SPOT LUBELSKI
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
Panowie,
Można jechać tego czy owego, za to że się mądrzy, za to, że myśli inaczej, za to że czegoś nie rozumie albo że mu się nie chce, albo że nie może albo....... sami dodajcie co uważacie.
wypadałoby mi (i możliwe że powinienem) skomentować wypowiedź, ale nie zamierzam.
Ze zlotami / spotami jest jak to w naszym kraju. Gdzie dyskutuje dwóch tam są trzy zdania.
Zachowujemy się jak takie cnotki niewydymki - co i chciałabym i boję się.
Sam miałem okazję uczestniczyć w kilku spotkaniach forumowych. Nie dlatego że musiałem, nikt mnie namawiać nie musiał. Ot tak jest bodziec - jest odpowiedź.
Ogólnopolski - największy - ale jednak trochę mu brakuje do zlotów innych marek.
Regionalnych kilka warszawskich - w tym jeden międzyregionalny z próbą czegoś innego - szczególnego - i wypaliło.
Były zloty wielkopolskie - nie musiałem a pojechałem 2 czy 3 razy - nie na weekend - jedno popołudnie i nie żałuję - nawet pomimo 300 km w jedną stronę.
Ludzi których spotkałem na swojej drodze na tyle polubiłem, że dziś co prawda rzadziej zaglądam na forum - ale jednak. To ci wspaniali ludzie są powodem, że męczycie się dalej czytając moje wpisy. Toć nie muszę pisać ale chcę.
Wróćmy do zlotów - to już taka nasza tradycja. Jest propozycja terminu i miejsca, jest decyzja, są zapisy, rezerwacja (ona jest zobowiązująca), zbieranie kasy i realizacja.
Już to niedawno napisałem ale się celowo powtórzę. Wszystkim dogodzić się nie da, ale wszystkich wk***ić to już żaden kłopot. Szczerze to nie mam pojęcia czemu wszystkim odpowiada Wigilia w dniu 24 grudnia. Choć jednak w prawosławiu musieli zrobić inaczej i mają 6 stycznia.
Nasze zloty to garstka zapaleńców - ludzi znających się już lata. Czasami ktoś nowy dołączy, czasami na chwilę (jeden zlot) czasami na zawsze.
Zadam zatem pytanie.
Kto z grona forumowiczów wybrałby się na zlot tygodniowy zorganizowany w 5 gwiazdkowym hotelu z wiktem i opierunkiem i kupą atrakcji w obiekcie. W ramach zlotu kilka stacji TV robiłoby materiał na swoje anteny, miejscowość byłaby oflagowana Pacifiką, kilku zacnych sponsorów pokrywałoby całość kosztów pobytu i uczestnictwa, a na koniec wśród uczestników rozlosowywany byłby przedpremierowy egzemplarz Pacy 2017 z numerem seryjnym 0000001.
Już widzę te tłumy.
A czemu ich nie ma obecnie? Ano bo nikt nie zorganizował zlotu tak jak by wszyscy inni chceli. A nawet jak zorganizował to jest trend żeby marudzić i narzekać.
Jedyne co może coś zmienić to większa aktywność i burza mózgów.
A wracając do mojego wcześniejszego wpisu - nie mądralowałem - wiem czym jest organizacja imprez turystycznych. To co napisałem to był kij w mrowisko i prowokacja. Czasami potrafi zadziałać.
Mogę obiecać, że z chęcią pojadę na zlot lubelski (kwestia terminów) jeśli nie będzie on odbywać się na stacji benzynowej lub w McDonaldzie. Musi być jakiś sens dla dalekich wyjazdów - wietrzyć opon nie będę - i tak w Lublinie większość hoteli ma w swoich systemach moje dane z dotychczasowych tamtejszych pobytów.
Można coś robić wedle zasady "Bierzmy się i róbta" albo zakasać rękawy icoś rzeczywiście zrobić.
Można jechać tego czy owego, za to że się mądrzy, za to, że myśli inaczej, za to że czegoś nie rozumie albo że mu się nie chce, albo że nie może albo....... sami dodajcie co uważacie.
wypadałoby mi (i możliwe że powinienem) skomentować wypowiedź, ale nie zamierzam.
Ze zlotami / spotami jest jak to w naszym kraju. Gdzie dyskutuje dwóch tam są trzy zdania.
Zachowujemy się jak takie cnotki niewydymki - co i chciałabym i boję się.
Sam miałem okazję uczestniczyć w kilku spotkaniach forumowych. Nie dlatego że musiałem, nikt mnie namawiać nie musiał. Ot tak jest bodziec - jest odpowiedź.
