Denerwujące stukanie - prawy przód
- malyslazak
- Posty: 86
- Rejestracja: 21 lis 2008 09:21 pm
- Lokalizacja: Imielin
- Samochód: 3.5 AWD 2005
Denerwujące stukanie - prawy przód
witam i znowu irytacja
mam taki problemik ; kupilem cudenko i wiedzialem przy zakupie ze w prawym przednim kole sa stuki ale mysle wymienie tuleje w wachaczu i ok a tu niespodzianka
pojechalem do stacji kontroli na szarpaki i gosc powiedzial wszystko ok!!
pojechalem do drugiej stacji wszystko ok!!
stuki sa slyszalne przy hamowaniu badz szybkim ruszaniu na przeszkodach poprzecznych typu tory badz srednie kamienie wydaje mi sie ze sa wieksze na skreconych kolach moze cos ktos doradzi bo sam sie gubie lacznik stabilizatora moze albo cos od amora nie wiem sam
i jeszce jedna wskazowka jak kupilem autko mialo wlasnie w tym kole krzywa tarcze hamulcowa i mysle ze TO CO JEST ZEPSUTE ??? to wlanie od tego sie "wystukalo" dzieki za podpowiedzi i pozdrowienia
mam taki problemik ; kupilem cudenko i wiedzialem przy zakupie ze w prawym przednim kole sa stuki ale mysle wymienie tuleje w wachaczu i ok a tu niespodzianka
pojechalem do stacji kontroli na szarpaki i gosc powiedzial wszystko ok!!
pojechalem do drugiej stacji wszystko ok!!
stuki sa slyszalne przy hamowaniu badz szybkim ruszaniu na przeszkodach poprzecznych typu tory badz srednie kamienie wydaje mi sie ze sa wieksze na skreconych kolach moze cos ktos doradzi bo sam sie gubie lacznik stabilizatora moze albo cos od amora nie wiem sam
i jeszce jedna wskazowka jak kupilem autko mialo wlasnie w tym kole krzywa tarcze hamulcowa i mysle ze TO CO JEST ZEPSUTE ??? to wlanie od tego sie "wystukalo" dzieki za podpowiedzi i pozdrowienia
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970 01:00 am przez malyslazak, łącznie zmieniany 2 razy.
- malyslazak
- Posty: 86
- Rejestracja: 21 lis 2008 09:21 pm
- Lokalizacja: Imielin
- Samochód: 3.5 AWD 2005
zyga mi już się nie chce samemu robić w aucie...jedynie quada sam naprawiam...więc Panowie u mnie pomogła wymiana łączników stabilizatora...teraz jest extra, ale i tak słyszę jakieś lekkie pukanie....może przewrażliwiony jestem, powiem inaczej, oglądałem stare łączniki i nie widać było że są mocno luźne - zużyte...mechanik mówi że to na pewno nie to, ale po jeździe testowej jestem zadowolony!!!!!!
Zyga Piwo dla ciebie!!!!
Zyga Piwo dla ciebie!!!!
pozdrowienia:
Mazur__
Mazur__
- malyslazak
- Posty: 86
- Rejestracja: 21 lis 2008 09:21 pm
- Lokalizacja: Imielin
- Samochód: 3.5 AWD 2005
Ja zmieniłem i tez ma dalej takie stuki jak wyżej opisane. Przyjrzę się gumom na sprężynie (fiszki str.25)- ktoś o tym na forum pisał i że pomogło.Mazur4x4 pisze:jutro wymieniam łączniki stabilizatorów, bo mam identyczny objaw jak ty, po wymianie powiem jakie efekty...
viewtopic.php?f=87&t=200
aha i też szarpałem z mechanikami i na ziemi i na podnosiku. Pojechalem na "płyty" i tez nic nie wykazało. U mnie stuki słychać bardziej u góry
Ostatnio zmieniony 07 maja 2009 12:22 pm przez Artek, łącznie zmieniany 1 raz.
Kolega miał podobnie w Hondzie doszło do tego że starał się o wymianę auta.Opisali mu że to wina fabryczna.Przyjechał jakiś magik z Niemiec popatrzył,powiesił marynarkę na lusterku wsadził łapę pod błotnik i wyciągnął kawał lodu.A do dilera powiedział że może mu tylko koszulę wyprać a nie auta sprzedawać.
