WujkowiJP się zagotowało no i wszelkie inne przygody techniczne z autem

Tu można się pochwalić :) swoją flotą.
wujekJP
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2017 01:22 pm
Lokalizacja: Gorlice
Samochód: Chrysler Pacifica 2004r. 3,5L LPG AWD
Dostał flaszek: 2

WujkowiJP się zagotowało no i wszelkie inne przygody techniczne z autem

Post autor: wujekJP » 19 gru 2017 05:44 pm

Jak w tytule z autem jak z żoną jaka by nie była trzeba ją już kochać :wink:

A teraz poważnie zakładam temat bardziej jako opis auta niż żeby się nim chwalić, stąd też zdjęcia dorzucę jak złapie je w odpowiednim świetle :rolf:

Swoją Packę kupiłem w lutym tego roku i jest ona obdarta i obita z każdej strony do dziś. Niestety co odłożę to w kolejne naprawy mechaniczne więc pomału zaczynam uznawać zasade że ma jeżdzić nie wyglądać :mrgreen: Na wyposażeniu DVD, radio jeszcze kasetowe z niesprawnym wyświetlaczem i gubiące fale FM, "hamerykańska" navi (moze kiedyś coś), szyberdach elektryczny na stałe (chwilowo) zaklejnony pleksą, po z bliżej nie określonych przyczyn rozbiciu podczas jazdy(?) i mnóstwo innych druciarskich napraw których może jeszcze nie odkryłem/wykonałem.

Po oględzinach w komisie i na pobliskiej jemu stacji diagnosytcznej warta była swej ceny zwłaszcza biorąc pod uwage klase i funkcjonalność pojazdu. Przy przeglądzie wyszły wybite już amory z przodu, nieszczelność wydechu przy środkowym tłumiku, i zapocona miska olejowa skrzyni biegów. Ta ostatnia właśnie sprawa zawarzyłą na końcowej cenie na plus dla mnie oczywiście, lecz nie zapokoiła mnie na tyle aby się nie skusić. Formu zaczołęm przęglądać jeszcze przed zakupem aby się troche zapoznać z moją planowaną przyszłością.

Zaraz po zakupie (pod Wieliczką) zmierzając do Katowic wielki banan na twarzy, radość kupującego z nowego nabytku i przyjemność jazdy jakiej wczesniej nie zaznałem przez A4. W centrum Katowic korek, szok i ogromne zakłopotanie. Kłęby dymu z pod maski, wygotowany płyn chłodniczy i bezradność setki kilometrow od domu :S

Znacie już mnie oraz z grubsza moją maszynę :mrgreen: Dalsze losy mogę opisać jeśli będzie ktoś nimi zainteresowany :P

Na dzień dzisiejszy nowe problemy i wyzwania ale nie chce jeszcze zaśmiecać tak zacnego Fora od samego początku ;)

Awatar użytkownika
głodźillaryki
Posty: 1072
Rejestracja: 29 paź 2015 06:35 pm
Lokalizacja: Ryki
Samochód: Pacifica 3.5 awd / dodge grand caravan 3.8
Postawił flaszek: 12
Dostał flaszek: 18

Re: WujkowiJP się zagotowało no i wszelkie inne przygody techniczne z autem

Post autor: głodźillaryki » 19 gru 2017 06:14 pm

Moim zdaniem po to jest forum .... Od problemów i ich rozwiązywania.. A nie pseudo uprzejmości i dyskusji o ( .... ..... .......)
Usilnie staram się pisać poprawnie , i nie robić błędów ortograficznych ( czasami się to udaje...)

abes2162
Posty: 210
Rejestracja: 15 maja 2017 02:52 pm
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Samochód: Pacifica 2007 AWD
Postawił flaszek: 4
Dostał flaszek: 10

Re: WujkowiJP się zagotowało no i wszelkie inne przygody techniczne z autem

Post autor: abes2162 » 19 gru 2017 08:03 pm

wujekJP pisze:
19 gru 2017 05:44 pm
Dalsze losy mogę opisać jeśli będzie ktoś nimi zainteresowany :P
Pisz jak reanimujesz swoją furę, sądzę że wielu forumowiczów jest ciekawych dalszych jej losów.

