PTU - koszt wymiany 800 zł: dużo to czy mało?
PTU - koszt wymiany 800 zł: dużo to czy mało?
M. nadal uważam, że 800zł to dużo za tą robotę. To jest max 1 dzień roboty. Jak jest jakiś problem albo mechanik pierwszy raz to robi.
Duże znaczenie ma tutaj lokalizacja. W warunkach warszawskich może jest to normalna stawka. Tak samo odnosząc się do kosztu wymiany opon (w Packach oczywiście) to w niedalekim Koszalinie zapłacisz 100zł - 120zł max. Już w Darłowie, gdzie mieszkam za taką usługę zapłacisz ok 80zł.
Duże znaczenie ma tutaj lokalizacja. W warunkach warszawskich może jest to normalna stawka. Tak samo odnosząc się do kosztu wymiany opon (w Packach oczywiście) to w niedalekim Koszalinie zapłacisz 100zł - 120zł max. Już w Darłowie, gdzie mieszkam za taką usługę zapłacisz ok 80zł.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970 01:00 am przez armo, łącznie zmieniany 1 raz.
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
armo,
No tak. Nie uwzględniłem pewnych różnic lokalnych i warunków handlowych.
Nie powiem że 800 PLN-ów to mało (nominalnie) - przeliczając to na trunki to głowa może zaboleć.Przeliczając na zeszyty dla dziecka to mamy z głowy znaczny okres edukacji.
Twierdzisz że to jeden dzień roboty? Być może. Być może dla kogoś kto wymienił ich że ho ho. Czy uwzględniłeś wiek auta? Jego przebieg? Czy uwzględniłeś, że z prawdopodobieństwem bliskim pewności jakieś śruby (skorodowane) urwą się? że dojdą naturalne utrudnienia bo coś puścić nie będzie chciało, że coś puści na tyle skutecznie, że trzeba będzie coś więcej zrobić żeby naprawić skutki?
Może ktoś Ci zrobi co trzeba za symboliczną kasę ucząc się auta - ze wszystkimi konsekwencjami takiej roboty. Oczywiście możesz oddać auto do takiego warsztatu jak poniżej (mam na myśli odniesienie do nazwy wyłącznie!!!)
To co napisałem wynika z mojego podejścia do auta, poprzez podejmowane decyzje i działania chęć ograniczania awaryjności, potrzebę pewności że auto jest bezpieczne itd itp - zwyczajnie nie chodzę na skróty i nie stosuję kompromisów.
Nie śpię na poduszce wypchanej banknotami wysokich nominałów (niskich zresztą też nie). Też - jak wielu - cierpię takie czy inne niedostatki. Ale przez ponad pół wieku życia nauczyłem się, że oszczędzanie jest sztuką. Chcesz jeździć to jeździć będziesz czymkolwiek. Chcesz jeździć i mieć spokojną głowę to dbać musisz. Ma być sprawne musisz naprawić - umiesz i masz jak to możesz sam - inaczej musisz zdać się na kogoś i jemu zapłacić. Myślę że często lepiej zapłacić więcej jednorazowo niż mniej wiele razy za to samo.
No tak. Nie uwzględniłem pewnych różnic lokalnych i warunków handlowych.
Nie powiem że 800 PLN-ów to mało (nominalnie) - przeliczając to na trunki to głowa może zaboleć.Przeliczając na zeszyty dla dziecka to mamy z głowy znaczny okres edukacji.
Twierdzisz że to jeden dzień roboty? Być może. Być może dla kogoś kto wymienił ich że ho ho. Czy uwzględniłeś wiek auta? Jego przebieg? Czy uwzględniłeś, że z prawdopodobieństwem bliskim pewności jakieś śruby (skorodowane) urwą się? że dojdą naturalne utrudnienia bo coś puścić nie będzie chciało, że coś puści na tyle skutecznie, że trzeba będzie coś więcej zrobić żeby naprawić skutki?
Może ktoś Ci zrobi co trzeba za symboliczną kasę ucząc się auta - ze wszystkimi konsekwencjami takiej roboty. Oczywiście możesz oddać auto do takiego warsztatu jak poniżej (mam na myśli odniesienie do nazwy wyłącznie!!!)
To co napisałem wynika z mojego podejścia do auta, poprzez podejmowane decyzje i działania chęć ograniczania awaryjności, potrzebę pewności że auto jest bezpieczne itd itp - zwyczajnie nie chodzę na skróty i nie stosuję kompromisów.
Nie śpię na poduszce wypchanej banknotami wysokich nominałów (niskich zresztą też nie). Też - jak wielu - cierpię takie czy inne niedostatki. Ale przez ponad pół wieku życia nauczyłem się, że oszczędzanie jest sztuką. Chcesz jeździć to jeździć będziesz czymkolwiek. Chcesz jeździć i mieć spokojną głowę to dbać musisz. Ma być sprawne musisz naprawić - umiesz i masz jak to możesz sam - inaczej musisz zdać się na kogoś i jemu zapłacić. Myślę że często lepiej zapłacić więcej jednorazowo niż mniej wiele razy za to samo.
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
Tak, to jeden dzień roboty maksymalnie, uwzględniając problemy ze śrubami, bo takie na pewno będą przy wydechu jeśli nie było ruszane wcześniej.M. pisze:Twierdzisz że to jeden dzień roboty? Być może.
