magnetyzery
magnetyzery
Witam wszystkich, szukałem na forum tematu związanego z ograniczeniem spalania poprzez zastosowanie magnetyzerów, ale nie znalazłem (może dlatego, że jestem tu "nowy":) Jesli ktos ma doświadczenie z ich stosowaniem, chętnie dowiem się , jak ono wygląda. Dzowniłem do wynalazcy magnetyzera Multimag i tak mi zakręcił w głowie, że zstanowaim się , po co gaz , skoro mogę ok. 20 % paliwa zaoszczędzić ...
Darek_El_Kaczor
To takie placebo jak nie masz na co kasy wydawać tylko na to to lepiej kup sobie dobrą gorzałę miałem to w omedze poprzedni właściciel zamontował i oprócz tego że kurz sie na tym zbierał to nic to nie dawało.
Znam też przypadki ludzi którzy dali się na to nabrać i chcieli reklamować to powiedzieli im że na pewno coś jest z silnikiem więc trzeba naprawić silnik a potem zakładać magnetyzer.
Daj sobie spokój z tym.
Znam też przypadki ludzi którzy dali się na to nabrać i chcieli reklamować to powiedzieli im że na pewno coś jest z silnikiem więc trzeba naprawić silnik a potem zakładać magnetyzer.
Daj sobie spokój z tym.
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
To wszystko w czasach PRL tworzone było dla potrzeb władz ale teraz się nie sprawdza lepiej tankować na dobrych sprawdzonych stacjach niż montować jakieś wynalazki.
Pozdrawiam .
Ps. Kiedyś gdzieś tankując LPG facet był rozmowny i powiada
Najdziwniejsze fury jakie tankowałem LPG to
- lambo ???? tatuś nie dał na benzyna he he
- merc S klasa
- Porszak SUV chyba Caen
To się nazywa oszczędność
Pozdrawiam .
Ps. Kiedyś gdzieś tankując LPG facet był rozmowny i powiada
Najdziwniejsze fury jakie tankowałem LPG to
- lambo ???? tatuś nie dał na benzyna he he
- merc S klasa
- Porszak SUV chyba Caen
To się nazywa oszczędność
Nowa jakość nowe auto
-
- Posty: 3159
- Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
- Lokalizacja: DWR
- Samochód: chevy / cadillac
- Postawił flaszek: 4
- Dostał flaszek: 8
trzeba iść z duchem postępu !minor666 pisze:pamię tam były też jakieś turbinki...."kowalskiego" chyba ....ja też nie wierzę w takie cuda
http://www.neosocket.com/index.html
:)
Przez przypadek trafilem na temat magnetyzerów, a, że sam ich używam od 98 roku (ciągle te same :-) ) wydaje mi się, że mogę się podzielić z wami moimi spostrzeżeniami.
Po zagazowaniu swojego pierwszego auta mialem straszny problem z analizą spalin - tak, że prawie nie przeszedłem 1 przeglądu (ale 50 PLN pomogło). Chodząc po necie trafilem na magnetyzery, trochę o nich poczytałem i... kupiłem (marki nie wspomnę, żeby nie być posądzony o kryporeklamę ;-) ). Efekt - spaliny w normie a zużycie paliwa spadło o ok.8 % - w sumie niewiele, co zresztą było bez znaczenia bo LPG kosztowal wtedy 0.70 PLN.
W 2005 kupilem Pt Cruisera, ktorego zaraz zagazowałem. Mając na względzie doswiadczenia z pierwszym autem również postanowiłem kupić magnetyzery. Pomyslałem sobie - po co przeplacać - i kupiłem w miarę "dobre" na allegro (dobre to znaczy nie tanie i z dobrym opisem) - efekt - 0. Kompletnie nic. Pomyślałem sobie - może lepsze auto czegoś takiego nie potrzebuje... ale nie dawało mi to spokoju i przełożyłem magnetyzery ze starego auta. Efekt - spalanie spadło z powyżej 13l do ciut poniżej 12 (już teraz nie pamitam), a po dolożeniu filtra K&N do 11,5 - 11,2 (chociaż nie wiem czy to miało wpływ czy też zmiana stacji LPG).