Carl
Posty: 490
Rejestracja: 03 lip 2017 09:52 am
Lokalizacja: Kraków
Samochód: Pacifica 4.0 AWD 2008 SS LPG Prins 2
Postawił flaszek: 12
Dostał flaszek: 21

Re: WujkowiJP się zagotowało no i wszelkie inne przygody techniczne z autem

Post autor: Carl » 21 gru 2017 11:35 am

wujekJP, pisz jak tylko masz chęci i czas. Wprawdzie nie wiem jak duża to była "okazja cenowa", ale wiem, że kupno samochodu, w którym trzeba dużo robić, tuż po zakupie, to nie lada wyzwanie, więc szacun.
Jest jeszcze jeden pozytywny aspekt, poza ciekawością, o której napisał abes2162, a mianowicie swego rodzaju informacja (a może nawet ostrzeżenie) przed zbyt szybką decyzją o zakupie, gdy z jednej strony wchodzą w grę emocje a z drugiej niska cena.
Powodzenia w walce z wyzwaniami i jak najszybszego ogarnięcia tematu :!:
Piotr

wujekJP
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2017 01:22 pm
Lokalizacja: Gorlice
Samochód: Chrysler Pacifica 2004r. 3,5L LPG AWD
Dostał flaszek: 2

Re: WujkowiJP się zagotowało no i wszelkie inne przygody techniczne z autem

Post autor: wujekJP » 10 lut 2018 10:23 am

Witam po długiej przerwie :) Udało mi się wygospodarować trochę wolengo czasu i korzystając z chwilowej pogody zrobiłem kilka zdjęć swojej maszyny. Jak w temacie cudów nie ma :rolf: postaram się też opisywać pomału "nasze" przygody:)

https://photos.app.goo.gl/eZxpSByiGMoPF8eJ3

wujekJP
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2017 01:22 pm
Lokalizacja: Gorlice
Samochód: Chrysler Pacifica 2004r. 3,5L LPG AWD
Dostał flaszek: 2

Re: WujkowiJP się zagotowało no i wszelkie inne przygody techniczne z autem

Post autor: wujekJP » 10 lut 2018 10:45 am

Wspominałem na początku jak to po zakupie (choć auto było sprawdzane i silnik pracował długo bez zastrzeżń) okazało się że płyn chłodniczy się gotuje. Setki pomysłów i prób wymiany czujników, termostatów wężyków i wielu innych drobiazgów bez rezultatu zbliżały mnie coraz bardziej do remontu silnika, wymiany uszczelnień i coraz częstrzych koszmarów z tym związanych :/ Jako że nie zaprzyjaźmniłem się do tej pory z żadnym mechanikiem usilnie jeżdziłem szukając pomocy aż trafiłem na ciekawą historie od znajomego, opowiadał o tym jak w jednym Mercu wyminieniali jak ja dosłownie wszystko i po grutownym remoncie silnika porblem nie zniknął :O okazało się że chłodnica byłą tak zaośnięta że płyn nie był w stanie się zchłądzać i choć nie bardzo chciałem w to wierzyć musiałem to sprawdzić:) Założyłem zamiennik za niecałe 300PLN i ku mojemu zdziwieniu po raz pierwszy od zakupu widziałem jak temperatura rosnie wiatraki pracują a śilnik spokojnie bulgoce :mrgreen: Okazuje się ze praktycznie wszystkie podzespoły odpowiedzialne za chłodzenie są już wymienione (czujnik z belki przed chłodnicą odesłałem żeby zaoszczędzić) ale jak ktoś tu już wczęsniej napisał "jak raz pociekło to już cieknąć będzie" czy jakoś tak. Zdażyło mi się kilka razy na trasie ze lepiłem pekające węże od wody aby dojechać do celu i już wieksząść też jest zastąpiona nowymi. Od niedawna jednak problem płynu powrócił i choć silnik się nie przegrzewa potrafie zgubić pełen zbiornik. Co ciekawe udało się mi dostrzec zależność pogody. Mianowicie w cieplejsze dni jakby nic się nie dzieje ubywa raptem po 100ml na jakis czas. Teraz gdy znów mrozi wywala mi dosłownie ile da rade i musze wlac nieraz całe 5L :O Ani z kanału ani z góry nie udało się namierzyć wycieku na szybko, widać jednak od góry że płyn "leży" na skrzyni biegów a pod autem zostaje ogromna kałuża :(

dexus
Posty: 412
Rejestracja: 08 sty 2015 02:00 pm
Lokalizacja: Czchów
Samochód: 300C 5,7 HEMI LPG
Postawił flaszek: 1
Dostał flaszek: 2