Jeśli wszystko idzie bezproblemowo to spokojnie w pół dnia mechanik to ogarnie.
Dlatego biorąc pod uwagę prawo Murphy'go zakładam, że to jest 1 dzień pracy. Czy 800zł to jest dużo czy nie, to każdy sam oceni.
Zawsze 800 zł można zaoszczędzić! Zrobić samemu, wtedy koszty roboczo godziny są inne i czas albo zaoszczędzony albo nie. Nie śpię również sam na mamonie, ale uważam, że każdego pracę trzeba szanować. Jak ktoś chce zarobić 800 zł w jeden dzień niech zostanie mechanikiem. I tak jest z innymi zawodami również. Pozdro.
P.S.
Nie miałem zamiaru nikogo obrazić a My Polacy uwielbiamy narzekać i wytykać wszystkim wszystko. W myśl zasady: Polak Polakowi nawet biedy "zazdraszcza".
P.S.
Nie miałem zamiaru nikogo obrazić a My Polacy uwielbiamy narzekać i wytykać wszystkim wszystko. W myśl zasady: Polak Polakowi nawet biedy "zazdraszcza".
- lutek34
- Posty: 1317
- Rejestracja: 13 lip 2014 10:52 am
- Lokalizacja: Krosno
- Samochód:
- Dostał flaszek: 7
Czyli dla przykładu, cieknie przedni uszczelniacz wału, to wymieniamy tylny uszczelniacz wału od strony skrzyni, no bo przecież może zacząć cieknąćM. pisze:Uszczelniacze zrobione są z tego samego lub bardzo podobnego materiału, pracują w analogicznych warunkach, zrobiły tyle samo, nikt widelcem nie dłubał i nie uszkodził jednego incydentalnie.
Zatem jeśli jeden zaczął puszczać na bank niebawem zacznie puszczać następny i następny itd.
Nie powiesz że jak huczy Ci jedna piasta, to wymieniasz wszystkie żeby czasem nie trzeba było podnosić samochodu ponownie. Ja rozumiem że hurtem taniej.
Były dwie Pace 3.5l i 4.0l a teraz jest '08 Subaru Tribeca H6 3.6l+LPG BRC P&D Plus
www.posadzkizywiczne.eu
auto laweta Krosno Rzeszów Dębica 501 705 816
www.posadzkizywiczne.eu
auto laweta Krosno Rzeszów Dębica 501 705 816
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
Dobra Pany. Ja z tej dyskusji się wyoutowuję (hehehe).
Nie chcę gadać o kasie - bo Bogiem a prawdą dżentelmeni o niej nie rozmawiają.
Co do czasu robocizny - można by dyskutować - tylko po co? Zgodzę się że zrobić można wszystko w dowolnym czasie. Szczególnie w postaci deklaracji. Pogadamy o efektach jak robota będzie za nami a może nawet można będzie określić efekty.
Każda operacja wykonana technologicznie ma swój czas wykonania określony przez producenta. Rzecz jasna dla odpowiednich warunków jej wykonania, z zastosowaniem często specjalistycznych urządzeń i narzędzi specjalnych itd itp.
Robiąc to samo w "uniwersalnym" warsztacie nie będzie jakiegoś narzędzia specjalnego i mechanik chce czy nie musi sobie poradzić - czasami kombinuje, czasami dorabia sobie narzędzie. A czas płynie.
Tenże mechanik nie wie do końca jak zabrać się za robotę. Rozbierze za mało i nie da rady. Trza poprawić. Rozbierze za dużo - narobi się bardziej i dłużej potrwa.
Jestem zdania, że warto bazować na opiniach ludzi (a tacy się wypowiadali), którzy coś takiego robili - często niejednokrotnie. Którzy mają wiedzę i doświadczenie. Którzy znają temat i dobrowolnie dzielą się wiedzą i doświadczeniem.
Inaczej jakiekolwiek deklaracje są wyłącznie wyobrażeniem dla optymalnego wariantu naprawy i tyle.
Padło pytanie będzie odpowiedź:
Tak. Jak mi zaczęła huczeć jedna piasta w Voyku kupiłem i wymieniłem obie - bo rozsądek i bezpieczeństwo.
Jak mam luz na końcówce lub drążku albo sworzniu lub tulei wymieniam obie strony - bo rozsądek i bezpieczeństwo.
Jak wymieniam klocki hamulcowe to niekoniecznie też tarcze ale klocki w komplecie (nie na sztuki) - bo rozsądek i bezpieczeństwo.
Jak wymieniam żarówkę w reflektorze to kupuję dwie i wymieniam dwie - sam odpowiedz dlaczego.
Samochód nie lubi rzeźbiarstwa i chodzenia na skróty. A ja nie mam czasu ani kasy (sorry o niej miało nie być) żeby kilka razy robić to samo w krótkich odstępach czasu.
Znam swoje auta i jestem w stanie przewidywać co będę musiał zrobić, co powinienem zrobić i co może trochę poczekać. W branży motoryzacyjnej bez przerwy przez 32 lata jak by ktoś chciał wiedzieć.
Nie chcę gadać o kasie - bo Bogiem a prawdą dżentelmeni o niej nie rozmawiają.
