.
Ja przeprowadziłem się z powrotem do mojego ukochanego i urokliwego miasta.
Nie mogę sobie wyobrazić jak ktoś mający chociaż troszeczkę rozumu i zdrowego rozsądku,
może mieszkać na jakimś zasypanym i zmarzniętym zadupiu w Beskidzie..

PS
SORKI ZA KILKA NIECENZURALNYCH SŁÓW
ALE NIE CHCIAŁEM ZA BARDZO INGEROWAĆ W TEKST
pozdrawiam Piotr

http://cprojects.pl
__________________________
Umysł jest jak spadochron
Nie działa jeśli nie jest otwarty

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 26 sty 2014 12:31 am

Ostatnio zmieniony 26 sty 2014 04:31 pm przez tedi, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

Awatar użytkownika
UV
Posty: 565
Rejestracja: 19 lip 2012 07:47 am
Lokalizacja: https://www.google.no/maps/place/Steinr ... ta=!3m1!4b
Samochód: AVD 2007 LPG
Postawił flaszek: 1
Dostał flaszek: 1

Post autor: UV » 27 sty 2014 07:08 pm

Rzeźnia
Załączniki
rze__nia.jpg
******************************************

Nie zawsze mów, co wiesz,
ale zawsze wiedz, co mówisz.

******************************************

Awatar użytkownika
widlak
Posty: 1408
Rejestracja: 11 lis 2008 04:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Samochód: Mazda CX9

Post autor: widlak » 30 sty 2014 09:17 am

Przyjeżdża Stasiek z Anglii, a Ojciec do niego mówi:
- Stasiek! Wywieź gnój
- What
- What krowy, what konia
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.

@di
Posty: 347
Rejestracja: 29 sie 2011 08:39 am
Lokalizacja: Gdynia
Samochód:

Post autor: @di » 31 sty 2014 11:33 am

Siedzą dwie małpy w zoo i wpi.......ają banany, jedn do drugiej:
- ty co twój banan taki brązowy?
- a bo jem go drugi raz...
[i]Col. John 'Hannibal' Smith: I love it when a plan comes together.[/i]

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 05 lut 2014 08:04 pm

Elektryk do swego pomocnika:

- Franek, potrzymaj chwilę te druty.

- Już trzymam.

- Czujesz coś?

- Nie.

- W porządku. Czyli pod napięciem są te obok.
pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

daras
Posty: 25
Rejestracja: 12 kwie 2011 05:41 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: daras » 08 lut 2014 10:21 am

Małżeństwo siedzi przy obiedzie.

Żona do męża:
- Wiesz Stasiu, kiedy pomyślę, że nasze małżeństwo trwa już 25 lat, to
ciepło mi się robi przy sercu.

Mąż odpowiada
- Daj spokój Helena, po prostu cycek wpadł Ci do zupy.
daras

mpspycha
Posty: 2534
Rejestracja: 04 lip 2013 09:20 pm
Lokalizacja: Poznań-okolica
Samochód: DURANGO 5,7 HEMI HEV, była Pacyfica 4.0 Signature 08
Postawił flaszek: 14
Dostał flaszek: 16

Post autor: mpspycha » 22 lut 2014 05:46 pm

maur pisze:Inwencja ludzka nie zna granic.
nie tylko w Zakopanem :D
Załączniki
jaki_szyld_taki_fachowiec.jpg
pozdrawiam Piotr

http://cprojects.pl
__________________________
Umysł jest jak spadochron
Nie działa jeśli nie jest otwarty

kisiu
Posty: 397
Rejestracja: 08 sty 2010 05:37 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: kisiu » 03 mar 2014 09:22 pm

Sąd to taka dziwna instytucja w której trzeba wstać żeby dowiedzieć się ile trzeba siedzieć ;)
pozdrawiam - kisiu

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 03 mar 2014 10:15 pm

żona mówi do męża:
- mam dla ciebie 2 wiadomości dobrą i złą.Od której zacząć?
- od tej dobrej odpowiada mąż
- mimo tego że nie założyłeś wczoraj gumy to nie zaszłam w ciążę
-a ta zła? pyta maż
- żartowałam :)
pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

Michał
Posty: 475
Rejestracja: 01 mar 2010 12:37 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: Michał » 05 mar 2014 02:25 pm

Kierowca TIR-a dzwoni do szefa.
-szefie przejechałem psa, co mam teraz z tym zrobić?
Szef na to
- to go zakop i tyle.
Po godzinie kolejny telefon
-Szefie a co mam zrobić z radiowozem?

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 12 mar 2014 11:00 pm

Pewien turysta szedł brzegiem Dunajca. Po drugiej stronie zobaczył bacę, a że byli od siebie daleko, turysta krzyknął:
- Głęboka!?
- To nie Oka! To Dunajec!
Turysta rozbiera się i wskakuje dowody. Całego go przykrywa, topi się i cudem dopłynął do drugiego brzegu. Wnerwiony podchodzi do bacy i wrzeszczy:
- Ja ci dam, szmato, do jajec!
pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

arturhhh
Posty: 425
Rejestracja: 12 kwie 2011 11:31 am
Lokalizacja:
Samochód:
Dostał flaszek: 1

Post autor: arturhhh » 27 mar 2014 07:54 pm

Życie trzeba przeżyć tak
żeby wstyd było opowiadać,
ale przyjemnie wspominać

verbea
Posty: 1353
Rejestracja: 03 mar 2012 07:20 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: verbea » 28 mar 2014 09:10 pm

W związku z obecną sytuacją polityczną:

Jaki jest ulubiony deser Putina?
.......Rurki z Krymem.