Re: WujkowiJP się zagotowało no i wszelkie inne przygody techniczne z autem

Post autor: dexus » 10 lut 2018 12:02 pm

Zbiorniczek wyrównawczy sprawdzałeś? Korek jest oryginalny?
Sumienie nie powstrzymuje od grzechów, przeszkadza tylko cieszyć się nimi.

wujekJP
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2017 01:22 pm
Lokalizacja: Gorlice
Samochód: Chrysler Pacifica 2004r. 3,5L LPG AWD
Dostał flaszek: 2

Re: WujkowiJP się zagotowało no i wszelkie inne przygody techniczne z autem

Post autor: wujekJP » 10 lut 2018 12:49 pm

dexus pisze:
10 lut 2018 12:02 pm
Zbiorniczek wyrównawczy sprawdzałeś? Korek jest oryginalny?
Zbiorniczek jest szczelny a korek też wymieniony na taki z zabezpieczeniem ;)

wujekJP
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2017 01:22 pm
Lokalizacja: Gorlice
Samochód: Chrysler Pacifica 2004r. 3,5L LPG AWD
Dostał flaszek: 2

Re: WujkowiJP się zagotowało no i wszelkie inne przygody techniczne z autem

Post autor: wujekJP » 10 lut 2018 01:01 pm

Obstawiałem jeszcze nagrzewnice ale ogrzewanie dziala a wycieków wewnatrz auta tez nie widac np z pod kokpitu

Awatar użytkownika
lutek34
Posty: 1317
Rejestracja: 13 lip 2014 10:52 am
Lokalizacja: Krosno
Samochód:
Dostał flaszek: 7

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: lutek34 » 10 lut 2018 06:57 pm

Widzę że kolega z tych co dużo piszą a mało z tego wynika. Takie ubytki płynu muszą być widoczne, no chyba że wyrzuca płyn wydechem ;-)
A tak na poważnie to węże biegnące do parownika sprawdziłeś?
Były dwie Pace 3.5l i 4.0l a teraz jest '08 Subaru Tribeca H6 3.6l+LPG BRC P&D Plus
www.posadzkizywiczne.eu
auto laweta Krosno Rzeszów Dębica 501 705 816

wujekJP
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2017 01:22 pm
Lokalizacja: Gorlice
Samochód: Chrysler Pacifica 2004r. 3,5L LPG AWD
Dostał flaszek: 2

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: wujekJP » 10 lut 2018 07:12 pm

lutek34 pisze:
10 lut 2018 06:57 pm
Widzę że kolega z tych co dużo piszą a mało z tego wynika. Takie ubytki płynu muszą być widoczne, no chyba że wyrzuca płyn wydechem ;-)
A tak na poważnie to węże biegnące do parownika sprawdziłeś?
Może tak być 😅

Dziś zmarzłem do szpiku kości ale chyba sie udało. Co do widocznych wycieków jedynym śladem jaki udało mi się znaleźć to czerwony nalot na opasce węża, właśnie od nagrzewnicy od strony grodzi silnika. Po dłuższych oględzinach widać na pracującym silniku jak owy wąż pracuje wraz z ruchem silnika. Co ciekawe nie udało mi sie doprowadzić do wycieku ale ta szmaciana osłona jest cała zalana. Możliwe że mimo iż przewód nie zjechał całkiem pod ciśnieniem gdy zostawiłem już samochód porostu wyciekalo. Jako że przewody kupuje już na metry dociołem dłuższy aby go nie "zszarpywało" przy pracy silnika i wymieniłem obejmy dla pewności że będzie siedziało. Jutro zrobię dłuższy rejs aby sprawdzić wyniki

wujekJP
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2017 01:22 pm
Lokalizacja: Gorlice
Samochód: Chrysler Pacifica 2004r. 3,5L LPG AWD
Dostał flaszek: 2

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: wujekJP » 10 lut 2018 07:19 pm

Co ciekawe gaziarze odwalili taką tandete że nie ma wgl ani dojścia ani widoku do większąsci górnych przewodów chłodzenia i w trakcie pracy odpiąłem aku aby usunąć kilka kabli z przed nosa i choć tyle razy był już odpinany po roku czasu posiadania Packi pierwszy raz zobaczyłem jakie informacje pokazuje wyświetlacz radia😂😂 niestety efekt chwilowy po zgaszeniu auta nadal nie działa...