Co do czasu robocizny - można by dyskutować - tylko po co? Zgodzę się że zrobić można wszystko w dowolnym czasie. Szczególnie w postaci deklaracji. Pogadamy o efektach jak robota będzie za nami a może nawet można będzie określić efekty.
Każda operacja wykonana technologicznie ma swój czas wykonania określony przez producenta. Rzecz jasna dla odpowiednich warunków jej wykonania, z zastosowaniem często specjalistycznych urządzeń i narzędzi specjalnych itd itp.
Robiąc to samo w "uniwersalnym" warsztacie nie będzie jakiegoś narzędzia specjalnego i mechanik chce czy nie musi sobie poradzić - czasami kombinuje, czasami dorabia sobie narzędzie. A czas płynie.
Tenże mechanik nie wie do końca jak zabrać się za robotę. Rozbierze za mało i nie da rady. Trza poprawić. Rozbierze za dużo - narobi się bardziej i dłużej potrwa.
Jestem zdania, że warto bazować na opiniach ludzi (a tacy się wypowiadali), którzy coś takiego robili - często niejednokrotnie. Którzy mają wiedzę i doświadczenie. Którzy znają temat i dobrowolnie dzielą się wiedzą i doświadczeniem.
Inaczej jakiekolwiek deklaracje są wyłącznie wyobrażeniem dla optymalnego wariantu naprawy i tyle.
Pojechałeś po bandzie. Zachęcam do czytania ze zrozumieniem czytanego tekstulutek34 pisze:...Czyli dla przykładu, cieknie przedni uszczelniacz wału, to wymieniamy tylny uszczelniacz wału od strony skrzyni, no bo przecież może zacząć cieknąć
Nie powiesz że jak huczy Ci jedna piasta, to wymieniasz wszystkie żeby czasem nie trzeba było podnosić samochodu ponownie. Ja rozumiem że hurtem taniej.
Padło pytanie będzie odpowiedź:
Tak. Jak mi zaczęła huczeć jedna piasta w Voyku kupiłem i wymieniłem obie - bo rozsądek i bezpieczeństwo.
Jak mam luz na końcówce lub drążku albo sworzniu lub tulei wymieniam obie strony - bo rozsądek i bezpieczeństwo.
Jak wymieniam klocki hamulcowe to niekoniecznie też tarcze ale klocki w komplecie (nie na sztuki) - bo rozsądek i bezpieczeństwo.
Jak wymieniam żarówkę w reflektorze to kupuję dwie i wymieniam dwie - sam odpowiedz dlaczego.
Samochód nie lubi rzeźbiarstwa i chodzenia na skróty. A ja nie mam czasu ani kasy (sorry o niej miało nie być) żeby kilka razy robić to samo w krótkich odstępach czasu.
Znam swoje auta i jestem w stanie przewidywać co będę musiał zrobić, co powinienem zrobić i co może trochę poczekać. W branży motoryzacyjnej bez przerwy przez 32 lata jak by ktoś chciał wiedzieć.
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
- tedi
- Posty: 2951
- Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
- Lokalizacja: .
- Samochód:
- Postawił flaszek: 7
- Dostał flaszek: 4
I słusznie kolega prawi wszyscy wszystkim liczą ile skasują go. Tylko nikt nie liczy jakie są koszta związane z prowadzeniem danej działalności. Należy pamiętać że one są różne dla danej aglomeracji.binas1 pisze: Jak ktoś chce zarobić 800 zł w jeden dzień niech zostanie mechanikiem. I tak jest z innymi zawodami również. Pozdro.
W 100% się zgadzam ale z tą biedą chyba przesadziłeśbinas1 pisze:My Polacy uwielbiamy narzekać i wytykać wszystkim wszystko. W myśl zasady: Polak Polakowi nawet biedy "zazdraszcza".
Tu się z Kolegą nie zgodzę trzeba tez brać pod uwagę amortyzację podnośnika i jego naturalne zużycie.Ja osobiście się wyleczyłem z takich to niby klientów którzy przyjeżdżają niby to z usterką. Podnoszę samochód do góry brudzę sobie raczki mówię co jest do wymiany do roboty. A na koniec po wstępnej kalkulacji nie rzadko się słyszy ok to ja się odezwę i umówimy się umówimy. A w wielu przypadkach klient wraca do domu i próbuje sam naprawić czy wymienić w/w elementy. Bo już wie co musi naprawić zmienić. U mnie sprawę załatwiło wpisanie w pozycji usług odpowiedniej ceny za takie oględziny. Na 10 przeważnie 9 odjeżdża szukając innego łosia co za darmo to zrobi.armo pisze:Nie od końca jest to analogiczne. Żeby podnieść auto jest to chwila i żaden koszt.
armo pisze:Jeśli już za robociznę dasz 800zł to warto dołożyć stówkę lub dwie, żeby do tego nie wracać.
Słuszne podejście do sprawy.
Tak to prawda ale klienci już tak i to całkiem naturalne jestM. pisze:Nie chcę gadać o kasie - bo Bogiem a prawdą dżentelmeni o niej nie rozmawiają.