Z kim graniczy Rosja?
........Z kim chce!!

P.S jestem apolityczny

mpspycha
Posty: 2534
Rejestracja: 04 lip 2013 09:20 pm
Lokalizacja: Poznań-okolica
Samochód: DURANGO 5,7 HEMI HEV, była Pacyfica 4.0 Signature 08
Postawił flaszek: 14
Dostał flaszek: 16

Post autor: mpspycha » 29 mar 2014 12:20 am

verbea pisze:Jaki jest ulubiony deser Putina?
myślałem że krymówka :mrgreen:
pozdrawiam Piotr

http://cprojects.pl
__________________________
Umysł jest jak spadochron
Nie działa jeśli nie jest otwarty

Awatar użytkownika
UV
Posty: 565
Rejestracja: 19 lip 2012 07:47 am
Lokalizacja: https://www.google.no/maps/place/Steinr ... ta=!3m1!4b
Samochód: AVD 2007 LPG
Postawił flaszek: 1
Dostał flaszek: 1

Post autor: UV » 03 cze 2014 08:43 pm

Skąd wziął się zwyczaj przepuszczania kobiet w drzwiach ?

Kiedyś w ten sposób sprawdzało się,czy w jaskini nie ma niedźwiedzi.
******************************************

Nie zawsze mów, co wiesz,
ale zawsze wiedz, co mówisz.

******************************************

Awatar użytkownika
pach
Posty: 1570
Rejestracja: 13 maja 2014 06:15 pm
Lokalizacja: KS m.KR
Samochód: 4.0 AWD Ltd 2007
Postawił flaszek: 10
Dostał flaszek: 11

Post autor: pach » 03 cze 2014 08:57 pm

Dla zdezorientowanych:
Załączniki
207.png
Pozdrawiam.
Race fast, safe caR

Awatar użytkownika
pach
Posty: 1570
Rejestracja: 13 maja 2014 06:15 pm
Lokalizacja: KS m.KR
Samochód: 4.0 AWD Ltd 2007
Postawił flaszek: 10
Dostał flaszek: 11

Post autor: pach » 28 lip 2014 01:03 pm

Startuje samolot.
Stewardessa wita pasażerów na pokładzie:
Witam na państwa na pokładzie samolotu Bardzo Tanich Linii Lotniczych.
Nasz samolot będzie pilotował kapitan Ireneusz Kowalski,
trzykrotny mistrz Polski w spadochroniarstwie.
Pozdrawiam.
Race fast, safe caR

arek87
Posty: 2
Rejestracja: 21 sie 2014 08:47 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: arek87 » 23 sie 2014 06:01 pm

Dwie blondynki jada samochodem. Zatrzymuje je policjant i mówi:
- Dowody proszę.
- Ojeku, my nie umiemy pływać

Awatar użytkownika
pach
Posty: 1570
Rejestracja: 13 maja 2014 06:15 pm
Lokalizacja: KS m.KR
Samochód: 4.0 AWD Ltd 2007
Postawił flaszek: 10
Dostał flaszek: 11

Post autor: pach » 23 sie 2014 06:14 pm

Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego.
- Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste...
Mechanik:
- To olej.
Blondynka:
- OK, no to oleję.


Para kochanków seidzi na kanapie,
nagle dzwoni telefon, odbiera kobieta:
- Kto dzwonił?
- Mój mąż.
- O! i co mówił?
- Że spóźni się do domu, bo gra z tobą w pokera.



Jasiu szepcze tacie na ucho:
- Jak dasz mi dziesięć złotych, to powiem Ci, co mówi mamie pan listonosz jak jesteś w pracy.
Ojciec wyjmuje 10zł i daje synowi.
- I co, Jasiu? Co mówi?
- Mówi: "Dzień dobry. Poczta dla pani".
Pozdrawiam.
Race fast, safe caR

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 23 sie 2014 08:43 pm

W wagoniku kolejki na Kasprowy turysta konwersuje z góralem:
- Baco, a co by było, gdyby ta lina się urwała?
- A to by było.... trzeci roz w tym tygodniu.. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

verbea
Posty: 1353
Rejestracja: 03 mar 2012 07:20 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: verbea » 24 sie 2014 11:15 am

Do Władimira Putina dzwoni prezes Coca-Cola Co:
- Panie prezydencie, mam propozycję. Co sądzi pan o zmianie flagi Rosji z niebiesko-biało-czerwonej na czerwoną? Jak za dobrych czasów w ZSRR. My za taką reklamę oferujemy, powiedzmy, 5 miliardów dolarów rocznie.
Putin odpowiada:
- Pozwoli pan, że przemyślę propozycję.
Odkłada słuchawkę, wykręca numer swojego asystenta i mówi:
- Wania, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 23 wrz 2014 09:38 pm

Panowie znalezione w sieci :mrgreen:
Trzeba przyznać koleś ma troszkę racji :P

Dr OETKER!

Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wku rwiłem jak nigdy! Muszę
odreagować, sory za błędy i ogólny chaos, ale mam to w du pie.
Niech to ch uj strzeli, je bany dr Oetker! No co mnie ku rwa podkusiło, żeby
kupić budyń z tej zj ebanej firmy?
Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała
ochota
na budyń. A z pięć lat już tego gó wna nie jadłem.
No się wziałem ubrałem, pobiegłem do sklepu
- Poprosze budyń.
- Proszę.
- Dziękuję.