west26
Posty: 951
Rejestracja: 19 lip 2015 12:06 am
Lokalizacja: Milicz
Samochód: Hyundai Santa Fe 2.7 AWD aut.
Postawił flaszek: 15
Dostał flaszek: 16

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: west26 » 10 lut 2018 09:25 pm

Ciekawe jak teraz głowice się mają po takich ubytkach płynu?
Nie każdy facet z widłami to Posejdon : )

wujekJP
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2017 01:22 pm
Lokalizacja: Gorlice
Samochód: Chrysler Pacifica 2004r. 3,5L LPG AWD
Dostał flaszek: 2

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: wujekJP » 15 lut 2018 07:28 pm

Nie zdarzyło mi się przegotować silnika tak naprawdę. Temperatura nigdy nie skoczyła ponad pół skali a wodę wywalało. I najważniejsze nie katuje auta jak widzę że jest z nim problem. Inna sprawa że problem wydawał się nie raz rozwiązany i pojawiał się nagle w trasie.

Rafał
Posty: 40
Rejestracja: 23 gru 2017 07:20 pm
Lokalizacja: Wąbrzeźno
Samochód: Pacifica 4.0 limited r.2007
Postawił flaszek: 1
Dostał flaszek: 1

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: Rafał » 15 lut 2018 07:55 pm

A masz wiedzę ile stopni celsjusza miała woda kiedy wykipialo? Np z odczytów z obd? Według wskazań mojej aplikacji do obd termostat otwiera się w okolicach 90 stopni a wentylatory włączają się przy ok 100 stopniach. Ze względu na ciśnienie przy sprawnym układzie woda powinna się zagotować przy 110-120 stopni? Może ciśnienie masz za niskie? Nieszczelny korek zbiornika płynu?

Awatar użytkownika
lutek34
Posty: 1317
Rejestracja: 13 lip 2014 10:52 am
Lokalizacja: Krosno
Samochód:
Dostał flaszek: 7

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: lutek34 » 16 lut 2018 05:52 am

Rafał pisze:
15 lut 2018 07:55 pm
sprawnym układzie woda powinna się zagotować przy 110-120 stopni?
wujekJP pisze:
15 lut 2018 07:28 pm
Temperatura nigdy nie skoczyła ponad pół skali a wodę wywalało.
mam nadzieje że to tylko "skróty myślowe" i nie macie do układu chłodzenia wlanej wody :/

robiłeś test na zawartość CO2 w płynie chłodzenia?
Były dwie Pace 3.5l i 4.0l a teraz jest '08 Subaru Tribeca H6 3.6l+LPG BRC P&D Plus
www.posadzkizywiczne.eu
auto laweta Krosno Rzeszów Dębica 501 705 816

Awatar użytkownika
M.
Posty: 4979
Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
Lokalizacja: Warszawa
Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
Postawił flaszek: 39
Dostał flaszek: 60

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: M. » 16 lut 2018 10:08 am

lutek34 pisze:
16 lut 2018 05:52 am
mam nadzieje że to tylko "skróty myślowe" i nie macie do układu chłodzenia wlanej wody :/
A jeśli koledzy popełnili zwyczajne literówki (drobny błąd ortograficzny) i miast literki "o" w słowie "woda" powinna być literka "ó" to nie byłoby tak źle ;)
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Rafał
Posty: 40
Rejestracja: 23 gru 2017 07:20 pm
Lokalizacja: Wąbrzeźno
Samochód: Pacifica 4.0 limited r.2007
Postawił flaszek: 1
Dostał flaszek: 1

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: Rafał » 16 lut 2018 01:37 pm

no dokładnie, to był właśnie taki czeski błąd, niektóry w finlandii gary myją więc można też sobie chłodzenie na etylowym zrobić ;)

Rafał
Posty: 40
Rejestracja: 23 gru 2017 07:20 pm
Lokalizacja: Wąbrzeźno
Samochód: Pacifica 4.0 limited r.2007
Postawił flaszek: 1
Dostał flaszek: 1

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: Rafał » 16 lut 2018 01:42 pm