A na koniec dodam od siebie z tą kasą jest tak jak z płacą minimalną. Wszyscy się cieszą że będą więcej zarabiali.Tylko nikt w danej chwili nie myśli że automatycznie będzie więcej wydawał bo niby skąd się weźmie na te podwyżki ? Jeśli ktoś ma dostać to komuś trzeba zabrać to jest podobnie jak z tym +500. Kto na tym najlepiej wyjdzie to nie muszę pisać chyba bo czym więcej zarabiamy tym większe podatki płacimy. Proste ??
pozdrawiam. tedi
Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl
Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl
Czytając wypowiedzi to każdy piszący ma rację. Po trochę...
Co do podnośnika to masz rację, ale pisząc, że nic nie kosztuje nie miałem na myśli tych klientów, których opisałeś. Chodziło mi, że jak wymieniasz łożysko to bierzesz za to kwotę x. Jak ktoś po roku przyjedzie na drugie łożysko to bierzesz znowu za to kwotę x. Jak wymieniasz 2 łożyska na raz to bierzesz za to kwotę 2x. Czyli wychodzi na to samo. Na przykładzie reduktora, to kosztem jest jego demontaż i montaż, a nie sama wymiana jednego czy dwóch simeringów. Dlatego w takim wypadku warto wymienić komplet jeśli nawet tylko 1 cieknie.tedi pisze:Tu się z Kolegą nie zgodzę trzeba tez brać pod uwagę amortyzację podnośnika i jego naturalne zużycie.(...) U mnie sprawę załatwiło wpisanie w pozycji usług odpowiedniej ceny za takie oględziny. Na 10 przeważnie 9 odjeżdża szukając innego łosia co za darmo to zrobi.
Ja miałem na myśli fachowców, a nie specjalistów z "dziupli"M. pisze:Robiąc to samo w "uniwersalnym" warsztacie nie będzie jakiegoś narzędzia specjalnego i mechanik chce czy nie musi sobie poradzić - czasami kombinuje, czasami dorabia sobie narzędzie. A czas płynie.
Tenże mechanik nie wie do końca jak zabrać się za robotę. Rozbierze za mało i nie da rady. Trza poprawić. Rozbierze za dużo - narobi się bardziej i dłużej potrwa.
Dokładnie dlatego w warunkach dużych miast może jest to adekwatna kwota.tedi pisze:I słusznie kolega prawi wszyscy wszystkim liczą ile skasują go. Tylko nikt nie liczy jakie są koszta związane z prowadzeniem danej działalności. Należy pamiętać że one są różne dla danej aglomeracji.
Wyczytałem między wierszami, że chyba nie jesteś zwolennikiem obecnej władzytedi pisze:A na koniec dodam od siebie z tą kasą jest tak jak z płacą minimalną. Wszyscy się cieszą że będą więcej zarabiali.Tylko nikt w danej chwili nie myśli że automatycznie będzie więcej wydawał bo niby skąd się weźmie na te podwyżki ? Jeśli ktoś ma dostać to komuś trzeba zabrać to jest podobnie jak z tym +500. Kto na tym najlepiej wyjdzie to nie muszę pisać chyba bo czym więcej zarabiamy tym większe podatki płacimy. Proste ??
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
Narzędzia specjalistyczne dedykowane do naprawy konkretnego modelu auta ma (lub powinien mieć) dealer określonej marki plus jeden lub kilka procent innych warsztatów działających poza strukturami importera. Każdy model auta to określony zestaw, za który dealer musi zapłacić niemałą kasę. Tenże dealer ma dostęp do wszelkich danych technicznych i serwisowo-obsługowych - za co też płaci. Stąd między innymi istotnie wyższe stawki w takich warsztatach - wymień PTU u dealera okaże się jak rozliczą usługę. (FYI: samo zdjęcie i założenie głowicy silnika (jednej) silnik HEMI w Aspenie to koszt PLN 2.000 netto. Silnik ma dwie głowice, a jak zdejmiesz takową to w jakimś celu - a realizacja celu to dalsze koszty. To tak dla porównania).armo pisze:...Ja miałem na myśli fachowców, a nie specjalistów z "dziupli"...
Mówiąc o warsztacie "uniwersalnym" miałem na myśli nie tyle "dziuplę" lub "stodołę" ale warsztat jakich tysiące - nie związane z jakąś marką a robiące wszystko co się nawinie.
Znając sytuację z autopsji i można by powiedzieć organoleptycznie, bez cienia wątpliwości mogę powiedzieć, że warsztaty te pracują w przytłaczającej większości narzędziami uniwersalnymi. Jak nie podchodzi, jak się nie daje odkręcić lub zdjąć - trzeba sobie narzędzie przerobić lub dorobić.
Na potwierdzenie: jeździłem sobie dawno temu autem BMW 750 w wersji E32. Silnik 12 cylindrowy 299 KM. Standardowa operacja wymiana świec zapłonowych dwunastu. 10 wymienisz bez kłopotu. Dwie ostatnie to już niewąski problem. Albo rozbierasz pół samochodu, albo kaleczysz się i chirurg ma robotę, albo stosujesz specjalistyczne narzędzie, którego w normalnych warunkach nie masz. Zatem u dealera zrobisz w krótkim czasie, w innym warsztacie zajmie cały dzień (choć częściej zmienią Ci 10, zapłacisz za 12 a jak coś zauważysz i zapytasz usłyszysz że producent nie przewiduje wymiany tych dwóch ostatnich - fakt autentyczny).