Szybki powrót do domu.
Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla.
Zrobiłem jak kazali.
I co ?
I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sr aczka. Tego się nie da jeść. Jak te
pie przone cha my mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową
recepturą?
Mam tego dość. Dość jeb anej demokracji, kapitalizmu i calego tego
ście rwa,
która weszło do nas po '89.
Chce takich budyniów jak za komuny!
W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi wkur wiającymi grudkami!
I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja znajoma
PIŁA
kisiel! Jak można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie będą pamiętały, że
to
należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na koniec trzeba
oblizać?
Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one
przeszkadzały?
I mleko w butelkach i śmietana! A takie fajne kapsle miały.
Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach
zachowujących świeżość przez pincet lat? Ja chce wafelków w sreberkach! I
nie tylko prince polo ale i Mulatków!
Jaki dziad sku rwił się zachodnią technologią, dzięki której teraz
wszystkie
cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba je gryźć!?
No pytam sie, no!
Pier dolę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się, na
jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli
szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół
kilometra.
Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie, ku rwa, nie tak jak w
waszych **********ch sklepach, napompowane powietrzem kruche gó wna.
Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z prawdziwym
masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O
margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była to taka
c***owa,
chyba "Palma" się nazywała.
Wielkie pier dolone koncerny wy***ały na amen z rynku moją ukochaną
oranżadę,
którą za młodu gasiłem pragnienie. I jej młodszą siostrę - oranżadkę w
proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, bo służyła do
wyjadania
oblizanym palcem. Nawet ukochane parówki mi zaj ebali, dziś już nie robi
się
takich dobrych jak kiedyś.
W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto
kanałów i
też nic nie ma. Możemy wpie rdalać pomarańcze, banany i mandarynki, a
kiedyś
jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cie "szefem" nazywali.
Fast foodów też nie bylo i każdy żywił się w brudnych budach z
hamburgerami
napakowanymi warzywami, zapiekankami z serem i pieczarkami i hod-dogami
nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa, musztarda! Nic więcej do
szczęścia nie potrzebowaliśmy.
Ku rwa pierd....na mać. A taką miałem ochotę na budyń!
pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

mpspycha
Posty: 2534
Rejestracja: 04 lip 2013 09:20 pm
Lokalizacja: Poznań-okolica
Samochód: DURANGO 5,7 HEMI HEV, była Pacyfica 4.0 Signature 08
Postawił flaszek: 14
Dostał flaszek: 16

Post autor: mpspycha » 23 wrz 2014 09:48 pm

tedi pisze:A taką miałem ochotę na budyń!
no nie wiedziałem Tadziu że jesteś takim fanem budyniu :mrgreen: :mrgreen:

ale co by nie mówić coś w tym jest :devil:
pozdrawiam Piotr

http://cprojects.pl
__________________________
Umysł jest jak spadochron
Nie działa jeśli nie jest otwarty

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 23 wrz 2014 09:50 pm

mpspycha pisze: jesteś takim fanem budyniu :mrgreen: :mrgreen:
Pewnie że lubię i to czekoladowy :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 10 paź 2014 09:41 am przez tedi, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

Michał
Posty: 475
Rejestracja: 01 mar 2010 12:37 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: Michał » 24 wrz 2014 12:09 am

Ja budyniu nie lubię zbytnio, ale kilku smaków z dzieciństwa o których tu mowa to mi brakuje. Żarty, żartami, ale trochę w tym racji jest. Zsiadłe mleko też można dziś kupić, ale to nie to.

Awatar użytkownika
pach
Posty: 1570
Rejestracja: 13 maja 2014 06:15 pm
Lokalizacja: KS m.KR
Samochód: 4.0 AWD Ltd 2007
Postawił flaszek: 10
Dostał flaszek: 11

Post autor: pach » 10 paź 2014 08:59 am

Dwóch młodych ludzików rozmawia
- ty, znasz takich: Bach, Czajkowski, Chopin?
- czekaj..., a to przecież ci kolesie co robią takie zaj..te dzwonki do komórek !
Pozdrawiam.
Race fast, safe caR

mpspycha
Posty: 2534
Rejestracja: 04 lip 2013 09:20 pm
Lokalizacja: Poznań-okolica
Samochód: DURANGO 5,7 HEMI HEV, była Pacyfica 4.0 Signature 08
Postawił flaszek: 14
Dostał flaszek: 16

Post autor: mpspycha » 19 paź 2014 01:33 am

pismo do fiskusa

uwaga zawiera niecenzuralne zwroty - czytasz na własną odpowiedzialność :mrgreen:

http://demotywatory.pl/4404536/Bo-grzec ... juz-nie-da
pozdrawiam Piotr

http://cprojects.pl
__________________________
Umysł jest jak spadochron
Nie działa jeśli nie jest otwarty

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 25 lis 2014 10:37 pm

Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców jak powinno się obsługiwać klientów.
Patrzcie i uczcie się ode mnie.
Wchodzi klientka :-proszę proszek do prania firan.
Proszę bardzo ale doradzam też kupić płyn do mycia okien skoro robi już pani pranie to może umyć pani okna.
Widzisz Jasiu-tak musi pracować sprzedawca,teraz Twoja kolej mówi szef widząc następną klientkę.
-Proszę podpaski.
Proszę bardzo ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien.
Skoro nie może pani dawać d**y to niech chociaż okna umyje.


