2A8GF68X57R148610 - 2007 4.0 AWD Czerwony Szaflary LPG
2A8GF68X57R148610 - 2007 4.0 AWD Czerwony Szaflary LPG
Link: http://olx.pl/i2/oferta/chrysler-pacifi ... ab#gallery
Przebieg: 109 tyś
Cena: 32 900
Proszę o sprawdzenie CARFAXu i zdjęcia auta po kolizji w USA
Przebieg: 109 tyś
Cena: 32 900
Proszę o sprawdzenie CARFAXu i zdjęcia auta po kolizji w USA
Ostatnio zmieniony 27 lut 2016 05:34 pm przez Makabra, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Posty: 449
- Rejestracja: 14 maja 2014 12:46 pm
- Lokalizacja: Pruszków
- Samochód: 2007 Pacifica 4.0 FWD LPG, 2008 Sebring 2.4
- Postawił flaszek: 2
- Dostał flaszek: 6
Wykup raport carfax to jest szansa, że będą zdjęcia i zobaczysz.
Odnośnie prezentowanego egzemplarza kilka spostrzeżeń:
- jest to wersja signature series (bardzo fajna wyposażona jak LIMITED)
- wyposażona jak LIMITED, ale nie ma kamerki, ale mogło być tak, że faktycznie mocno dostała w tył i kamerki naprawiacz nie zakupił i nie założył.
- inny kolor podłogi w bagażniku (chyba z wersji przedliftowej) może wskazywać, że naprawdę mocno dostała w tył, aż uszkodziło podłogę.
- z przodu na błotnikach powinien być znaczek sygnowanej wersji, jednak ich nie ma (może też uszkodzone błotniki?)
Oczywiście nie znam tego auta, są to tylko przypuszczenia.
Odnośnie prezentowanego egzemplarza kilka spostrzeżeń:
- jest to wersja signature series (bardzo fajna wyposażona jak LIMITED)
- wyposażona jak LIMITED, ale nie ma kamerki, ale mogło być tak, że faktycznie mocno dostała w tył i kamerki naprawiacz nie zakupił i nie założył.
- inny kolor podłogi w bagażniku (chyba z wersji przedliftowej) może wskazywać, że naprawdę mocno dostała w tył, aż uszkodziło podłogę.
- z przodu na błotnikach powinien być znaczek sygnowanej wersji, jednak ich nie ma (może też uszkodzone błotniki?)
Oczywiście nie znam tego auta, są to tylko przypuszczenia.
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
armo,
Podczas montażu auta fabryka też wstawia i tył i przód i cokolwiek innego.
W fabryce raczej wiadomo jak to się odbywa. Ważne jak zostało to zrobione w warsztacie.
Jak, z czego, jaką technologią, jakimi rękami i jaka głowa nad tym pracowała.
Podczas montażu auta fabryka też wstawia i tył i przód i cokolwiek innego.
W fabryce raczej wiadomo jak to się odbywa. Ważne jak zostało to zrobione w warsztacie.
Jak, z czego, jaką technologią, jakimi rękami i jaka głowa nad tym pracowała.
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
Pewne jest tylko to, że Kopernik nie żyje. Nie byłem w montowniach Chryslera więc nie powiem jak były montowane Pace.armo pisze:Ok, ale w fabryce nie wstawia tego człowiek tylko maszyna...
Onegdaj bywałem w FSO na linii montażu PF125p oraz Poloneza. W zależności od okresu jeden był montowany na automatach, drugi ręcznie. Później była zmiana i montowali na odwrót. Różnie onegdaj bywało z jakością - nawet te z automatów wymagały pana Zenka z młotem co dopasowywał poszczególne elementy do wyrobu finalnego. Zawsze wszak były u nas unikalne - zdjęte z jednego nie pasowały do drugiego.
Intencją mojego wpisu było tylko to, że nie samo uszkodzenie dyskwalifikuje auto ale jakość wykonanej naprawy. Rzecz jasna dobrze jest wiedzieć czy najlepiej zrobione auto po potężnym dzwonie, obecnie będące igiełką, miało kosmetycznego, lekkiego, mocnego czy potężnego dzwona. Ale oceniamy auto tu i teraz, w stanie obecnym, a nie sprzed 10 lat jak czekało pokiereszowane mniej lub bardziej na placu aukcyjnym w USA.