W tym samym aucie (znów organoleptyczne doświadczenie). Prozaiczna operacja wymiana rozrusznika. Możesz wierzyć albo nie ale zabiera cały dzień. Do tego konieczna zajętość kanału lub podnośnika. Mówię bo robiłem. W innym aucie w pół godziny miałem rozrusznik poza autem. Zamontowanie to trochę mniej czasu niż demont. I robiłem to na parkingu pod hotelem w Lublinie w oparciu o własne ręce, głowę i zestaw rzadko używanych kluczy wożonych w bagażniku
Są realia warsztatowe właściwe dla tak warsztatu jak i obsługiwanego auta i są wyobrażenia. Żeby te wyobrażenia zderzyć z rzeczywistością wystarczy zrobić samemu i samemu sobie odpowiedzieć gdzie jest prawda.
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
Jakie specjalistyczne narzędzia masz na myśli przy wyjęciu reduktora w Pacifice?
Co do fachowości autoryzowanych czy nieautoryzowanych serwisów, to ja akurat nie jestem takim hurra optymistą.
Malowałem Boxera w autoryzowanym serwisie (auto 1-roczne). Odebrałem, oczywiście nie przyglądałem się, bo to przecież autoryzowany serwis. Po południu pojechałem na myjnie. Jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem że odcień jest inny. Jestem laikiem i zobaczyłem różnicę w kolorze, a ten który to pomalował nie zobaczył lub zobaczył i to olał. Pomalowali jeszcze raz. Przypominam autoryzowany serwis.
Druga sprawa, te samo auto, problem ze sprzęgłem (dokładnie nie pamiętam, bo parę lat temu było, ale chyba czasami wpadało). Auto na gwarancji. Po 2 wizytach i próbie usunięcia usterki w innym autoryzowanym serwisie, kierownik serwisu stwierdził, że wszystko jest ok. Zrobili wszystko co zaleca producent. Pojechałem do tzw. "uniwersalnego" warsztatu w Darłowie. Zdiagnozowali, wymienili (chyba wysprzęglik) i po problemie.
A ile było opisywanych sytuacji, jak forumowicze jechali do autoryzowanych serwisów Chryslera i tam naprawiali swoje Packi metodą prób i błędów? Problemy np. z bakiem i wiele innych.
Co do fachowości autoryzowanych czy nieautoryzowanych serwisów, to ja akurat nie jestem takim hurra optymistą.
Malowałem Boxera w autoryzowanym serwisie (auto 1-roczne). Odebrałem, oczywiście nie przyglądałem się, bo to przecież autoryzowany serwis. Po południu pojechałem na myjnie. Jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem że odcień jest inny. Jestem laikiem i zobaczyłem różnicę w kolorze, a ten który to pomalował nie zobaczył lub zobaczył i to olał. Pomalowali jeszcze raz. Przypominam autoryzowany serwis.
Druga sprawa, te samo auto, problem ze sprzęgłem (dokładnie nie pamiętam, bo parę lat temu było, ale chyba czasami wpadało). Auto na gwarancji. Po 2 wizytach i próbie usunięcia usterki w innym autoryzowanym serwisie, kierownik serwisu stwierdził, że wszystko jest ok. Zrobili wszystko co zaleca producent. Pojechałem do tzw. "uniwersalnego" warsztatu w Darłowie. Zdiagnozowali, wymienili (chyba wysprzęglik) i po problemie.
A ile było opisywanych sytuacji, jak forumowicze jechali do autoryzowanych serwisów Chryslera i tam naprawiali swoje Packi metodą prób i błędów? Problemy np. z bakiem i wiele innych.
- tedi
- Posty: 2951
- Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
- Lokalizacja: .
- Samochód:
- Postawił flaszek: 7
- Dostał flaszek: 4
armo pisze:Co do podnośnika to masz rację, ale pisząc, że nic nie kosztuje nie miałem na myśli tych klientów, których opisałeś
Dokładnie to miałem na myśli a podkreśliłem to by zobrazować że sprzęt też musi być wliczony w usługę. Nie zależnie czy wykonujemy usługę czy nie jest jego użycie i to musi kosztować. Wiem za moment ktoś powie to rób na kanale i nie będziesz zużywał podnośnika. Tylko w takiej sytuacji byśmy się cofali a nie rozwijali. Musimy patrzeć na to że świat idzie do przodu i się rozwija a wszystko nowe kosztuje. Tak nas sobie podporządkowano że my na to wszystko robimy i za to płacimy tego się nie zmieni.
Władzy bym do tego nie mieszał bo to z tą płacą minimalną to rozpoczęli nasi Zachodni sąsiedziarmo pisze:Wyczytałem między wierszami, że chyba nie jesteś zwolennikiem obecnej władzy
A po za tym na naszym forum zgodnie z regulaminem nie rozmawiamy o polityce
Zyga masz racje i za to flaszka ale przyznasz ciekawa dyskusja z tego wyszłazyga pisze:ta dyskusja nie ma sensu
wydzielić do hyde żeby nikt nie mówił ze zamordyzm
Mariusz i właśnie o to chodzi.M. pisze:Są realia warsztatowe właściwe dla tak warsztatu jak i obsługiwanego auta i są wyobrażenia. Żeby te wyobrażenia zderzyć z rzeczywistością wystarczy zrobić samemu i samemu sobie odpowiedzieć gdzie jest prawda.