Dzwoni facet do firmy reklamującej odchudzanie i po krótkiej rozmowie zamawia pakiet o nazwie "5 kilo w 5 dni".
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi cudowna blondyneczka, około 20 lat i oprócz sportowego obuwia i tabliczki zawieszonej na szyi nie ma nic na sobie. Dziewczyna przedstawiła się jako pracownica wspomnianej firmy i programu "5 kilo w 5 dni". Na tabliczce napis:
"Mam na imię Kasia. Jak mnie złapiesz będę Twoja!".
Facet rzuca się bez namysłu w pościg za blondynką. Po paru kilometrach i pewnych początkowych trudnościach, w końcu łapie swoją nagrodę. Sytuacja powtarza się przez kolejne 4 dni.
Facio staje na wadze i zadowoleniem stwierdza, że rzeczywiście schudł 5 kilo! W takim razie znów dzwoni do firmy i zamawia program - tym razem "10 kilo w 5 dni".
Następnego dnia: w drzwiach staje zapierająca dech w piersiach kobieta, najpiękniejsza, najbardziej seksowna, jaką widział w życiu. Na sobie nie ma nic oprócz butów sportowych i tabliczki na szyi:
"Mów mi Ewa. Jak mnie złapiesz, będę Twoja!"
Ta kobieta ma jednak taką super kondycję, że faciowi niełatwo jest ją złapać od razu i gonitwa trwa znacznie dłużej. W końcu jednak okazuje się że nagroda warta jest nadludzkiego wysiłku.
Historia powtarza się przez następne 4 dni i w końcu facet staje na wadze i jest całkowicie zadowolony: schudł obiecane 10 kilo!
W takim razie postanawia pójść na całość i dzwoni do firmy trzeci raz. Zamawia pakiet "25 kilo w 7 dni". Pani przez telefon pyta:
- Jest Pan absolutnie pewien? To jest nasz najtrudniejszy program!
Facet jest jednak głęboko przekonany, że tego właśnie chce.
- Całe lata nie czułem się tak wspaniale!
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi potężny, muskularnie zbudowany, intensywnie opalony dwumetrowy facet. Na sobie ma tylko różowe buty sportowe i tabliczkę:
"Jestem Franek. Jak Cię złapię, będziesz mój!"
pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

kisiu
Posty: 397
Rejestracja: 08 sty 2010 05:37 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: kisiu » 27 lis 2014 10:29 pm

Ubawiliśmy się Tadziu po uszy :mrgreen: :mrgreen: - prosimy o więcej
pozdrawiam - kisiu

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 27 lis 2014 10:40 pm

krzysztof krzos pisze: prosimy o więcej
Krzysiu no to tak na szybko a będzie ciąg dalszy :mrgreen:


Do biznesmena podchodzi żebrak i mówi:
- Panie, daj coś. Od trzech dni nic nie jadłem..
Na to bogaty:
- to się zmuś!!!
pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

kisiu
Posty: 397
Rejestracja: 08 sty 2010 05:37 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: kisiu » 27 lis 2014 10:51 pm

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
pozdrawiam - kisiu

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 29 lis 2014 11:36 pm

Przed ślubem:

Ona: Ciao Janko,
On: No nareszcie, już tak długo czekam!
Ona: Może chcesz żebym poszła?
On: NIE! Co ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna!
Ona: Kochasz mnie?
On: Oczywiście. O każdej porze dnia i nocy!
Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On: NIE! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona: Chcesz mnie pocałować?
On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!
Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On: Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem!
Ona: Czy mogę ci zaufać?
Ona: Kochanie...

Dwadzieścia lat po ślubie: czytaj jeszcze raz, ale od dołu do góry ;)
pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

Awatar użytkownika
M.
Posty: 4979
Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
Lokalizacja: Warszawa
Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
Postawił flaszek: 39
Dostał flaszek: 60

Post autor: M. » 22 gru 2014 12:32 pm

Dziś kolega rzucił pytanie:

- Co robią dziki w starym zamczysku?
Nikt odpowiedzi nie znał więc pytający sam odpowiedział:
- Penetrują lochy...
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 23 gru 2014 06:10 pm

Dom starców, dyskusja przy porannej herbatce:
- Wiecie, mam już tak słabe ręce, że ledwo trzymam tę filiżankę.
- Ja to mam tak słaby wzrok, że nawet nie widzę tej filiżanki.
- No, ja też. Nie wiem nawet, na kogo ostatnio zagłosowałem, nie widziałem nazwisk na tej karcie.
- Co? Mów głośniej!!!
- A ja to mam taki reumatyzm, że nawet nie mogę się do was obrócić.
- Ja to jestem ciśnieniowiec. Jak tylko wstanę, to tak mi się kręci w głowie, że nie mogę zrobić ani kroku.
- Ta? Ja to mogę, ale nigdy nie pamiętam, dokąd miałem iść.
- Ech, taka jest cena naszego podeszłego wieku.
- No, ale nie jest tak źle, panowie - przynajmniej mamy jeszcze wszyscy prawa jazdy. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Znalezione w sieci :mrgreen:

Najlepsze teksty klientów na stacjach kontroli pojazdów

Wsiadam do "maluszka" odpalam z zamiarem wjazdu na ścieżkę a gość mówi:
Tylko uważaj pan bo hamulce dopiero za drugim razem biorą :D
------------- ----------------
Przez telefon - panie ile kosztuje przegląd motocykla ? odpowiadam 62 zł [ klient ] a ile Junaka ?



