Jak poznać, że samochód byl po powodzi?

Tomislaw
Posty: 87
Rejestracja: 31 gru 2009 04:32 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Jak poznać, że samochód byl po powodzi?

Post autor: Tomislaw » 02 paź 2010 04:02 pm

Witam,

Oglądałem dziś śliczną Pacyfikę Limited 2008 rok. Wszystko jest niby pięknie - sprawdziłem autocheck i jest ok, Auto od marca 2009 w Polsce - dotarłem co mechanika który ja serwisował - też niby ok (no ale to mogło być akurat ustawione). Auto jest koloru szampańskiego. Po obejrzeniu mam kilka pytań:

1) lekko wilgotny tylny most (znaczy wilgotne miejsce - nie jest to wyciek a raczej jest "spocony"
czy to może być zapowiedź czegoś poważniejszego? (przebieg 95 tyś i raczej aktualny). Przegoniłem ja 140 - i wszystko było ok.
2) na drzwiach pasażera schodzi ta górna warstwa lakieru (chyba to sie nazywa klar) - w kilku miejscach wokół klamki - mało widoczne - oraz jakieś minimalne odpryski klaru przy dolnej krawędzi szyby (te same drzwi) - czy to może być objaw nieudolnej naprawy, zalania - czy w tych autach tak może się zdarzyć??
3) W komorze silnika ta podbitka na ścianie grodziowej - zaraz przy podszybiu jest jakby "rozmoknięta" - to znaczy ta czarna cześć jakby się "zmechaciła" i odsłania się ta jasna wełna mineralna. Jest to tylko w górnej części tego wytłumienia - na samej górze. wygląda to jak na zdjęciu:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a54 ... a7dae.html
tylko to zdjęcie z innego auta
Ja oglądałem kiedys auta po zalaniu - i one miały właśnie całą rozmoknięta tą warstwę wybicia ściany grodziowej. Czy to może być objaw zalania - czy np ktoś mył myjka wysokościśnieniowa silnik, a może poprostu gdzieś się dostawała deszczówka? - ma tak ktoś z Was? - powinienem się tym przejmować?
4) przy włączaniu z P na D - jest takie jakby niewielkie szarpniecie - czy pukniecie - coś jakby przegub wyrobiony. Mechanik twierdzi, że to jest zerwana poduszka pod skrzynią - czy to prawdopodobny objaw?
5) Jest to wersja Limited, 2008 rok, AWD, brakuje tylko ekranu w podsufitce i navi z kamera cofania przebieg 95 tyś (demo car - kupiony w stanach od chryslera w marcu 2009 z przebiegiem 24 tyś mil), ma instalacje PRINCE (facet pokazywał mi fakturę na 6100!!), ma komplet zimówek kupiony w zeszłym roku i komplet letnich kupionych wiosna tego roku. Czy warto kupić ten samochód za 90 tyś brutto? - czy to zdecydowanie za wysoka cena? Mi się wydaje, że to cena z kosmosu - no ale wszystkie tańsze które znalazłem były w ten czy inny sposób niedomagajace :(

P.S. Nie miałem pojęcia, że te "chromowane" 19-nastki - to plastikowe nakładki na felgi !!!

Pozdrawiam,
Tomek

Paszeko
Posty: 10
Rejestracja: 26 wrz 2010 01:53 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: Paszeko » 03 paź 2010 10:21 am

Cześć Tomasz,
miałem w swojej omedze schodzącą wierzchnią powłokę lakieru. Nie wiem od czego tak się zadziało, ale po roku cały błotnik był do malowania. Po prostu po jakimś czasie lakier schodziła płatami podczas mycia myjką ciśnieniową. Więc gdybym zobaczył coś takiego w autku które chciałbym kupić, to podziękowałbym.
Co do zamokniętego wygłuszenia części grodziowej. Raczej bardzo dziwne w tak młodym roczniku. Mycie silnika myjką nie doprowadziłoby jej do takiego stanu.
No a o cenie sam napisałeś :)

Nie myślałeś żeby dogadać się z kim, kto profesjonalnie (bardzie, lub mniej :) ) sprowadza samochody ze Stanów? Ma to swoje wady - kilkumiesięczne oczekiwanie na "dostawę", ale moim zdaniem mniejsze ryzyko, że autko jest kombinowane...

A odpowiadając na Twój post, szukałbym zaschniętego błota (mułu) w trudno dostępnych miejscach (profilach, przestrzeni pomiędzy nadkolami itp.). Ale moje wielomiesięczne poszukiwania samochodu nauczyły mnie, że "profesjonalni" handlarze potrafią zrobić cuda-cudeńka w taki sposób, że nie zorientujesz nawet że... zostałeś oszukany :(
Właśnie dlatego zdecydowałem się na "import bezpośredni" :)

Pozdrawiam,
Piotr.

Tomislaw
Posty: 87
Rejestracja: 31 gru 2009 04:32 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: Tomislaw » 03 paź 2010 11:02 am

Cześć, Paszeko,

Wiesz co - no ja cały czas szukam takiej do sprowadzenia - wiele prób skończyło sie na niczym. Mam teraz kontakt ze znajomymi Zygi - wydają się jak najbardziej ok - i z nimi też rozmawiam i szukamy czegoś, ale to auto chciałem sprawdzić i obejrzeć - no bo jest już w kraju od ręki. Facet kupił je jako demo-car od Chryslera w marcu 2009 - i jeździło już półtora roku w Polsce. Wyjeżdżając ze stanów nie miało w papierach nic o powodzi. No u nas mogło się teoretycznie w tym roku utopić. Facet nie jest handlarzem i kupił to auto żeby jeździć - bo w półtora roku zrobił jakieś 60 tyś. Tak myślałem, że jak kupię auto ze stanów powiedzmy za 70 tyś, dołożę porządny gaz, 2 komplety opon- to tez spora sumka się zrobi - tylko że byłaby płacona na raty.