Artek pisze:Ja zmieniłem i tez ma dalej takie stuki jak wyżej opisane. Przyjrzę się gumom na sprężynie (fiszki str.25)- ktoś o tym na forum pisał i że pomogło.Mazur4x4 pisze:jutro wymieniam łączniki stabilizatorów, bo mam identyczny objaw jak ty, po wymianie powiem jakie efekty...
viewtopic.php?f=87&t=200
aha i też szarpałem z mechanikami i na ziemi i na podnosiku. Pojechalem na "płyty" i tez nic nie wykazało. U mnie stuki słychać bardziej u góry
nadal mam stuki...ale już wiem jak je wywołać, mianowicie naciskając bardzo mocno na przedni błotnik i gwałtownie puszczając....jutro pojadę aby mi sciągneli amor i zobaczę co to..
Dodane po 1 godzinach 10 minutach:
czy któryś z Panów może powiedzieć co zamówić aby nie stukało ) )
Ostatnio zmieniony 07 maja 2009 12:23 pm przez Mazur4x4, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrowienia:
Mazur__
Mazur__
-
- Posty: 3159
- Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
- Lokalizacja: DWR
- Samochód: chevy / cadillac
- Postawił flaszek: 4
- Dostał flaszek: 8
Kwito opisywał to na forum, będzie najbardziej zorientowany co do cen i do elementu. A może guma pasuje od innego pojazdu kto miał to w łapach niech się wypowie a jak już będziecie mieli nowe do zróbcie jakieś obmiary i foto
łożysko to pozycja 8 na tej fiszce
Mazur skąd masz tą fiszkę ? i co mówią Ci co dali Ci tę fiszkę
łożysko to pozycja 8 na tej fiszce
Mazur skąd masz tą fiszkę ? i co mówią Ci co dali Ci tę fiszkę
Ostatnio zmieniony 17 cze 2009 07:41 am przez zyga, łącznie zmieniany 1 raz.
witam
ja pare tygodni temu wymienilem laczniki przez jakis czas byl spokuj, pozniej pojawil sie nie stukot tylko skrzypienie rozebrali je na nowo i podobno przesmarowali ale nie wiem czy to dobry pomysl i czy wogole laczniki mozna smarowc jednak po tej operacj skrzypienie ustalo ,heheh do czasu od paru dni znow jest moze powinienem wymienic same gumuy?obawiam sie ze poprostu zostaly zakupine badziewiarskie laczniki nawet niewiem jakiej firmy bo zamawiali mechanicy w poniedzialek sprawdze na fakturze, w kazdym badz razie skasowali mnie jak za zborze,nie powiem ile bo mnie obsmiejecie,we wtorek jestem umowiony z panami mechanikami chcialbym jakos wyegzekfowac nalezyte wykonanie uslugi ktora razem z czesciami nie byla tania,pewnie tyle samo zapalcilbym w serwisi,a tak apsrachujac to ile jest gwarancji na czesci i wykonanie uslugi jelli wiecie koldzy?
pozdrawiam
ja pare tygodni temu wymienilem laczniki przez jakis czas byl spokuj, pozniej pojawil sie nie stukot tylko skrzypienie rozebrali je na nowo i podobno przesmarowali ale nie wiem czy to dobry pomysl i czy wogole laczniki mozna smarowc jednak po tej operacj skrzypienie ustalo ,heheh do czasu od paru dni znow jest moze powinienem wymienic same gumuy?obawiam sie ze poprostu zostaly zakupine badziewiarskie laczniki nawet niewiem jakiej firmy bo zamawiali mechanicy w poniedzialek sprawdze na fakturze, w kazdym badz razie skasowali mnie jak za zborze,nie powiem ile bo mnie obsmiejecie,we wtorek jestem umowiony z panami mechanikami chcialbym jakos wyegzekfowac nalezyte wykonanie uslugi ktora razem z czesciami nie byla tania,pewnie tyle samo zapalcilbym w serwisi,a tak apsrachujac to ile jest gwarancji na czesci i wykonanie uslugi jelli wiecie koldzy?