O tamtym przypadku wiemy co nieco, ale ile razy to samo auto przejechał tramwaj w PL to już nie. A jak nie wiemy to nie wybrzydzamy?
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
-
- Posty: 2534
- Rejestracja: 04 lip 2013 09:20 pm
- Lokalizacja: Poznań-okolica
- Samochód: DURANGO 5,7 HEMI HEV, była Pacyfica 4.0 Signature 08
- Postawił flaszek: 14
- Dostał flaszek: 16
i tu się Mariusz w pełni z Tobą zgadzam, sam dla siebie jestem przykładem, kupiłem auto po "dzwonie" ale z pełną świadomością i zakładając z góry pewną kwotę którą będę musiał w auto zainwestować by doprowadzić je do satysfakcjonującego stanu, jeszcze kilka miesięcy po naprawie wychodziły kwiatki, jak zerwanie elmentu łącznika wału na skutek różnych kół z przodu i z tyłu, jakieś drobiazgi z elektryką, i wspomaganiem, wymiana chłodnicy od klimy..M. pisze:Intencją mojego wpisu było tylko to, że nie samo uszkodzenie dyskwalifikuje auto ale jakość wykonanej naprawy. Rzecz jasna dobrze jest wiedzieć czy najlepiej zrobione auto po potężnym dzwonie, obecnie będące igiełką, miało kosmetycznego, lekkiego, mocnego czy potężnego dzwona. Ale oceniamy auto tu i teraz, w stanie obecnym, a nie sprzed 10 lat jak czekało pokiereszowane mniej lub bardziej na placu aukcyjnym w USA.
O tamtym przypadku wiemy co nieco, ale ile razy to samo auto przejechał tramwaj w PL to już nie. A jak nie wiemy to nie wybrzydzamy?
ale od ponad dwóch lat z auta korzystam i ponoszę koszty jedynie eksploatacyjne...
tak więc można i powypadkowym autem cieszyć się z jazdy... i sam wiesz co mam na myśli
niektórzy podniecają się że kupili perełkę bo Carfax czysty, a auto przypłynęło dwa lub więcej lat temu i w międzyczasie spotkało się tirem lub łosiem.. ale o tym sza... i nikt nie wie..
pozdrawiam Piotr
http://cprojects.pl
__________________________
Umysł jest jak spadochron
Nie działa jeśli nie jest otwarty
http://cprojects.pl
__________________________
Umysł jest jak spadochron
Nie działa jeśli nie jest otwarty
Nie wiem, nie byłem, ale trudno mi sobie wyobrazić, że w dzisiejszych czasach człowiek łączy elementy karoserii.
Co do konkretnego przykładu oczywiście, że można być pełni zadowolonym z korzystania z takiego auta, które wcześniej miało dzwon. Kwestia jakości przeprowadzonej naprawy.
Osobiście podobnie jak mpspycha też wolę kupić w dobrych pieniądzach uszkodzone auto, naprawić je u dobrego fachowca i jeździć. Mi to zupełnie nie przeszkadza, pod warunkiem, że naprawa została wykonana zgodnie ze sztuką. I tutaj chodzi o to, że sam wybiorę fachowca i będę wiedział jakie części zostały użyte do naprawy. Tak jak już wcześniej pisałem nie neguję tego egzemplarza ani kupowania aut, które nie są bezwypadkowe. Sam sprowadzam Packi z USA i zazwyczaj nie są one bezwypadkowe...
Co do konkretnego przykładu oczywiście, że można być pełni zadowolonym z korzystania z takiego auta, które wcześniej miało dzwon. Kwestia jakości przeprowadzonej naprawy.
Osobiście podobnie jak mpspycha też wolę kupić w dobrych pieniądzach uszkodzone auto, naprawić je u dobrego fachowca i jeździć. Mi to zupełnie nie przeszkadza, pod warunkiem, że naprawa została wykonana zgodnie ze sztuką. I tutaj chodzi o to, że sam wybiorę fachowca i będę wiedział jakie części zostały użyte do naprawy. Tak jak już wcześniej pisałem nie neguję tego egzemplarza ani kupowania aut, które nie są bezwypadkowe. Sam sprowadzam Packi z USA i zazwyczaj nie są one bezwypadkowe...