Trudno odpala
Trudno odpala
Jak w temacie autko po nocy jakby dłużej kręciło zanim odpali. Pojawiło się to jakiś czas temu. Skojarzyłem to z pracą lpg. Żadne błędy nie wyskakują. Czy coś się stało z mapami? Proszę o radę. Pozdrawiam
Podpinam się do tematu, bo mam dokładnie to samo. Przed zgaszeniem samochodu przelaczam go na benzyne na pare minutek i wtedy czesciej uda mi sie go odpalic bez problemu- ale niestety nie zawsze. Z tym problemem spotykam sie zawsze po nocy, kiedy silnik wychlodzi sie na maksa. Nie jestem mechanikiem ale na chlopski rozum to albo zalewa sie silnik gazem (nie trzymaja elektrozawory) albo paliwo sie cofa. A tak swoja droga, to mniej wiecej od czasu kiedy zaczalem miec problemy z odpalaniem zwiekszylo mi spalanie. Moze to ma jakis zwiazek ??? Niech sie wypowiedza obeznani w temacie.
Po podpieciu u gazownika nie wykazuje zadnych nieprawidlowosci, spaliny ok, zero błędów.
Po podpieciu u gazownika nie wykazuje zadnych nieprawidlowosci, spaliny ok, zero błędów.
Serwis Elektroniki Przemysłowej
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
Panowie,
Moja diagnoza jest taka jak już było niejednokrotnie opisywane na forum.
Najprawdopodobniej rozjechały Wam sie mapy benzynowe z powodu wadliwej regulacji instalacji LPG.
Kiedys może opisze jak to działa i co na co ma wpływ ale póki co nie mając czasu tylko w skrócie.
ECU silnika ma swoje fabryczne nastawy. Jak się rozjedzie można go zresetować (opisane na forum - tu tylko powiem zdjąć klemę na dłużej niż minuta - można na całą noc, założyć klemę, odpalić auto na benzynie i na postoju rozgrzać silnik aż włączy się wentylator a później się wyłączy. Pojeździć bez szaleństw na benzynie troszki - w ten sposób mapy benzynowe się naprawią)
Po resecie ECU kierunek gazownik i DOBRA!!!! regulacja LPG.
Jak się mapy benzynowe rozjechały to szczególnie przy odpaleniu silnika zimnego jest albo za bogato albo za ubogo i trzeba kręcić więcej niż normalnie. Objaw zwykle tylko na zimnym silniku i tylko na benzynie. Z racji eksploatacji auta podstawowo na LPG sterownik silnika mógł się przystosować do pracy na LPG zmieniając parametry wtrysku benzyny - to te parametry sterują instalacją LPG (Czas wtrysku benzyny, mnożnik, korekty, odczyty sond O2). jak sondy O2 zobaczą na LPG za bogato to skrócą czas wtrysku benzyny co zaskutkuje mniejszym dawkowaniem LPG. Warto pamiętać, że ECU stale myśli że jeździ na benzynie bośmy go oszukali montując LPG. Więc sie dostosowuje i może zapomnieć o fabryce a nauczyć się nowych nastawów. Wtedy mamy kłopot opisany w powyższych postach.
Zatem raz jeszcze:
1. reset ECU
2. spokojnie pojeździć na benzynie
3. dobra regulacja LPG
I wraca radość z jazdy
Pozdrawiam
Mariusz
Moja diagnoza jest taka jak już było niejednokrotnie opisywane na forum.
Najprawdopodobniej rozjechały Wam sie mapy benzynowe z powodu wadliwej regulacji instalacji LPG.
Kiedys może opisze jak to działa i co na co ma wpływ ale póki co nie mając czasu tylko w skrócie.
ECU silnika ma swoje fabryczne nastawy. Jak się rozjedzie można go zresetować (opisane na forum - tu tylko powiem zdjąć klemę na dłużej niż minuta - można na całą noc, założyć klemę, odpalić auto na benzynie i na postoju rozgrzać silnik aż włączy się wentylator a później się wyłączy. Pojeździć bez szaleństw na benzynie troszki - w ten sposób mapy benzynowe się naprawią)
Po resecie ECU kierunek gazownik i DOBRA!!!! regulacja LPG.
Jak się mapy benzynowe rozjechały to szczególnie przy odpaleniu silnika zimnego jest albo za bogato albo za ubogo i trzeba kręcić więcej niż normalnie. Objaw zwykle tylko na zimnym silniku i tylko na benzynie. Z racji eksploatacji auta podstawowo na LPG sterownik silnika mógł się przystosować do pracy na LPG zmieniając parametry wtrysku benzyny - to te parametry sterują instalacją LPG (Czas wtrysku benzyny, mnożnik, korekty, odczyty sond O2). jak sondy O2 zobaczą na LPG za bogato to skrócą czas wtrysku benzyny co zaskutkuje mniejszym dawkowaniem LPG. Warto pamiętać, że ECU stale myśli że jeździ na benzynie bośmy go oszukali montując LPG. Więc sie dostosowuje i może zapomnieć o fabryce a nauczyć się nowych nastawów. Wtedy mamy kłopot opisany w powyższych postach.
Zatem raz jeszcze:
1. reset ECU
2. spokojnie pojeździć na benzynie
3. dobra regulacja LPG
I wraca radość z jazdy
Pozdrawiam
Mariusz
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
Miałem tak samo do dziś , tzn autko trudno odpalało . Wcześniej po wizycie u gazownika była diagnoza ,że nie trzymają wtryskiwacze [VALTEK] .Dziś wymiana na wtryski HANA i jak narazie pali od tzw. strzału ,narazie jestem zadowolony. Podobno na tych wtryskach ma mniej palić ,zobaczymy.Leszczu pisze:Podpinam się do tematu, bo mam dokładnie to samo. Przed zgaszeniem samochodu przelaczam go na benzyne na pare minutek i wtedy czesciej uda mi sie go odpalic bez problemu- ale niestety nie zawsze. Z tym problemem spotykam sie zawsze po nocy, kiedy silnik wychlodzi sie na maksa. Nie jestem mechanikiem ale na chlopski rozum to albo zalewa sie silnik gazem (nie trzymaja elektrozawory) albo paliwo sie cofa. A tak swoja droga, to mniej wiecej od czasu kiedy zaczalem miec problemy z odpalaniem zwiekszylo mi spalanie. Moze to ma jakis zwiazek ??? Niech sie wypowiedza obeznani w temacie.