pozdrawiam
-
- Posty: 3159
- Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
- Lokalizacja: DWR
- Samochód: chevy / cadillac
- Postawił flaszek: 4
- Dostał flaszek: 8
wojtek pisze:podobno przesmarowali ale nie wiem czy to dobry pomysl i czy wogole laczniki mozna smarowc
są łączniki, które pod gumką osłaniającą mają otworki do smarowanie i można sobie je od czasu do czasu przesmarować podobnie jak sworze? w wahaczu, co wpływa na ich żywotność, jak wymienia się łączniki to warto wymienić też gumy drążka reakcyjnego, bo jak już było na forum, efekty dźwiękowe są podobne, w dziale warsztat były ceny części poszukaj tam, powinna być cena za łącznik i jest też na forum podana kwota za ich wymianę
A ja się podłączę do pytania, gdzie kupić podkładki gumowe (nr 6) taniej niż za 185zł/szt. - bo tyle mi krzykneli w jednej z warszawskich hurtowni.[/quote]Artek pisze:Dodane po 1 godzinach 10 minutach:
czy któryś z Panów może powiedzieć co zamówić aby nie stukało ) )
[url=http://images47.fotosik.pl/85/0e12d10dd3cdfdf0m.jpg]Obrazek[/URL]
Ja kupowałem również i te podkładki gumowe ( nr 6 ) , zresztą opisywałem to dokładnie na forum i dawałem rady jak uniknąć pomyłki która mi sie przytrafiła w salonie Chryslera w \Bielsku Białej , a za dwie gumy zapłaciłem 223,98 zł , i nie kupisz nigdzie tej gumy jak w serwisie. Nawet wszystkie prywatne hurtownie zaopatrują się w te części w głównym magazynie Chryslera w Warszawie. Miałem taką sytuację że w hurtowni zamówiłem jedną ostatnią sztuke i w serwisie drugą , i co się okazało ? że salon ma pierwsze?stwo i ta jedna guma poszła do salonu a do hurtowni już nie , więc i tak czekałem na drugą gumę z Niemiec.
Ale mam dla was nie wesołą nowinę , kiedy już wszystko zrobiłem z zawieszenie pukanie jakby ustało , po 3 000 km padły łączniki , dałem za nie około 360zł ( 2 szt) miały być ok potem założyłem inne za 70zł za szt i przedwczoraj je wymieniłem i okazało się że PUKANIE WRÓCIŁO !! . Ja naprawdę nie mam już co wymieniać , myślę że mogę wymieniać dalej a pukanie już takie będzie. Na stacji diagnostycznej rozłożyli już ręce i proponowali podczas jazdy dać radio głośniej i basta . !! no cóż mój ma już 130 000 km chyba tak już będzie - szkoda kasy !
Pozdrawiam
Witam.
Też przerabiałem ten temat i wymieniałem po kolei:
1. drążki kierownicze - tak stwierdzili "fachowcy" i NIC
2. Łączniki - I NIC
3. Tuleje wahacza (x2) + sworznie - I NIC
aż tu cud po wymianie małych a jednak ważnych gumek ustało, a chodzi o gumki stabilizatora
a na trzepakach byłem w kilu miejscach i nic
może coś pomoże
Pozdrawiam
Też przerabiałem ten temat i wymieniałem po kolei:
1. drążki kierownicze - tak stwierdzili "fachowcy" i NIC
2. Łączniki - I NIC
3. Tuleje wahacza (x2) + sworznie - I NIC
aż tu cud po wymianie małych a jednak ważnych gumek ustało, a chodzi o gumki stabilizatora
a na trzepakach byłem w kilu miejscach i nic
może coś pomoże
Pozdrawiam
U mnie po zakupie walił (bardzo głośny stuk) łącznik stabilizatora (dodawajcie w postach
ten drugi człon) Na żadnym trzepaku nie wykryli tego (luz niewielki był) ale jakiś
Pan Mechanik :) po przejechaniu sie ze mną postanowił zaryzykować stwierdzenie ze to
to. Kupiłem łącznik STABILIZATORA w sklepie wysyłkowym z Olkusza za 35pln (w
3miescie krzyczeli za taki sam - tego samego producenta - 110 pln) po wymianie
zawiecha jak nowa, nic nie puka nic nie stuka.
ten drugi człon) Na żadnym trzepaku nie wykryli tego (luz niewielki był) ale jakiś
Pan Mechanik :) po przejechaniu sie ze mną postanowił zaryzykować stwierdzenie ze to
to. Kupiłem łącznik STABILIZATORA w sklepie wysyłkowym z Olkusza za 35pln (w
3miescie krzyczeli za taki sam - tego samego producenta - 110 pln) po wymianie
zawiecha jak nowa, nic nie puka nic nie stuka.
tak fajna informacja która pomoze wam diagnozować stuki w zawieszeniuBARTEQ pisze:U mnie po zakupie walił (bardzo głośny stuk) łącznik stabilizatora (dodawajcie w postach
ten drugi człon) Na żadnym trzepaku nie wykryli tego (luz niewielki był) ale jakiś
Pan Mechanik :) po przejechaniu sie ze mną postanowił zaryzykować stwierdzenie ze to
to.