Rafał pisze:
15 lut 2018 07:55 pm
Ze względu na ciśnienie przy sprawnym układzie woda powinna się zagotować przy 110-120 stopni? Może ciśnienie masz za niskie? Nieszczelny korek zbiornika płynu?
dopowiadając jeszcze swoją myśl: mogłeś nie zwrócić uwagi na to że ci się zagotowało i PŁYN ;) poszedł przelewem, choć z drugiej strony jakieś bulgotanie byś usłyszał... zasadniczo to drogi ewakuacji płynu są znane jeśli układ chłodzenia jest szczelny: albo w silnik (choć w tym przypadku to raczej nieszczelność) albo w przelew - tutaj w przypadku chłodziwa proponowanego przez M. dochodzi możliwość trzecia ... ;)

wujekJP
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2017 01:22 pm
Lokalizacja: Gorlice
Samochód: Chrysler Pacifica 2004r. 3,5L LPG AWD
Dostał flaszek: 2

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: wujekJP » 22 lut 2018 05:24 pm

Układ chłodzenia mam zalany płynem nie wodą (ani wódą😋) robione były testy wszelakie i to kilkakrotnie. Test CO2 negatywny też i żadnych typowych oznak co do nieszczelności silnika nie było. Płyn ucieka nieszczelnosciami które wychodzą co rusz to w innym miejscu. Ostatnio pisałem o wymianie przewodu przy nagrzewnicy a teraz idąc "w te stronę" poprawiłem gaziarzy i puszczające obejmy na przewodach reduktora LPG. I tak pomału poprawiam cały układ więc planuje odbudować już cały na nowo (zastanawiam się nad użyciem przewodów silikonowych) jeśli pozwoli na to czas pagoda i środki finansowe 😕

Carl
Posty: 490
Rejestracja: 03 lip 2017 09:52 am
Lokalizacja: Kraków
Samochód: Pacifica 4.0 AWD 2008 SS LPG Prins 2
Postawił flaszek: 12
Dostał flaszek: 21

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: Carl » 22 lut 2018 08:32 pm

wujekJP pisze:
22 lut 2018 05:24 pm
Płyn ucieka nieszczelnosciami które wychodzą co rusz to w innym miejscu.
Miałem taką sytuację w jednym samochodzie. Gdzie bym nie popatrzył, tam było widać małe wycieki, a nawet wykwity, które powstawały od parującego płynu. Skończyło sie na wymianie uszczelki pod głowicą, ale nie z powodu tych wycieków, tylko padła na amen: płyn w dużej ilości dostawał się na tłok, a po odparowaniu widać go było za samochodem w postaci "chmury" :rolf:
Wiem, robiłeś test na CO2, więc może to być coś innego, ale objaw miałem identyczny :/

A jak co innego, to co? Może parownik puszcza LPG w układ chłodzenia?
Piotr

wujekJP
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2017 01:22 pm
Lokalizacja: Gorlice
Samochód: Chrysler Pacifica 2004r. 3,5L LPG AWD
Dostał flaszek: 2

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: wujekJP » 04 mar 2018 09:17 am

Reduktor gazu jest do wymiany też bo przy wyższych obrotach leci na benzynie... Jest lub był bo wczoraj zaczęło dziwnie piszczeć (jakby ślizgało) przy zmianie biegów i wysypał się wsteczny 😥 do przodu idzie za to lepiej niż wcześniej bo przestało właśnie piszczeć. A zaczęło się od paru dni że wchodził na zimnym w awaryjny...

wujekJP
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2017 01:22 pm
Lokalizacja: Gorlice
Samochód: Chrysler Pacifica 2004r. 3,5L LPG AWD
Dostał flaszek: 2

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: wujekJP » 04 mar 2018 03:34 pm

Błędy odczytane "z kluczyka" to P0700, P0403 i P0138. Wiem że pierwszy to skrzynia i doczytałem tyle że może to być koszyk biegu wstecznego 😣

wujekJP
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2017 01:22 pm
Lokalizacja: Gorlice
Samochód: Chrysler Pacifica 2004r. 3,5L LPG AWD
Dostał flaszek: 2

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: wujekJP » 01 kwie 2018 09:30 pm

W piątek odebrałem maszynę z warsztatu. Wymienione wszystkie tarczki i uszczelnienia + olej i przy okazji olej silnikowy. Zostało odwiedzić fachowców żeby przejrzeli "piekarnik" raczej wymienie reduktor na złoty KME i mogę spokojnie robić kolejne kilometry😉

andrzej sdl
Posty: 271
Rejestracja: 29 mar 2018 05:49 pm
Lokalizacja: Siedlce
Samochód: Chrysler Pacifica
Postawił flaszek: 2
Dostał flaszek: 8

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: andrzej sdl » 04 kwie 2018 06:53 pm