Po podpieciu u gazownika nie wykazuje zadnych nieprawidlowosci, spaliny ok, zero błędów.
Ostatnio zmieniony 20 paź 2012 10:32 pm przez araeda, łącznie zmieniany 1 raz.
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
araeda,
Jeśli mowa o trudnym odpalaniu, to rozumiem to w taki sposób, że auto ma kłopoty z odpaleniem na benzynie. Na gazie auto odpala ale w dwóch sytuacjach:
- jeśli ma zamontowaną instalację LPG V generacji (z wtryskiem gazu w fazie ciekłej) - a takich raczej w naszym gronie jeszcze nie ma,
- jeśli silnik jest gorący a w konfiguracji sterownika zaznaczono tzw "ciepły start"
We wszystkich innych sytuacjach uruchomienie silnika następuje na benzynie a zatem instalacja nie ma nic do tego. Nie ma nic do tego z zastrzeżeniem, że jeśli jest niewłaściwie skalibrowana, zestrojona, ustawiona albo jest zaniedbana to może rozjechać mapy benzynowe i wówczas jest taki efekt.
Teraz troszkę poza tematem głównym ale w odpowiedzi na Twój post.
Wtryskiwacze VALTEK są proste jak budowa cepa. Wadą ich jest to, że potrafią szybko wypracować się gumki w tłoczkach i wówczas każdy z sześciu wtryskiwaczy podaje totalnie inna dawkę gazu. Tego auto nie lubi. Rada - co drugi przegląd wymieniać tłoczki na nowe (tylko made in Italia PLN 15 za sztukę) po czym ustawić jednakowe skoki tłoczków (sam bez oprzyrządowania tego dokładnie nie zrobisz a reguluje się z dokładnością do 0,1 mm). Mam takie a na dokładkę dziś już niedostępne żółte (bardzo szybkie 1 ohm) w Voyku i sprawują się nienagannie - zero błędów, zero problemów - bo o nie dbam.
HANA2000 to bardzo dobry wybór - jak będzie palił zależy od stanu i regulacji instalacji a mniej od typu wtryskiwacza. Są ewidentnie bezobsługowe i wytrzymują nawet powyżej 200kkm.
Dlaczego masz wrażenie że się poprawiło? Bo przy zmianie wtrysków konieczna była ingerencja w ustawienia konfiguracji sterownika i ponowne wykonanie map. Możliwe że pan Ziutek zrobił to jak należy.
Jeśli mowa o trudnym odpalaniu, to rozumiem to w taki sposób, że auto ma kłopoty z odpaleniem na benzynie. Na gazie auto odpala ale w dwóch sytuacjach:
- jeśli ma zamontowaną instalację LPG V generacji (z wtryskiem gazu w fazie ciekłej) - a takich raczej w naszym gronie jeszcze nie ma,
- jeśli silnik jest gorący a w konfiguracji sterownika zaznaczono tzw "ciepły start"
We wszystkich innych sytuacjach uruchomienie silnika następuje na benzynie a zatem instalacja nie ma nic do tego. Nie ma nic do tego z zastrzeżeniem, że jeśli jest niewłaściwie skalibrowana, zestrojona, ustawiona albo jest zaniedbana to może rozjechać mapy benzynowe i wówczas jest taki efekt.
Teraz troszkę poza tematem głównym ale w odpowiedzi na Twój post.
Wtryskiwacze VALTEK są proste jak budowa cepa. Wadą ich jest to, że potrafią szybko wypracować się gumki w tłoczkach i wówczas każdy z sześciu wtryskiwaczy podaje totalnie inna dawkę gazu. Tego auto nie lubi. Rada - co drugi przegląd wymieniać tłoczki na nowe (tylko made in Italia PLN 15 za sztukę) po czym ustawić jednakowe skoki tłoczków (sam bez oprzyrządowania tego dokładnie nie zrobisz a reguluje się z dokładnością do 0,1 mm). Mam takie a na dokładkę dziś już niedostępne żółte (bardzo szybkie 1 ohm) w Voyku i sprawują się nienagannie - zero błędów, zero problemów - bo o nie dbam.
HANA2000 to bardzo dobry wybór - jak będzie palił zależy od stanu i regulacji instalacji a mniej od typu wtryskiwacza. Są ewidentnie bezobsługowe i wytrzymują nawet powyżej 200kkm.
Dlaczego masz wrażenie że się poprawiło? Bo przy zmianie wtrysków konieczna była ingerencja w ustawienia konfiguracji sterownika i ponowne wykonanie map. Możliwe że pan Ziutek zrobił to jak należy.
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
ARAEDA, u mnie w pierwszej fazie próby rozwiązania problemu padło na brak ciśnienia paliwa, ale zostało to zweryfikowane przez mechanika, potem na akumulator, potem na nietrzymające wtryski (zrobiłem regenerację) i przy okazji regulację gazu i nic. Dalej każdego poranka i po dluższym 3-4 godzinnym postoju daję koncert pod blokiem.