1. szarpak ( hydrauliczny czy pneumatyczny ) nie wykryje luzu na łącznilku stabilizatora i na gumach stabilizatora !!!!
najlepszy sposób : potrzebne dwie osoby i najlepiej kanał ( jak nie ma kanału to sie mozna połozyc pod samochodem) jedna osoba wchodzi pod samochód i trzyma reką za łacznik (lewy lub prawy albo dwa na raz , jak jest wygodnie ) a druga osoba musi bujać samochodem za dach na boki !!!!! i wtedy ładnie czuć w rękach który łącznik lub guma ma luz !!!
a co do stukania jakby u góry amortyzatorów podczas przejezdzania przez tory lub do tyłu po łuku, słychać jakby strzał w zawieszeniu. Górne mocowanie amortyzatora jest zle dobrane z gróbością blach ktora osadzona jest na amortyzatorze (na niej opiera sie nakretka amortyzatora) Z zewnątrz wygląda wszystko ok ,ale tak naprawde amortyzator nie jest odpowiednio dokręcony. Dokrecając nakretkę amortyzatora czujemy opór ale niestety naakrętka nie zaparła sie ogórne mocowanie lecz o koniec gwintu amortyzatora!!!! Przez jakiś czas jest dobrze a potem pojawiają sie te stuki.
Rozwiązanie- trzeba odkrecic nakretke amorka podłozyć pod nią podkładkę i ponownie zakręcić nakrętkę, najlepiej kluczem pneumatycznym bo tam niebardzo jest jak przytzymac amorka. Przewarznie diagnoza mechaników jest taka ze do wymiany górne mocowanie i faktycznie to na chwile pomaga ale tyko na chwile
P.S.
wie ktoś ile musze wysmarować postów zeby mnie wposcili na forum techniczne ? :devil:
Zengal, ja mialam ten sam problem ze stukiem w prawym przednim kole, szlag mnie trafial, bo najpierw myslalam ze to amorki, a ze byly juz zlochane, to wymienilam, a stukanie nie ustalo, potem myslalam ze to koncowka - ale mechanik wyprowadzil mnie z bledu i w koncu doszedl co sie stalo, nie wiem czy dobrze to napisze, ale z tego co wiem, to guma pod "sankami" czyli tym co silnik trzyma u mnie juz nie stuka, wiec chyba diagnoza byla trafna
Teraz doczyatalam do konca to ten lacznik stabilizatora to to jest czesc sanek, czy mowimy o roznych rzeczach
P.S. czlowiek uczy sie cale zycie.... wiec badzcie wyrozumiali
Teraz doczyatalam do konca to ten lacznik stabilizatora to to jest czesc sanek, czy mowimy o roznych rzeczach
P.S. czlowiek uczy sie cale zycie.... wiec badzcie wyrozumiali
może chodzi o poduszkę centralną silnika.
w srodku sanek wystaje do dołu kawałek śruby, chyba 12-tka tam też powinna być nakrętka którą co "sprawniejsi" magicy pomijają. Rzecz nie do wykrycia na trzepakach, przy bujaniu samochodem w kilka osób, przy nawet bardzo solidnych oględzinach. A STUKA .
pozdrawiam
w srodku sanek wystaje do dołu kawałek śruby, chyba 12-tka tam też powinna być nakrętka którą co "sprawniejsi" magicy pomijają. Rzecz nie do wykrycia na trzepakach, przy bujaniu samochodem w kilka osób, przy nawet bardzo solidnych oględzinach. A STUKA .
pozdrawiam
-
- Posty: 3159
- Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
- Lokalizacja: DWR
- Samochód: chevy / cadillac
- Postawił flaszek: 4
- Dostał flaszek: 8
nquest pisze:rzy nawet bardzo solidnych oględzinach. A STUKA .