Oj tam skończyłeś fajnie wymieniać spostrzeżenia O czym mamy tu dyskutować przecież Pacyficę już tu na forum rozpracowaliśmy. Nasza kopalnia wiedzy ma wszystko co by kto nie szukał.M. pisze:Skończyłem polemikę.
pozdrawiam. tedi
Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl
Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl
-
- Posty: 3159
- Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
- Lokalizacja: DWR
- Samochód: chevy / cadillac
- Postawił flaszek: 4
- Dostał flaszek: 8
dalej uważam to za dyrdymały
jest coś takiego jak labor time wystarczy poszukać w necie ile jest przewidziane godzin na wymianę PTU godzin przez producenta jak i cała procedura
która zakłada ze to i to robi się w tym czasie ewentualnie do LT dodaje czas na obsługę dodatkowa razy stawka RGB dla danego warsztaty czy osobnika i sprawa jest jasna i klarowna
co do narzędzi w warsztacie to też się z Wami nie zgadzam
albo ktoś ma warsztat i niezbędne narzędzia do wykonania danej usługi albo powinien powiedzieć, że się nie podejmuje bo nie ma do tego ani wiedzy ani sprzętu
każdy kosztorys naprawy obejmuje przyjęcie pojazdu na warsztat i wydanie go jak i % udział sprzętu i narzędzi niestety nasze realia są takie, że byle piekarz otwiera warsztat nabierze sprzętu ma raty a poźniej chce spłacić w ciągu roku
nie wspominajac o tym iż naprawa jest z google na kolanach i lataniem po forach w celu łyknięcia wiedzy
75% warsztatow jedzie na pirackich fiszkach nie wykupując dostępu do bazy mitchel czy prodemond bo to kosztuje 160$ miesięcznie tylko woli na chybił trafil przeprowadzać naprawy podglądajac fora i YT albo się uda albo nie uda
tak podobnie jest z częściami jeszcze nie słyszałem żeby ktoś ze znajomych się pochwalił że przy naprawie mechanik załatwił mu taniej części warsztat bierze części z sieci hurtowni z dużym rabatem a klijenta goni po cenach sklepowych
to chyba z tego co przytuli mógł by się doszkolić i wyposażyć
ok każdy chce zarobić ale bez przesady
Tedi ja wiem, że Ty jesteś uczulony jak się źle mówi o koleszkach " po fachu" i że zaraz staniesz w obronie ucieśnionych, i jestem na to przygotowany :) i się Ciebie nie boję ;) bo znamy się długo ale powiedz kiedy byłeś ze swoim jakimś autem u mechanika ? stawiam jacka danielsa że nie byłeś bo byś był pełen obaw o swoje wypieszczne autko. Albo widzę Czarnego jak mu jakieś obce łapy wymieniaja żarówkę.
Część z nas jest powiązana z branża techniczna ale są też tacy co muszą oddać auto do mechanika i dla nich nie jest to prosta sprawa.
jest coś takiego jak labor time wystarczy poszukać w necie ile jest przewidziane godzin na wymianę PTU godzin przez producenta jak i cała procedura
która zakłada ze to i to robi się w tym czasie ewentualnie do LT dodaje czas na obsługę dodatkowa razy stawka RGB dla danego warsztaty czy osobnika i sprawa jest jasna i klarowna
co do narzędzi w warsztacie to też się z Wami nie zgadzam
albo ktoś ma warsztat i niezbędne narzędzia do wykonania danej usługi albo powinien powiedzieć, że się nie podejmuje bo nie ma do tego ani wiedzy ani sprzętu
każdy kosztorys naprawy obejmuje przyjęcie pojazdu na warsztat i wydanie go jak i % udział sprzętu i narzędzi niestety nasze realia są takie, że byle piekarz otwiera warsztat nabierze sprzętu ma raty a poźniej chce spłacić w ciągu roku
nie wspominajac o tym iż naprawa jest z google na kolanach i lataniem po forach w celu łyknięcia wiedzy
75% warsztatow jedzie na pirackich fiszkach nie wykupując dostępu do bazy mitchel czy prodemond bo to kosztuje 160$ miesięcznie tylko woli na chybił trafil przeprowadzać naprawy podglądajac fora i YT albo się uda albo nie uda
tak podobnie jest z częściami jeszcze nie słyszałem żeby ktoś ze znajomych się pochwalił że przy naprawie mechanik załatwił mu taniej części warsztat bierze części z sieci hurtowni z dużym rabatem a klijenta goni po cenach sklepowych
to chyba z tego co przytuli mógł by się doszkolić i wyposażyć
ok każdy chce zarobić ale bez przesady
Tedi ja wiem, że Ty jesteś uczulony jak się źle mówi o koleszkach " po fachu" i że zaraz staniesz w obronie ucieśnionych, i jestem na to przygotowany :) i się Ciebie nie boję ;) bo znamy się długo ale powiedz kiedy byłeś ze swoim jakimś autem u mechanika ? stawiam jacka danielsa że nie byłeś bo byś był pełen obaw o swoje wypieszczne autko. Albo widzę Czarnego jak mu jakieś obce łapy wymieniaja żarówkę.
