Ochrona silnika
Ochrona silnika
Czy ktoś to zna, widział, stosuje?
http://www.modifikator.pl/home-modyfika ... odifikator
http://www.modifikator.pl/home-modyfika ... odifikator
Pozdrawiam
-
- Posty: 55
- Rejestracja: 03 sty 2009 08:28 pm
- Lokalizacja:
- Samochód:
Panowie nasze silniki są bardzo żywotne i nie wysilone więc myślę że nie jest on konieczny do szczęścia . Ja mam złe doświadczenia ze specyfikami do silników , płynów chłodniczych itp. Kiedyś były czasy że nie było na rynku porządnych materiałów eksploatacyjnych i wtedy miało to sens , lecz to tylko moje skromne zdanie .
Poczekamy zobaczymy , na pewno nie zaszkodzi a spalanie obawiam się że drastycznie nie spadnie . A w tem -40 to akumlator pierwszy siada jak słabowity
Pozdrawiam
Poczekamy zobaczymy , na pewno nie zaszkodzi a spalanie obawiam się że drastycznie nie spadnie . A w tem -40 to akumlator pierwszy siada jak słabowity
Pozdrawiam
Nowa jakość nowe auto
ja tam nie wierzę już w żadne "moto doktory", kiedyś dawno temu wlałem coś takiego ....jakiś uszczelniacz do chłodnic.....owszem miesiąc przestało kapać, ale potem chłodnica do wymiany, kolega Ferencsc ma racje , teraz sa takie materiały eksploatacyjne że stosowanie jakiś specyfików od szamanów, mija sie z celem,
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 18 kwie 2010 10:31 pm
- Lokalizacja:
- Samochód:
Witam koledzy, powiem wam z własnego doświadczenia a już miałem 8 samochodów i z doświadczenia brata i kumpla co są mechanikami.
Użyłem motodoktora już nie raz ale potrzeba go użyć gdy już dymi z rury wcześniej nie ma potrzeby, używałem też ceramizerów i w jednymsamochodzie już nie pamietam ale chyba golfie wzrosło spalanie, a jużodradzam uszczelniaczy do chłodnic. Chyba że sprzedajesz samochód.
Widziałem rozebrany silnik gdzie był taki zastosowany syf totalny.
Pozdrawiam
Użyłem motodoktora już nie raz ale potrzeba go użyć gdy już dymi z rury wcześniej nie ma potrzeby, używałem też ceramizerów i w jednymsamochodzie już nie pamietam ale chyba golfie wzrosło spalanie, a jużodradzam uszczelniaczy do chłodnic. Chyba że sprzedajesz samochód.
Widziałem rozebrany silnik gdzie był taki zastosowany syf totalny.
Pozdrawiam
-
- Posty: 55
- Rejestracja: 03 sty 2009 08:28 pm
- Lokalizacja:
- Samochód:
No i stało się.Po dogłębnej analizie materiałów dot.specyfików do silnika zastosowałem na żywym organizmie mojej Pacificy środek ceramizer oryginalny/ważne/.Stało się się to w majowy weekend gdyż właśnie jechałem w Bieszczady więc trochę kilometrów było do zrobienia.Dlaczego to zrobiłem?.Bo chciałem się na własnej skórze przekonać o jego właściwościach które zostały potwierdzone przez dokładne badania na AGH w Krakowie.Po 1000km mogę potwierdzić o zmniejszeniu spalania od 1do 1.5L gazu na 100km.Oleju ubyło 0.2L a wcześniej brał 3.5L na 10000km.Silnik chodzi ciszej.Tyle na razie spostrzeżeń a do pełnego rozprowadzenia czynnika pozostało mi jeszcze 500km.W tym miesiącu będe jechał w trasę więc postaram się wrzucić filmik ze wskazaniami spalania przy określonej szybkości bo chyba tylko tak mogę przekonać tych którzy tylko słyszeli ale nie stosowali i nie wierzą w żadne tego typu wynalazki.Komputer przy 100km/h pokazuje 9.4L/100km gdzie wcześniej było to niemożliwe.Pozdrawiam
zibi lajkonik
red bull
sprawdza się spalanie trochę inaczej : tankujesz na maxa aż ci się wylewa, jeździmy np. 200 km i tankujemy również na mzxa. To co wejdzie to oblicz do przejechanych km i będzie wynik.