pozdrawiam
.... Jak to zdiagnozować ? Otworzyć i zabezpieczyć pokrywę silnika wcisnąć pedał hamulca "ręcznego" wrzucić na D i obserwować jak mocno wychyla się silnik, bądź w bardziej cywilizowany sposób wjechać na kanał lub podnośnik wejść pod auto dokonać oględzin a następnie przy pomocy lewara unieść trochę silnik....
więcej będzie o poduszce tutaj:
http://www.pacificaforum.pl/viewtopic.p ... ka+silnika
Ostatnio zmieniony 13 lut 2014 01:08 pm przez zyga, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 55
- Rejestracja: 03 sty 2009 08:28 pm
- Lokalizacja:
- Samochód:
Dziwne - stukot stukotowi nie równy ale...
jadąc po w miarę gładkim asfalcie i lekko hamując mam taki sam stukot .
Albo mi się wydaje, sądząc po odgłosie jest taki sam,
lub dobiega z tego samego miejsca. Już zgłupiałem nie mogę tego zdiagnozować.
Może to dwa w jednym?
Szarpaki - OK
Klocki - OK
Tarcze - OK
jadąc po w miarę gładkim asfalcie i lekko hamując mam taki sam stukot .
Albo mi się wydaje, sądząc po odgłosie jest taki sam,
lub dobiega z tego samego miejsca. Już zgłupiałem nie mogę tego zdiagnozować.
Może to dwa w jednym?
Szarpaki - OK
Klocki - OK
Tarcze - OK
Pozdrawiam
-
- Posty: 85
- Rejestracja: 07 gru 2009 01:09 pm
- Lokalizacja:
- Samochód:
stuki
Witam no ja tez już nie mam do tego stukania siły.
łączniki stabilizatora wymienione drążki kierownicze też końcówki drążków też już sam nie wiem co to może być. Tyle co wiem to że stuki sie pojawiają przy nierównym terenie jak autko sie buja przy prawym kole stuki są silniejsze niż przy lewym. Dodatkowo przy prędkościach powyżej 40 przy skręccniu w lewo lub w prawo słychać jakby bicie w kołach bardziej silniejsze bicie jest jak skręcam w prawo zbieżność ustawiłem dzisiaj a bicie dalej jest Ogólnie czasami jak jest mocny dół i pojawia sie stuk to czuje jakby sie siła stuku przekładała na drążek od skrzyni begów czasami jak stuknie to czuje sile tego stuku w drążku od biegów. Nieraz przy silnym hamowaniu też czuje takie głuche walnięcie jakby strzał z pistoletu ale to jest tylko jedno stuknięcie przy ostrym hamowaniu jakby ktoś mógł mi coś doradzić to byłbym wdzięczny bo sam to już głupieje
łączniki stabilizatora wymienione drążki kierownicze też końcówki drążków też już sam nie wiem co to może być. Tyle co wiem to że stuki sie pojawiają przy nierównym terenie jak autko sie buja przy prawym kole stuki są silniejsze niż przy lewym. Dodatkowo przy prędkościach powyżej 40 przy skręccniu w lewo lub w prawo słychać jakby bicie w kołach bardziej silniejsze bicie jest jak skręcam w prawo zbieżność ustawiłem dzisiaj a bicie dalej jest Ogólnie czasami jak jest mocny dół i pojawia sie stuk to czuje jakby sie siła stuku przekładała na drążek od skrzyni begów czasami jak stuknie to czuje sile tego stuku w drążku od biegów. Nieraz przy silnym hamowaniu też czuje takie głuche walnięcie jakby strzał z pistoletu ale to jest tylko jedno stuknięcie przy ostrym hamowaniu jakby ktoś mógł mi coś doradzić to byłbym wdzięczny bo sam to już głupieje
Witam Panowie po dłuższej nieobecności na Forum, co nie znaczy że nie śledziłem co się dzieje, otóż byłem zajęty sprawami zawodowymi ale teraz postaram się dołączyć do niekończącej się dyskusji.
Temat stukania jest dla mnie bardzo bliski bo sam go doświadczam i pod tym względem u mnie autko zawsze musi być "perfekt".