Serwis Elektroniki Przemysłowej
NIE mam wrażenia że się poprawiło . Tylko naprawde się poprawiło. MAUR chyba nie miał takiego problemu jak ja i Leszczu gdzie po godzince lub dwóch postoju dajemy koncert pod blokiem czy marketem .Mój ziutek gazownik postawił diagnoze ,że wtryski nie trzymają a miały prawo[ inst. 5LAT],więc wymieniłem na nowe i po problemie .Wcześniej jezdziłem po innych fachowcach podłączali ,diagnozowali ,kazali jeżdzić nz benzynie 200km w celu ustawienia map i nic dalej koncerty przy odpalaniu aż wstyd.Więc sądze że wymiana miała sens.
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
araeda,
Miewałem podobne sytuacje w czasach, gdy korzystałem ze złej pamięci gazownika. Obecnie od dłuższego czasu nie miewam takich problemów jak Twoje. Dlaczego nie miewam - czytaj mój post powyżej.
To że kultura pracy silnika na LPG poprawiła się po wymianie wtryskiwaczy gazowych to rzecz niemal oczywista.
To o czym pisałem w poprzednim poście to kwestia odpalania silnika, które w warunkach przywołanych przez Ciebie powyżej zawsze nastąpi na benzynie a nie na LPG.
Za pracę silnika na benzynie odpowiada układ wtryskowy i zapłonowy sterowane przez ECU silnika. Sterownik i inne elementy instalacji LPG nie biorą w tym udziału.
Moja diagnoza zjawiska jest następująca:
1. Wypracowane wtryskiwacze VALTEK podawały gaz każdy w innej ilości
2. Z racji wadliwego działania wtryskiwaczy LPG sterownik nie pozwalał na właściwą regulację instalacji - ustawił się tak mniej więcej coś tam
3. Takie mniej więcej coś tam przy jeździe na LPG musiało mieć wpływ na mapy benzynowe ECU, które się poprzestawiały dostosowując się do pracy na gazie
4. W tej sytuacji próba uruchomienia silnika na benzynie skutkowała wtryskiem tejże w niewłaściwym momencie w niewłaściwej ilości i/lub niewłaściwym kątem wyprzedzenia zapłonu.
Sorry za nieprecyzyjne określenie "masz wrażenie". Chodziło bardziej o to, że zła regulacja instalacji LPG (u Ciebie na starych wtryskach jak widać nie można było tego zrobić dobrze) może mieć kolosalny wpływ na ECU benzynowe silnika.
Gratulacje z racji sukcesu w bojach.
Miewałem podobne sytuacje w czasach, gdy korzystałem ze złej pamięci gazownika. Obecnie od dłuższego czasu nie miewam takich problemów jak Twoje. Dlaczego nie miewam - czytaj mój post powyżej.
To że kultura pracy silnika na LPG poprawiła się po wymianie wtryskiwaczy gazowych to rzecz niemal oczywista.
To o czym pisałem w poprzednim poście to kwestia odpalania silnika, które w warunkach przywołanych przez Ciebie powyżej zawsze nastąpi na benzynie a nie na LPG.
Za pracę silnika na benzynie odpowiada układ wtryskowy i zapłonowy sterowane przez ECU silnika. Sterownik i inne elementy instalacji LPG nie biorą w tym udziału.
Moja diagnoza zjawiska jest następująca:
1. Wypracowane wtryskiwacze VALTEK podawały gaz każdy w innej ilości
2. Z racji wadliwego działania wtryskiwaczy LPG sterownik nie pozwalał na właściwą regulację instalacji - ustawił się tak mniej więcej coś tam
3. Takie mniej więcej coś tam przy jeździe na LPG musiało mieć wpływ na mapy benzynowe ECU, które się poprzestawiały dostosowując się do pracy na gazie
4. W tej sytuacji próba uruchomienia silnika na benzynie skutkowała wtryskiem tejże w niewłaściwym momencie w niewłaściwej ilości i/lub niewłaściwym kątem wyprzedzenia zapłonu.
Sorry za nieprecyzyjne określenie "masz wrażenie". Chodziło bardziej o to, że zła regulacja instalacji LPG (u Ciebie na starych wtryskach jak widać nie można było tego zrobić dobrze) może mieć kolosalny wpływ na ECU benzynowe silnika.
Gratulacje z racji sukcesu w bojach.
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
-
- Posty: 3159
- Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
- Lokalizacja: DWR
- Samochód: chevy / cadillac
- Postawił flaszek: 4
- Dostał flaszek: 8
Ale jak wypniesz komputer LPG to nie zapalisz na Pb.maur pisze:Za pracę silnika na benzynie odpowiada układ wtryskowy i zapłonowy sterowane przez ECU silnika. Sterownik i inne elementy instalacji LPG nie biorą w tym udziału.
Może w tym trzeba szukać przyczyny, że komp LPG nie trybi od razu i ma problem z podaniem prądu na wtryskiwacze paliwa bo przecież wygnał na wtryski idzie do komputera LPG i w zależności jak jest ustawiona centralka LPG/Pb idzie do jednego wtrysku albo do drugiego.
Damian nie zostaje Ci nic innego jak wypalić całe LPG i zakręcić zawór w butli
jeżeli potwierdzi si to co napisał wcześniej kolega to nie będzie przepuszczało LPG i wtedy powinien palić szybciej.
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
zyga,
Zburzyłeś mój spokój i przestałem być pewien
Zamiast wypinać sterownik LPG (gdy fizycznie rozłączamy przewody) wystarczy wyjąć bezpiecznik na zasilaniu tego sterownika i w takiej sytuacji jeśli mnie pamięć nie myli auto na spoko chodzi na benzynie. Dla pewności w ciągu dnia sprawdzę i potwierdzę lub zaprzeczę tezę.