Cruiser poszedł do .... auto komisu :-), a magnetyzery zostały, tak więc przełożyłem je do Pacy, którą poprzedni również zagazowałem. Dodam, że od początku wlożony był do niej filtr K&N. Bez magnetyzerów - z nogą emeryta w gipsie spalanie nigdy nie zeszło (mieszane bo do pracy mam 30km) poniżej 16l . Po założeniu mag. i przejechaniu 4 kkm spalanie wynosi 14,6 (z ostatniego pomiaru).
To tyle ewangelii na dzień dzisiejszy.
Po zagazowaniu swojego pierwszego auta mialem straszny problem z analizą spalin - tak, że prawie nie przeszedłem 1 przeglądu (ale 50 PLN pomogło). Chodząc po necie trafilem na magnetyzery, trochę o nich poczytałem i... kupiłem (marki nie wspomnę, żeby nie być posądzony o kryporeklamę ;-) ). Efekt - spaliny w normie a zużycie paliwa spadło o ok.8 % - w sumie niewiele, co zresztą było bez znaczenia bo LPG kosztowal wtedy 0.70 PLN.
W 2005 kupilem Pt Cruisera, ktorego zaraz zagazowałem. Mając na względzie doswiadczenia z pierwszym autem również postanowiłem kupić magnetyzery. Pomyslałem sobie - po co przeplacać - i kupiłem w miarę "dobre" na allegro (dobre to znaczy nie tanie i z dobrym opisem) - efekt - 0. Kompletnie nic. Pomyślałem sobie - może lepsze auto czegoś takiego nie potrzebuje... ale nie dawało mi to spokoju i przełożyłem magnetyzery ze starego auta. Efekt - spalanie spadło z powyżej 13l do ciut poniżej 12 (już teraz nie pamitam), a po dolożeniu filtra K&N do 11,5 - 11,2 (chociaż nie wiem czy to miało wpływ czy też zmiana stacji LPG).
Cruiser poszedł do .... auto komisu :-), a magnetyzery zostały, tak więc przełożyłem je do Pacy, którą poprzedni również zagazowałem. Dodam, że od początku wlożony był do niej filtr K&N. Bez magnetyzerów - z nogą emeryta w gipsie spalanie nigdy nie zeszło (mieszane bo do pracy mam 30km) poniżej 16l . Po założeniu mag. i przejechaniu 4 kkm spalanie wynosi 14,6 (z ostatniego pomiaru).
To tyle ewangelii na dzień dzisiejszy.
Nie ufam tego typu wynalazkom tak jak strumienicom czy turbinkom dolotu po 29 zł z allegro. Mam znajomych którzy stosowali magnetyzery jak tylko sie pojawiły i to była klapa wiec nigdy nie założę tego w swoim aucie. A chcac oszczędzać w takim aucie jak Pacyfa to chyba gaz, dobry gaz załozony przez doświadczonego montera bedzie najlepszym rozwiązaniem. Jak byłem młody miałem 300M w gazie, później Grand Am'a w gazie później był Cherokee który palił ogromne ilosci gazu, ostatnio była przez dłuższy czas Maxima tez z lpg. Każde z tych aut miało dosc duże silniki i niestety na benzynie bym zbankrutował i jedynym najlepszym sposobem zaoszczędzenia pieniążków był gaz. A obecnie mam Lagune II w dieslu i narazie jestem zadowolony, a magnetyzerów nie założę chocby nie wiem co. Szkoda pieniedzy.
Cóż... każdy ma prawo do swojej opinii. Jestem człowiekiem poważnym i piszę o swoich obseerwacjach - tylko i wyłącznie. Jeśli ktoś mysli, że magnetyzery to złoty środek i po założeniu ich z automatu spalanie spadnie i będzie można butować to się myli. Magnetyzery dają efekt jedynie przy zachowaniu dotychczasowego stylu jazdy i to po 3-5 tys km. Nikogo nie mam zamiaru przekonywać, ale ma tylko jedno pytanie - po co są one stosowane w sporcie samochodowym???
Co do strumienic kolego - cóż też miałem (produkcji pana Węglarskiego z Sącza, ktory na ten temat wie chyba najwięcej w Polsce) i byłem naprawdę zadowolony.