Otóż moje stukanie objawiało się tak samo jak u < ciapek1114 > zresztą opisywałem to już wcześniej , wymieniłem:
łączniki (dwukrotnie), końcówki drążka , kompletne amortyzatory, z mocowaniem łożyskiem i gumą (MOPAR po roku mają 50 i 60 % sprawności ! ciekawe NIE ? ) w wahaczach : tuleje i sworznie , gumy drążka stabilizatora, drążki kierownicze, a na stacjach diagnostycznych diagnoza : "autko jest perfekcyjne" , ale stuka !
O kosztach nie wspomnę i jaki efekt ?
stuka jakby mniej , najlepszy efekt jest po tulejach i sworzniach, ale jeszcze , zwłaszcza jak wjeżdżam do garażu przez 4 cm próg słychać stuknięcie z przodu, coś tam jeszcze jest nie tak , ale co pozostaje ?
Dobra rada dla tych którym to dokucza : POKOCHAĆ ! lub kupić fabrycznie nowe auto !
Ja po Świętach zamieniam mojego starego Voyagera na nowe Scudo (z homologacją ciężarową ) i zobaczymy jak będzie , Pacificą jeżdzi głównie żona , a ja tylko do kościoła , zatankować i na myjnię.
Pozdrawiam
Temat stukania jest dla mnie bardzo bliski bo sam go doświadczam i pod tym względem u mnie autko zawsze musi być "perfekt".
Otóż moje stukanie objawiało się tak samo jak u < ciapek1114 > zresztą opisywałem to już wcześniej , wymieniłem:
łączniki (dwukrotnie), końcówki drążka , kompletne amortyzatory, z mocowaniem łożyskiem i gumą (MOPAR po roku mają 50 i 60 % sprawności ! ciekawe NIE ? ) w wahaczach : tuleje i sworznie , gumy drążka stabilizatora, drążki kierownicze, a na stacjach diagnostycznych diagnoza : "autko jest perfekcyjne" , ale stuka !
O kosztach nie wspomnę i jaki efekt ?
stuka jakby mniej , najlepszy efekt jest po tulejach i sworzniach, ale jeszcze , zwłaszcza jak wjeżdżam do garażu przez 4 cm próg słychać stuknięcie z przodu, coś tam jeszcze jest nie tak , ale co pozostaje ?
Dobra rada dla tych którym to dokucza : POKOCHAĆ ! lub kupić fabrycznie nowe auto !
Ja po Świętach zamieniam mojego starego Voyagera na nowe Scudo (z homologacją ciężarową ) i zobaczymy jak będzie , Pacificą jeżdzi głównie żona , a ja tylko do kościoła , zatankować i na myjnię.
Pozdrawiam
-
- Posty: 85
- Rejestracja: 07 gru 2009 01:09 pm
- Lokalizacja:
- Samochód:
stuki
Racja Kwinto_HK Te stuki trzeba chyba polubić, ostatnio jednak zauważyłem ze najmocniej stuka z rana jak samochód jest zimny, a potem jak już trochę pojeżdżę rozgrzeje sie wszystko stuka mniej a czasami praktycznie wcale nie mam stuków czy to może mieć jakiś związek z hydraulika albo amortyzatorami ? bo na szarpakach tak jak u kolegów nic nie wykazuje a sprawność amorków około 60 % pozdrawiam
- tedi
- Posty: 2951
- Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
- Lokalizacja: .
- Samochód:
- Postawił flaszek: 7
- Dostał flaszek: 4
Dokladnie kolego amortyzatory po nocy musza sie wzbudzic niestety one juz tak maja. Po postoju czasem maja takie objawy takie zeczy nie wystepuja tylko w samochodach z USAciapek1114 pisze: hydraulika albo amortyzatorami
pozdrawiam. tedi
Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl
Lepiej stracić sekundę w życiu , jak życie w ciągu sekundy.
Od dużego silnika lepszy jest.......większy silnik :))))))))))))
www.autopiekuta.pl
To może i ja dorzucę swoją historię co do stukania. Zaczęło się przed zimą, takie niewielkie stukanie odczuwalne gdzieś w nogach. Ostatnio już waliło przy hamowaniu, czasem przy ruszaniu, ale tak jak by ktoś od spodu młotem napi..... . Żona powiedziała że jeździc nie będzie bo sie boi. Nie to, że olałem sprawę, poczytałem na forum co to może byc i uzbrojony w tą wiedzę pojechałem do mechanika, potem do drugiego no i trzeciego -w końcu może trafią do trzech razy sztuka, potem na stację diagnostyczną na szarpaki. No i nic, wszystko w porządku. Wykryli wyciek z przekładni kierowniczej o którym wiedziałem bo ciekło mocno i musiałem czasem dolewac płynu.