Przyjechał taksówkarz na OBT i mówi że w tej stacji co jeżdził do tej pory go wku....i i temu jest tutaj poprosiłem o dowód wbite miał taxi i gaz zapytałem o protokół TDT a on na to, to was widze też poj....o i w takim razie to do widzenia na co ja mu ::hey



Klient(handlarz) po wykonaniu OBT przed 1 rej. płaci i ucieszony wychodząc ze stacji:
- a tak w TV straszyli że liczniki będziecie spisywać...
40 minut później wpada ponownie:
- co to k@#%$a na tym zaświadczeniu jest (280kkm) przecież ja jeszcze nie skorygowałem licznika a klientowi powiedziałem już że auto ma 140 kkm!!



Dziś miałem klienta róznica na hamulcach osi przedniej 40 % tył 80 %. :shock:
Mówię że panie ten samochód nie ma czym hamować a on "panie hamulce są brzytwa"



Synku ja dłużej jeżdżę samochodami jak ty masz lat i ty mi będziesz mówił co ma być w samochodzie a co nie.



Przyszedł klient na stację i mnie pyta - panie a do zbieżności to mogo być same koła cy ca całe auto?
Mało co nie wybuchłem ze śmiechu.



Klient przyjeżdża pojazdem.
Robimy BTP, wynik pozytywny.
Wyciąga dowód innego pojazdu. Puszcza oczka i mówi, żeby jeszcze jedno "machnąć".
Mówię do gościa.."Panie to może być mój ostatni przegląd, i stacji kontroli też..".
Klient na to ..." no to p...dolnij Pan ten ostatni raz".......



Zawieszenie w Passatach B5 fl wytrzymuje około 250 tyś km /nie dotyczy KRAFTA/
Podjeżdża handlarz z klientem - na liczniku 171 tyś - akurat skończył się przegląd.
Klient pyta jak zawieszenie - ja na to że w porządku. Handlarz się wtrąca - od poprzedniego właściciela mam faktury - 3 razy już je wymieniał :D



Na nastepny dzień po negatywie przyjechał mąż klientki. Auto nie naprawione. I tekst - podbij pan, bo żona tramwajem jeździ...



ostatnio miałem taką rozmowę z Klientem, który przyjechał ponad pół roku po zakończeniu ważności przeglądu, a w zawieszeniu luz na sworzniu, łącznikach i wyrwane tuleje:
- niestety samochód dziś nie dostanie wyniku pozytywnego
- Panie, ale ja w ogóle tym nie jeżdżę, przecież Pan widzi że przegląd się skończył pół roku temu
- to po co Panu przegląd jak Pan tym nie jeździ
- bo to auto jest do sprzedania i lepiej jak by miało pieczątkę



K:panie on jeżdzi tylko po budowie...
J: to policja wkroczyła na budowę i tam zabrała kierowcy DR... :?:
K: no nie,na drodze za szybkośc... :razz:
J: ma pan tutaj zaswiadczenie z usterkami i powtórka z rozrywki do 14 dni...
Oczywiscie klient udał się w "turystykę" i wszelki slad po nim zaginął... :!:



luz na końcówce hamulce tył nie działąją cylinderek hamulcowy ciekni a klient "Panie ja tylko wożę dzieci do szkoły a tak to stoi" (POLONEZ)ręcę opadają.NIe raz to aż się chce wziąć pałę i w łeb



-Trzeba wymienić sworznie bo auto nie przejdzie badania
- Panie ja jestem mechanikiem to sobie zaraz wymienię tylko podbij pan dzisiaj.
- Nie ma mowy
- No dobra, dobra tylko napisz mi pan na kartce co to jest za część i jak się fachowo nazywa.