Martwi mnie tylko ten klar - nie jest to mocno widoczne - i nie jest tego dużo - podrapane wokoło klamki, ale jak za rok zejdzie mi z połowy drzwi??

Awatar użytkownika
tedi
Posty: 2951
Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
Lokalizacja: .
Samochód:
Postawił flaszek: 7
Dostał flaszek: 4

Post autor: tedi » 03 paź 2010 12:56 pm

Tomislaw pisze:Martwi mnie tylko ten klar - nie jest to mocno widoczne - i nie jest tego dużo - podrapane wokoło klamki, ale jak za rok zejdzie mi z połowy drzwi??
Skoro na około klamek podrapany czy jak to zwał złazi klar to świadczy że był odświeżany lakier. Fajtłapa lakiernik zamiast odkręcić klamki to je po prostu okleił a co za tym idzie że przy myciu Karcherem lub na myjce będzie ci złaził dalej.To proces powolny ale zawsze chyba że będziesz go sam mył np. delikatną gąbką to jest szansa że dłużej się utrzyma.

ACS
Posty: 8
Rejestracja: 21 wrz 2010 10:39 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: ACS » 03 paź 2010 05:42 pm

tedi pisze:
Tomislaw pisze:Martwi mnie tylko ten klar - nie jest to mocno widoczne - i nie jest tego dużo - podrapane wokoło klamki, ale jak za rok zejdzie mi z połowy drzwi??
Skoro na około klamek podrapany czy jak to zwał złazi klar to świadczy że był odświeżany lakier. Fajtłapa lakiernik zamiast odkręcić klamki to je po prostu okleił a co za tym idzie że przy myciu Karcherem lub na myjce będzie ci złaził dalej.To proces powolny ale zawsze chyba że będziesz go sam mył np. delikatną gąbką to jest szansa że dłużej się utrzyma.
To nie kwestia oklejenia klamki ale kiepskiego bezbarwnego,widocznie fura była robiona na sprzedaż i nikt się pieścił.Jeżeli to tylko było odświeżane to pół biedy bo zawsze można urwać trochę kasy od ceny i poprawić ale jak po strzale to już gorzej.Najlepiej kup sobie tester lakieru koszt coś około 150zł i posprawdzać auto dookoła,koszt nie duży a masz pewność.


Paszeko pisze:Cześć Tomasz,
miałem w swojej omedze schodzącą wierzchnią powłokę lakieru. Nie wiem od czego tak się zadziało, ale po roku cały błotnik był do malowania. Po prostu po jakimś czasie lakier schodziła płatami podczas mycia myjką ciśnieniową. Więc gdybym zobaczył coś takiego w autku które chciałbym kupić, to podziękowałbym.
Nie przesadzaj :mrgreen:

Tomislaw
Posty: 87
Rejestracja: 31 gru 2009 04:32 pm
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: Tomislaw » 03 paź 2010 09:35 pm

No ale w sumie bardziej martwi mnie ten tłusty od oleju tylny most o którym pisałem wcześniej. Omega jak ją kupiłem - to nawet nie zajrzałem pod spód :) - ale potem okazało się, że tez ma taki jakby tłusty osad na moście - i tak ma do dziś i nic się nie stało :)

EDIT: Właśnie rozmawiałem z kolegą, który ma w firmie dodge town & country i chryslera grand voyagera - i mówił, że oba są po lakierowaniu. Z chryslera poschodził ten klar z niektórych elementów - a podobno w Dodge pół auta mu się złuszczyło !! Kurde!!
No ale widzę, że chyba na forum Pacyfiki nie ma nikogo z takim problemem.

Pozdr.
T.

krzysieksec
Posty: 39
Rejestracja: 23 wrz 2010 09:46 am
Lokalizacja:
Samochód:

Post autor: krzysieksec » 25 paź 2010 09:10 am

Poceniem sie nie przejmuj ,jezeli schodzi klar w tak nowym samochodzie to na 100% był lakierowny element trzeba sprawdzic czy tylko ten czy wiecej .Własciciel jak widać troche zainwestował w Pacyfike to na plus ale cena to juz górna pólka .Ogładalem w niemczech te samochody i w tych pieniazkach mozna naprawde kupic dobry i pewy samochod z gwarancja salonu jaki go sprzedaje.Odnoscie uszkodzonego wygłuszenia stawiałbym na uszkodzenie mechaniczne może było jakieś bum któro uszkodziło ten element .Samochody z zza oceanu na 99% sa po kolizjach lub wypadkach sztuką jest znależc tylko taki co był mniej stuknięty.W ogłoszeniach oczywiscie wszytkie wbezwypadkowe i w wiekszosci sprowadzone przez własciciela ktory go sprzedaje jest bardzo mało odkupionych od hnadlarza -to tez ciekawe jak dla mnie bo to wcale nie jest ani łatwa ani prosta sprawa nie mówiąc juz o czasie jaki to trwa.

ODPOWIEDZ

Wróć do „PYTANIA OGÓLNE PRZED ZAKUPEM”