W końcu trafiłem do młodego chłopaczka specjalistę od przekładni kierowniczych bo ciekło coraz mocniej i trzeba było to w końcu zrobic. Niedośc że mi naprawił przekładnię za dobre pieniądze to usuną te cholerne stukanie. Nie zgadniecie co było przyczyną - POLUZOWANA ŚRUBA DOLNEGO MOCOWANIA WACHACZA - Diagnoza i usunięcie stukania gratis w ramach naprawy przekładni.
W końcu trafiłem do młodego chłopaczka specjalistę od przekładni kierowniczych bo ciekło coraz mocniej i trzeba było to w końcu zrobic. Niedośc że mi naprawił przekładnię za dobre pieniądze to usuną te cholerne stukanie. Nie zgadniecie co było przyczyną - POLUZOWANA ŚRUBA DOLNEGO MOCOWANIA WACHACZA - Diagnoza i usunięcie stukania gratis w ramach naprawy przekładni.
Witam.
Temat stukania ciągnę już ponad rok
-drążki kierownicze już 2x komplet
-łączniki stabilizatora 4x komplet
-gumy stabilizatora 2x
-tuleje wahaczy oraz sworznie
-końcówki drążków
-górne mocowania amortyzatorów (przód) z łożyskami
a odnośnie luzujących się śrób na tulejach wahaczy to standard średnio co 1/2 roku
i nic jak było tak jest jedynie czego nie wymieniałem to amortyzatorów mają około 60%
Ale ostatnio będąc na trzepaku pan z obsługi podpowiedział ze może być skok jałowy na amortyzatorze pojechałem do mechaników rozebrali i co faktycznie jest minimalny skok i najprawdopodobniej to przenosi na blachę górnego mocowania.
Może macie jeszcze coś ciekawego bo ja już nie mam sił chyba kapituluję
Jeszcze myślę o poduszkach pod silnikiem ale były przeglądane w/g opisu na forum czyli silnik lekko w górę i nie widać pęknięć na gumach, chyba że złe oględziny były a faktycznie zmiana biegów nie jest płynna i przy ruszaniu czuję na lewarku (będąc w środku) jakąś pracę ruch. SKRZYNIA 4-ro BIEGOWA
A może jakiś lepszy sposób na sprawdzenie???
Temat stukania ciągnę już ponad rok
-drążki kierownicze już 2x komplet
-łączniki stabilizatora 4x komplet
-gumy stabilizatora 2x
-tuleje wahaczy oraz sworznie
-końcówki drążków
-górne mocowania amortyzatorów (przód) z łożyskami
a odnośnie luzujących się śrób na tulejach wahaczy to standard średnio co 1/2 roku
i nic jak było tak jest jedynie czego nie wymieniałem to amortyzatorów mają około 60%
Ale ostatnio będąc na trzepaku pan z obsługi podpowiedział ze może być skok jałowy na amortyzatorze pojechałem do mechaników rozebrali i co faktycznie jest minimalny skok i najprawdopodobniej to przenosi na blachę górnego mocowania.
Może macie jeszcze coś ciekawego bo ja już nie mam sił chyba kapituluję
Jeszcze myślę o poduszkach pod silnikiem ale były przeglądane w/g opisu na forum czyli silnik lekko w górę i nie widać pęknięć na gumach, chyba że złe oględziny były a faktycznie zmiana biegów nie jest płynna i przy ruszaniu czuję na lewarku (będąc w środku) jakąś pracę ruch. SKRZYNIA 4-ro BIEGOWA
A może jakiś lepszy sposób na sprawdzenie???
Witam,
nie wiem czy o tym samym pukaniu rozmawiamy. Mój przebieg 77tyś. Wydaje mi się, że zaczęło się po zimie. Raz nie mogłem wyjechać z zaspy, było bardzo późno i nie chciałem nikomu z moich znajomych zakłócać ciszy nocnej. Około 30 minut katowałem samochód przód – tył, przód – tył, przód – tył, przód – tył, przód – tył rząglując drążkiem. Co ciekawe wyjechałem mimo iż sytuacja była beznadziejna.