Jeśli się mylę posypię głowę popiołem
Zburzyłeś mój spokój i przestałem być pewien
Zamiast wypinać sterownik LPG (gdy fizycznie rozłączamy przewody) wystarczy wyjąć bezpiecznik na zasilaniu tego sterownika i w takiej sytuacji jeśli mnie pamięć nie myli auto na spoko chodzi na benzynie. Dla pewności w ciągu dnia sprawdzę i potwierdzę lub zaprzeczę tezę.
Jeśli się mylę posypię głowę popiołem
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
-
- Posty: 3159
- Rejestracja: 15 kwie 2009 06:47 am
- Lokalizacja: DWR
- Samochód: chevy / cadillac
- Postawił flaszek: 4
- Dostał flaszek: 8
To tak jak byś wyłączył rozdzielnię elektryczną i grzebał w niej bez jej uziemienia.
Będzie chodzić ale i tak prąd sterujący wtryskami będzie przechodził przez dodatkowe przekaźniki. Piszę o tym bo miałem już taki przypał, że komp LPG był w środku zaśniedziały i działy się cuda.
Ja od jakiegoś czasu stosuję się do zasady, że jak silnik dobrze chodzi na Pb to musi dobrze chodzić na LPG. W drugą stronę nie koniecznie bo to nie jest jego naturalne środowisko i pierwsze co robię to wypinam fizycznie kable od wtrysków z LPG. Czyli bardziej rozbudowana teoria o połączeniach kabelków przy wtryskach, ich izolacji itd.
Ten temat jest poruszany w innych kwestiach z problemami z LPG.
Widlak jeszcze pewnie śpi ale ja już wiedzę jego post " sprawdź kable izolacje i lutowanie przy wtryskiwaczach........."
Sam rozruch silnika jest prosty. Paliwo, powietrze, kompresja, iskra, je*** i chodzi. Rozjechane mapy ok ale to już jak zapali.
Będzie chodzić ale i tak prąd sterujący wtryskami będzie przechodził przez dodatkowe przekaźniki. Piszę o tym bo miałem już taki przypał, że komp LPG był w środku zaśniedziały i działy się cuda.
Ja od jakiegoś czasu stosuję się do zasady, że jak silnik dobrze chodzi na Pb to musi dobrze chodzić na LPG. W drugą stronę nie koniecznie bo to nie jest jego naturalne środowisko i pierwsze co robię to wypinam fizycznie kable od wtrysków z LPG. Czyli bardziej rozbudowana teoria o połączeniach kabelków przy wtryskach, ich izolacji itd.
Ten temat jest poruszany w innych kwestiach z problemami z LPG.
Widlak jeszcze pewnie śpi ale ja już wiedzę jego post " sprawdź kable izolacje i lutowanie przy wtryskiwaczach........."
Sam rozruch silnika jest prosty. Paliwo, powietrze, kompresja, iskra, je*** i chodzi. Rozjechane mapy ok ale to już jak zapali.
Może i śpi ale ja wam powiem tak po rozłączać pozakręcać zawory i na pewno się wyjaśni że to gaz ale co dalej ?
Jakie reduktory (reduktor) masz założone ?
Jakie wtryski ?
Ile km na instalacji zrobiłeś ?
Ale na 99% twój reduktor (reduktory) wyzionął ducha i puszcza gazior na podciśnienie wprost do kolektora ot i taka moja teoria.
Weź odpal furę przełącz na gaz niech chodzi potem zdejmij podciśnienie które łączy reduktor z kolektorem oczywiście z kolektora, jakąś piankę mydliny i psiknij na ten wężyk podciśnienia jak bombluje reduktor (reduktory) do wymiany a potem się będziemy mapami zajmować.
Jakie reduktory (reduktor) masz założone ?
Jakie wtryski ?
Ile km na instalacji zrobiłeś ?
Ale na 99% twój reduktor (reduktory) wyzionął ducha i puszcza gazior na podciśnienie wprost do kolektora ot i taka moja teoria.
Weź odpal furę przełącz na gaz niech chodzi potem zdejmij podciśnienie które łączy reduktor z kolektorem oczywiście z kolektora, jakąś piankę mydliny i psiknij na ten wężyk podciśnienia jak bombluje reduktor (reduktory) do wymiany a potem się będziemy mapami zajmować.
Czego się nauczysz,
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
tego ci ogień nie spali,
woda nie zabierze,
złodziej nie ukradnie.
Jeżeli chodzi o instalację gazową, to oprócz rurek,zbiornika i komputera mam wszystko nowe - najstarszy jest reduktor ma 3 m-ce to skorpion, wtryski mają 4 dni po regeneracji nie wiem jakiej firmy, nowy wielozawór też nie wiem jakiej firmy. Czyli reasumując, gaz już wyprzedzając Wasz post -wyjeździłem do końca, wypinam rano bezpiecznik od kompa LPG i odpalać ?
Mam nadzieję,że dobrze zrozumiałem.
Jeżeli tak, to jutro dam znać czy zadziałało
Dziękuję za podpowiedzi
Mam nadzieję,że dobrze zrozumiałem.
Jeżeli tak, to jutro dam znać czy zadziałało
Dziękuję za podpowiedzi
Serwis Elektroniki Przemysłowej
Leszczu,jak odpali to wina gazu,przepuszczają wtryski gazowe ale upewnij sie wcześniej że na pewno nie ma gazu w instalacji.Jeśli to nie pomoże to mapa paliwa,ale jeszcze sprawdź (jak masz możliwość gdzie, na zimnym czy temperatura z czujnika dla ssania i wody pokazuje rzeczywistą wartość na przyrządzie diagnostycznym) jak w otoczeniu.
Ostatnio zmieniony 23 paź 2012 08:31 pm przez Łuki, łącznie zmieniany 1 raz.