K..wa ręce opadają ,gorące zdarzenie sprzed kilku minut .Podjechał pierwszy klient dzisiaj wszedł do biura dowód od niechcenia rzucony na biurko i tekst
Klient: "Panie po pieczątke przyjechałem "
Ja:to pomylił Pan urzędy
K:rozgląda się i mówi -przecież tu jest stacja
Ja:tak ale pieczątki to na poczcie a tu to wykonujemy przeglądy
K:głupi uśmiech i Panie bo ja jestem tu samochodem ale nie mogę gasić bo akumulator niesprawny
Ja:to będzie problem bo pojazd trzeba będzie zgascić przy badanku
K.no dobra może odpali
No i wjechał na kanał ,przystępuje do sprawdzania wszystkiego po kolei a gościu próbuje zagadać:
K:panie bo tym autkiem to syn na studia dojeżdża tylko w sobote i niedziele
Koniec badania posprawdzane wszystko w rejestrze w uwagach wpisuje uwagi między innymi brak hamulcy roboczych 2 oś ,brak ręcznego ,amorki przód ,wachacze ,i jeszcze kilka.Następnie fakturka ,pieniążki od klienta do kasy i DR równierz do kasy a klientowi zaświadczenie i informacja o wyniku i usterkach i tu się zaczyna
K:k...a chyba cię p......o oddawaj dowód i pięniądze
Jeszcze raz ze spokojem mu zaczynam tłumaczyć pokazuję mu dzienniki wywieszone za nim co i jak
K.k...a sam sobie czytaj .ja nie muszę tego wiedzieć powinieneś mi przed bramą powiedzieć że nie dostanę pieczątki
Ja:ale wróżką to nie jestem żebym wiedział w jakim stanie ma Pan sanochód
K:to po pierwszej usterce mogłeś skończyć
Ja:ale procedura badania jest taka a nie inna i pokazuję mu dzienniki
K:znowu k...a wołaj jakiegoś kierownika albo właściciela zobaczysz już tu nie robisz
No to zawołałem ,przyszedł dyrektor i po wysłuchaniu klienta zaczyna mu tłumaczyć że niestety ale diagnosta ma rację i że jak ma wątpliwości to może dzwonić do WK lub na Policję
na to klient
K:bo jesteście dużą firmą to sobie ustalacie jak chcecie
Ja i dyrektor:Nie proszę Pana ,to przepisy nakazują nam jak ma być przeprowadzane badanie i jak sprawy z tym związane wyglądają
K:K...a przepisy to ja znam
Ja:jak Pan zna przepisy jak chilę temu krzyczał Pan że niemusi Pan znać
K:k...a przecież to są pierdoły a samochód aby stoi w garażu
Ja:no to któryś raz już Pan zaprzeczył swoim wcześniejszym słowom
K:k...a przecież i tu pada nazwa niedaleko znajdującej się stacji -jak robiłem przegląd swojego to niemiałem też hamulcy i kazali mi zrobić ,i przyjechać jeszcze raz i dopiero jak dostałem pięczątke to płaciłem
Ja:dobrze że Pan tak krzyczy przynajmniej się wszystko wyrażnie nagrało
K:coo ,coo jak się nagrał
Ja:jak Pan nie zauważył to cały obiekt jest monitorowany
Długa chwila milczenia ze strony klienta ,tak sobie pomyślałem w międzyczasie że może rozum mu wrócił z powrotem z nóg do głowy ale to było mylne bo zaczął wywody że on wszytkim w okolicy opowie jak go zanic skasowaliśmy ,że nikt więcej tu nie przyjedzie.
No to już nie wytrzymaliśmy i dostał grzeczną informację że zapis z monitoringu przkazujemy odpowiednim służbom o ściganie go za znieważenie i próby zastraszenia .
Jeszcze chwile ponarzekał i w końcu odjechał.
I co wy na to.
------------- -------------------
Podczas badania pojazdu stwierdziłem luz na końcówce drążka kierowniczego oczywiście N.
Klient do mnie
- to ja sobie w sobotę wymienię z sąsiadem i przyjadę ponownie,
- OK, tylko zbieżność trzeba zrobić po wymianie
- a wy robicie
- tak koszt X zł
- a koszt wymiany końcówki Y zł,
- to wymienię u was, bo z sąsiadem to my za więcej wypijemy przy wymianie



Ja miałem taką sytuację
Przyjeżdża facet, którego pierwszy raz w życiu widzę, na naszą stację SKP i od razu zagaduje: "ile dostanę rabatu na przegląd, ponieważ posiadam dwa samochody i przyjadę jednym i drugim na przegląd?" odpowiedziałem mu, że cennik jest ustalony przez ministerstwo i nieprzewiduje jakichkolwiek rabatów. Gość odwrócił się poszedł i już się więcej nie pojawił.



Sytuacja:
Klient: Dzień dobry ja na przegląd
Ja: poproszę dowód rejestracyjny
Patrzę przyczepa campingowa więc mówię:
Ja: proszę wjechać przyczepą na stację
Klient: ale ja jej nie mam tutaj
Ja: to proszę po nią pojechać
Klient: No ku..a czy was poje...ało, będę specjalnie po nią jeździł! ona stoi w takim miejscu że godzinę 2 godziny będę ją wyciągał, poza tym ona nigdzie nie jeździ tylko tam stoi
Ja: to po co panu przegląd skoro ona stoi
Klient: Ja pier...ole i wyszedł
mija 30 minut wjeżdża auto na parking z przyczepą, wchodzi klient na stację i mówi:
Klient: przywiozłem ją
Ja: To proszę nią wjechać na stacje
Klient: No ku..wa jeszcze czego, poje...ało was, mam nią jeszcze manewrować, nie wystarczy jak rok temu wjechałem!
Ja: proszę wjechać na stacje

Klient wyszedł coś marudząc pod nosem po czym wjechał na stacje wysiadł i mówi:
Klient: Ostatni raz u was jestem, poje...ało was, żebym co roku musiał przyczepą na przegląd jechać.
-------------- -----------------
Przyszedł dzisiaj klient do Wydziału Komunikacji i pyta na Rejestracji jak może zarejestrować esejema?
Co Pan chce zarejestrować?
No pojazd marki es-ej-em - czego Pani nie rozumie?

Odsyłają na konsultację do Nadzoru, a ja w głowie się troje co to jest marka ES-EJ-EM?

Czy mógłby Pan napisać?
Oczywiście
Klient napisał: .... Pojazd marki SAM - no widzi Pan ES-EJ-EM :shock:

Acha i śmiech z pełną powagą :) :x
----------- ------------------

Klient przychodzi z DR i pyta." Mam sprawę wagi międzynarodowej moja córka teraz jest w Hiszpanii i skończył się jej przegląd i tam pojechała na tamtejszą SKP i auto jest ok ale nie chcieli wbić pieczątki w DR , niech Pan wbiję pieczątkę w DR ( auto w chwili obecnej w Hiszpanii) bo przecież przegląd przeszedł w Hiszpanii mam na to papiery i czy w ogóle ja muszę w takim razie płacić jeszcze raz za przegląd ? "
Oczywiście pokazałem mu gdzie jest wyjście ewakuacyjne. To się nazywa mieć pomysły
------------ ------------
Przyjeżdża kobita na OBT fiacikiem punto , podaje dokumenty- no to ja sie biorę za sprawdzenie VIN-u. No i zonk- nie ma. Jak to nie ma- kobitka sie burzy- tu mam-mówi i otwiera schowek. Były,zostały po naprawie blacharskiej, i ponoć tylko ja sie czepiam, bo 2 latka juz tak jeżdżą. Może by tak utwożyć jakis temat z tzw.krążownikami?