Do rzeczy - u mnie jest takie jakby „kliknięcie” przy dodawaniu i spuszczeniu nogi z gazu. Powstaje gdzieś jakiś luz i coś lekko delikatnie „klika”. Wymieniłem poduszkę pod silnikiem, pierwsza jazda jak by problem zaniknął. Ale przy drugim podejściu z powrotem słychać „klik”, jednak ciszej i trochę rzadziej. Porada od Zygi : samochód na P-postoju i pchamy przód – tył. Odezwał się prawy przegub dosyć wyraźnie. Już prawie kupiłbym drugi ale kolega z warsztatu zaobserwował, że jest nie dokręcony - po prostu go dokręcił i już go nie słychać przy pchaniu przód-tył. Posiadał luz na wielo-klinie kiedy śruba była poluzowana i dlatego objaw był tylko słyszalny na prostych kołach. Standardowo przeguby słychać na skręconych kołach.
Odgłosy jak by mniej wyraźne ale nadal są. W kanale przy pchaniu przód – tył, mechanik stwierdził, że odgłos pochodzi gdzieś z miejsca gdzie wchodzi prawa półoś. Chyba mam tam jakiś luz. Nie wiem może to nasze FWD – mechanizm różnicowy ?
W niektórych postach czytałem, że komuś pomogła wymiana półosi z przegubem, jak również coś o synchronizatorze skrzyni, w AWD sprawa się ma z reduktorem.
Napisałem co do tej pory się dowiedziałem - piszcie co wiecie i czy coś pomogło i ciekawe co na to ASO ?
nie wiem czy o tym samym pukaniu rozmawiamy. Mój przebieg 77tyś. Wydaje mi się, że zaczęło się po zimie. Raz nie mogłem wyjechać z zaspy, było bardzo późno i nie chciałem nikomu z moich znajomych zakłócać ciszy nocnej. Około 30 minut katowałem samochód przód – tył, przód – tył, przód – tył, przód – tył, przód – tył rząglując drążkiem. Co ciekawe wyjechałem mimo iż sytuacja była beznadziejna.
Do rzeczy - u mnie jest takie jakby „kliknięcie” przy dodawaniu i spuszczeniu nogi z gazu. Powstaje gdzieś jakiś luz i coś lekko delikatnie „klika”. Wymieniłem poduszkę pod silnikiem, pierwsza jazda jak by problem zaniknął. Ale przy drugim podejściu z powrotem słychać „klik”, jednak ciszej i trochę rzadziej. Porada od Zygi : samochód na P-postoju i pchamy przód – tył. Odezwał się prawy przegub dosyć wyraźnie. Już prawie kupiłbym drugi ale kolega z warsztatu zaobserwował, że jest nie dokręcony - po prostu go dokręcił i już go nie słychać przy pchaniu przód-tył. Posiadał luz na wielo-klinie kiedy śruba była poluzowana i dlatego objaw był tylko słyszalny na prostych kołach. Standardowo przeguby słychać na skręconych kołach.
Odgłosy jak by mniej wyraźne ale nadal są. W kanale przy pchaniu przód – tył, mechanik stwierdził, że odgłos pochodzi gdzieś z miejsca gdzie wchodzi prawa półoś. Chyba mam tam jakiś luz. Nie wiem może to nasze FWD – mechanizm różnicowy ?
W niektórych postach czytałem, że komuś pomogła wymiana półosi z przegubem, jak również coś o synchronizatorze skrzyni, w AWD sprawa się ma z reduktorem.
Napisałem co do tej pory się dowiedziałem - piszcie co wiecie i czy coś pomogło i ciekawe co na to ASO ?
Paweł G
Chrysler Pacifica 2004 3,5 250kM LPG
Chrysler Pacifica 2004 3,5 250kM LPG
U mnie też coś pukało, odgłos dobiegał z przodu jadąc po nierównościach poprzecznych. Dokręciłem nakrętki mocujące amortyzator i jest o wiele lepiej. Dziwne jest to że obie były jakby niedokręcone bo obróciły się o około 1 obrót bez użycia większej siły. Dociągnąłem je na ok. 50Nm. Ale z tego co wiem to jest tam łożysko i nie jestem pewien czy taki moment nie jest zbyt duży. Czy ktoś z Was może się orientuje jak powinno być?.
Oby zawsze mi się chciało tak jak mi się nie chce.