Pozdro
[ Dodano: Sob Maj 14, 2011 07:29 ]
red bull
sprawdza się spalanie trochę inaczej : tankujesz na maxa aż ci się wylewa, jeździmy np. 200 km i tankujemy również na maxa. To co wejdzie to oblicz do przejechanych km i będzie wynik.
Pozdro
sprawdza się spalanie trochę inaczej : tankujesz na maxa aż ci się wylewa, jeździmy np. 200 km i tankujemy również na mzxa. To co wejdzie to oblicz do przejechanych km i będzie wynik.
Pozdro
[ Dodano: Sob Maj 14, 2011 07:29 ]
red bull
sprawdza się spalanie trochę inaczej : tankujesz na maxa aż ci się wylewa, jeździmy np. 200 km i tankujemy również na maxa. To co wejdzie to oblicz do przejechanych km i będzie wynik.
Pozdro
-
- Posty: 55
- Rejestracja: 03 sty 2009 08:28 pm
- Lokalizacja:
- Samochód:
witam wszystkich.Mój komp.oczywiście pokazuje zawsze spalanie benzyny ale wystarczy do tego wyniku dodać 25% i mamy spalanie gazu bo tak mi to z obliczeń wynika że jak komputer pokazuje np.9,4L/100mk przy 100km/h to spalam ok 12L gazu na 100km a do tej pory nie udało mi się takiego wyniku osiągnąć
zibi lajkonik
I tu sie z toba nie zgodze bo za odciecie napelniania gazu odpowiada zawor w butli a nie zawor na stacji. Jesli juz to moze na przyklad nie dobic do pelna jesli stacja posiada slaba pompe, zazwyczaj w przypadku tankowania duzych butli. Ale wtedy nie ma charakterystycznego terkotania po napelnieniu. U mnie sie czasami zdarza ze na starych lub zaniedbanych stacjach potrafia nabic butle tylko do polowy i wtedy wystarczy podjechac na inna i dobic do pelna. Taka polska rzeczywistosc nikt do takich dystrybutow nie doklada poki jakos tam dzialaja i wszystko sie starzeje i rozsypuje ale poki do konca nie padnie to po co dokladac.widlak pisze:Panowie a żeby określić dokładne spalanie gazu niestety musimy tankować na tej samej stacji aby wynik był wiarygodny ponieważ każda stacja niestety ma różne ciśnienia na dystrybutorze ustawione.
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
Artekkkk
Powiem szczerze że bałbym się podjeżdżać na stację LPG opisaną przez Ciebie - że o tankowaniu gazu nie wspomne nawet.
Nie wiadomo co leją, ile tego faktycznie naleją, czy w trakcie nie wybuchnie, a gdyby odpukać coś się stało w trakcie napełniania lub w czasie zużywania gazu kto naprawi potencjalną szkodę.
To już wolę kilka groszy drożej ale pewniej. I co charakterystyczne stosując tę zasadę mam odchyłki w tankowaniach na poziomie błędu statystycznego.
Powiem szczerze że bałbym się podjeżdżać na stację LPG opisaną przez Ciebie - że o tankowaniu gazu nie wspomne nawet.
Nie wiadomo co leją, ile tego faktycznie naleją, czy w trakcie nie wybuchnie, a gdyby odpukać coś się stało w trakcie napełniania lub w czasie zużywania gazu kto naprawi potencjalną szkodę.
To już wolę kilka groszy drożej ale pewniej. I co charakterystyczne stosując tę zasadę mam odchyłki w tankowaniach na poziomie błędu statystycznego.
Inna sprawa dotyczy nalewania zbyt duzej ilosci gazu plynnego do zbiornika. Zapewniam że da się przepełnić zbiornik, który nominalnie ma np. 60 L. I mozna go smiało przepelnic nawet o 5-6 L. Ale muszą byc spelnione dwa warunki jednoczesnie:
a) niedziałający wielozawór odcinający lub zawieszony pływak w zbiorniku
b) zbyt wysokie cisnienie robocze na pompie stacji.