Część z nas jest powiązana z branża techniczna ale są też tacy co muszą oddać auto do mechanika i dla nich nie jest to prosta sprawa.
-
- Posty: 3159
- Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
- Lokalizacja: DWR
- Samochód: chevy / cadillac
- Postawił flaszek: 4
- Dostał flaszek: 8
Kolega powierzył swoje PTU miejmy nadzieję w dobre ręce które wyceniły to na 800 pln i to jest sprawa między nim a mechanikiem jak by mu nie ufał to by pewnie nie skorzystał z jego usług
koszt nowego to 2500$ osobiście bym wolał zapłacić więcej i mieć pewność że jest zrobione z głową niż jeździć i sr** w pory ze zgaszonym radiem i słuchać czy coś nie wyleciało na skrzowaniu tyle że rzadko są takie sytuacje bo jak tu było powiedziane sam lubię pogrzebać ostatnio jak się zabrałem za wymianę przewodu hamulcowego to jestem na etapie skręcania mostów :)
jak mam dylemat to dzwonię do Widlaka i on zawsze wspomoże dobrą radą ostatnio nawet był skłonny w partycypowaniu kosztów błedu ale wyszliśmy na prostą
koszt nowego to 2500$ osobiście bym wolał zapłacić więcej i mieć pewność że jest zrobione z głową niż jeździć i sr** w pory ze zgaszonym radiem i słuchać czy coś nie wyleciało na skrzowaniu tyle że rzadko są takie sytuacje bo jak tu było powiedziane sam lubię pogrzebać ostatnio jak się zabrałem za wymianę przewodu hamulcowego to jestem na etapie skręcania mostów :)
jak mam dylemat to dzwonię do Widlaka i on zawsze wspomoże dobrą radą ostatnio nawet był skłonny w partycypowaniu kosztów błedu ale wyszliśmy na prostą
- tedi
- Posty: 2951
- Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
- Lokalizacja: .
- Samochód:
- Postawił flaszek: 7
- Dostał flaszek: 4
A tu się z tobą nie zgodzę bo jeśli ktoś kogoś skroi np. na niby wymieniony rozrząd a go nie zmienił to dla mnie jest typowe chamstwo. Można wymieniać tu wiele przykładów bo czarne owce w każdym zawodzie się zdarzają. To podlega pod paragraf i powinno byś surowo karane.zyga pisze:Tedi ja wiem, że Ty jesteś uczulony jak się źle mówi o koleszkach " po fachu" i że zaraz staniesz w obronie
Ale wiem co miałeś na myśli w obronie kolegów po fachu słynne podmienione głowice
Pozwolę sobie zauważyć że są mechanicy nie uczciwi i również klienci nie uczciwi. A na forach motoryzacyjnych jak na każdych innych. Tu narzekają na mechaników a na forach dajmy na to płytkarzy będą na nich jechać. Tylko pamiętajmy że w takich dyskusjach wypowiada się jedna z stron i tak naprawdę nie znamy postawy drugiej strony.
I niech tak pozostaniezyga pisze: bo znamy się długo
Łukasz i chętnie bym się z Tobą napiłzyga pisze:stawiam jacka danielsa że nie byłeś bo byś był pełen obaw o swoje wypieszczne autko
A na koniec zapytam czy budowlańcy są uczciwi ?
pozdrawiam. tedi
Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl
Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl
Żeby była jasność, uważam, że za fachową usługę trzeba adekwatnie zapłacić, ale nie uważam, że autoryzowany serwis, super wyposażony warsztat lub wysoka stawka gwarantuje solidną naprawę. Za średnio - rynkową stawkę, w średnim lub małym warsztacie można spokojnie otrzymać fachową usługę. Do niektórych rzeczy oprócz dobrego mechanika trzeba mieć specjalistyczny sprzęt oraz oprogramowania, ale na przykładzie reduktora wystarczy wiedza, doświadczenie mechanika no i oczywiście przyzwoicie wyposażony warsztat.
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
zyga,
Hmmmm. Miałem zamilknąć ale jak zwykle prowokator jesteś.
Zacznę od tej drugiej strony - Kto jak kto. Ale Ty? Post pod postem? jaki to szacunek dla regulaminu forum??? Oj Łukaszu - popraw się.
Jest też niedobra dla Ciebie wiadomość. Kupuj Jacka. Znam tadeuszowe przypadki w które wątpisz. I nie przypadkowo mówię w liczbie mnogiej.O przypadkach rzecz jasna a nie o Jackach
Hmmmm. Miałem zamilknąć ale jak zwykle prowokator jesteś.
Zacznę od tej drugiej strony - Kto jak kto. Ale Ty? Post pod postem? jaki to szacunek dla regulaminu forum??? Oj Łukaszu - popraw się.
Jest też niedobra dla Ciebie wiadomość. Kupuj Jacka. Znam tadeuszowe przypadki w które wątpisz. I nie przypadkowo mówię w liczbie mnogiej.O przypadkach rzecz jasna a nie o Jackach
Tego rodzaju tezy nie padły, a jeśli coś takiego odczytałeś to może wynikać jedynie z interpretacji rozszerzającej rzeczywisty zapis. Na serio. W moich wypowiedziach nie było drugiego dna - wystarczy czytać to co jest i nie kombinować.armo pisze:...ale nie uważam, że autoryzowany serwis, super wyposażony warsztat lub wysoka stawka gwarantuje solidną naprawę...