Chyba kolego jednak zbyt pochopnie kupiłeś to swoje auto,ale nie dajesz za wygraną.
Chrysler Pacifica 4,0 AWD,2007 r
LPG Stag 300 ISA II

Carl
Posty: 490
Rejestracja: 03 lip 2017 09:52 am
Lokalizacja: Kraków
Samochód: Pacifica 4.0 AWD 2008 SS LPG Prins 2
Postawił flaszek: 12
Dostał flaszek: 21

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: Carl » 04 kwie 2018 07:57 pm

W grudniu wujek uważał, że
wujekJP pisze:
19 gru 2017 05:44 pm
warta była swej ceny
czy tak będzie jak zrobi wszystko, co należy? Sam jestem ciekaw :8
Piotr

wujekJP
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2017 01:22 pm
Lokalizacja: Gorlice
Samochód: Chrysler Pacifica 2004r. 3,5L LPG AWD
Dostał flaszek: 2

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: wujekJP » 28 cze 2019 09:59 pm

Co prawda minął już ponad rok jak przeglądam forum a nie opowiadam co dalej... No nie stety nie na wszystko w życiu człowiek czas znajdzie 😅 Jeśli chodzi o problemy płynu chłodniczego po za tym co pisałem do tej pory zrobiony został sytstem zasilania LPG (reduktor który po jakimś czasie aż zaczął przeciekać płynem chłodniczym zadtapiony nowym jak i również nowe przewody) i po problemie😎 Do tego czasu pojawiały się nowe problemy jak wypadający zapłon np z którego postaram się wrzucić niebawem mała fotorelacje 😏 na chwilę obecną cieszę się jazdą odrapaną już z każdej strony Pacunią i próbuje naprawić grzanie stołka z tyłu gdzie do tej pory nie znalazłem podpowiedzi nigdzie. W ostatnie upały nawet jakby częściej cieszę wzrok również działającym chwilami wyświetlaczem radio nad którym nawet strach mi się rozwodzić, 😱

wujekJP
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2017 01:22 pm
Lokalizacja: Gorlice
Samochód: Chrysler Pacifica 2004r. 3,5L LPG AWD
Dostał flaszek: 2

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: wujekJP » 30 cze 2019 04:12 pm

Jak obiecałem wrzucam link do galerii z ostatniej roboty przy uszczelnianiu pokryw zaworów i wymiany świec

https://photos.app.goo.gl/nCWjoSE38Muv3kf99

Przy okazji uszkodziły się przewody zasilające w LPG z racji parciejącej gumy które zostały też wymienione a to wszystko w "warsztacie" pod blokiem 😅

Nie zdziwi mnie gdy w końcu któryś "rzyczliwy" sąsiad zadzwoni po władze i zapłacę🙈

wujekJP
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2017 01:22 pm
Lokalizacja: Gorlice
Samochód: Chrysler Pacifica 2004r. 3,5L LPG AWD
Dostał flaszek: 2

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: wujekJP » 16 paź 2019 01:52 pm

Ciąg dalszy mojej przygody z Pacynką - naprawy i coś poszło nie tak...

Ostatnimi czasy podczas jazdy zaniepokoiły mnie dziwne zgrzyty podczas ruszania a z racji biegle czytanego forum wystraszyła mnie możliwość uszkodzenia PTU. Jako że przygotowany byłem do wymiany uszczelniaczy półosi przednich szybko podjąłem się kolejnych napraw i tak znalazłem kilka niespodzianek...

Ale po kolei. Auto w górę koła na bok półosie wyjęte więc i oczy jest gdzie wsadzić i co widzimy... Obydwie poduchy silnika z dołu rozdarte 😱 więc silnik na windę i demontaż całego spodu. Sanki po zdjęciu z racji ich stanu zostały podspawane i pomalowane (pęknięcie obok miejsca mocowania chłodniczki oleju wspomagania oraz podstawa poduszki tylnej). Przednia poducha narobiła też szkody ponieważ dosłownie wydarła się z nakrętką z jej mocowania przy silniku które też zostało pospawane i wzmocnione. I tu dobra wiadomość bo jasne już było co "chrupie" pod autem☺️ przy okazji jak wszystko rozebrane stabilizator dostał nowe gumy wszystkie elementy zostały wyszorowane i zabezpieczone a ja podjąłem się kolejnych napraw. I tu w między czasie czekając na przesyłki z częściami rozebrałem maglownice która podciekała już dosyć mocno i poddałem ją (jeśli można to tak nazwać) samodzielnej regeneracji. Jeśli ktoś z forumowiczów byłby chętny wykonać taki zabieg służę radą i posiadam numery uszczelniaczy użytych w tym procesie😏 Oczywiście robiłem to pierwszy raz w życiu więc sam sobie gwarancji nie daje 😅