Propan butan mozna wtłaczać do zbiorników cisnieniowych pod duzym cisnieniem i ulega on "sciskaniu" pod wplywem cisnienia pompy. To ze mozna go "sciskac" w pojemnikach zamkniętych, wynika z własciwosci fizycznych tego gazu i jest to normalne. Przelanie zbiornika w opisanej sytuacji o te kilka litrow niczym nie zagraza, bo zbiorniki LPG wytrzymują cisnienie testowe 3krotnie wyzsze od roboczego i rozrywa je po napełnieniu do ok 100BAR. Takie testy robi sie napelniając banię wodą do poziomu ponad 100 BAR. A wodą dlatego, poniewaz woda nie ulega sciskaniu pod wplywem cisnienia. Wtedy zbiornik cylindryczny puchnie i zmienia kształt na kulisty i ulega rozerwaniu. Producent zbiornikow testuje je w ten sposob na tasmie produkcyjnej, wybierając do tego losowe egzemplarze.
Tak więc przelanie gazu nie skutkuje zadną katastrofą oprocz większej zapłaty na stacji. I nie zmienia to faktu że na przelanym zbiorniku mozna zrobic wiecej kilometrow i gaz ten nigdzie nie ginie.
Wniosek z tego taki ze warto miec sprawny zawor odcinający a nawet jesli ten nie odbija, to nic sie nie dzieje.
Znalezione w sieci
a) niedziałający wielozawór odcinający lub zawieszony pływak w zbiorniku
b) zbyt wysokie cisnienie robocze na pompie stacji.
Propan butan mozna wtłaczać do zbiorników cisnieniowych pod duzym cisnieniem i ulega on "sciskaniu" pod wplywem cisnienia pompy. To ze mozna go "sciskac" w pojemnikach zamkniętych, wynika z własciwosci fizycznych tego gazu i jest to normalne. Przelanie zbiornika w opisanej sytuacji o te kilka litrow niczym nie zagraza, bo zbiorniki LPG wytrzymują cisnienie testowe 3krotnie wyzsze od roboczego i rozrywa je po napełnieniu do ok 100BAR. Takie testy robi sie napelniając banię wodą do poziomu ponad 100 BAR. A wodą dlatego, poniewaz woda nie ulega sciskaniu pod wplywem cisnienia. Wtedy zbiornik cylindryczny puchnie i zmienia kształt na kulisty i ulega rozerwaniu. Producent zbiornikow testuje je w ten sposob na tasmie produkcyjnej, wybierając do tego losowe egzemplarze.
Tak więc przelanie gazu nie skutkuje zadną katastrofą oprocz większej zapłaty na stacji. I nie zmienia to faktu że na przelanym zbiorniku mozna zrobic wiecej kilometrow i gaz ten nigdzie nie ginie.
Wniosek z tego taki ze warto miec sprawny zawor odcinający a nawet jesli ten nie odbija, to nic sie nie dzieje.
Znalezione w sieci
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
Tak se wrócę do tematu ceramizera
Generalnie to raczej ani nie pomaga ani nie zaszkodzi ot produkt coby się sprzedał
na forum Forda Scorpio zrobiliśmy testy kompletne na aucie z pomiarami na hamowni itd przez 3 etapy oczywiście wszystko było dokumentowane przez TVN Turbo
oczywiście test musiał się zakończyć tym, że jedziemy jakiś czas bez oleju - no bo przecież to jest niesamowity środek co zabezpiecza silnik przed tarciem
Za wiele to to auto bez oleju nie przejechało po prostu spuchło i stanęło
TVN tego nie wyemitował bo z jednym odcinków pokazywał jaki to jest extra produkt i identyczny test pokazywali oczywiście zakończony sukcesem
Także bajeczki Panowie bajeczki
Generalnie to raczej ani nie pomaga ani nie zaszkodzi ot produkt coby się sprzedał
na forum Forda Scorpio zrobiliśmy testy kompletne na aucie z pomiarami na hamowni itd przez 3 etapy oczywiście wszystko było dokumentowane przez TVN Turbo
oczywiście test musiał się zakończyć tym, że jedziemy jakiś czas bez oleju - no bo przecież to jest niesamowity środek co zabezpiecza silnik przed tarciem
Za wiele to to auto bez oleju nie przejechało po prostu spuchło i stanęło
TVN tego nie wyemitował bo z jednym odcinków pokazywał jaki to jest extra produkt i identyczny test pokazywali oczywiście zakończony sukcesem
Także bajeczki Panowie bajeczki