chryslerforum.pl

Witam
Moja Packa (4,0/2007) ma zainstalowany gaz ale prawie na nim nie jeździłem bo praca silnika była nieczysta a na benzynie chodzi idealnie. Parę dni temu wymieniłem świece, wymienilem też uszczelkę dolotu. Od tego momentu kultura pracy na gazie zdecydowanie się poprawiła. Nie jest to ideał ale prawie. Zastanawia mnie czy wężyki doprowadzające gaz nie są za długie. Do jednego zdjęcia wyciągnąłem rurkę. Mają po 14 cm a ich koniec leży pomiędzy zaworami. No kiedy gaz ma się zmieszać z powietrzem?! Może są za długie. Może ideał jest osiągalny. Czy ma ktoś z tym doświadczenia?
Jeszcze przy okazji jedna uwaga. Wyskakiwał mi Gascap i błędy P4.. - dotyczące nieszczelności układu odprowadzania oparów. Wymiana korka i przegląd rurek nic nie dał. Przymierzałem się do wymiany zbiorniczka z węglem. Teraz, jak sądzę, po wymianie uszczelki dolotu jak ręką odjął. Przejechałem dopiero jakieś 100km ale wcześniej wystarczyło kilka km by pojawił się błąd. Ta uszczelka może mieć związek z odprowadzaniem oparów paliwa?

Moim zdaniem to niezła rzeźba z tymi wtryskiwaczami, podaje link do lpg forum gdzie jest pokazany prawidłowy montaż wtryskiwaczy gazu wprawdzie do 3,5 ale zasada jest taka sama jak w 4,0. http://lpg-forum.pl/post251059.html?hil ... ca#p251059

vstm, takimi wężykami to wino z gąsiora ściągać możesz, zdemontuj to i to szybko jak nie chcesz mieć problemów większych i wymieniać silnika.
Na twoim miejscu sprawdziłbym długość wężyków czarnych bo coś mi się zdaję że listwa wtryskowa jest a węże mają po 0,5 m i tu leży problem.

No rzeżba straszna, jakie masz do tego wtryski i gdzie ona są umieszczone? Ty to montowałeś czy tak kupiłeś?
Ja mam instalacje BRC i wtryski mam tak samo umieszczone jak w wątku z forum LPG podanym przez Tabalugaa, silnik na LPG pracuje OK mimo przejechania już 180KKM na LPG.

vstm,
Wielki szacun dla gazownika
I sugestia (całkowicie na serio) - OMIJAJ GO WIEEEEEEEEEELKIM ŁUKIEM
A to co masz popraw czem prędzej by było po Bożemu - w przeciwym wypadku skutki mogą zboleć.

P.S.
Xawery Dunikowski to (nie ubliżając artyście) mały pikuś w porównaniu...

Dzięki Panowie za odpowiedzi. Nagle wyjechałem na parę dni i teraz dopiero czytam.
Lecz te odpowiedzi nie są pocieszające.
Wtryski nie wiem jakie. Czarne rurki 20-25cm(wszystkie takie same). Parownik KME, sterownik Stella. Nie montowałem tej instalacji więc wiem tyle co widzę.
W takim razie muszę szukać warsztatu co zapewni, że to wszystko ogarnie. Z tego co widziałem na forum LPG (dzięki tabalugaaa) to wtryski wwiercone są nisko. U mnie wysoko i te białe rurki zmniejszają przepustowość dolotów. Choć na benzynie jest ideał. Może podrzucicie adres warsztatu np. w Warszawie, mieszkam w Mińsku Maz.
Jeszcze raz dzięki!

vstm,
Piotrze,
Ja swoją instalkę w Pacy polift robiłem w Rembertowie.
Onegdaj Darek montował LPG na Fishera coś tam, obecnie działa bliszej AON na ul Kadrowej. Jadąc od bramy AON zauważalny kawałek trzeba przejechać i szukać p lewej stronie firmy LPG - cecha charakterystyczna - sporo SAAB-ów na placu - to tam.
A jak chcesz to zobacz w dziale LPG temat w stylu "pochwal się swoją instalacją" - tam zamieściłem zdjęcia jak to u mnie było.
A jak ja znajdę chwilkę czasu i kabelek do komórki - wrzucę jedyną w swoim rodzaju instalację od strony zaworów w silniku 8-o cylindrowym - nie po to by zmuszać kogokolwiek do pójścia taką samą drogą ale po to by pokazać, że to co niemożliwe (każdy gazownik tak powie) jest możliwe (choć powiem że upierdliwe jak nie wiedzieć co).

Znalazłem pewnie to o czym wspomniałeś.
PUH "Stamar" LPG Stanisław Kwiatkowski
ul. Fiszera 14 /18
04-402 Warszawa
woj. mazowieckie
To blisko. Odwiedzę i niech się wypowiedzą. Wprawdzie jestem przeciwnikiem diesla i lpg ale przed chwilą zapłaciłem za etylinę 360zł. Za gaz zapłaciłbym 143. Różnica kusi.
Dzięki bardzo, dobrej nocy!

vstm,
Darek był w tym miejscu ale sie przeniósł jak pisałem powyżej na ul. Kadrową 37A.
Staszek (właściciel STAMAR-u) prowadzi hurtownię materiałów instalacyjnych LPG a na jego terenie też działa jakiś montażysta - choć Bogiem a prawdą nie wzbudził mojego zainteresowania. Może nadto wybredny jestem.... A może faktycznie są powody dotychczas przeze mnie nie odkryte...