A poza tym - kolego jakie doładownie jest stosowane w F1...... Strumienice - czyli efekt falowy :-)
Co do strumienic kolego - cóż też miałem (produkcji pana Węglarskiego z Sącza, ktory na ten temat wie chyba najwięcej w Polsce) i byłem naprawdę zadowolony.
A poza tym - kolego jakie doładownie jest stosowane w F1...... Strumienice - czyli efekt falowy :-)
- tedi
- Posty: 2951
- Rejestracja: 18 lis 2008 09:55 pm
- Lokalizacja: .
- Samochód:
- Postawił flaszek: 7
- Dostał flaszek: 4
Dokładnie tak jestArtekkkk pisze:Powiem wam jedno z tymi magnetyzerami jest jak z lekami hemopatycznymi wszyscy mowia ze dzialaja ale nikt nie potrafi wyjasnic w jaki sposob. Jak dla mnie dzialanie tych rzeczy polega na oddzialywaniu na psychike zarowno chorego jak i kierowcy!!! Kto uwierzy temu pomagaja
_________________
Kilka lat temu pamiętam przyjechał do mnie jakiś klient abym mu coś podłubał w samochodzie a był to passat B3 na gaźniku.Podczas dłubania jakichś tam czynności rozmawiam z nim na temat magnetyzerów (bo miał tak owe zamontowane ) opowiada mi jakie to dobre i same superlatywy próbuje mi wciskać kity że zdemontował je z poprzedniego auta bo świetnie oszczędzało paliwo sobie myślę he he ciągnę temat dalej a on opowiada ze poprzedni jego wynalazek to był Polonez mówię ok
Dalej zamieniam się w słuch a ona nawija makaron na uszy no to w końcu nie wytrzymałem i pytam go kiedy to dziadostwo założył do tego passata a on na to ze zaraz po kupnie czyli jakieś pół roku temu ha ha ha uśmiałem się jak wprost go zapytałem i co natychmiast zadziałało pada odp. tak natychmiast odczuwalne po pierwszej wizycie na CPN mówię ok to dlaczego ma pan założone je na wężykach pod ciśnieniowych a nie na zasilaniu i powrocie paliwa ???? Zrobił takie duże i powiedział i k.....a jeszcze sąsiadowi flaszkę postawiłem za to ze mi je zamontował
Już więcej do mnie nie przyjechał pewno ze wstydu bo tyle mi naopowiadał jakie to cudowne i co ważne on czuł różnice gdy go sprowadziłem na ziemie ze ok tylko jak to możliwe skoro to wcale nie jest prawidłowo zamontowane tyle z super wynalazków.
Tedi Ty to nie umiesz się bawić ... tak człowieka ze złudzeń obedrzećtedi pisze:Już więcej do mnie nie przyjechał pewno ze wstydu bo tyle mi naopowiadał jakie to cudowne i co ważne on czuł różnice gdy go sprowadziłem na ziemie ze ok tylko jak to możliwe skoro to wcale nie jest prawidłowo zamontowane tyle z super wynalazków.
----------------
winczek
----------------
winczek
----------------
A ja tam jestem człowiek z siwymi skroniami i w żadne uzdatniacze nie wierzę . Przerabiałem turbinki,magnetyzery uszlachetniacze oleju (po zastosowaniu korbowód bokiem wylazł w L300),szlifowanie gażnika na połysk jak psu jajca się świeciły i nic nie pomagało.Za komuny jak zabrakło kartek na paliwo to tylko flaszka pomagała .A paliwo naładowane polem magnetycznym to może i lepiej przepływa i nie pozostawia na ściankach nalotów ale jak to się ma w w stosunku do oleju do zaworów do tłoków ,tego nikt nie badał ;( .Kiedyś badaniami tymi zajmował się dr.inż G.Szyjka chyba z Politechniki Szczecińskiej .Ale dzisiaj kto tam myśli o zmniejszeniu paliwa to jest kasa i tylko to się liczy.Kabza jak najszybciej i jak najwięcej :devil: .Koncerny Naftowe trzymają łapę ,dlaczego padają pomysły na inne paliwa? :devil:
- UV
- Posty: 565
- Rejestracja: 19 lip 2012 07:47 am
- Lokalizacja: https://www.google.no/maps/place/Steinr ... ta=!3m1!4b
- Samochód: AVD 2007 LPG
- Postawił flaszek: 1
- Dostał flaszek: 1