"przychodzi" baba na przegląd, niemieckie tablice pod pachą niesie, wchodzi do biura, daje mi tablice z "briefem" i mówi, że mam jej przegląd zrobić,
ja się pytam: gdzie samochód,
a ona na to: przecież panu do przeglądu są tylko tablice potrzebne.



dzisiejszy "artysta"
samochód przednimi kołami na rolkach,
proszę o wciśnięcie pedału hamulca ...
wciska, a na wyświetlaczu "opory toczenia"
proszę nacisnąć jeszcze raz ... - to samo
-Panie, z przodu nie działają hamulce
-Niemożliwe, przecież przyjechałem i hamował
... otwiera drzwi i pokazuje jak wciska ...
... pedał sprzęgła



a gdzie ma Pan naklejkę kontrolną?
a wie pan jechałem w deszczu w zasadzie ulewa to była i mi odpadła.
:evil: :evil: :evil:





Przypadek z ostatnich dni. Klient przyjeżdża kilkunastoletnim niemcem. Tu i ówdzie korozja, dużo korozji.
Klient: Podbij Pan przegląd. Jutro to lakiernika idzie, także się zrobi.
Ja: No to trzeba wjechać.
K: Ale nie ma potrzeby. Zawsze przechodził.
J: Sprawdzimy to się okaże.
K: Ale Panie, żona tym tylko jeździ.
J: To co? Chce się Pan żony pozbyć?
K: Nie, nie.
Wjechałem na szarpaki, a tam luzy na wszystkich elementach zawieszenia, przewody hamulcowe złom. Proszę klienta do kanału.
J: Chyba jednak chce się Pan żony pozbyć :cool:
Klient bez słowa przyjął negata i pojechał.



dziś zostałem oskarżony przez klienta o zepsucie radia ,przy "wytrząsaniu samochodu",(wrócił 2 godziny po badaniu),mówię mu ,że do radia nie dotykałem i nie interesowało mnie czy działa czy nie,na to on -poświadczył pan nieprawdę (wynik badania był P)auto było niesprawne,pytam w jakim sensie niesprawne a on na to ,że nie ma komfortu słuchania radia i jak mu zaraz nie naprawię i nie znajdę elektryka to zawiadomi odpowiednie służby,grzecznie odmówiłem i teraz czekam na te służby ::( wie ktoś kogo mam się spodziewać?
pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

marecki1999
Posty: 715
Rejestracja: 06 gru 2011 11:26 am
Lokalizacja: Szczecin
Samochód: Pacifica Limited 2017
Postawił flaszek: 10
Dostał flaszek: 1

parkowanie ;)

Post autor: marecki1999 » 13 sty 2015 04:23 pm

Nie jedź szybciej, niż twój Anioł Stróż potrafi latać ;)

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 04 lut 2015 10:17 pm

Trzeba mieć fantazję by dać takie ogłoszenie :mrgreen:
http://olx.pl/i2/oferta/fiat-brava-1-4- ... 8Bn7J.html#
pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

Awatar użytkownika
pach
Posty: 1570
Rejestracja: 13 maja 2014 06:15 pm
Lokalizacja: KS m.KR
Samochód: 4.0 AWD Ltd 2007
Postawił flaszek: 10
Dostał flaszek: 11

Post autor: pach » 28 mar 2015 10:12 pm

56 powodów dlaczego samochód jest lepszy ... :mrgreen:
http://www.forumsamochodowe.pl/56-powod ... vt2869.htm
Pozdrawiam.
Race fast, safe caR

mpspycha
Posty: 2534
Rejestracja: 04 lip 2013 09:20 pm
Lokalizacja: Poznań-okolica
Samochód: DURANGO 5,7 HEMI HEV, była Pacyfica 4.0 Signature 08
Postawił flaszek: 14
Dostał flaszek: 16

Post autor: mpspycha » 10 maja 2015 10:55 am

znalezione na joemonster
i uważajcie jak rozmawiacie z mechanikami :mrgreen: :mrgreen:

Historia o piekielnym, którego spotkała zasłużona kara.

Do warsztatu przyjechał jeden z klientów „których nie obsługujemy”.
Gość podpadł już nie raz, piekielny – to mało powiedziane. Dawno temu skończyło się tym, że Szef odmówił mu napraw i odesłał do konkurencji. Pocztą pantoflową wiedzieliśmy, że krok ten konkurencji zysków nie przysporzył, a wręcz posądzali nas o sabotaż za pomocą tego jegomościa.