Ogólnopolski - największy - ale jednak trochę mu brakuje do zlotów innych marek.
Regionalnych kilka warszawskich - w tym jeden międzyregionalny z próbą czegoś innego - szczególnego - i wypaliło.
Były zloty wielkopolskie - nie musiałem a pojechałem 2 czy 3 razy - nie na weekend - jedno popołudnie i nie żałuję - nawet pomimo 300 km w jedną stronę.
Ludzi których spotkałem na swojej drodze na tyle polubiłem, że dziś co prawda rzadziej zaglądam na forum - ale jednak. To ci wspaniali ludzie są powodem, że męczycie się dalej czytając moje wpisy. Toć nie muszę pisać ale chcę.
Wróćmy do zlotów - to już taka nasza tradycja. Jest propozycja terminu i miejsca, jest decyzja, są zapisy, rezerwacja (ona jest zobowiązująca), zbieranie kasy i realizacja.
Już to niedawno napisałem ale się celowo powtórzę. Wszystkim dogodzić się nie da, ale wszystkich wk***ić to już żaden kłopot. Szczerze to nie mam pojęcia czemu wszystkim odpowiada Wigilia w dniu 24 grudnia. Choć jednak w prawosławiu musieli zrobić inaczej i mają 6 stycznia.
Nasze zloty to garstka zapaleńców - ludzi znających się już lata. Czasami ktoś nowy dołączy, czasami na chwilę (jeden zlot) czasami na zawsze.
Zadam zatem pytanie.
Kto z grona forumowiczów wybrałby się na zlot tygodniowy zorganizowany w 5 gwiazdkowym hotelu z wiktem i opierunkiem i kupą atrakcji w obiekcie. W ramach zlotu kilka stacji TV robiłoby materiał na swoje anteny, miejscowość byłaby oflagowana Pacifiką, kilku zacnych sponsorów pokrywałoby całość kosztów pobytu i uczestnictwa, a na koniec wśród uczestników rozlosowywany byłby przedpremierowy egzemplarz Pacy 2017 z numerem seryjnym 0000001.
Już widzę te tłumy.
A czemu ich nie ma obecnie? Ano bo nikt nie zorganizował zlotu tak jak by wszyscy inni chceli. A nawet jak zorganizował to jest trend żeby marudzić i narzekać.
Jedyne co może coś zmienić to większa aktywność i burza mózgów.
A wracając do mojego wcześniejszego wpisu - nie mądralowałem - wiem czym jest organizacja imprez turystycznych. To co napisałem to był kij w mrowisko i prowokacja. Czasami potrafi zadziałać.
Mogę obiecać, że z chęcią pojadę na zlot lubelski (kwestia terminów) jeśli nie będzie on odbywać się na stacji benzynowej lub w McDonaldzie. Musi być jakiś sens dla dalekich wyjazdów - wietrzyć opon nie będę - i tak w Lublinie większość hoteli ma w swoich systemach moje dane z dotychczasowych tamtejszych pobytów.
Można coś robić wedle zasady "Bierzmy się i róbta" albo zakasać rękawy icoś rzeczywiście zrobić.
Ostatnio zmieniony 05 mar 2016 03:38 pm przez M., łącznie zmieniany 1 raz.
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
To ja jednak odpowiem - z góry przepraszam że kogoś znowu obrażę !!!
Chyba inaczej niż było napisane zinterpretowano moją wypowiedź !!!
Jeżeli chciałem się spotkać mimo że spot się rozleciał i to Was wszystkich tak rozzłościło to przepraszam bardzo !!!
Więcej nie będę chyba chciał i nie wyjdę z głupią inicjatywą. Przepraszam WAS że chciałem się z Wami spotkać i Was poznać - WIELKIE PRZEPRASZAM !!!
Chyba inaczej niż było napisane zinterpretowano moją wypowiedź !!!
Jeżeli chciałem się spotkać mimo że spot się rozleciał i to Was wszystkich tak rozzłościło to przepraszam bardzo !!!
Więcej nie będę chyba chciał i nie wyjdę z głupią inicjatywą. Przepraszam WAS że chciałem się z Wami spotkać i Was poznać - WIELKIE PRZEPRASZAM !!!
- Jędrek
- Posty: 1009
- Rejestracja: 11 lip 2015 04:21 pm
- Lokalizacja: Dęblin
- Samochód: Pacifica 4,0 z 2008r.