Z racji braku specjalistycznych narzędzi i robienia ich na potrzeby bieżące z tego co pod ręką postanowiłem odkręcić szalki łożysk na których są nabite uszczelniacze by łatwiej było je wymienić. Oczywiście olej z ASB wylany żeby ściągnąć dekiel bo wątpię żeby dało się to potem poskładać bezinwazyjnie. Wszystko z powrotem w całość a jak się okazało dużo łatwiej jest samemu to rozebrać niż poskładać 😅 jeszcze do wszystkiego nowe hamulce z przodu by już nie zaglądać tam po sto razy i jazda na geometrie.
Postaram się oczywiście podlinkować mała galerie z tego wszystkiego kilka zdjęć zrobiłem w między czasie.

A to jeszcze nie koniec historii 🙈
Wczoraj odebrałem samochód po geometrii, prowadził się super, wszystko prosto, równo, delikatnie i cicho. Przez pierwsze 40km... Wieczorem skrzynia w trybie awaryjnym z kodem P0700 i sto pytań do 😖 Co poszło nie tak skoro skrzynia dostała tylko nowy olej a kolo przenoszące napęd na półosie zostało zamontowane nawet w tej samej pozycji co wyjęte choć raczej nie ma to związku...

Pomimo szukania na forum czy ktoś ma jakiś pomysł podkładając ostatnie zdarzenia a błąd skrzyni??

Carl
Posty: 490
Rejestracja: 03 lip 2017 09:52 am
Lokalizacja: Kraków
Samochód: Pacifica 4.0 AWD 2008 SS LPG Prins 2
Postawił flaszek: 12
Dostał flaszek: 21

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: Carl » 16 paź 2019 03:04 pm

wujekJP, mam taka nieśmiałą propozycję dot. maglownicy - załóż nowy wątek i opisz co tam z nią poczyniłeś. Nie mamy tego na F., a pewnie nie jednemu by się przydało :light:
Piotr

wujekJP
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2017 01:22 pm
Lokalizacja: Gorlice
Samochód: Chrysler Pacifica 2004r. 3,5L LPG AWD
Dostał flaszek: 2

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: wujekJP » 16 paź 2019 03:37 pm

Carl postaram się w najbliższym czasie ale od razu uprzedzam że nie jestem fachowcem a wpis ten nie będzie stanowił poradnika naprawy a jedynie informacji co do moich poczynań 😋

Carl
Posty: 490
Rejestracja: 03 lip 2017 09:52 am
Lokalizacja: Kraków
Samochód: Pacifica 4.0 AWD 2008 SS LPG Prins 2
Postawił flaszek: 12
Dostał flaszek: 21

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: Carl » 16 paź 2019 08:20 pm

Spoxik, (jak zawsze) poddamy go krytycznej ocenie :mrgreen:
Piotr

Awatar użytkownika
M.
Posty: 4979
Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
Lokalizacja: Warszawa
Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
Postawił flaszek: 39
Dostał flaszek: 60

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: M. » 17 paź 2019 11:25 am

No i tematyka wątku rozjechała się jak nie pamiętam już kiedy.
Coś by wypadało z tym zrobić.
Mam dwie koncepcje:
1. poszatkować tematycznie i z jednego zrobić kilka
2. zostawić jako jedną historię kompleksową ale w innym miejscu i z innym tytułem.
Który wariant wybieramy?
A może inne pomysły?
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

wujekJP
Posty: 21
Rejestracja: 18 gru 2017 01:22 pm
Lokalizacja: Gorlice
Samochód: Chrysler Pacifica 2004r. 3,5L LPG AWD
Dostał flaszek: 2

Re: Cudów nie ma. Płyn chłodniczy się gotuje - przyczyna?

Post autor: wujekJP » 17 paź 2019 08:17 pm

Temat miał być opisem mojego samochodu a owszem trochę się dużo wątków przewinęło. Może poprostu zmienić tytuł a ja nadal będę opowiadał swoje przygody.

ODPOWIEDZ

Wróć do „.: MOJA FLOTA :.”