Nowy akumulator - i ... wszystkie problemy zniknęły
Nowy akumulator - i ... wszystkie problemy zniknęły
Witam. Przed paroma dniami wyjeżdzalem w dluzszą trasę ,a mrozy -16/C. Kupiłem więc na wszelki wypadek nowy akumulator.Stary jeszcze kręcił,ale już słabo.Orginalny z 2006 roku.
Dzisiaj wracałem z Suwałk,i zauważyłem iz od chwili wymiany akumulatora,ani razu nie wyskoczył mi zaden bład silnika,na gazie pracuje idealnie,choć do tej wymiany bywalo róznie. Ponadto skończyło się przygaszanie świateł w momencie włanczania sie wentylatora silnika.
Są to problemy dość często sygnalizowane na forum,i co tu dużo kryć nie omijały one i mnie,Już wcześniej to sygnalizowałem w odpowiednich tematach.
Nic innego przy aucie nie robiłem,oprócz założenia nowej baterii, i wszystkie problemy jak ręką odjął. Przejechałem od tego momentu jakieś 1300km.\ i nic się nie dzieje.Wszystko działa jak w zegarku.Może tu jest pies pogrzebany. W momencie startu silnika przy lekko zużytej baterii następuje spadek napięcia ,zależny od stanu akumulatora. Może to powodowac bledy w naszych komputerkach, i tym samym nie zawsze prawidłową pracę naszych pociech.
Piszę to bo przekonałem się na własnej skórze że to działa.
Naprawdę wszelkie dolegliwości związane z działaniem inst. gazowej.przygaszaniem świateł, jak i porannym rozruchem ustąpiły w oka mgnieniu.Ponadto nareszcie mam czystą tablicę bez żadnych żóltych alarmów sygnalizujących błędna pracę silnika.
Akumulator Centra 75AH.
Widocznie umknąl mi ten wątek,choć już wiosną opisywałem w/w problemy z przygaszaniem świateł/spadkiem napięcia/ i powodowanym tą sytuacją problemem z instalacjią gazową. O ile sobie przypominam to padały sugestie,aby wymienić przewody od aku do skrzynki bezpiecznikowej na grubsze.Okazuje sie że wystarczyło wymienić akumnulator,a nie przewody.zyga pisze:Ale zauważ, że już w było to poruszane na forum, może z mniejszym akcentowaniem, żeby doładować akumulator, większość błędów opiera się na zbyt mały napięciu z czujnika, jeżeli napięcie spadnie poniżej 10,4V to w aucie mogą się zacząć dziać cuda
-
- Posty: 3159
- Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
- Lokalizacja: DWR
- Samochód: chevy / cadillac
- Postawił flaszek: 4
- Dostał flaszek: 8
http://www.pacificaforum.pl/viewtopic.php?t=852
"standardowo doładuj aku, dolej jakiegoś dodatku zimowego do paliwa wykasuj błędy i zobacz jak się będzie zachowywał"
http://www.pacificaforum.pl/viewtopic.p ... napi%EAcie
"standardowo doładuj aku, dolej jakiegoś dodatku zimowego do paliwa wykasuj błędy i zobacz jak się będzie zachowywał"
http://www.pacificaforum.pl/viewtopic.p ... napi%EAcie
:):)janol6 pisze:Dzięki Zyga.
Po podładowaniu akumulatora wzrosło\ jego napięcie z 12.1V do 14.3V i problem z gazem na razie nie występuje,choć swiatła\ nadal na moment przygasają pod obciązeniem,Nap. ładowania wynosi 16.2V a w chwilami po włączeniu większych odbiorników na moment spada do 15-15.5V,po czym wraca `na 16.2V
Myślę iż zbliza sie moment wymiany aku .Ten ma juz ponad 4 lata.
Jak zwał tak zwał,ale wniosek nasuwa sie jeden. Wynika z tego iż przyczyną wielu niepotrzebnych stresów,jest po prostu słaby akumulator,co skutkuje wywalaniem kodów błedów i niepotrzebnego szukania dziury w całym. Mnie od pół roku wywalało "uszkodzenie katalizatora" i po każdorazowym wykasowaniou ,wracał jak bumerang. Od wymiany aku cisza.Aż chce sie życ.I na gazie zasuwa jak już dawno nie.
0:47???
Co ty Zyga spania nie masz??
Tak też zrobiłem, podładowałem aku i gra gitara. Na razie spoko. Ale latem wywalało błąd po naładowaniu też. Muszę teraz sprawdzić stan bateryjki, jakimś sensownym testerem.
Wszystkim polecam-- doładujecie baterie!
Pzdr Wojtek
Co ty Zyga spania nie masz??
Tak też zrobiłem, podładowałem aku i gra gitara. Na razie spoko. Ale latem wywalało błąd po naładowaniu też. Muszę teraz sprawdzić stan bateryjki, jakimś sensownym testerem.
Wszystkim polecam-- doładujecie baterie!
Pzdr Wojtek
Lubię te kanapy na kółkach :). Coraz bardziej....
Wlasnie mnie oswieciles - bo mi wlasnie tez katalizator wywala..... lece sprawdzic stan wody w aku a jutro podjade do warsztatu sprawdzic bakterie......janol6 pisze: Mnie od pół roku wywalało "uszkodzenie katalizatora" i po każdorazowym wykasowaniou ,wracał jak bumerang. Od wymiany aku cisza.Aż chce sie życ.I na gazie zasuwa jak już dawno nie.