Gas-guzzler
Dzięki Luki za podpowiedź. Wtryski są świeżo po regeneracji i to mało prawdopodobne(ale nie twierdze,że nie możliwe). A właśnie dzisiaj rozmawiałem z kumplami,którzy codziennie się już ze mnie śmieją za koncerty i jeden troche kumaty w autach powiedział, żebym sprawdził czujnik temperatury, i to właśnie może być dobry trop. Jutro jade na kompa. Jeszcze raz dzięki
[ Dodano: Wto Paź 23, 2012 08:57 ]
Voila. Po odpięciu kompa lpg i bez gazu w butli odpaliła od razu. Dzisiaj kolejny raz jade do gazowników mam nadzieję, że z gotowym rozwiązaniem problemu. Ciekawe , czy powodem był brak gazu czy walnięty/rozkalibrowany komputer. Dziękuję wszystkim za podpowiedzi i naprowadzenie mnie na trop
[ Dodano: Wto Paź 23, 2012 09:16 ]
Aha i jeszcze jedno, z odpiętym kompem packa palila ok 11l/100 i tyle pokazywal mniej więcej komputer a po wpięciu bezpiecznika ale nie załączaniu gazu z centralki (czyli jazda na benzynie)na tym samym odcinku już komputer pokazywał 17-20 l. Ile faktycznie spalila nie wiem bo nie dotakowałem ale myślę, że coś w tym jest bo ostatni borykam się ze zwiększonym spalaniem o ok 30%
[ Dodano: Wto Paź 23, 2012 08:57 ]
Voila. Po odpięciu kompa lpg i bez gazu w butli odpaliła od razu. Dzisiaj kolejny raz jade do gazowników mam nadzieję, że z gotowym rozwiązaniem problemu. Ciekawe , czy powodem był brak gazu czy walnięty/rozkalibrowany komputer. Dziękuję wszystkim za podpowiedzi i naprowadzenie mnie na trop
[ Dodano: Wto Paź 23, 2012 09:16 ]
Aha i jeszcze jedno, z odpiętym kompem packa palila ok 11l/100 i tyle pokazywal mniej więcej komputer a po wpięciu bezpiecznika ale nie załączaniu gazu z centralki (czyli jazda na benzynie)na tym samym odcinku już komputer pokazywał 17-20 l. Ile faktycznie spalila nie wiem bo nie dotakowałem ale myślę, że coś w tym jest bo ostatni borykam się ze zwiększonym spalaniem o ok 30%
verbea,
U mnie przy kompie spędzono w sumie(przy tym problemie) już pewnie z 5 godzin. Po drodze wymieniono już wszystko oprócz samej butli, komputera i rurek. Póki co mam jeszcze pół zbiornika gazu i następna próba po wyjeżdżeniu zawartości. A wtryski regenerowałem, jak wspomniałem wcześniej, w czwartek (tak na wszelki wypadek) i głowy nie dam ale gazownik stwierdził, że stan ich był "przed" bardzo dobry i po tej ich regeneracji nie sądze, żeby mogły nawalać. Instalacja ma 3 lata i nigdy wcześniej nie było z nią problemów. Wręcz była bezproblemowa i jeździło sie idealnie bez check'ów i innych takich
U mnie przy kompie spędzono w sumie(przy tym problemie) już pewnie z 5 godzin. Po drodze wymieniono już wszystko oprócz samej butli, komputera i rurek. Póki co mam jeszcze pół zbiornika gazu i następna próba po wyjeżdżeniu zawartości. A wtryski regenerowałem, jak wspomniałem wcześniej, w czwartek (tak na wszelki wypadek) i głowy nie dam ale gazownik stwierdził, że stan ich był "przed" bardzo dobry i po tej ich regeneracji nie sądze, żeby mogły nawalać. Instalacja ma 3 lata i nigdy wcześniej nie było z nią problemów. Wręcz była bezproblemowa i jeździło sie idealnie bez check'ów i innych takich
Serwis Elektroniki Przemysłowej
możesz przecież zakręcić zawór w butli i rano znowu będziesz mógł sobie testować,nie musisz wyjeżdżać do końca gaz.Tylko po zakręceniu musisz wupuścić resztki gazu z instalacji,np przez właczenie gazu po odpaleniu na benzynie na chwile się załączy,ale zaraz się wyłaczy,albo filtrem fazy lotnej wypuścić gazLeszczu pisze: Póki co mam jeszcze pół zbiornika gazu i następna próba po wyjeżdżeniu zawartości.
Gas-guzzler
Instalacja ma 3 lata , a od ok. trzech miesięcy, czyli od momentu,kiedy zaczął mnie męczyć problem odpalania i jeżdżenia po różnych warsztatach wymieniłem wielozawór, reduktor, czujnik poziomu gazu, i zrobiłem regenerację wtrysków, pomijając dziesiątki wizyt u gazowników
Serwis Elektroniki Przemysłowej
I już po kłopocie. Zmęczony czyt. wkur..... częstymi wizytami u gazowników, którzy oczywiście mieli mnie za idiote, co ja od nich chcę, bo przecież mi już wszystko wymienili i kazali mi zostawic auto na 4 dni w celu poszukania problemu, pojechałem do firmy, ktora zakładała instalację w Śremie.