Tym razem jednak przyjechał skruszony, prosił, prawie błagał, żebyśmy jednak zrobili wyjątek, on będzie grzeczny tylko „błagam, zróbcie coś!”.
W samochodzie coś uporczywie stukało, doprowadzając ponoć do rozpaczy. Podobno nikt nic nie mógł zrobić. Zlecenie zostało w końcu przyjęte.
Faktycznie, podczas jazdy po dziurach – stuka gdzieś z tyłu.
Drobiazgowe sprawdzanie zawieszenia – bez rezultatu. Wyjęliśmy z auta wszelkie ruchome przedmioty, częściowo zdemontowaliśmy wykładzinę podłogi i tylne siedzenia – „stukacz” pozostaje nieuchwytny.
Zaczynałem demontować tapicerkę, kiedy klient jednak nie wytrzymał. Wszczął iście piekielną awanturę, czemu tak długo, sami debile na warsztacie, on nam pokaże, on to, on tamto... Szef kazał klientowi wyjść na godzinę, mnie natychmiast wszystko składać, klient ma sobie za godzinę zabrać auto. Ucichło, piekielny poszedł.

Mnie jednak nie dawało spokoju i skoro już miałem do połowy rozmontowane – zdjąłem do końca obicie tylnego słupka. Przez otwór w profilu zobaczyłem przyczynę stukania, zapewne prezent od innego mechanika, któremu facet zalazł za skórę... niewielki klucz oczkowy, zawieszony na drucie. Na kluczu była przyczepiona karteczka z napisem „Ale się ch..ju naszukałeśĂ˘Â€Â.

Wybuch mojego histerycznego śmiechu przywołał szefa i kolegów. Po chwili śmiali się już wszyscy. Kiedy już ochłonęliśmy, niepewnie spytałem szefa:
- Co mam z tym zrobić?
- Jak to co? Poskładaj panu ładnie samochód. Tylko żeby niczego nie brakowało! – jego spojrzenie było WYMOWNE.

Poskładałem. Wyzywając nas i złorzecząc klient zabrał auto. Więcej nas nie odwiedzał.
Jak się okazuje, wnerwieni mechanicy potrafią być równie mściwi jak budowlańcy. :mrgreen:
pozdrawiam Piotr

http://cprojects.pl
__________________________
Umysł jest jak spadochron
Nie działa jeśli nie jest otwarty

Patrycy
Posty: 767
Rejestracja: 23 maja 2013 11:54 pm
Lokalizacja: Rybnik
Samochód: Chrysler 300C

Post autor: Patrycy » 11 maja 2015 01:35 am

:lol: :lol: :lol: dobre, dobre!

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 13 maja 2015 09:43 pm

Lato, popołudnie, mąż mówi do żony:
- Może pójdziemy do łóżka?
- Ale Jasiu jeszcze nie śpi, jak mu wytłumaczysz, że tak wcześnie do łóżka idziemy? A jak coś usłyszy?
- Ja to załatwię - mówi mąż i idzie do Jasia.
- Jasiu, stań w oknie i licz ubranych na czarno ludzi. Za każdego dostaniesz ode mnie złotówkę.
Jasiu idzie do okna, rodzice do łóżka. Jasiu liczy:
- Złoty... dwa... trzy... oj, ojcu by taniej prostytutka wyszła, procesja pogrzebowa idzie...

Dwóch policjantów na patrolu obserwuje turystę jedzącego jabłka. Patrzą i zastanawiają się dlaczego tamten wkłada ogryzki do kieszeni. Zniecierpliwieni podchodzą i pytają:
- Dlaczego chowa pan te ogryzki?
- Wiecie, panowie policjanci: jak mi sie nudzi, to wydłubuję pestki z ogryzek, zjadam je i jestem mądrzejszy.
Policjanci postanowili odkupić od turysty wszystkie ogryzki.
- Sprzeda nam pan te ogryzki? - pytają.
- To bedzie kosztowało dużo hajsu - odparł.
- Damy panu po 50 zł, może być?
- ZGODA! - odparł turysta.
Po dokonaniu transakcji policjanci zaczęli zajadać pestki... Nagle jeden mówi:
- Roman, za te 100 złotych to 100 kg jabłek byśmy mieli..."
Na to turysta:
- Panowie, zaczęło działać!
pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 07 kwie 2016 10:31 pm

Jeden przedszkolak mówi do drugiego:
- U mnie modlimy się przed każdym posiłkiem.
- U mnie nie. Moja mama bardzo dobrze gotuje.
pozdrawiam. tedi

Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl

Awatar użytkownika
Jędrek
Posty: 1009
Rejestracja: 11 lip 2015 04:21 pm
Lokalizacja: Dęblin
Samochód: Pacifica 4,0 z 2008r.
Postawił flaszek: 2
Dostał flaszek: 5

Post autor: Jędrek » 08 kwie 2016 01:26 pm

tedi pisze:Jeden przedszkolak mówi do drugiego:
- U mnie modlimy się przed każdym posiłkiem.
- U mnie nie. Moja mama bardzo dobrze gotuje.
Tadziu nie boisz sie , że za taki wic zaliczą Cie do "gorszego sortu" ??? A kawał świetny !!!!
Paca 4,0l SS z 2008r Pb + Lpg .

west26
Posty: 951
Rejestracja: 19 lip 2015 12:06 am
Lokalizacja: Milicz
Samochód: Hyundai Santa Fe 2.7 AWD aut.
Postawił flaszek: 15
Dostał flaszek: 16

Post autor: west26 » 22 kwie 2016 01:08 pm

Najkrótszy dowcip :
Siedziały dwie kobiety po cichu.
Nie każdy facet z widłami to Posejdon : )

ODPOWIEDZ

Wróć do „Joke tekstowe. ”