Juhu, moze nie jest tak zle jak myslalam
Nie u wszystkich są jednakowe objawy. U mnie przy słabym aku wywalało tylko ABS.
Na gazie jeździł ok. Reszta elekroniki też ok.
Palił ciężko (2-3 sek. kręcenia), a słaby był do tego stopnia że zapalenie równało się fifty fifty. Miałem nawet przez dwa dni na pożyczkę taki malutki 45Ah i kable w bagażniku.
I ciągle się zastanawiałem czy aku pada, czy może niedoładowany (b. krótkie jazdy + grzanie tyłka ). Po podładowaniu prostownikiem problem wracał po 4-5 dniach.
Wkurzył mnie do tego stopnia że podjechałem do sklepu Centry i zafundowałem mojej paci nówkę baterię i teraz śmiga bez problemu. Pali na dotyk.
Na gazie jeździł ok. Reszta elekroniki też ok.
Palił ciężko (2-3 sek. kręcenia), a słaby był do tego stopnia że zapalenie równało się fifty fifty. Miałem nawet przez dwa dni na pożyczkę taki malutki 45Ah i kable w bagażniku.
I ciągle się zastanawiałem czy aku pada, czy może niedoładowany (b. krótkie jazdy + grzanie tyłka ). Po podładowaniu prostownikiem problem wracał po 4-5 dniach.
Wkurzył mnie do tego stopnia że podjechałem do sklepu Centry i zafundowałem mojej paci nówkę baterię i teraz śmiga bez problemu. Pali na dotyk.
Czysta dusza, silna ręka....
Pamietaj żelazo nie klęka.
Pamietaj żelazo nie klęka.
Prawdopodobnie nie ma reguły,które błędy wywalają przy słabej baterii.Jest to sprawa przypadku i u każdego mogą byc inne. Najważniejsze ze znalezliśmy prawdopodobnie jeden z głównych powodów wywalania błedów silnika.
Jest to niewątpliwie zasługa Zygi,tyle że ten temat jakoś zaginął wśród innych.A mnie pomógł po prostu przypadek.Przy rozruchu silnika i już lekko zużytej baterii następuje dość mocny spadek napięcia i komputery głupieją Pisał o tym Zyga/ już kiedyś , ale zapomniałem o tym.
Jest to niewątpliwie zasługa Zygi,tyle że ten temat jakoś zaginął wśród innych.A mnie pomógł po prostu przypadek.Przy rozruchu silnika i już lekko zużytej baterii następuje dość mocny spadek napięcia i komputery głupieją Pisał o tym Zyga/ już kiedyś , ale zapomniałem o tym.
No właśnie u mnie tez wywalało od świąt ABS. Jak chwilkę postał z wyłączonymi odbiornikami prądu to po przejechaniu kilku metrów gasło i znów był spokój do następnego odpalenia. Oczywiście co rano restart czytnika DVD. W środę podjechałem do domu kontrolka ABS nie świeciła, wczoraj rano wyjąłem aku do ładowania (nic nie dało ale w ciepłym postał), Wsadziłem dziś rano do auta i nawet nie ruszyłem a ABS się zapalił. Dwie godzinki temu wymieniłem akumulator bo był szrot. Niestety po ruszeniu kontrolka nie zgasła od ABS. Szlag mnie trafia rzygam ta kontrolką. Po wymianie czujnika który był padnięty był spokój do teraz.Mikołaj pisze:Nie u wszystkich są jednakowe objawy. U mnie przy słabym aku wywalało tylko ABS.
No temat rozwiązany woda w kostce i to w tym nowym czujniku. Panowie wywalili kostkę, połączyli przewody na krótko, polutowali jedną i drugą stronę na wszelki wypadek też i kontrolka zniknęła, mam nadzieję ze na zawsze.
To nie do konca tak. Packa jest nafaszerowana elektronika ktora pobiera troche pradu. Moj aku kręcił jak trzeba ale za kazdym razem resetowalo dvd a po za tym niby wszystko ok, ale to nie oznaczalo ze to nie byl zlom. Podejrzewam ze ten moj aku w dieslu to by juz dlugo nie pokrecil, benzyna nie potrzebuje tyle pradu do rozruchu, mozliwe ze nie musial bym wymieniac go jeszcze i jezdzic jakis czas ale w koncu moglo by na cos pradu nie starczyc
Kolego,czasy w których akumulatory służyły nascie lat,dawno minęły.warhead pisze:czy aku w paci sa takie beznadziejne? ja na orginalnym aku od opla 13 lat jezdzilem zanim padl. a tutaj fury 5lat i do wymiany?
Teraz oby wytrzymały okres gwarancji to już jest sukces.
A odnośnie naszych Pacek,to u mnie tyeż kręciła jak nalezy,ale w tym momencie głupiały komputery.Spadek napięcia .
Bo to stara prawda jak raz auto nie odpali z powodu slabego akumulatora to jego doladowanie tylko pomaga na krotko. Mozna juz wtedy myslec o wymianie na nowy.
Moj siadl w tamta zime i nawet go nie probowalem doladywac tylko od razu nowy. Auto stoi pod chmurka i u mnie mam naprawde silne mrozy a jezdze tylko jakies 5 km dziennie i jak na razie trzyma.
Moj siadl w tamta zime i nawet go nie probowalem doladywac tylko od razu nowy. Auto stoi pod chmurka i u mnie mam naprawde silne mrozy a jezdze tylko jakies 5 km dziennie i jak na razie trzyma.