No i pół godziny i po kłopocie. Elektrozawór w reduktorze (scorpion 300KM) po prostu nie trzymał i przepuszczał gaz co powodowało zalewanie silnika. Na chwile obecną mam założony dodatkowy elektrozawór przed reduktorem. Oczywiście moi ( od teraz już byli) gazownicy nie przyjmowali żadnych sugestii dotyczących usterek instalacji lpg chociaż informowałem ich,że przecieź problem występuję tylko jak mam gaz w zbiorniku. No ale cóż przynajmniej mam prawie wszystko wymienione.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi w zdiagnozowaniu przyczyny problemów, bo bez tej pomocy zostawiłbym pewnie auto na 4 dni i worek gotówki u "fachowców"
No i pół godziny i po kłopocie. Elektrozawór w reduktorze (scorpion 300KM) po prostu nie trzymał i przepuszczał gaz co powodowało zalewanie silnika. Na chwile obecną mam założony dodatkowy elektrozawór przed reduktorem. Oczywiście moi ( od teraz już byli) gazownicy nie przyjmowali żadnych sugestii dotyczących usterek instalacji lpg chociaż informowałem ich,że przecieź problem występuję tylko jak mam gaz w zbiorniku. No ale cóż przynajmniej mam prawie wszystko wymienione.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi w zdiagnozowaniu przyczyny problemów, bo bez tej pomocy zostawiłbym pewnie auto na 4 dni i worek gotówki u "fachowców"
Serwis Elektroniki Przemysłowej
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
Leszczu,
Też mam reduktor SCORPION GT i też zintegrowany z zaworem. O przepuszczaniu zaworu nie słyszałem jak dotąd ale wydaje się to logiczne - u mnie występowała sytuacja odwrotna - szybko się zaświnia i wtedy nie przepuszcza gazu (taka konstrukcja i taki gaz).
Rozwiązania są dwa.
Pierwsze i moim zdaniem lepsze - nie montować Scorpiona GT wogóle
Drugie - jeśli już cholera jest w aucie zamontować odrębny elektrozawór przed reduktorem, a oryginalny zawór albo zlikwidować albo co najmniej wymontować tłoczek.
Ty poszedłeś według drugiego wariantu więc gratulacje i flaszka za uparte dążenie do rozwiązania problemu. A przy okazji za podzielenie się wynikającymi z tej sytuacji wnioskami.
Też mam reduktor SCORPION GT i też zintegrowany z zaworem. O przepuszczaniu zaworu nie słyszałem jak dotąd ale wydaje się to logiczne - u mnie występowała sytuacja odwrotna - szybko się zaświnia i wtedy nie przepuszcza gazu (taka konstrukcja i taki gaz).
Rozwiązania są dwa.
Pierwsze i moim zdaniem lepsze - nie montować Scorpiona GT wogóle
Drugie - jeśli już cholera jest w aucie zamontować odrębny elektrozawór przed reduktorem, a oryginalny zawór albo zlikwidować albo co najmniej wymontować tłoczek.
Ty poszedłeś według drugiego wariantu więc gratulacje i flaszka za uparte dążenie do rozwiązania problemu. A przy okazji za podzielenie się wynikającymi z tej sytuacji wnioskami.
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
Nie chcą dublować tematu napiszę tutaj. W czasie kiedy robiłem remont silnika sprawdziliśmy wtryski i się okazało że 2 były lekko zapieczone (działały ale gorzej) Teraz do benzyny dolewam płyn STP który podobno czyści układ wtryskowy (zobaczymy czy to prawda) Czy ktoś z Was miał takie coś u siebie? Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 08 gru 2012 12:23 pm przez verbea, łącznie zmieniany 1 raz.
A ja niestety muszę odgrzać kotleta bo problem z odpalaniem u mnie powrócił ale dzieje się teraz bardzo dziwna rzecz. Zaczęło się wraz z nastaniem mocno ujemnych temperatur. Auto po całej nocy postoju przy -10 odpala bez problemu, pochodzi z minutę i nagle zaczyna się dusić i gaśnie. I potem za diabła nie mogę odpalić. A przy tym bardzo śmierdzi gazem co właśnie wydaje się dziwne bo teoretycznie wszystkie zawory do tego momentu powinny być jeszcze zamknięte. Samochodu nie da się odpalić przez następne kilkanaście minut. Jak już się go uda odpalić to na początku chodzi jakby nie na wszystkie cylindry ale to trwa chwilkę, potem już jest ok i do następnej nocy. Wczoraj rano kiedy zdażyło mi się to poraz pierwszy myślałem, że może paliwo zamarzło (z Orlenu) a że miałem resztkę w zbiorniku to od razu zalałem pół baku niby jakimś super na zimę z Shella. Przejechałem też na nim z 50 km i 300 na gazie. Dzisiaj rano niestety znowu powtórka z rozrywki i to o 6rano (sobota). Sąsiedzi niedługo będą kazali mi zostawiać samochód pół kilometra od osiedla. Ja wiem tzn. domyślam się, że znowu problem mają gazownicy ale może jest ktoś, kto miał podobnie i wie jak rozwiązać ten problem bo mój zaufany już gazownik jest ode mnie 120 km. Proszę o pomoc
Serwis Elektroniki Przemysłowej
Z reguły jak Ci "śmierdzi" gazem to nie musi to być wina od razu zaworów. Poszukałbym po przewodach, bo te lubią się z czasem "poluzować". Niekiedy układ paliwowy się w ten sposób zapowietrzy i stad mogą wystąpić problemy z odpalaniem. Co do wężyków - weź posprawdzaj je przy połączeniach - trójniki, reduktor itp.. Miałem u siebie w poprzednim aucie taki problem - winne były trójniki, bo były z plastiku i z czasem popękały.
W Pacce zdążyło się raz, ze jeden z przewodów był luźny - śmierdziało gazem po wyjściu z auta, a jak zapalałeś, to za pierwszym razem zapaliło - ale jak Ci zgasło - to musiałeś długo krecich 2-3 razy zanim znów zapalił. Po uszczelnieniu przewodów (dokręceniu obejm) problem zniknął. Polecam to sprawdzić, najlepiej zrób sobie taki mix wody z mydłem i przy pomocy pędzla nanieś na każde takie połączenie - to najlepszy sposób na sprawdzenie takich "wycieków", a przy tym tani i możesz sam problem usunąć.
