Strona 1 z 1

Chip OBD3 CHRYSLER PACIFICA 3.5

: 03 paź 2018 10:23 pm
autor: bunclik
witam
co myślicie o zainstalowaniu takiego chipa
https://allegro.pl/chip-obd3-chrysler-p ... 6482767d17
czy to ma sens i czy nie zmarnuje mi silnika .
Pozdrawiam Bunclik

Re: Chip OBD3 CHRYSLER PACIFICA 3.5

: 04 paź 2018 12:17 am
autor: M.
Hmmmm
Jak by to powiedzieć...
Słowo "czip" albo jak kto woli bardziej z angielska "chip" kojarzy mi się mocno i jako pierwsze skojarzenie z identyfikacją najlepszych przyjaciół człowieka - znaczy psów. Podobno są jakieś plany wszczepiania takowych czworonogom i schroniska nie będą się przepełniać. Podobno...

Co do przedmiotowej elektroniki samochodowej to moim zdaniem w ogłoszeniach jest 99% marketingu (lub jak kto woli makaronu nawijanego na uszy) a reszta to coś z czego coś wynika.
W takich sytuacjach ja zadaję sobie pytanie.
1. Jeżeli to co piszą jest prawdą (np więcej daje a mniej bierze - moc versus zużycie paliwa) to jakoś mi się to nie zamyka - doszlibyśmy do zaprzeczenia praw fizyki i mielibyśmy perpetum mobile? Koń żeby ciągnął pług musi dostać tyle owsa ile potrzebuje. Nie mniej bo wyciągnie kopyta.
2. Jeśli to jest coś tak doskonałego i korzystnego, to czemu producenci aut są ślepi i głusi? Dobry marketing i można by zwiększyć kawałek rynkowego tortu w posiadaniu określonych producentów. Troszkę z innej bajki, ale jak określony producent zaczął kombinować i wyszło na jaw szydło z worka, to obecnie ma niewąskie kłopoty. Spokojnie - da sobie radę, ale pewien zapaszek zostanie na długo.
3. I tak dla porządku: czy naprawdę potrzebujemy tego co tak wyboldowują w reklamie? Jeśli tak to może jeszcze turbinka Kowalskiego, może magnetyzery tu i tam, może paliwo wodorowe produkowane lokalnie z nadwyżek prądu, może coś tam jeszcze. Pomysłów i koncepcji w internecie można znaleźć mnóstwo.
A czy pomoże czy też zaszkodzi to czas pokaże.
jeśli wszak uświadomić sobie, że Packi w obecnym czasie to (w zależności od postrzegania płci) dziadkowie albo babcie, to kto na Boga pozostając przy zdrowych zmysłach będzie stawiał wygórowane wymagania emerytowi lub (konsekwentnie) emerytce? Prędzej przydałoby się pomyśleć o jakiejś laseczce lub zgoła balkoniku, a nie o bacie (o ile nie o wózku inwalidzkim z napędem elektrycznym).

Sorry za nieco frywolny ton, ale jak mam powiedzieć co myślę to to co myślę mówię.