- Postawił flaszek: 2
- Dostał flaszek: 5
mariosz , mniej emocji , spokojnie przeczytaj posty "starych" stażem forumowiczów i przemyśl je merytorycznie . Ze zlotami , według mnie , jest tak , że nie chodzi o 2-3-4 godziny i do domu a ciut dłużej . Przeczytaj jaki program i w jakim czasie organizuje Krzysztof na XII Zlot w zajeździe 12Dębów . Nikogo nic nie rozzłościło a koledzy tylko merytorycznie powiedzieli co i jak .mariosz pisze:Więcej nie będę chyba chciał i nie wyjdę z głupią inicjatywą. Przepraszam WAS że chciałem się z Wami spotkać i Was poznać - WIELKIE PRZEPRASZAM !!!
Paca 4,0l SS z 2008r Pb + Lpg .
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
Mnie tam nic nie rozzłościło.
Żałuję tylko, że w naszym gronie realnie trudno jest zrobić "narodową ściepę" i dobrze się bawić.
Na forum jest zarejestrowanych ludzi że ho ho. A jak co do czego to ten ma to inny tamto, i w efekcie można z żalu nawalić się w samotności.
Ludzie!!!
Bywacie Wy na jakichś imprezach? Nie mówię o takich mąż z żoną. Mówię o takich choćby rodzinnych imprezach co to trzeba wyjść, a wcześniej się jakoś przygotować i nawet lakierki założyć.
Skoro można iść na imieniny siostry, urodziny teściowej, rodzinną Wigilię czy też na Wielkanocne jajeczko, albo ślub chrześniaka czy też pogrzeb kogoś bliskiego (nikomu nie życzę), to co musi się stać, żeby sobie poukładać kalendarz tak, żeby się udało? Urodziny teściowej to wszak stały element i można do tego się przyzwyczaić. Ale chrześniak mógł zadziałać z nagła i co? nie pójdziesz bo jedziesz na ryby w tym czasie?
Powiem tak i niech ktoś obali t teorię.
To największy jest ambaras żeby kilku chciało naraz.
A podobno chcieć to móc.
Na drugim biegunie jest skrajne - "wisi mi to" (popularny tumiwisizm i egoizm)
W mniej drastycznej formie: "może bym chciał, ale do końca nie wiem, a tak w ogóle to mi się nie chce albo się boję".
Wszystkim z tego bieguna mogę krzyknąć POBUDKA. Inni w naszym gronie nie gryzą. To tacy sami ludzie co chodzą na dwóch nogach (no bywa że jak jest bardzo wesoło to czasem na czterech). I wszyscy owi ludzie są normalni i fantastyczni. Trzeba tylko wykonać ten jeden ruch. Powiedzieć TAK i być konsekwentnym.
I to by było na tyle
Żałuję tylko, że w naszym gronie realnie trudno jest zrobić "narodową ściepę" i dobrze się bawić.
Na forum jest zarejestrowanych ludzi że ho ho. A jak co do czego to ten ma to inny tamto, i w efekcie można z żalu nawalić się w samotności.
Ludzie!!!
Bywacie Wy na jakichś imprezach? Nie mówię o takich mąż z żoną. Mówię o takich choćby rodzinnych imprezach co to trzeba wyjść, a wcześniej się jakoś przygotować i nawet lakierki założyć.
Skoro można iść na imieniny siostry, urodziny teściowej, rodzinną Wigilię czy też na Wielkanocne jajeczko, albo ślub chrześniaka czy też pogrzeb kogoś bliskiego (nikomu nie życzę), to co musi się stać, żeby sobie poukładać kalendarz tak, żeby się udało? Urodziny teściowej to wszak stały element i można do tego się przyzwyczaić. Ale chrześniak mógł zadziałać z nagła i co? nie pójdziesz bo jedziesz na ryby w tym czasie?
Powiem tak i niech ktoś obali t teorię.
To największy jest ambaras żeby kilku chciało naraz.
A podobno chcieć to móc.
Na drugim biegunie jest skrajne - "wisi mi to" (popularny tumiwisizm i egoizm)
W mniej drastycznej formie: "może bym chciał, ale do końca nie wiem, a tak w ogóle to mi się nie chce albo się boję".
Wszystkim z tego bieguna mogę krzyknąć POBUDKA. Inni w naszym gronie nie gryzą. To tacy sami ludzie co chodzą na dwóch nogach (no bywa że jak jest bardzo wesoło to czasem na czterech). I wszyscy owi ludzie są normalni i fantastyczni. Trzeba tylko wykonać ten jeden ruch. Powiedzieć TAK i być konsekwentnym.
I to by było na tyle
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.