chryslerforum.pl

Od momentu kupna samochodu czterobiegowa skrzynia szarpała po zmianie biegu z drugiego na trzeci, (tak jak wielu kolegom na forum). Mianowicie sama zmiana odbywała się bez zastrzeżeń ale po około trzech sekundach znaczne obniżenie obrotów, a w konsekwencji szarpanie autem na pograniczu gubienia plomb w zębach. Po odpuszczeniu gazu lub mocnym jego dodaniu owo szarpanie ustawało. Problem ten wiele razy poruszany był na forum i często wywalaliście kupę kasy by nic nie osiągnąć. Teraz do rzeczy. Skróciłem linkę gazu o około dwa centymetry i wszystkie niedogodności minęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Dodatkowy plus to spora dawka nowej mocy. Minusy to pedał gazu poszedł w górę. To tyle.

Może ta linka Ci się gdzieś zacinała i skracając przypadkowo przesunąłeś miejsce zacinania. W 4.0 nie zadziała Twoja metoda - nie ma linki od gazu

Linka chodziła płynnie ale jakoś tak dziwnie była luźna( silnik 3,8) jakby za długa. Dzisiaj zerknąłem u szwagra w town country i u niego z tym samym silnikiem linka jest napięta więc postanowiłem zrobić podobnie. Nie upieram się, że nagle owa metoda rozwiąże wszystkie problemy skrzyniowe, to jednak zanim zaczniemy pompować grubą kasę w naprawę skrzyni, warto zacząć od najprostszych metod. Tak z innej beczki biorąc, ciekawe ilu kierowców dało wyciągnąć skrzynię płacąc krocie zamiast zacząć dociekać na własną rękę. Moją skrzynię po objawach fachman zdjagnozował jako mechanizm do regeneracji, twierdząc iż opisywana usterka zakamuflowana była przez sprzedającego przed sprzedażą. Rzecz jasna diagnozę postawił przez telefon i po wstępnej rozmowie więcej na siebie nie trafiliśmy.

Jacenty, sposób naprawy a raczej zestawienie linka plus skrzynia i takie dolegliwosci,,,, jest jak dla mnie dziwne,a wręcz nieprawdopodobne
Ale skoro działa to
Co do fachowców.... Cóż... Podejrzewał byś linkę, czy raczej skrzynie?
Przez dociekliwosc trafiłes,a majster by naprawiał to co oczywiste,czyli skrzynie
Myślę, że flaszka się należy, za podzielenie się tym co odkryłes

Oczywiście na miejscu majstra podejrzewał bym skrzynię bo nie ukrywam iż myk z linką i dojściem do tego co opisałem to czysty przypadek. Sam jestem zdziwiony jaki wpływ na szarpanie może mieć długość linki, ale cóż, cieszę się i nie wnikam. Nie ukrywam iż sporo nerwów kosztowało mnie to szarpanie i pomysł jaki miałem wdrożyć w życie przy najbliższej sposobności dotyczył nowego oprogramowania sterującego skrzynią.

Pozwolę sobie przypomnieć o ogonkach no i regułach języka polskiego.
Nie mam etatu korektora.

Koledzy temat do usunięcia. Około 300kilometrów było dobrze, a następnie szarpanie powróciło.