Ostatnio zmieniony 09 mar 2016 09:34 pm przez M., łącznie zmieniany 1 raz.
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
-
- Posty: 3159
- Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
- Lokalizacja: DWR
- Samochód: chevy / cadillac
- Postawił flaszek: 4
- Dostał flaszek: 8
wprowadzasz zamordyzm! :):) w piątek poprawię bo z telefonu tak wygodniejM. pisze:Post pod postem? jaki to szacunek dla regulaminu
liczyłem, że moderatorzy rozkręcą temat :)
a skąd ta wiedza z netu z forum przecież chrysler nie wprowadzał pacyfica do EU to i gdzie mieli się chłopaki nauczyć, większość wiedzy na tym forum jest z doświadczenia użytkowników, którzy gnębili tematy i sami dochodzili do sedna spawy, i tu jest drugie dno trzeba jeździć na zloty udzielać się na forum tak by się wymieniać informacjami poznawać ludzi nawiązywać kontakty duża część wiedzy krąży w obiegu zamkniętym i nie jest opisana na forumarmo pisze:wystarczy wiedza, doświadczenie mechanika
ja jestem przygotowany na takie sytuacjeM. pisze:Kupuj Jacka
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
Patrz mój avatar - mówi sam za siebiezyga pisze:...wprowadzasz zamordyzm!...
Prowokacja wobec Tadzia ale może się załapię na krzywy ryj? czy zabrać ze sobą kit reflektorowy?zyga pisze:...ja jestem przygotowany na takie sytuacje
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
- tedi
- Posty: 2951
- Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
- Lokalizacja: .
- Samochód:
- Postawił flaszek: 7
- Dostał flaszek: 4
Łukasz i bardzo się cieszę z tej sytuacji pozwolisz że i ja przywiozę z mojego barku i wypijemy za spotkanieja jestem przygotowany na takie sytuacje
Ty mi tu nie pitol tylko bierz przykład z ŁukaszaM. pisze: może się załapię na krzywy ryj?
pozdrawiam. tedi
Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl
Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
zyga,
No popatrz, a jednak miałeś rację. Ręczne robótki naszego kolegi na własnym zacnym aucie jednak odchodzą. To się bodaj nazywa gospodarność w Wielkiej Polsce.
Zatem dobra wiadomość - potrzebujesz jedną mniej etykietę.
No popatrz, a jednak miałeś rację. Ręczne robótki naszego kolegi na własnym zacnym aucie jednak odchodzą. To się bodaj nazywa gospodarność w Wielkiej Polsce.
Zatem dobra wiadomość - potrzebujesz jedną mniej etykietę.
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
- tedi
- Posty: 2951
- Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
- Lokalizacja: .
- Samochód:
- Postawił flaszek: 7
- Dostał flaszek: 4
Mariusz czasami trzeba zadbać i o swoje autoM. pisze:Ręczne robótki naszego kolegi na własnym zacnym aucie
Co gorsze to jest praca za darmo bo kto mi zapłaci
Krzysiu no popatrz jak łatwo rozpoznałeśverbea pisze:Znam ten silnik ze zdjęcia.
pozdrawiam. tedi
Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl
Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl
-
- Posty: 148
- Rejestracja: 31 gru 2008 06:33 pm
- Lokalizacja: Radzymin
- Samochód: Pacifica 4.0 2008 LIMITED
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
No jasne. Kto Ci zrobi lepiej niż Ty sam sobie? Byle nie idź zabyt daleko wedle tej tezytedi pisze:...Mariusz czasami trzeba zadbać i o swoje auto ...
Nie przesadzaj. Kto Ci broni zapłacić?A że sobie to co? przełożysz z lewej kieszeni do prawej. Lewa będzie miała koszt, prawa przychody i bilans się zgodzi.tedi pisze: ...Co gorsze to jest praca za darmo bo kto mi zapłaci
Patrząc z innej strony. Wydać stówę (umowną) a zaoszczędzić stówę to dwie stówy....
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
- tedi
- Posty: 2951
- Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
- Lokalizacja: .
- Samochód:
- Postawił flaszek: 7
- Dostał flaszek: 4
Mariusz nie prawda bo nie ma takich co wszystko robią a jak robią to taka robotę można o kant d.... obić.M. pisze:Kto Ci zrobi lepiej niż Ty sam sobie?
Czasem lepiej skorzystać z fachowca w danej dziedzinie niż samemu się na czymś uczyć. Często gęsto taka robota kosztuje dwa razy tyle.
pozdrawiam. tedi
Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl
Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl
Podpisuję się pod tym postem.djmartinez pisze: verbea napisał/a:
Jak stać mnie na konia to stać mnie na owies dla niego
Brawo Krzysiu i to by było podsumowanie tej rozmowy :-) a jak nie stać to na kołki samochodzik.
Aczkolwiek uważam że to sporo nie można przeginać, u mnie taka usługa by kosztowała 500 zł plus ewentualne części. (np. uszczelniacze).