Mam nadzieje, ze, chociaż trochę pomogłem:)
W Pacce zdążyło się raz, ze jeden z przewodów był luźny - śmierdziało gazem po wyjściu z auta, a jak zapalałeś, to za pierwszym razem zapaliło - ale jak Ci zgasło - to musiałeś długo krecich 2-3 razy zanim znów zapalił. Po uszczelnieniu przewodów (dokręceniu obejm) problem zniknął. Polecam to sprawdzić, najlepiej zrób sobie taki mix wody z mydłem i przy pomocy pędzla nanieś na każde takie połączenie - to najlepszy sposób na sprawdzenie takich "wycieków", a przy tym tani i możesz sam problem usunąć.
Mam nadzieje, ze, chociaż trochę pomogłem:)
Ostatnio zmieniony 13 sty 2015 08:45 am przez Crypt, łącznie zmieniany 1 raz.
Miałem ten sam problem, na zimnym bardzo ciężko odpalał po dłuższym kręceniu a jak już odpalił to byle jak. Ogólnie problem w tym że puszczał gaz przez parownik coś było nieszczelne (instalacja założona jest już 8 lat więc chyba miał prawo), znalazłem na to sposób po kilkukrotnym przekręceniu do zapłonu i załączeniu pompy chyba pozbywał się tego nadmiaru gazu który się nagromadził i odpalał normalnie( tak ja to widze okiem laika). Jeździłem tak jakiś czas aż do momentu gdy zgasł mi przy dojeździe do skrzyżowania, jak podniosłem maskę syczało i śmierdziało gazem (spanikowałem ) ale jechałem dalej z pełnymi gaciami oczywiście na benzynie po odłączeniu gazu. Sprawę załatwiłem od ręki u gazownika w mazowieckim dzięki dużej pomocy ze strony Kazika Orłowskiego (orzeł) od którego kupiłem samochód. Pozmieniali filtry, pogrzebali przy parowniku, później regulacja na kompie i samochód chodzi jak nowy i jeszcze mniej pali co mnie dziwi bo już myślałem że taniej jeździć się nie da. Jakby co służę pomocą i polecam ten warsztat ew namiary na pw.
edit:
mam instalacje polską STAG 300
edit:
mam instalacje polską STAG 300
-
- Posty: 31
- Rejestracja: 10 lip 2017 12:07 pm
- Lokalizacja: Koszalin
- Samochód: Pacifica 3,5 FWD LPG
Mam taki defekt jak Panowie wyżej.
Packa troszke dłużej odpala po postoju powyżej 15min.
Po całej nocy to już nie mówię Autko tak jakby się zalewało. Do tego 2 razy przy przełączeniu sie instalacji z benzyny na LPG auto zgasło.
Pojechałem do gazownika i stwierdził pękniętą membranę w reduktorze od gazu. Pokazał mi odpinając wężyk jak gaz się cofa i zalewa silnik.
koszt nowego reduktora ponad 1000zł (mam BRC Genius max)
Ale zaproponował mi zestaw naprawczy. Znalazłem za około 120-150zł
Co myślicie o takim zestawie naprawczym? Jest to skuteczna naprawa?
Packa troszke dłużej odpala po postoju powyżej 15min.
Po całej nocy to już nie mówię Autko tak jakby się zalewało. Do tego 2 razy przy przełączeniu sie instalacji z benzyny na LPG auto zgasło.
Pojechałem do gazownika i stwierdził pękniętą membranę w reduktorze od gazu. Pokazał mi odpinając wężyk jak gaz się cofa i zalewa silnik.
koszt nowego reduktora ponad 1000zł (mam BRC Genius max)
Ale zaproponował mi zestaw naprawczy. Znalazłem za około 120-150zł
Co myślicie o takim zestawie naprawczym? Jest to skuteczna naprawa?
-
- Posty: 951
- Rejestracja: 19 lip 2015 12:06 am
- Lokalizacja: Milicz
- Samochód: Hyundai Santa Fe 2.7 AWD aut.
- Postawił flaszek: 15
- Dostał flaszek: 16
Jeżeli zestaw naprawczy jest oryginalny to nie ma problemu. Demontaż, czyszczenie i założenie nowego kompletu naprawczego przywraca pełną sprawność reduktora. Pytanie tylko co wchodzi w skład zestawu ?Co myślicie o takim zestawie naprawczym? Jest to skuteczna naprawa
Sprawdź termometrem na podczerwień czy temperatura reduktora nie spada po przełączeniu na gaz ( może być zapowietrzony ) .
A w ustawieniach sterownika gazowego masz ustawiony zimny start czy odpala na benzynie i po chwili przełącza na gaz na zagrzanym silniku ?
Nie każdy facet z widłami to Posejdon : )
-
- Posty: 31
- Rejestracja: 10 lip 2017 12:07 pm
- Lokalizacja: Koszalin
- Samochód: Pacifica 3,5 FWD LPG
Aż tak tego nie sprawdzał
ale po mieście musze zrobić prawie 3km aby przełączyło sie na gaz więc raczej nie mam zimnego startu. Ale tą temperature sprawdzę, akurat mam ten termometr Nie wiedziałem, że tak to można sprawdzić.
Z tego co mi mówił to zamówił, jak to powiedział "cały kompletny zestaw naprawczy"
EDIT
Zadzwonił do mnie gazownik, że przyszedł już zestaw naprawczy do tego reduktora
Powiedział, że całkowity koszt (zestaw naprawczy, wymiana, regulacja instalacji) to będzie 400zł
Nie chce się tu licytować o 50zł ale jeśli chodzi o instalacje gazowa to jestem kompletnie zielony.
Jak z mechaniki coś tam się znam i sam porobię tak z gazem zero
Jest to normalna cena za taką usługę?;>
Na allegro jest jeden jedyny oryginalny zestaw naprawczy za 120zl
Czy Pan gazownik nie chce mnie przypadkiem orżnąć? Nie wiem jaki jest poziom skomplikowania takiej regeneracji
ale po mieście musze zrobić prawie 3km aby przełączyło sie na gaz więc raczej nie mam zimnego startu. Ale tą temperature sprawdzę, akurat mam ten termometr Nie wiedziałem, że tak to można sprawdzić.
Z tego co mi mówił to zamówił, jak to powiedział "cały kompletny zestaw naprawczy"
EDIT
Zadzwonił do mnie gazownik, że przyszedł już zestaw naprawczy do tego reduktora
Powiedział, że całkowity koszt (zestaw naprawczy, wymiana, regulacja instalacji) to będzie 400zł
Nie chce się tu licytować o 50zł ale jeśli chodzi o instalacje gazowa to jestem kompletnie zielony.
Jak z mechaniki coś tam się znam i sam porobię tak z gazem zero
Jest to normalna cena za taką usługę?;>
Na allegro jest jeden jedyny oryginalny zestaw naprawczy za 120zl
Czy Pan gazownik nie chce mnie przypadkiem orżnąć? Nie wiem jaki jest poziom skomplikowania takiej regeneracji
A gdzie to jest w opcji? Bo z tego co pamiętam to jest opcja "ciepły start" i wtedy silnik odpala z LPG jak jest rozgrzany.west26 pisze:A w ustawieniach sterownika gazowego masz ustawiony zimny start czy odpala na benzynie i po chwili przełącza na gaz na zagrzanym silniku ?
Pazik. Za 400 zł to nie lepiej kupić nowy reduktor? i jeszcze na flaszkę zostanie:)
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
Gazownik musi poodłączać przewody wodne i gazowe, w sposób wykluczający wycieki, wymontować reduktor, rozebrać go na czynniki pierwsze, zweryfikować stan wewnętrzny, wyczyścić, poskładać do kupy, zweryfikować stan szczelności, zamontować, przeprowadzić niezbędne regulacje tak reduktora jak i całej instalacji gazowej. Z pewnością niewykluczona jest także wymiana filtrów i ich uszczelek.Pazik pisze:jaki jest poziom skomplikowania takiej regeneracj
Sam oceń czy to dużo czy mało.
Ja osobiście nie należę do fanów regeneracji reduktorów. Zrobiłem to dwa razy w życiu - pierwszy i jednocześnie ostatni.
Wole wymianę na nowy - co prawda płacę drożej za część, ale robota trwa krócej niż regeneracja. Wyższe koszty materiałowe + niższa robocizna dają z grubsza porównywalny koszt. Do tego mam pewność szczelności i długiego sprawnego działania - plus rzecz jasna gwarancja producenta i sprzedawcy NOWEJ części, a nie gwarancja warsztatu regenerującego reduktor.
Pan gazownik trudni się takimi usługami i z nich żyje. Nie jest ani jego, ani niczyim zadaniem świadczenie usług za darmo lub za przysłowiową miskę ryżu.Pazik pisze:Czy Pan gazownik nie chce mnie przypadkiem orżnąć?
Masz wątpliwości, możesz:
- zrobić sam - wtedy nie płacisz, choć zużywasz swój czas,
- skorzystać z usług innego - tańszego gazownika. Nie znam gościa - więc to nie jest jego ocena - ale tańszego może ale nie musi oznaczać dobrego. A porównując finalny koszt uwzględnij też koszt wyszukania innego.
Co by było gdyby to mnie dotyczyło?
Poszedłbym inną drogą do realizacji celu. Obecny reduktor na złom, i zakup nowego. Ja sobie takie roboty sam robię od lat, bo mnie do tego zmusił swoją postawą i niekompetencją ówczesny mój gazownik.
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
- M.
- Posty: 4979
- Rejestracja: 02 lut 2011 07:10 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Samochód: Chrysler Aspen 5,7 HEMI HEV Limited 2009 Pb/El/LPG
- Postawił flaszek: 39
- Dostał flaszek: 60
fog,
Szczerze, to widzę to inaczej. Nie wybierasz jednego a dwa z trzech wariantów:
szybko + dobrze = nie będzie tanio
szybko + tanio = nie będzie dobrze
tanio + dobrze = nie będzie szybko
Szczerze, to widzę to inaczej. Nie wybierasz jednego a dwa z trzech wariantów:
szybko + dobrze = nie będzie tanio
szybko + tanio = nie będzie dobrze
tanio + dobrze = nie będzie szybko
______
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
/l, [_____],
|---L- OIIIIIIIO
()_) ()_)-----)_)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.
-
- Posty: 31
- Rejestracja: 10 lip 2017 12:07 pm
- Lokalizacja: Koszalin
- Samochód: Pacifica 3,5 FWD LPG
Uwagi i sugestie przyjęte, decyzja podjęta
Redaktor został zregenerowany.
Zostały wymienione całe wnętrzności.
Pokazał mi zużyte części. Dziura w membranie wielkości kciuka i wszystko strasznie pozaklejane i brudne.
Teraz pali elegancko bez zarzutów
Koszt nowego redaktora 1020 zł
A regeneracja kosztowała mnie 400 za wszystko.
Więc koszta nie są podobne. Ale wiadomo coś kosztem czegoś. Tutaj gwarancji nie mam. Jak będzie coś nie tak to wyciągnę wnioski i kupie nowy. Póki co zrobiłem 400Km i jest git.
Redaktor został zregenerowany.
Zostały wymienione całe wnętrzności.
Pokazał mi zużyte części. Dziura w membranie wielkości kciuka i wszystko strasznie pozaklejane i brudne.
Teraz pali elegancko bez zarzutów
Koszt nowego redaktora 1020 zł
A regeneracja kosztowała mnie 400 za wszystko.
Więc koszta nie są podobne. Ale wiadomo coś kosztem czegoś. Tutaj gwarancji nie mam. Jak będzie coś nie tak to wyciągnę wnioski i kupie nowy. Póki co zrobiłem 400Km i jest git.